[Warszawa] Klub AGRESOR (Politechnika-Inżynieria Środowiska)

Rozgrywki indywidualne i klubowe. Sprawy organizacyjne klubów graczy.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43377
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3943 times
Been thanked: 2509 times
Kontakt:

Re: [Warszawa] Klub AGRESOR (Politechnika-Inżynieria Środowi

Post autor: Raleen »

Informacja organizacyjna: do końca czerwca (co najmniej) zamiast sali 519 mamy salę 520.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Man of Lowicz (dawniej Lauenburg)
Lieutenant
Posty: 516
Rejestracja: środa, 10 lutego 2016, 01:06
Has thanked: 194 times
Been thanked: 118 times

Re: [Warszawa] Klub AGRESOR (Politechnika-Inżynieria Środowi

Post autor: Man of Lowicz (dawniej Lauenburg) »

Skoro na 11. nie ma chętnych, może na niedzielę 26.05. ktoś byłby zainteresowany testami?
Patriae Commodis Serviens - Być Ojczyźnie pożytecznym (Dewiza Prymasowskiego Miasta Łowicza).
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43377
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3943 times
Been thanked: 2509 times
Kontakt:

Re: [Warszawa] Klub AGRESOR (Politechnika-Inżynieria Środowi

Post autor: Raleen »

Ja jak mówiłem, chętnie bym był w tą niedzielę, gdyby nie to, że mam komisję wyborczą, bo to niedziela wyborcza jest.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43377
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3943 times
Been thanked: 2509 times
Kontakt:

Re: [Warszawa] Klub AGRESOR (Politechnika-Inżynieria Środowi

Post autor: Raleen »

Dziś się jakieś granie szykuje, a koledzy cicho siedzą :)
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Silver
Général de Division
Posty: 3535
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:33
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 104 times

Re: [Warszawa] Klub AGRESOR (Politechnika-Inżynieria Środowi

Post autor: Silver »

Ja się umówiłem ale tylko na 2 osobówkę i udało się od 15:30 rozegrać 1 z większych bitew w systemie Flying color.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43377
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3943 times
Been thanked: 2509 times
Kontakt:

Re: [Warszawa] Klub AGRESOR (Politechnika-Inżynieria Środowi

Post autor: Raleen »

Trochę zdjęć z klubowych rozgrywek w ostatni piątek. Cieszy zwłaszcza niezapowiedziana wizyta w naszym klubie kilku graczy weteranów dawno u nas nie widzianych (pozdrowienia dla Leo i Andreasa von Breslau). Jedna z ekip grających w gry euro nie załapała się na zdjęcia, ale i tak często na nich goszczą, więc nic straconego. Poza tym w jednej z sal odbywała się prelekcja RPG-owa poświęcona "Zew Cthulu", bardzo profesjonalnie zrobiona (niestety widziałem tylko kawałek).

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
dbj
Capitaine
Posty: 850
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:09
Lokalizacja: Muszyna
Has thanked: 269 times
Been thanked: 255 times
Kontakt:

Re: [Warszawa] Klub AGRESOR (Politechnika-Inżynieria Środowi

Post autor: dbj »

Tylko pozazdrościć stolicy takiego klubu.
Jeżeli można zapytać: który scenariusz Flying Colors, jaki przebieg, jakie wrażenia?
Nie ma idealnych systemów, są tylko takie, które akceptujemy bardziej lub mniej.
Autor nieznany, przełom XX i XXI wieku.
Awatar użytkownika
Silver
Général de Division
Posty: 3535
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:33
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 104 times

Re: [Warszawa] Klub AGRESOR (Politechnika-Inżynieria Środowi

Post autor: Silver »

