Aktywacje są naprzemienne, więc Wally usiłował uruchomić 106 dywizję piechoty, broniącą drogi do Vith, ale nie udało mu się.
Każdy sztab ma dwie strony. Pierwsza aktywacja wychodzi zawsze, choć podlega jeszcze rzutowi na SNAFU, o czym niżej. Po tej aktywacji sztab obracany jest na drugą stronę, wskazującą na żetonie wartość k6, którą należy wyrzucić, by mieć próbę drugiej aktywacji (czyli drugiego rzutu na SNAFU). 16 grudnia większość jednostek amerykańskich oraz część niemieckich startuje od razu w stanie po jednej albo nawet dwóch aktywacjach, więc szansa na rzut na SNAFU jest u nich i tak znikoma. Same rzuty na SNAFU określają możliwości aktywacji: jest nieudana, częściowa lub pełna; nawet nieudana może zostać wykorzystana do odpoczynku lub zmieniania uszykowania oddziałów.
W większości przypadków na pierwszej linii mam dywizje volksgrenadierów, przeważnie bardzo słabe. Jednym z wyjątków jest złożona z doświadczonych żołnierzy 12 VG (action rating 4), która, jak podaje instrukcja, otrzymała tytuł „volksgrenadier” niejako w nagrodę, po jesiennych walkach w Aachen, a nie tak jak pozostałe, którym tytuł przydzielono w trakcie formowania. Niemal wszystkie dywizje pancerne znajdują się na drugiej linii. Mam więc do wyboru albo odsunąć niektóre z pieszych dywizji, by nie blokowały dróg, albo najpierw atakować nimi i później reagować pancernymi wedle sytuacji i osiągniętego powodzenia. Jest też trzecia opcja: od razu wesprzeć w przełamaniu dywizje piesze wojskami pancernymi. Może to jednak kosztować spore modyfikatory do SNAFU, łącznie nawet do -3 (na 2k6, pełna aktywacja od 7) za nachodzenie na siebie dwóch dywizji w jednym pasie działania. Postanawiam więc najpierw wykonać serię ataków dywizjami VG z pierwszej linii i dopiero potem zastanowić się, co dalej.
Wobec niepowodzenia 12 VG w lesie Gerolstein, aktywuję sąsiednią 277 VG, która ma szansę zająć drogi gruntowe przebiegające przez las Hansfelderwald, na północ od Gerolstein. Ciężki teren do walk, ale to szansa na otworzenie przejścia dla pancerniaków z 12 SS (na tyłach). Dwóch leśnych dróg Hansfelderwald bronią kolejne dwa bataliony 99 ID.
Dywizja naciera w dwóch miejscach, ale ataki utknęły mimo wsparcia czołgów i artylerii. Mogłem się tego spodziewać, ponieważ jakość oddziałów jest niska. Z action ratingiem 2 wyglądają albo na żołnierzy, którzy nie mieli jeszcze okazji zdezerterować, albo zupełnie niedoświadczonych. Autor gry podaje w komentarzu historycznym, że była to dywizja zrekonstruowana z oddziałów rozbitych w walkach w Normandii. Po aktywacjach 12 VG i 277 VG wygląda na to, że 12 SS trzeba będzie albo posyłać inną drogą, albo kierować do wsparcia grenadierów i uwikłania ją w te leśne walki. Tę decyzję odkładam na potem.
