Najważniejszy region świata, czyli Pacyfik
-
- Général de Division
- Posty: 3945
- Rejestracja: czwartek, 14 maja 2015, 14:09
- Has thanked: 120 times
- Been thanked: 409 times
Re: Najważniejszy region świata, czyli Pacyfik
Oczywiście, że Kim będzie próbował grać na przeczekanie, ale odcięty od chińskiej kroplówki jest postawiony pod ścianą.
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
-
- Capitaine
- Posty: 848
- Rejestracja: sobota, 27 grudnia 2014, 12:21
- Has thanked: 16 times
- Been thanked: 27 times
Re: Najważniejszy region świata, czyli Pacyfik
Z laserów szczelajom:
https://www.o2.pl/artykul/ataki-laserow ... 911935617a
https://www.o2.pl/artykul/ataki-laserow ... 911935617a
"... ma wierzytelność zabezpieczoną hipoteką przemysłową, co stwierdza kurator upadłowy" (Prokuratura Rejonowa w Tychach. O matko.)
W ciasteczku z wróżbą napisali: "Rób to, co sprawia ci frajdę". Więc rozstałem się z żoną i znalazłem sobie taką sucz, która potrafi wyssać chrom z gałki od haka samochodowego. - Joe Monster makes my day.
W ciasteczku z wróżbą napisali: "Rób to, co sprawia ci frajdę". Więc rozstałem się z żoną i znalazłem sobie taką sucz, która potrafi wyssać chrom z gałki od haka samochodowego. - Joe Monster makes my day.
- elahgabal
- Maréchal d'Empire
- Posty: 6108
- Rejestracja: wtorek, 18 listopada 2008, 19:14
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 10 times
- Been thanked: 84 times
Re: Najważniejszy region świata, czyli Pacyfik
Będzie OT w nawiązaniu do tego co w maju roku zeszłego (jak ten czas zapinkala...) zalinkował Torgill:
1. Jeżeli wypadnie przekleić to proszę śmiało - skojarzyło mi się akurat z tym tekstem a on oryginalnie zalega tutaj.
2. Jeżeli miałby z tego powstać jakiś (uczciwszy uszy) shitstorm to wtedy trudno - wytnie się.
3. Moim założeniem nie jest ani bałagan ani tym bardziej awantura - po prostu mam spostrzeżenie "w nawiązaniu".
W zeszłym roku byłem sceptyczny względem przedstawionego przez Torgill`a ww. wyjątku z owego artykułu. Obecnie tak się zastanawiam:
Nie poruszaliśmy (może i słusznie) tematu tzw. "wspólnej deklaracji Morawieckiego i Netanjahu". Ale co jeżeli to wydarzenie to właśnie pośredni dowód na tezę o Polsce jako jednym z kluczowych sojuszników? Czy nie mogło być tak, że Tel Awiw/Jerozolima (co by nie było teraz ich stolicą) został "po przyjacielsku nakłoniony" do wygłoszenia owej "kompromisowej deklaracji" właśnie przez Waszyngton, któremu zależy na tym żeby "strategiczny sojusznik" nie żarł się z "kluczowym sojusznikiem"? Innymi słowy: czy nie można potraktować owej konferencji jako pośredniego dowodu na wzrost naszej wartości sojuszniczej w oczach kliki znad Potomaku?
Bo jak się nad tym zastanowić to cięgi, które Netanjahu zebrał u siebie w zw. z akceptacją dla "polskiej narracji" świadczą o tym, że nie zrobił tego co zrobił do końca dobrowolnie i ktoś jednak "poprosił" go o cywilizowane zakończenie sprawy.
Takie przynajmniej odnoszę wrażenie.
Na początek sprostowania:Torgill pisze:First, the United States should take further steps to wring maximum efficiency out of current U.S. alliances, by encouraging greater defense specialization within NATO, by promoting additional networking of U.S. alliances and partnerships in the Asia-Pacific, and by pushing key allies from Poland to Japan and Taiwan to adopt more resource-efficient defense strategies based on asymmetric and anti-access/area denial capabilities.