Jeśli chodzi o Flying color to tym razem do pewnego momentu powstrzymywaliśmy się od pełnego bliskiego zaangażowania a tur było sporo bo 16. Tym razem Virginia Capes i ledwie zdążyliśmy w 6 godzin zakończyć.
Anglicy (po wstępnym przetarciu straży przednich) postanowili utworzyć linię i ich okręty skręciły o 180 stopni poza zasięgiem dział francuskich.
Francuzi dostosowali się i uczynili podobnie.
Dzięki tym manewrom pierwsze tury postępowały błyskawicznie.
W bitwie więc udało się uczestniczyć chyba wszystkim okrętom obu stron.
Było sporo manewrowania szykami liniowymi i często stawialiśmy pełne żagle.
W połowie gry Anglicy uderzyli z wiatrem na podwójne linie francuskie i wytworzył się jak zwykle mały „kocioł”.
Mogę przesłać zdjęcia jeśli chcesz.
W wyniku bitwy został zatopiony 1 okręt angielski a mieli oni więcej ciężko uszkodzonych okrętów niż Francuzi. Po parę okrętów obu stron straciło wszystkie żagle. 2 admirałów francuskich odniosło rany.
Flota angielska na koniec rzuciła kostką i zrejterowała.
Francuzi wygrali.
Nie robiliśmy notatek bo goniliśmy z grą by zdążyć przed zamknięciem klubu; nie opłacało nam się zapisywać ostatnich tur by rozegrać je w przyszłości bo niewiele do gry zostało.
Awatar użytkownika
dbj
Capitaine
Posty: 850
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:09
Lokalizacja: Muszyna
Has thanked: 269 times
Been thanked: 255 times
Kontakt:

Re: [Warszawa] Klub AGRESOR (Politechnika-Inżynieria Środowi

Post autor: dbj »

Silver, dzięki za relację. Jak będzie Ci się chciało to możesz wrzucić zdjęcia, ale głównie chodziło mi o to jak to bitwa, bo zdjęcia w relacji nie były z początkowego ustawienia.
Nie ma idealnych systemów, są tylko takie, które akceptujemy bardziej lub mniej.
Autor nieznany, przełom XX i XXI wieku.
Awatar użytkownika
Silver
Général de Division
Posty: 3535
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:33
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 104 times

Re: [Warszawa] Klub AGRESOR (Politechnika-Inżynieria Środowi

Post autor: Silver »

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
Man of Lowicz (dawniej Lauenburg)
Lieutenant
Posty: 516
Rejestracja: środa, 10 lutego 2016, 01:06
Has thanked: 194 times
Been thanked: 118 times

Re: [Warszawa] Klub AGRESOR (Politechnika-Inżynieria Środowi

Post autor: Man of Lowicz (dawniej Lauenburg) »

Ponawiam propozycję wzięcia udziału w testach mojej gry o Rozbiciu Dzielnicowym w najbliższą niedzielę. Może być Agresor, może być u mnie w mieszkaniu prywatnym. Gra jest na 4 osoby, na razie nie mam nikogo potwierdzonego.
Patriae Commodis Serviens - Być Ojczyźnie pożytecznym (Dewiza Prymasowskiego Miasta Łowicza).
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43377
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3943 times
Been thanked: 2509 times
Kontakt:

Re: [Warszawa] Klub AGRESOR (Politechnika-Inżynieria Środowi

Post autor: Raleen »

W najbliższy piątek znowu szykuje się konkretne granie. Pewnie gracze euro też dopiszą...
Wiem, że na morzach znów będzie się działo.

Tradycyjnie zapraszamy, o stałej porze
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Silver
Général de Division
Posty: 3535
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:33
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 104 times

Re: [Warszawa] Klub AGRESOR (Politechnika-Inżynieria Środowi

Post autor: Silver »

Tym razem zaczęliśmy kampanię na Oceanie Indyjskim w 1758 r. I rywalizację między Francją i Anglią. Kampania zamieszczona w czasopiśmie C3i a zasady kampanii chyba w „Ship of the Line”. Pierwsza bitwa to starcie sił francuskich, składających się w większości z niedoposażonych w artylerię i mających gorszych marynarzy a okręty przerobione z handlowych jednostek. Właściwie tylko 1 flagowiec liczył się najbardziej w walce (choć była też dobrze wyszkolona załoga małej fregaty). Razem 9 okrętów. Angielskich było 7 i w tym 4 w pierwszym rzucie i najlepiej wyposażone.