Zmieniam temat i aktywuję 560 VG w centrum, nieco ponad linią na Bastogne. Nie ma tam bezpośredniej drogi w stronę miasta, ale istnieje trakt leśny z mostem przez Our, który 18 grudnia zostanie uruchomiony. Powinienem to miejsce zabezpieczyć po obu stronach rzeki, zanim podejdą tam jakieś oddziały amerykańskie. Czytam, że na 560 VG złożyli się żołnierze w starszym wieku, sprowadzani w Ardeny z jakichś norweskich garnizonów, gdzie dotąd spędzali wojnę. Na bieżąco zwożone są kolejne bataliony tej dywizji, 16 grudnia działa w osłabieniu. Kompletnie zieloni i niedoświadczeni żołnierze, action rating 2, wiadomo. EDYCJA - właśnie spostrzegłem, że AR mają na 3. Może nie takie złe te norweskie garnizony. Kilka lat temu w Norwegii miałem okazję rozmawiać z pewnym starszym człowiekiem, który wspominał, że w mieście jego dzieciństwa stacjonowali Niemcy. Był to garnizon jakiegoś obozu pracy. Jego wspomnienia na ten temat były bardzo mroczne, on sam już nie wiedział, czy dodatkowo nie wyolbrzymione przez dziecięcą wyobraźnię.
Dwa bataliony 560 VG wdały się w walkę z amerykańską piechotą z 28 ID, zagrażającą podejściu pod most od północy, bitwa przyniosła straty po obu stronach. Trzy bataliony przeprawiłem przez rzekę, żeby zabezpieczyć przyczółek. Nie wdawałem się tam w żadne walki, choć oddziały weszły w kontakt z amerykańską piechotą.
62 VG skompletowana z niedobitków dywizji piechoty o tym samym identyfikatorze, prosto z frontu wschodniego. Pewnie to on pozostawił na żołnierzach piętno w postaci action rating 2... Dywizja rozpoczyna na drodze wiodącej do Vith od południa. Ustanawiam cel w postaci zajęcia miasta Winterspelt, którego broni amerykański batalion. Jeśli się uda i otworzona zostanie droga na most na Our, będzie to spory sukces, gdyż ten most to ostatnia amerykańska linia obrony Vith od południa.
Pierwszą aktywację poświęciłem w pełni na przygotowanie ataku i dopiero w drugiej, którą szczęśliwie uzyskałem, niemiecka piechota zaatakowała. Niespodziewany sukces, amerykański batalion składa broń! Otworem stoi nie tylko Winterspelt, ale podejście pod most na Our, skąd do Vith od południa jest już tylko 7 mil. Oczywiście najpierw trzeba będzie zdobyć most, ale to zadanie na jutro... Poniżej sytuacja po aktywacjach 62 VG.
Następna aktywacja to 5 FJ. To południowy odcinek frontu, można powiedzieć, że drugorzędny, choć teren oraz rozciągnięcie sił amerykańskich jest tutaj najbardziej obiecujące.
Piechota przekracza Our pod Vianden, gdzie wdała się w walki w pobliżu miasta, ale przyniosły one tylko straty po obu stronach, brak przełamania, kolejny pat. Pozostałe bataliony korzystają z rozciągnięcia sił amerykańskich i tworzą kordon osłaniający przyczółek. Dywizja ta ma w większości bardzo słabo wyszkolone oddziały, ale trzy bataliony mają action rating 3.
Po aktywacji 5 FJ Wally`emu udało się wreszcie ruszyć własnym wojskiem, tj. 99 ID, która została zaatakowana przez 12 i 277 VG w lesie Gerolstein i Hansfelderwald na północnym odcinku. Dała o sobie znać amerykańska artyleria, był kontratak oraz doszło do przegrupowania, w wyniku którego część lasu Gerolstein została oddana bez walki. Być może Amerykanie bali się oskrzydlenia, choć nie wyobrażam sobie, by moje dywizje VG miały aż taką siłę przełamującą. Ruchy wojsk amerykańskich okazały się więc miłą niespodzianką, która sprawia, że jeszcze raz będę musiał się przyjrzeć tamtej sytuacji i ocenić, czy jest sens pchać się w tamtym rejonie 12 SS.
Pozostały mi jeszcze liczne inne dywizje VG. Tych aktywacji będzie sporo, ale pominę je już w tym raporcie i powrócę dopiero po ruchach wszystkich jednostek pieszych – bo taką kolejność mam zamiar utrzymać. Zapewne dopiero ruchom wojsk pancernych będzie sens poświęcić więcej miejsca.