Zważywszy na to, że Defence One sprzyja bardziej Demokratom, niż Republikanom, oznacza to, że większość amerykańskiego establishmentu uważa Polskę za kluczowego sojusznika. Zresztą kolejne działania, przeniesienie grupy dowodzenia do Poznania itd., są tego dobrym przykładem.
1. Jeżeli wypadnie przekleić to proszę śmiało - skojarzyło mi się akurat z tym tekstem a on oryginalnie zalega tutaj.
2. Jeżeli miałby z tego powstać jakiś (uczciwszy uszy) shitstorm to wtedy trudno - wytnie się.
3. Moim założeniem nie jest ani bałagan ani tym bardziej awantura - po prostu mam spostrzeżenie "w nawiązaniu".
W zeszłym roku byłem sceptyczny względem przedstawionego przez Torgill`a ww. wyjątku z owego artykułu. Obecnie tak się zastanawiam:
Nie poruszaliśmy (może i słusznie) tematu tzw. "wspólnej deklaracji Morawieckiego i Netanjahu". Ale co jeżeli to wydarzenie to właśnie pośredni dowód na tezę o Polsce jako jednym z kluczowych sojuszników? Czy nie mogło być tak, że Tel Awiw/Jerozolima (co by nie było teraz ich stolicą) został "po przyjacielsku nakłoniony" do wygłoszenia owej "kompromisowej deklaracji" właśnie przez Waszyngton, któremu zależy na tym żeby "strategiczny sojusznik" nie żarł się z "kluczowym sojusznikiem"? Innymi słowy: czy nie można potraktować owej konferencji jako pośredniego dowodu na wzrost naszej wartości sojuszniczej w oczach kliki znad Potomaku?
Bo jak się nad tym zastanowić to cięgi, które Netanjahu zebrał u siebie w zw. z akceptacją dla "polskiej narracji" świadczą o tym, że nie zrobił tego co zrobił do końca dobrowolnie i ktoś jednak "poprosił" go o cywilizowane zakończenie sprawy.
Takie przynajmniej odnoszę wrażenie.
"Jakie warunki mam im przedstawić?" "Najgorsze, jakie wymyślisz."
Kondeusz do Puységur (oblężenie Furnes, 1648 r.)
https://www.youtube.com/watch?v=RUmdWdEgHgk
Kondeusz do Puységur (oblężenie Furnes, 1648 r.)
https://www.youtube.com/watch?v=RUmdWdEgHgk
- Telamon
- Maréchal d'Empire
- Posty: 6920
- Rejestracja: środa, 30 maja 2012, 17:27
- Lokalizacja: Kraków/Zakliczyn
- Has thanked: 697 times
- Been thanked: 404 times
- Kontakt:
Re: Najważniejszy region świata, czyli Pacyfik
https://www.defence24.pl/saudyjsko-jeme ... wa-analiza
Skoro jesteśmy przy "ważnym sojuszniku" to warto sobie również przypomnieć perypetię saudyjskiego patriota w starciu z jemeńskimi rupieciami... Saudowie kupują rosyjski S-400 grożąc Katarowi, który również pragnie wzmocnić swoją obronę tym systemem.
http://natemat.pl/239915,arabia-saudyjs ... stem-s-400
Skoro jesteśmy przy "ważnym sojuszniku" to warto sobie również przypomnieć perypetię saudyjskiego patriota w starciu z jemeńskimi rupieciami... Saudowie kupują rosyjski S-400 grożąc Katarowi, który również pragnie wzmocnić swoją obronę tym systemem.
http://natemat.pl/239915,arabia-saudyjs ... stem-s-400
-
- Général de Division
- Posty: 3945
- Rejestracja: czwartek, 14 maja 2015, 14:09
- Has thanked: 120 times
- Been thanked: 409 times
Re: Najważniejszy region świata, czyli Pacyfik
myślę że elahgabal może mieć rację. Sam byłem zaskoczony tą deklaracją, bo może ona nam dawać dużo więcej niż się wielu wydaje. Także może być coś na rzeczy, zwłaszcza w kontekście postępującego ochłodzenia stosunków między USA i Niemcami.
