[Liga PoG III] III Edycja - rewolucja???!!!
- Wallenstein
- Sergent-Major
- Posty: 172
- Rejestracja: środa, 26 kwietnia 2006, 09:13
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle
- Gror
- Adjudant
- Posty: 205
- Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:14
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle
Tym bym się tak bardzo nie przejmował. W końcy przecież nic się nie stanie jeśli jedna czy dwie grupy nagle okażą się trzy- lub pięcioosobowe (zamiast cztero-). Na Mistrzostwach Świata w 1950 roku jakoś to przeżyliJednoSlowo pisze:To oczywiście wszystko jest cacy pod trzema warunkami:
(...)
2) Utrzyma się liczba zgłoszonych zawodników - tj. nikt nowy się nie zgłosi i żaden ze zgłoszonych nie zrezygnuje.
(...)
- JednoSlowo
- Capitaine
- Posty: 897
- Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:05
- Lokalizacja: Warszawa
Gror:
1. Lepiej, żeby było mniej gier, ale za to takich, z których coś wynika (czyli gier nie-o-pietruszkę). Kolejna grupa spowoduje, że znowu będą zniechęcające gry o pietruszkę. I między wyjściem z grupy a zwycięstwem w lidze nie będzie 4 gier, tylko 5 - znowu o jedna więcej.
2. Jedna obsuwa i wylot z Ligi to i tak niewielkie ryzyko w porówaniu z tym, któremu musieli stawić czoła Ich Cesarskie i Królewskie Moście
Gror 2:
Grupy powinny być równe, jest za tym wiele argumentów, ale nie przytaczam, bo rozumiem że Twoja propozycja była pół serio . Na pewno da się coś zorganizować. Odpowiednio się zmieni liczbę grup (zamiast 10x3 8x4 itd.).
1. Lepiej, żeby było mniej gier, ale za to takich, z których coś wynika (czyli gier nie-o-pietruszkę). Kolejna grupa spowoduje, że znowu będą zniechęcające gry o pietruszkę. I między wyjściem z grupy a zwycięstwem w lidze nie będzie 4 gier, tylko 5 - znowu o jedna więcej.
2. Jedna obsuwa i wylot z Ligi to i tak niewielkie ryzyko w porówaniu z tym, któremu musieli stawić czoła Ich Cesarskie i Królewskie Moście
Gror 2:
Grupy powinny być równe, jest za tym wiele argumentów, ale nie przytaczam, bo rozumiem że Twoja propozycja była pół serio . Na pewno da się coś zorganizować. Odpowiednio się zmieni liczbę grup (zamiast 10x3 8x4 itd.).
Nie dajcie się wyprzedzić tym z Missisipi
- JednoSlowo
- Capitaine
- Posty: 897
- Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:05
- Lokalizacja: Warszawa
- JednoSlowo
- Capitaine
- Posty: 897
- Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:05
- Lokalizacja: Warszawa
I jeszcze jedno, ale ważne - co z rozstawionymi graczami. Moim zdaniem wtykanie ich do 1/16 finału po zwolnieniu z gier grupowych nie jest dobrym pomysłem. Oto powody:
1. Rozstawieni najpierw czekają kilka miesięcy na zakończenie walk grupowych.
2. Pojawia się problem, kto będzie rozstawiony w następnej Lidze - ci, co wyszli z grupy (czyli bez rozstawionych), co ci grali w 1/16 (a wtedy rozstawienie jest wieczne)?
3. To trochę nieładne w stosunku do nowych graczy - przychodzą pograć w Lidze i na dzień dobry okazuje się, że fajnie, że przyszli, ale szefowie nie będą się zniżać do grania z nimi od razu, najpierw niech udowodnią swoją wartość wychodząc z grupy.
4. Wydaje mi się, ze celem Ligi nie jest wyjście naprzeciw sytuacji starych graczy (mają mniej czasu na rozgrywki, więc niech wejdą od 1/16 finału), ale raczej zachęcenie nowych graczy - między innymi w taki sposób, żeby ktoś bardzo słabo grający miał szansę zagrać w grupie także z graczem, który już wcześniej osiągnął sukcesy - jestem pewien, że obaj się czegoś nauczą.
