Gry Marka Simonitcha
- Silver
- Général de Division
- Posty: 3535
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:33
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 104 times
Re: Gry Marka Simonitcha
3 razy grałem i jeszcze mam chęć wypróbowywać inne warianty uderzeń.
Stosunkowo proste przepisy w porównaniu z innymi grami tego systemu.
Jak najbardziej pozytywne wrażenia. Duża mapa jak lubię i jednostki różnorodne a posiłki w wypadku Sowietów wchodzić mogą wedle życzenia na dany kierunek.
3 różne rozstawienia jednostek w zależności od czasu rozpoczęcia kampanii – przerobiłem je wszystkie.
Duża mapa lecz najlepiej sowietami starać się uderzać wzdłuż linii kolejowych a szczególnie tych które się odbudowuje; ale taka oczywistość powoduje ze w takich miejscach przeciwnik będzie starał się szczególnie starannie zabezpieczać teren.
Ostatnia rozgrywka w pełną kampanię bardzo nietypowa ponieważ przeciwnik grający Niemcami zdecydował by wszelkie uzupełnienia przeznaczać dla jednostek działających na pierwszej linii i nawet tych zagrożonych bezpośrednio okrążeniem; bronił Charkowa do końca. Szybko zabrakło mu zwykłych dywizji piechoty i na północy nie było właściwie linii frontu ale działały stosy elitarnych dywizji z którymi Sowieci musieli się liczyć.
Ja grając ruskimi zdecydowałem na północy by pójść z natarciem jak najdalej na zachód (jak w 1940 Niemcy atakując Francję) i w pewnym momencie skręcić ostro na południe. Szczęśliwie się to udało i po odbudowywaniu zniszczonej przez Niemców linii kolejowej, mając zaopatrzenie, przedarłem się w końcu przez Dniepr. Niestety nie mogłem wgryzać się głębiej za tą rzeką bo przeszkodził mi w tym brak zaopatrzenia spowodowany trwaniem Niemców w okolicach Charkowa i niemożliwość odbudowywania linii kolejowych biegnących w okolicach tego miasta a prowadzących właśnie za rzekę za która utworzyłem przyczółki.
Na zachodzie sowieci szli wzdłuż linii kolejowych lecz Kijowa już nie przejęli a trwały tam walki gdzie ze strony Niemiec pojawiały się wciąż kolejne posiłki a z przeciwnej strony masy wojsk wspierane licznie artylerią i taka wahadłowa przepychanka.
Na południu po przerwaniu linii umocnień trochę czasu zeszło na pochłanianie uparcie trwających na pozycjach okrążonych Niemców lecz zdobyty czas pozwolił im potem bronić się tu mniejszymi siłami z powodu powolnego odbudowywania linii kolejowych przez Sowietów.
Stosunkowo proste przepisy w porównaniu z innymi grami tego systemu.
Jak najbardziej pozytywne wrażenia. Duża mapa jak lubię i jednostki różnorodne a posiłki w wypadku Sowietów wchodzić mogą wedle życzenia na dany kierunek.
3 różne rozstawienia jednostek w zależności od czasu rozpoczęcia kampanii – przerobiłem je wszystkie.
Duża mapa lecz najlepiej sowietami starać się uderzać wzdłuż linii kolejowych a szczególnie tych które się odbudowuje; ale taka oczywistość powoduje ze w takich miejscach przeciwnik będzie starał się szczególnie starannie zabezpieczać teren.
Ostatnia rozgrywka w pełną kampanię bardzo nietypowa ponieważ przeciwnik grający Niemcami zdecydował by wszelkie uzupełnienia przeznaczać dla jednostek działających na pierwszej linii i nawet tych zagrożonych bezpośrednio okrążeniem; bronił Charkowa do końca. Szybko zabrakło mu zwykłych dywizji piechoty i na północy nie było właściwie linii frontu ale działały stosy elitarnych dywizji z którymi Sowieci musieli się liczyć.