Co do saudyjskich patriotów - mają starsze wersje i beznadziejnie wyszkoloną obsługę. S-300 na pewno w tej chwili są lepsze ale przede wszystkim mniej wymagają od obsługi. A jest bardzo prawdopodobne że usa nie chciało sprzedać przyszłościowej wersji.
Co do saudyjskich patriotów - mają starsze wersje i beznadziejnie wyszkoloną obsługę. S-300 na pewno w tej chwili są lepsze ale przede wszystkim mniej wymagają od obsługi. A jest bardzo prawdopodobne że usa nie chciało sprzedać przyszłościowej wersji.
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
- Telamon
- Maréchal d'Empire
- Posty: 6920
- Rejestracja: środa, 30 maja 2012, 17:27
- Lokalizacja: Kraków/Zakliczyn
- Has thanked: 697 times
- Been thanked: 404 times
- Kontakt:
Re: Najważniejszy region świata, czyli Pacyfik
https://www.defence24.pl/mieleckie-blac ... a-filipiny
Wojsko filipińskie kupiło nieco "mieleckich" S-70i. Nieco ponad 900mln za 16 sztuk.
Wojsko filipińskie kupiło nieco "mieleckich" S-70i. Nieco ponad 900mln za 16 sztuk.
-
- Général de Division
- Posty: 3945
- Rejestracja: czwartek, 14 maja 2015, 14:09
- Has thanked: 120 times
- Been thanked: 409 times
Re: Najważniejszy region świata, czyli Pacyfik
Ładnie wyjaśnione o co chodzi w wojnie handlowej USA-Chiny i kto ma w niej przewagę.
Wymagany langłidż.
https://www.youtube.com/watch?v=DxN12jzHrqI
Wymagany langłidż.
https://www.youtube.com/watch?v=DxN12jzHrqI
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
- brathac
- Colonel en second
- Posty: 1469
- Rejestracja: wtorek, 17 października 2006, 12:19
- Lokalizacja: Łódź
- Has thanked: 62 times
- Been thanked: 113 times
- Kontakt:
Re: Najważniejszy region świata, czyli Pacyfik
http://china-defense.blogspot.com/2019/ ... ioned.html
Chiny mają drugi lotniskowiec. Zbudowali go w 6 lat.
Nie jak my okręt patrolowy w 18 lat.
Chiny mają drugi lotniskowiec. Zbudowali go w 6 lat.
Nie jak my okręt patrolowy w 18 lat.
-
- Général de Division
- Posty: 3945
- Rejestracja: czwartek, 14 maja 2015, 14:09
- Has thanked: 120 times
- Been thanked: 409 times
Re: Najważniejszy region świata, czyli Pacyfik
Ale za to zrezygnowali z budowania dwóch kolejnych, atomowych. Ponoć mieli duże problemy techniczne (np. z katapultami elektromagnetycznymi).
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
- brathac
- Colonel en second
- Posty: 1469
- Rejestracja: wtorek, 17 października 2006, 12:19
- Lokalizacja: Łódź
- Has thanked: 62 times
- Been thanked: 113 times
- Kontakt:
Re: Najważniejszy region świata, czyli Pacyfik
Tak, ale te dwa kolejne to numer 5 i 6.
Liaoning i Shandong i tak mają swoje ograniczenia. Nie mają katapult tylko rampę więc ich Flankery nie mogą mieć pełnego ładunku, a za AEW i transportowce mogą służyć tylko śmigłowce.
Trzeciego budują już w Szanghaju podobno, a ten już ma mieć tradycyjny pokład.
Wiadomo, że jeszcze dużo czasu upłynie żeby PLAN stanowiła jakąś potęgę na Pacyfiku. Ale do projekcji siły w najbliższej okolicy już wystarczy. A na amerykańskie lotniskowce są DF-26.