Dlatego uważam, że rozstawienie powinno wyglądać tak, jak w poprzedniej Lidze - czy przez rozrzucenie zwycięzców grup po różnych grupach, żeby nie spotkali się od razu.
Co Koledzy na to?
Pozdrowienia
JednoSłowo
1. Rozstawieni najpierw czekają kilka miesięcy na zakończenie walk grupowych.
2. Pojawia się problem, kto będzie rozstawiony w następnej Lidze - ci, co wyszli z grupy (czyli bez rozstawionych), co ci grali w 1/16 (a wtedy rozstawienie jest wieczne)?
3. To trochę nieładne w stosunku do nowych graczy - przychodzą pograć w Lidze i na dzień dobry okazuje się, że fajnie, że przyszli, ale szefowie nie będą się zniżać do grania z nimi od razu, najpierw niech udowodnią swoją wartość wychodząc z grupy.
4. Wydaje mi się, ze celem Ligi nie jest wyjście naprzeciw sytuacji starych graczy (mają mniej czasu na rozgrywki, więc niech wejdą od 1/16 finału), ale raczej zachęcenie nowych graczy - między innymi w taki sposób, żeby ktoś bardzo słabo grający miał szansę zagrać w grupie także z graczem, który już wcześniej osiągnął sukcesy - jestem pewien, że obaj się czegoś nauczą.
Dlatego uważam, że rozstawienie powinno wyglądać tak, jak w poprzedniej Lidze - czy przez rozrzucenie zwycięzców grup po różnych grupach, żeby nie spotkali się od razu.
Co Koledzy na to?
Pozdrowienia
JednoSłowo
Nie dajcie się wyprzedzić tym z Missisipi
- Gror
- Adjudant
- Posty: 205
- Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:14
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle
Nic nie wymyślisz, jeśli liczba uczestników będzie liczbą pierwsząJednoSlowo pisze: Grupy powinny być równe, jest za tym wiele argumentów, ale nie przytaczam, bo rozumiem że Twoja propozycja była pół serio . Na pewno da się coś zorganizować. Odpowiednio się zmieni liczbę grup (zamiast 10x3 8x4 itd.).
Moim skromnym zdaniem mniejszym złem są nierówne grupy niż zamykanie komuś drzwi tuż przed nosem. Drzwi czyli listy uczestników.
-
- Censor
- Posty: 6571
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
- Has thanked: 73 times
- Been thanked: 170 times
To akurat jest niegłupie.JednoSlowo pisze:I jeszcze jedno, ale ważne - co z rozstawionymi graczami. Moim zdaniem wtykanie ich do 1/16 finału po zwolnieniu z gier grupowych nie jest dobrym pomysłem. Oto powody:
1. Rozstawieni najpierw czekają kilka miesięcy na zakończenie walk grupowych.
2. Pojawia się problem, kto będzie rozstawiony w następnej Lidze - ci, co wyszli z grupy (czyli bez rozstawionych), co ci grali w 1/16 (a wtedy rozstawienie jest wieczne)?
3. To trochę nieładne w stosunku do nowych graczy - przychodzą pograć w Lidze i na dzień dobry okazuje się, że fajnie, że przyszli, ale szefowie nie będą się zniżać do grania z nimi od razu, najpierw niech udowodnią swoją wartość wychodząc z grupy.
4. Wydaje mi się, ze celem Ligi nie jest wyjście naprzeciw sytuacji starych graczy (mają mniej czasu na rozgrywki, więc niech wejdą od 1/16 finału), ale raczej zachęcenie nowych graczy - między innymi w taki sposób, żeby ktoś bardzo słabo grający miał szansę zagrać w grupie także z graczem, który już wcześniej osiągnął sukcesy - jestem pewien, że obaj się czegoś nauczą.
Dlatego uważam, że rozstawienie powinno wyglądać tak, jak w poprzedniej Lidze - czy przez rozrzucenie zwycięzców grup po różnych grupach, żeby nie spotkali się od razu.
Co Koledzy na to?