Ja grając ruskimi zdecydowałem na północy by pójść z natarciem jak najdalej na zachód (jak w 1940 Niemcy atakując Francję) i w pewnym momencie skręcić ostro na południe. Szczęśliwie się to udało i po odbudowywaniu zniszczonej przez Niemców linii kolejowej, mając zaopatrzenie, przedarłem się w końcu przez Dniepr. Niestety nie mogłem wgryzać się głębiej za tą rzeką bo przeszkodził mi w tym brak zaopatrzenia spowodowany trwaniem Niemców w okolicach Charkowa i niemożliwość odbudowywania linii kolejowych biegnących w okolicach tego miasta a prowadzących właśnie za rzekę za która utworzyłem przyczółki.
Na zachodzie sowieci szli wzdłuż linii kolejowych lecz Kijowa już nie przejęli a trwały tam walki gdzie ze strony Niemiec pojawiały się wciąż kolejne posiłki a z przeciwnej strony masy wojsk wspierane licznie artylerią i taka wahadłowa przepychanka.
Na południu po przerwaniu linii umocnień trochę czasu zeszło na pochłanianie uparcie trwających na pozycjach okrążonych Niemców lecz zdobyty czas pozwolił im potem bronić się tu mniejszymi siłami z powodu powolnego odbudowywania linii kolejowych przez Sowietów.
- cadrach
- Capitaine
- Posty: 877
- Rejestracja: niedziela, 6 listopada 2011, 10:30
- Lokalizacja: Puszcza Piska
- Has thanked: 84 times
- Been thanked: 141 times
- Kontakt:
Re: Gry Marka Simonitcha
Mnie też gra się bardzo podoba. Mam jednak wrażenie, że zasady zachęcają wręcz Niemców do bronienia Charkowa do ostatniego żetonu, nawet jeśliby mieli zostać odcięci. To co piszesz tylko to potwierdza. Bardzo ciężko wyeliminować taki kocioł, ponadto pochłania wielkie siły, a bez Charkowa ciężko sensownie ruszyć dalej w tamtym miejscu. Jak Niemiec się uprze, to Charków jest bardzo trudny do zdobycia. Mam wrażenie, że Sowietami prawdziwego szczęścia trzeba szukać na południowym odcinku
no school, no work, no problem
- Silver
- Général de Division
- Posty: 3535
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:33
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 104 times
Re: Gry Marka Simonitcha
Na południu właśnie mój przeciwnik nie cofał się i dostarczał tam uzupełnienia ale mimo to na szczęście kotły szybko się samo oczyszczały z jego okrążonych jednostek. Dzięki temu poprowadziłem w miarę szybko ze wschodu ważną linię kolejową. Następnym razem mogę spróbować dosyłać właśnie tam świeże jednostki sowieckie.
Re: Gry Marka Simonitcha
Jako że po ponad 20 latach przerwy od grania w gry wojenne (tytuły wydane przez Dragona) chcę wrócić do tych gier, proszę o pomoc.
Z tego co tutaj zdążyłem przeczytać, z informacji uzyskanych przez parę osób, na pewno chciałbym zacząć od gier pana Simonitcha.
Holland'44 czeka już na przyswojenie instrukcji, ale chciałbym nabyć coś jeszcze.
Najbardziej chciałbym skalę batalionu, ale nie będę narzekać na większą.
O Ardennes słyszałem, że to moloch i chyba najtrudniejszy z wydanych tytułów pana M.
Fajnie by było jakby ta gra mogłaby się zamknąć w kilku godzinach.
Z tego co tutaj zdążyłem przeczytać, z informacji uzyskanych przez parę osób, na pewno chciałbym zacząć od gier pana Simonitcha.
Holland'44 czeka już na przyswojenie instrukcji, ale chciałbym nabyć coś jeszcze.
Najbardziej chciałbym skalę batalionu, ale nie będę narzekać na większą.
O Ardennes słyszałem, że to moloch i chyba najtrudniejszy z wydanych tytułów pana M.
Fajnie by było jakby ta gra mogłaby się zamknąć w kilku godzinach.
-
- Général de Division
- Posty: 3945
- Rejestracja: czwartek, 14 maja 2015, 14:09
- Has thanked: 120 times
- Been thanked: 409 times
Re: Gry Marka Simonitcha
Wybierz jedno.