-
- Général de Division
- Posty: 3945
- Rejestracja: czwartek, 14 maja 2015, 14:09
- Has thanked: 120 times
- Been thanked: 409 times
Re: Najważniejszy region świata, czyli Pacyfik
Tyle, że o ile wszyscy przyzwyczaili się do traktowania amerykańskich CV jako celi dla chińskich rakiet, o tyle wszyscy zapominają, że Amerykanie, również mają rakiety i to lepsze.
O ile US CVN maja przestrzeń operacyjną gdzie mogą się odsunąć od chińskich wyrzutni o tyle chińskie CV już takiej przestrzeni nie mają. Innymi słowy w przypadku pełnego konfliktu ich użyteczność i szanse na przeżycie pierwszego dnia są mocno dyskusyjne.
O ile US CVN maja przestrzeń operacyjną gdzie mogą się odsunąć od chińskich wyrzutni o tyle chińskie CV już takiej przestrzeni nie mają. Innymi słowy w przypadku pełnego konfliktu ich użyteczność i szanse na przeżycie pierwszego dnia są mocno dyskusyjne.
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
-
- Général de Division
- Posty: 3945
- Rejestracja: czwartek, 14 maja 2015, 14:09
- Has thanked: 120 times
- Been thanked: 409 times
Re: Najważniejszy region świata, czyli Pacyfik
Okazuje się, że armia taiwańska może się okazać takim samym papierowym tygrysem jak WP.
https://foreignpolicy.com/2020/02/15/ch ... low-shell/
https://foreignpolicy.com/2020/02/15/ch ... low-shell/
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
- jimmor
- Adjudant Commandant
- Posty: 1901
- Rejestracja: sobota, 3 marca 2007, 18:39
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 194 times
- Been thanked: 478 times
- Kontakt:
Re: Najważniejszy region świata, czyli Pacyfik
A biorąc pod uwagę, że władzom Chin może być bardzo potrzebna "krótka zwycięska wojenka" na potrzeby wewnętrzne to złe informacje...
-
- Général de Division
- Posty: 3945
- Rejestracja: czwartek, 14 maja 2015, 14:09
- Has thanked: 120 times
- Been thanked: 409 times
Re: Najważniejszy region świata, czyli Pacyfik
Prawda to.
Chiny będą miały poważny problem. 2-3 miesięczny przestój w gospodarce rozsadzi im budżet i wszelkie plany gospodarcze. Oznacza to mnóstwo problemów. Chiny stracą masę kasy. Sporo firm zbankrutuje lub znajdzie się na krawędzi bankructwa. Alternatywnie jeżeli firmy/państwo odmówią ludziom pensji aby uniknąć bankructw, to mnóstwo ludzi znajdzie się w nędzy. Ewentualnie Chiny dodrukują masę pieniędzy - co oznacza wielką inflację (która zapewne i tak będzie spora niezaleznie od wszystkiego). Ogólnie gospodarka dostanie wielkiego kopa.
Ale oznaczało to też będzie wielkie niepokoje społeczne i niezadowolenie ludzi. Z którym trzeba będzie coś zrobić.
Sytuację pogorszy światowy kryzys wywołany chińskim przestojem produkcyjnym (brak dostaw wyprodukowanych produktów ale też brak zakupu surowców).
A w kwestii długoterminowej nastąpi znaczny spadek zaufania inwestorów do produkcji w Chinach. Całkiem możliwe, że dużego rozpędu dostaną inwestycje w fabryki automatyczne w krajach rozwiniętych.
Ogólnie dla Chin to wszystko będzie oznaczać poważny kryzys. Być może oznacza też wypadnięcie z wyścigu z USA o dominację.
Czyli Puchatek lub ktoś kto go zastąpi będzie coś musiał zrobić aby utrzymać lud w ryzach. Zwiększenie zamordyzmu zadziała na krótką metę ale jak ludzie będą już dostatecznie wkurzeni obniżeniem poziomu życia to wywoła odwrotny skutek.
Więc pozostaje wojna.
Tajwan jest naturalnym celem. Tylko, że USA będzie interweniować w jego obronie. A w obecnej sytuacji Chiny mogą jeszcze nie być gotowe do takiej konfrontacji...