Pozdrowienia
JednoSłowo
Ja akurat wcale nie żałuję, że znalazłem się w "grupie śmierci" z rebelem i Kuboffem - z tym pierwszym przegrałem na punkty, z tym drugim poddałem partię - ale przez własne błędy, o co nie mam pretensji, bo tylko na tym skorzystałem. Każda taka gra uczy; no i Lga pokazuje, że nie ma (prawie...) graczy niepokonanych - patrz np. grę Rebela z Jeffreyem - niby nowy a od razu jak wyskoczył i o to chodzi.
Ja akurat jak zobaczyłem moją grupę to poczułem "ambicjonalnego kopa", żeby jednak wyskoczyć do góry nie wyszło, ale może następnym razem
- JednoSlowo
- Capitaine
- Posty: 897
- Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:05
- Lokalizacja: Warszawa
W takiej sytuacji - oczywiście. Ale myślę, że wtedy będzie można namówić jeszcze kogoś z forum do podzielnej liczby uczestników.gror pisze:Nic nie wymyślisz, jeśli liczba uczestników będzie liczbą pierwszą
Moim skromnym zdaniem mniejszym złem są nierówne grupy niż zamykanie komuś drzwi tuż przed nosem. Drzwi czyli listy uczestników.
Pozdrowienia
JednoSłowo
Nie dajcie się wyprzedzić tym z Missisipi
- JednoSlowo
- Capitaine
- Posty: 897
- Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:05
- Lokalizacja: Warszawa
Jak dla mnie rozstawieni mogą grać ale wtedy powinny wychodzić DWIE osoby z grupy. Jeśli rozstawieni nie grają i wchodzą automatem to z grupy powinna wychodzić jeszcze jedna osoba a grupy wg mnie powinny być czteroosobowe
Rzeczywiście chyba lepszym rozwiazaniem jest aby rozstawieni też grali - w końcu to duza przyjemność sprać im tyłki
Rzeczywiście chyba lepszym rozwiazaniem jest aby rozstawieni też grali - w końcu to duza przyjemność sprać im tyłki
"O Boże, jeśli w ogóle istniejesz, zbaw mą duszę, jeśli w ogóle mam jakąś duszę!"
Brytyjski żołnierz w bitwie pod Blenheim
Brytyjski żołnierz w bitwie pod Blenheim
-
- Censor
- Posty: 6571
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
- Has thanked: 73 times
- Been thanked: 170 times
Byłoby fajnie gdyby udało się ich spraćhubertok pisze:Jak dla mnie rozstawieni mogą grać ale wtedy powinny wychodzić DWIE osoby z grupy. Jeśli rozstawieni nie grają i wchodzą automatem to z grupy powinna wychodzić jeszcze jedna osoba a grupy wg mnie powinny być czteroosobowe
Rzeczywiście chyba lepszym rozwiazaniem jest aby rozstawieni też grali - w końcu to duza przyjemność sprać im tyłki
I rzeczywiście, wyjście DWÓCH osób z grupy chyba nie byłoby problemem - wtedy po prostu są ćwierćfinały i półfinały; za to emocje grupowe byłyby znacznie wieksze - bo nigdy nie wiadomo, jak potoczą się losy kolejnych walk; no i w zasadzie nie byłoby gry "o pietruszkę" - każda miałaby znaczenie
- Gror
- Adjudant
- Posty: 205
- Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:14
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle
Gwoli uściślenia: 1/16 finału to faza, w której bierze udział 32 uczestników w 16 parach. Mówimy więc chyba o 1/8 finału (8 par).JednoSlowo pisze:Koledzy, zostaliśmy osieroceni z moderatora i musimy sobie sami odpowiedzieć na pytanie, czy rozstawieni grają dopiero od 1/16 finału, czy od początku rozgrywek grupowych. Proszę o głosy, bo na razie wypowiedział się Darth.
Osobiście wolałbym, żeby rozstawieni też grali w grupach (może być w drugim etapie rozgrywek). No i jestem generalnie przeciwnikiem systemu pucharowego - poza sporą loteryjnością wydłuża to znacznie czas, bo za każdym razem trzeba czekać na tą najwolniejszą parę.
Ale system jest sprawą drugorzędną - tak czy inaczej najbardziej zależy mi na samej grze.