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
Re: Gry Marka Simonitcha
Za mało konkretnie, co?
Ok, chcę bardzo dobrą grę Simonitcha (Holland już mam).
Którą polecacie?
- cadrach
- Capitaine
- Posty: 877
- Rejestracja: niedziela, 6 listopada 2011, 10:30
- Lokalizacja: Puszcza Piska
- Has thanked: 84 times
- Been thanked: 141 times
- Kontakt:
Re: Gry Marka Simonitcha
W kilka godzin do rozegrania jest France 40. Mnie ta gra bardzo przypadła do gustu. Jest w skali dywizji.
Jeśli chodzi o skalę batalionu, polecam Battalion Combat Series, ale to rzecz innego autora
Jeśli chodzi o skalę batalionu, polecam Battalion Combat Series, ale to rzecz innego autora
no school, no work, no problem
- TOMEKD
- Chasseur
- Posty: 15
- Rejestracja: czwartek, 30 grudnia 2010, 15:02
- Lokalizacja: Daaaaleko...
- Has thanked: 6 times
- Been thanked: 4 times
Re: Gry Marka Simonitcha
Jeszcze nie dostaliśmy Stalingradu, a Mark Simonitch już w lipcu wyznał na forum ConsimWorld, że robi przymiarki do kolejnej gry. Na tapetę bierze front włoski w '43 pod Salerno. Jak sam wyznał, ma być "prosty jedno-mapowiec". Ma już wstępny OOB. Nawet podzielił się screenami z Vassala. Mało tego, myśli również o operacji Bagration w dalszym czasie. Oj, Marek nie zwalnia. Będzie się działo!
Mapa http://talk.consimworld.com/WebX?233@@. ... =.1de0b87a
Żetony http://talk.consimworld.com/WebX?233@@. ... =.1de0be1f
Mapa z żetonami http://talk.consimworld.com/WebX?233@@. ... =.1de0c01d
Mapa http://talk.consimworld.com/WebX?233@@. ... =.1de0b87a
Żetony http://talk.consimworld.com/WebX?233@@. ... =.1de0be1f
Mapa z żetonami http://talk.consimworld.com/WebX?233@@. ... =.1de0c01d
- Teufel
- Legatus Legionis
- Posty: 2424
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:55
- Lokalizacja: Stadt Thorn/Festung Posen
- Has thanked: 17 times
- Been thanked: 53 times
Re: Gry Marka Simonitcha
Trochę mnie autor wkurzył, jak napisał, że będą 3 odrębne gry - Salerno, Monte Cassino i Anzio-Rzym. Zamiast zrobić jedno pudło z 2-3 mapami jak w Stalingradzie, to wygląda to, jak nabijanie kasy na graczach.
Niestety autor nadal robi gry na najbardziej mnie (i jak widać nie tylko mnie) interesujące bitwy DWS, więc czekam i na Stalingrad i na Salerno... Piszę niestety, bo nie czuję, aby seria się rozwijała w jakiś sposób. Może za dużo oczekuję. Swoją drogą liczyłem, że Simonitch zrobi miasto Stalingrad tak jak von Borries Sewastopol w serii EastFront (jeden duży heks z mapy miasta będzie na minimapce 7 małymi - to jednak był ogromny obszar pola walki a to fajny sposób na ukazanie walk w wielkich miastach).
Swoją drogą, Salerno to bardzo ciekawa lekcja, Niemcy mieli tam więcej wojsk pancernych niż w Normandii w ciągu pierwszego, najważniejszego tygodnia, Alianci byli kilku-może kilkunastokrotnie słabsi niż w Normandii, a jednak ich nie zepchnięto. To pokazuje, jaką iluzją miałoby być zepchnięcie sił sojuszniczych do morza. Mam też Salerno z VCS od MMP, niestety nadal czeka na rozgrywkę.
Operacja Bagration jest doskonale odwzorowana w grze Victory Roads. To wysoka poprzeczka.