Zwłaszcza jak kryzys je osłabi. oczywiście najważniejsze będzie to, w co będą wierzyć decydenci a oni mogą uznać, że są gotowi lub nie mają innego wyjścia.
Bo jeżeli nie Tajwan to co? Z Wietnamem się nie lubią i jest szansa, że USA zareagują delikatnie. A może Tajlandia?
Chociaż jest kraj z którym na pewno nikt się nie ujmie - to Korea Północna. Ba, jeszcze by można coś niecoś wytargować od USA czy Japonii za przekłucie tego wrzodu...
Jedno jest pewne. "Obyś żył w ciekawych czasach"
Chiny będą miały poważny problem. 2-3 miesięczny przestój w gospodarce rozsadzi im budżet i wszelkie plany gospodarcze. Oznacza to mnóstwo problemów. Chiny stracą masę kasy. Sporo firm zbankrutuje lub znajdzie się na krawędzi bankructwa. Alternatywnie jeżeli firmy/państwo odmówią ludziom pensji aby uniknąć bankructw, to mnóstwo ludzi znajdzie się w nędzy. Ewentualnie Chiny dodrukują masę pieniędzy - co oznacza wielką inflację (która zapewne i tak będzie spora niezaleznie od wszystkiego). Ogólnie gospodarka dostanie wielkiego kopa.
Ale oznaczało to też będzie wielkie niepokoje społeczne i niezadowolenie ludzi. Z którym trzeba będzie coś zrobić.
Sytuację pogorszy światowy kryzys wywołany chińskim przestojem produkcyjnym (brak dostaw wyprodukowanych produktów ale też brak zakupu surowców).
A w kwestii długoterminowej nastąpi znaczny spadek zaufania inwestorów do produkcji w Chinach. Całkiem możliwe, że dużego rozpędu dostaną inwestycje w fabryki automatyczne w krajach rozwiniętych.
Ogólnie dla Chin to wszystko będzie oznaczać poważny kryzys. Być może oznacza też wypadnięcie z wyścigu z USA o dominację.
Czyli Puchatek lub ktoś kto go zastąpi będzie coś musiał zrobić aby utrzymać lud w ryzach. Zwiększenie zamordyzmu zadziała na krótką metę ale jak ludzie będą już dostatecznie wkurzeni obniżeniem poziomu życia to wywoła odwrotny skutek.
Więc pozostaje wojna.
Tajwan jest naturalnym celem. Tylko, że USA będzie interweniować w jego obronie. A w obecnej sytuacji Chiny mogą jeszcze nie być gotowe do takiej konfrontacji...
Zwłaszcza jak kryzys je osłabi. oczywiście najważniejsze będzie to, w co będą wierzyć decydenci a oni mogą uznać, że są gotowi lub nie mają innego wyjścia.
Bo jeżeli nie Tajwan to co? Z Wietnamem się nie lubią i jest szansa, że USA zareagują delikatnie. A może Tajlandia?
Chociaż jest kraj z którym na pewno nikt się nie ujmie - to Korea Północna. Ba, jeszcze by można coś niecoś wytargować od USA czy Japonii za przekłucie tego wrzodu...
Jedno jest pewne. "Obyś żył w ciekawych czasach"
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
Re: Najważniejszy region świata, czyli Pacyfik
"A biorąc pod uwagę, że władzom Chin może być bardzo potrzebna "krótka zwycięska wojenka" na potrzeby wewnętrzne to złe informacje..."
Szybkie i krótkie mogą być na "porządki" w Tybecie czy z Ujgurami. Nie ma wtedy powodu, aby się obawiać większej reakcji z zewnątrz. Dwa - w obu miejscach Pekin ma problem i powód do zwiększenia terroru znajdzie.
Szybkie i krótkie mogą być na "porządki" w Tybecie czy z Ujgurami. Nie ma wtedy powodu, aby się obawiać większej reakcji z zewnątrz. Dwa - w obu miejscach Pekin ma problem i powód do zwiększenia terroru znajdzie.