- Jasz
- Général de Brigade
- Posty: 2146
- Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:12
- Lokalizacja: Warszawa
Super nasze rozważanie przypominają: gadał dziad do obrazu a obraz do niego ani razu.
Oczywiście fajnie jest jak mozna sobie pograć w grupie z kimś mocnym. TYLKO, ZE TYCH MOCNYCH MOZE ZARAZ NIE BYC. Już część dobrych graczy zrezygnowała ponieważ mieli do rozegranie zbyt dużo gier. Ideą dla mnie jest przyciagnięci tych osób spowrotem a nie powtarzeni tych samych błędów. Popatrzmy na I ed. Większość rozegrła po 3 mecze w grupie. Jednak finaliści rozegrali 6. Do tego równocześnie wystartowała II ed. która zakończyła fazę grupową w tym samym miejwięcej momęcie do finał I ed. Oznacza to, że finaliści musieli rozegrac 8 gier w tym samym czasie w którym inni mieli poroblem z rozegraniem 5. Zaraz startuje III ed. która zazębia się z dlaszymi grami II ed i znów najlepsi musza zrozgrywać większa ilość gier niż inni. Stąd decyzje o rezygnacjach.
Myśle, że warto czasmi popatrzeć dalej niż na czubek własnego nos, inaczej będziemy mieć ligę bez najlepszych graczy.
Osobiście jeśli znowu będę musiał przebijać się przez jakąś wielką ilość gier grupowych tylko po to, żeby później i tak nie zagrać z mistrzem bo wogóle nie wystartował to chyba wolę nie startować i umówić się z Rajem na jedną partyjkę. Oczywiście zaraz odezwą się głosy, że to szantaż i, że mogę sobie nie grać ale najlepsi bez ligi wiele nie stracą a liga bez najlepszych moze byc troche żałosna. Pomyślcie o tym.
Jasz
Oczywiście fajnie jest jak mozna sobie pograć w grupie z kimś mocnym. TYLKO, ZE TYCH MOCNYCH MOZE ZARAZ NIE BYC. Już część dobrych graczy zrezygnowała ponieważ mieli do rozegranie zbyt dużo gier. Ideą dla mnie jest przyciagnięci tych osób spowrotem a nie powtarzeni tych samych błędów. Popatrzmy na I ed. Większość rozegrła po 3 mecze w grupie. Jednak finaliści rozegrali 6. Do tego równocześnie wystartowała II ed. która zakończyła fazę grupową w tym samym miejwięcej momęcie do finał I ed. Oznacza to, że finaliści musieli rozegrac 8 gier w tym samym czasie w którym inni mieli poroblem z rozegraniem 5. Zaraz startuje III ed. która zazębia się z dlaszymi grami II ed i znów najlepsi musza zrozgrywać większa ilość gier niż inni. Stąd decyzje o rezygnacjach.
Myśle, że warto czasmi popatrzeć dalej niż na czubek własnego nos, inaczej będziemy mieć ligę bez najlepszych graczy.
Osobiście jeśli znowu będę musiał przebijać się przez jakąś wielką ilość gier grupowych tylko po to, żeby później i tak nie zagrać z mistrzem bo wogóle nie wystartował to chyba wolę nie startować i umówić się z Rajem na jedną partyjkę. Oczywiście zaraz odezwą się głosy, że to szantaż i, że mogę sobie nie grać ale najlepsi bez ligi wiele nie stracą a liga bez najlepszych moze byc troche żałosna. Pomyślcie o tym.
Jasz
No to w Radzie Ligi masz zagwozdkę bo jednoslowo raczej ma zdanie odmienne
Jak dla mnie rozstawieni mogliby być gracze z II edycji a nie pierwszej i nie musieliby przechodzić walk grupowych.
Wtedy ten problem odpada. W czasie kiedy oni walczą w II edycji, szaraki (vel Hubertok) walczą sobie ze spokojem o wyjście z grupy w III edycji. To miałoby sens i problem, który podniosłeś rozwiązałby się automatycznie.
A rozstawianie graczy TYLKO wg sukcesów z ligi bezpośrednio poprzedzającej jest wg mnie najsensowniejsze...
