Magia i miecz i Magiczny miecz (Sfera)
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43377
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3943 times
- Been thanked: 2509 times
- Kontakt:
Tak, miałem na myśli Złodziejaszka, paskudna karta, i to do tego jeszcze Nieznajomy.
Bo jest taki czar umożliwiający odzyskanie czegoś co się straciło w wyniku zdarzenia, ale on dotyczył właśnie tylko kart Przygód, a nie innych rzeczy. Nazywał się z tego co pamiętam właśnie Odzyskanie.
Bo jest taki czar umożliwiający odzyskanie czegoś co się straciło w wyniku zdarzenia, ale on dotyczył właśnie tylko kart Przygód, a nie innych rzeczy. Nazywał się z tego co pamiętam właśnie Odzyskanie.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Cyber Stefan
- Sous-lieutenant
- Posty: 368
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:40
- Lokalizacja: Słobity/Toruń
- Cyber Stefan
- Sous-lieutenant
- Posty: 368
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:40
- Lokalizacja: Słobity/Toruń
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43377
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3943 times
- Been thanked: 2509 times
- Kontakt:
Jeśli tylko chodzicie po planszy i zbieracie mieszki złota, to trudno na tym dorobić się fortuny, a karty dające więcej kasy nie występują zbyt często.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Cyber Stefan
- Sous-lieutenant
- Posty: 368
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:40
- Lokalizacja: Słobity/Toruń
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43377
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3943 times
- Been thanked: 2509 times
- Kontakt:
Jak Cię coś wcześniej nie zabije
A jak już jesteś na tyle silny to się idzie na Koronę Władzy.
A jak już jesteś na tyle silny to się idzie na Koronę Władzy.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
No nie wiem jak ktoś gra z Przedpolami Piekieł (karty Przedpól Piekieł ciągnie się we wewnętrznej krainie zamiast stosować się do instrukcji), to najsłabszy potwór ma 10 siły są też wrogowie o sile 34, 48 (nawet dwa), a najmocniejszy ma 64 siły, ale atakuje tylko przy wyrzuceniu 4-6.Raleen pisze:Jak Cię coś wcześniej nie zabije
A jak już jesteś na tyle silny to się idzie na Koronę Władzy.
- Cyber Stefan
- Sous-lieutenant
- Posty: 368
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:40
- Lokalizacja: Słobity/Toruń
Troche chyba za silni jednak przeciwnicy. Ja wolalem jednak ograniczyc sile bohatera i tak jak pisalem wczesniej niz walczyc z coraz silniejszymi przeciwnikami (34 to lekka przesada jak na moj gust, nie mowiac juz o silniejszych...).skwar pisze:No nie wiem jak ktoś gra z Przedpolami Piekieł (karty Przedpól Piekieł ciągnie się we wewnętrznej krainie zamiast stosować się do instrukcji), to najsłabszy potwór ma 10 siły są też wrogowie o sile 34, 48 (nawet dwa), a najmocniejszy ma 64 siły, ale atakuje tylko przy wyrzuceniu 4-6.Raleen pisze:Jak Cię coś wcześniej nie zabije
A jak już jesteś na tyle silny to się idzie na Koronę Władzy.
Tacy przeciwnicy przypomniaja mi rozgrywki RPG, kiedy MG zamiast zalatwic inteligentnie bohaterow (jesli chce to zrobic) lub jakas ambitniejsza przygode poprowadzic po prostu rzuca graczom coraz to silniejszych przeciwnikow az w koncu okazuje sie, ze sie moga mierzyc z bogami, bo taki marny smok czy jakis polbog to z rozpedu.
- Grohmann
- Starosta
- Posty: 898
- Rejestracja: środa, 4 stycznia 2006, 22:39
- Lokalizacja: Szczecin
- Been thanked: 2 times
34 to przesada, to co dopiero powiedzieć o 64..
Ostatnim czasem, grałem w MiMa z kuzynami i doszedłem do wniosku , że najbardziej klimatycznie jest grac w sama podstawkę bez żadnych dodatków. Gra bez dodatków jest dobrze dopracowana nie ma jakichś niespodziewanych zwrotów akcji, no i sam klimat gry jest jakiś inny, taki pierwotny - dodatki wszystko to psują, Miasto ze swoim feudalnym charakterem, Jaskinia to w ogóle miszmasz, nie mówiąc już o technologicznej Otchłani. Jako jedyne wydają mi się współgrać klimatem Podziemia i tez najczęściej właśnie z nimi gram.
Natomiast jeśli olać klimatyczną grę, to najbardziej lubię grać z Otchłanią, same skrajności, albo trafiasz świetny przedmiot albo świetnego wroga. Jedynie zdarzenia są neutralne i przez to niepożądane często.
Ostatnim czasem, grałem w MiMa z kuzynami i doszedłem do wniosku , że najbardziej klimatycznie jest grac w sama podstawkę bez żadnych dodatków. Gra bez dodatków jest dobrze dopracowana nie ma jakichś niespodziewanych zwrotów akcji, no i sam klimat gry jest jakiś inny, taki pierwotny - dodatki wszystko to psują, Miasto ze swoim feudalnym charakterem, Jaskinia to w ogóle miszmasz, nie mówiąc już o technologicznej Otchłani. Jako jedyne wydają mi się współgrać klimatem Podziemia i tez najczęściej właśnie z nimi gram.
Natomiast jeśli olać klimatyczną grę, to najbardziej lubię grać z Otchłanią, same skrajności, albo trafiasz świetny przedmiot albo świetnego wroga. Jedynie zdarzenia są neutralne i przez to niepożądane często.
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43377
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3943 times
- Been thanked: 2509 times
- Kontakt:
Grohmann pisze:Ostatnim czasem, grałem w MiMa z kuzynami i doszedłem do wniosku , że najbardziej klimatycznie jest grac w sama podstawkę bez żadnych dodatków. Gra bez dodatków jest dobrze dopracowana nie ma jakichś niespodziewanych zwrotów akcji, no i sam klimat gry jest jakiś inny, taki pierwotny - dodatki wszystko to psują, Miasto ze swoim feudalnym charakterem, Jaskinia to w ogóle miszmasz, nie mówiąc już o technologicznej Otchłani. Jako jedyne wydają mi się współgrać klimatem Podziemia i tez najczęściej właśnie z nimi gram.
Też czasem tak mi się wydaje. Choc miasto moim zdaniem świetnie pasuje do klimatu MiM, także z miastem bardzo chętnie. Także przedmioty z innych dodatków są fajne.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Cyber Stefan
- Sous-lieutenant
- Posty: 368
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:40
- Lokalizacja: Słobity/Toruń
I tu się zgadzam z przedmówcąCyber Stefan pisze:Ja jednak lubie jak jest wiecej. Wiecej mozliwosci, wieksze urozmaicenie we wrogach, w przedmiotach... Dlatego jak mam dostatecznie duzo czasu i miejsca to rozkladam wszystko. Nie lubie sie ograniczac
Może i jest nieklimatyczna, ale i tak dużo ludzi ją lubi i z nią gra, chociażby dla Energorękawicy i EnergotoporaGrohmann pisze:Natomiast jeśli olać klimatyczną grę, to najbardziej lubię grać z Otchłanią, same skrajności, albo trafiasz świetny przedmiot albo świetnego wroga. Jedynie zdarzenia są neutralne i przez to niepożądane często.