Robiliśmy też nieprofesjonalne zdjęcia na szybko.

Początkowo francuska linia sunąc leniwie na południe i trochę pod wiatr (wiatr wiał na północny-wschód) strzelała do zbliżających się wrogich okrętów, celując w żagle (zresztą niszczenie żagli jest punktowane w tej kampanii dodatkowo dla Francuzów). Zaskakująco już przy pierwszych strzałach został ranny brytyjski admirał.

Obrazek

Niestety bardzo szybko zmienił się kierunek wiatru (teraz wieje na północny zachód) i większość okrętów znalazła się w pozycji gdzie żagle opadły im i należało wybrać dla nich inny kierunek ruchu by znów się rozpędzić. Złapane w pułapkę wiatru okręty obu stron wybrały kierunek północny.

Obrazek

Obrazek

Nieszczęśliwie dla Francuzów teraz wiał wiatr, bo powodował, że strzelanie w żagle mieli utrudnione (też ze względu na ich braki na okrętach, ale i słabe wyszkolenie artylerzystów), a Anglikom było korzystnie strzelać w żagle przeciwnikom. Na dodatek na jedynym silnym i admiralskim okręcie wybuchł niespodziewanie pożar oraz rany odniósł jedyny ich admirał.

Obrazek

Jeden z francuskich okrętów został pozbawiony żagli, a palący się okręt admiralski także stracił ich pewną ilość, a co za tym idzie i prędkość. Okręty francuskie skierowały się na południe by ujść z bitwy i zostawić na pastwę wroga pozbawiony żagli okręt.

Obrazek

Obrazek

Aby osłonić spowolniony okręt admiralski najpierw zasłoniła go częściowo mała fregata, a potem kolejne okręty. Niestety dla fregaty skończyło się to katastrofalnie, bo straciła wszystkie żagle i zaczęła dryfować w kierunku wroga.

Obrazek

Obrazek

W międzyczasie został zdobyty przez Anglików francuski okręt który wcześniej stracił żagle

Obrazek

Okręty francuskie starały się oddalić od wroga i w końcu bitwa została przerwana, ale przegrana przez Francję.

Obrazek

Obrazek

W kampanii w pierwszej bitwie Anglia zdobyła prawie 20 VP a Francja 4,5 VP. Nadszedł czas napraw i Anglia poświęciła większość VP na doprowadzenie wszystkich swych okrętów, a także zdobytego okrętu do pierwotnego stanu natomiast przeciwnik mógł pozwolić sobie za swe VP na doposażenie tylko marynarzy.

Umówiliśmy się jednak by Francja mogła naprawić swe okręty na kredyt i ma teraz minusowe VP. Inaczej nie byłoby sensu kontynuować kampanii.
Awatar użytkownika
Silver
Général de Division
Posty: 3535
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:33
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 104 times

Re: [Warszawa] Klub AGRESOR (Politechnika-Inżynieria Środowi

Post autor: Silver »

Może w ten piątek ktoś chętny na coś?
Awatar użytkownika
Maciej94
Sergent
Posty: 130
Rejestracja: czwartek, 1 marca 2018, 21:54
Has thanked: 67 times
Been thanked: 69 times

Re: [Warszawa] Klub AGRESOR (Politechnika-Inżynieria Środowi

Post autor: Maciej94 »

Rozgrywka byłą pełna zwrotów akcji, takich jak owa zmiana wiatru, jak i rany admirałów w pierwszych etapów (tradycyjnie w naszych rozgrywkach). Z początku jak patrzyłem na mapę wydawało mi się niemożliwe zrobienie czegokolwiek jako grającemu Anglikami, jednak minusy do wyszkolenia solidnie osłabiają tutaj Francuzów. Podziękowania dla przeciwnika który zagrał z pazurem, a potem przeprowadził kontrolowany odwrót osłaniając flagowiec.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Spotkania, kluby”