Jak dla mnie rozstawieni mogliby być gracze z II edycji a nie pierwszej i nie musieliby przechodzić walk grupowych.
Wtedy ten problem odpada. W czasie kiedy oni walczą w II edycji, szaraki (vel Hubertok) walczą sobie ze spokojem o wyjście z grupy w III edycji. To miałoby sens i problem, który podniosłeś rozwiązałby się automatycznie.
A rozstawianie graczy TYLKO wg sukcesów z ligi bezpośrednio poprzedzającej jest wg mnie najsensowniejsze...
"O Boże, jeśli w ogóle istniejesz, zbaw mą duszę, jeśli w ogóle mam jakąś duszę!"
Brytyjski żołnierz w bitwie pod Blenheim
Brytyjski żołnierz w bitwie pod Blenheim
wydaje mi sie ze zawsze zapominamy ze mozna grac w POG poza liga...
wiec argumenty o koniecznosci mieszania sie najlepszych z poczatkujacymi i nabywaniu doswiadczenia, czekaniu na koniec ligi, lub poczatek nastepnej itd - sa nie na miejscu. wszystko to mozna robic takze poza liga...
faktycznie doswiadczeni gracze wycofuja sie dlatego ze maja za duzo na glowie. nie wiem czemu II edycja wystartowala zanim sie skonczyla I (nie wspomne juz o III)... ale o tym nalezy pamietac. nie moze byc zbyt duzo gier na osobe (zwlaszcza jezeli czesc z nich to gry z nowicjuszami ktorzy zamiast sie poddac walcza do konca bo maja nadzieje na zdobycie malego punktu - takie gry, mi, jako doswiadczonemu graczowi nie sprawiaja radosci i satysfakcji - ale to wina systemu malych punktow)
pamietajcie tez o tym ze jak sie spotka dwoch grajacych dobrze - to na ogol graja dlugo: nie robia bledow, nie poddaja sie zbyt szybko... to tez ma znaczenie.
i jak uniknac duzej liczby gier gdy zglasza sie 32 zawodnikow o zroznicowanym poziomie? wg mnie podzielic sie na dwie ligi...
i nie startowac z kolejna edycja dopoki sie poprzednia nie skonczy (a Ci co odpadna moga sobie grac gry towarzyskie w tym czasie)
nie robmy z ligi smietniska, tylko cos wyjatkowego, co nie zdarza sie czesto, co trzeba uszanowac - a nie kilka edycji jednoczesnie zeby kazdy gral i wygral/przegral - niewazne - wazne ze w lidze...
wiec argumenty o koniecznosci mieszania sie najlepszych z poczatkujacymi i nabywaniu doswiadczenia, czekaniu na koniec ligi, lub poczatek nastepnej itd - sa nie na miejscu. wszystko to mozna robic takze poza liga...
faktycznie doswiadczeni gracze wycofuja sie dlatego ze maja za duzo na glowie. nie wiem czemu II edycja wystartowala zanim sie skonczyla I (nie wspomne juz o III)... ale o tym nalezy pamietac. nie moze byc zbyt duzo gier na osobe (zwlaszcza jezeli czesc z nich to gry z nowicjuszami ktorzy zamiast sie poddac walcza do konca bo maja nadzieje na zdobycie malego punktu - takie gry, mi, jako doswiadczonemu graczowi nie sprawiaja radosci i satysfakcji - ale to wina systemu malych punktow)
pamietajcie tez o tym ze jak sie spotka dwoch grajacych dobrze - to na ogol graja dlugo: nie robia bledow, nie poddaja sie zbyt szybko... to tez ma znaczenie.
i jak uniknac duzej liczby gier gdy zglasza sie 32 zawodnikow o zroznicowanym poziomie? wg mnie podzielic sie na dwie ligi...
i nie startowac z kolejna edycja dopoki sie poprzednia nie skonczy (a Ci co odpadna moga sobie grac gry towarzyskie w tym czasie)
nie robmy z ligi smietniska, tylko cos wyjatkowego, co nie zdarza sie czesto, co trzeba uszanowac - a nie kilka edycji jednoczesnie zeby kazdy gral i wygral/przegral - niewazne - wazne ze w lidze...