Niestety autor nadal robi gry na najbardziej mnie (i jak widać nie tylko mnie) interesujące bitwy DWS, więc czekam i na Stalingrad i na Salerno... Piszę niestety, bo nie czuję, aby seria się rozwijała w jakiś sposób. Może za dużo oczekuję. Swoją drogą liczyłem, że Simonitch zrobi miasto Stalingrad tak jak von Borries Sewastopol w serii EastFront (jeden duży heks z mapy miasta będzie na minimapce 7 małymi - to jednak był ogromny obszar pola walki a to fajny sposób na ukazanie walk w wielkich miastach).
Swoją drogą, Salerno to bardzo ciekawa lekcja, Niemcy mieli tam więcej wojsk pancernych niż w Normandii w ciągu pierwszego, najważniejszego tygodnia, Alianci byli kilku-może kilkunastokrotnie słabsi niż w Normandii, a jednak ich nie zepchnięto. To pokazuje, jaką iluzją miałoby być zepchnięcie sił sojuszniczych do morza. Mam też Salerno z VCS od MMP, niestety nadal czeka na rozgrywkę.
Operacja Bagration jest doskonale odwzorowana w grze Victory Roads. To wysoka poprzeczka.
Legiony i ja mamy się dobrze.
- karawanken
- Adjudant
- Posty: 208
- Rejestracja: środa, 18 lipca 2018, 13:09
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 29 times
- Been thanked: 32 times
Re: Gry Marka Simonitcha
Super z tym Salerno. Operacja bardzo słabo wykorzystana w tej skali. Jedyne co kojarzę to właśnie tę grę MMP ale ona ma słabe opinie. Gry większe niż dwie mapy są niegrywalne dla mnie więc Stalingrad odpada. Czekam teraz spokojnie na dodruk Francji i Normandii. A w sobotę jadę na pierwszą rozgrywkę w Ukraine więc zobaczę czy te gry będą mi się podobać.
Re: Gry Marka Simonitcha
To daj znać, jak Ci się Ukraine podoba, bo do mnie już jedzie i jestem ciekawy tej gry.karawanken pisze: ↑niedziela, 22 września 2019, 11:15 Super z tym Salerno. Operacja bardzo słabo wykorzystana w tej skali. Jedyne co kojarzę to właśnie tę grę MMP ale ona ma słabe opinie. Gry większe niż dwie mapy są niegrywalne dla mnie więc Stalingrad odpada. Czekam teraz spokojnie na dodruk Francji i Normandii. A w sobotę jadę na pierwszą rozgrywkę w Ukraine więc zobaczę czy te gry będą mi się podobać.
- Yautay
- Sergent
- Posty: 135
- Rejestracja: sobota, 20 marca 2010, 15:38
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 7 times
Re: Gry Marka Simonitcha
Właśnie skończyłem rozstawiać Niemieckie żetony. Warunki będziemy mieli naprawdę frontowe...
- farmer
- Lieutenant
- Posty: 534
- Rejestracja: niedziela, 4 czerwca 2006, 12:47
- Has thanked: 308 times
- Been thanked: 74 times
Re: Gry Marka Simonitcha
Również jestem przeddzień pierwszej rozgrywki w U43.
Dużo sobie obiecuję po tej grze - zobaczymy co czas pokaże
Dużo sobie obiecuję po tej grze - zobaczymy co czas pokaże
Ostatnio zmieniony sobota, 28 września 2019, 15:03 przez farmer, łącznie zmieniany 1 raz.
Chcesz pokoju, szykuj się do wojny...
- TOMEKD
- Chasseur
- Posty: 15
- Rejestracja: czwartek, 30 grudnia 2010, 15:02
- Lokalizacja: Daaaaleko...
- Has thanked: 6 times
- Been thanked: 4 times
Re: Gry Marka Simonitcha
Właśnie skończyłem pierwszy scenariusz w U'43, więc mogę się podzielić wrażeniami. Na początku, grając Sowietami trzeba skoncentrować jak największe siły, na jak najmniejszych odcinkach frontu i atakować + 2 shifty za artylerie i jeden za wsparcie z powietrza przy pierwszych atakach i przebić się przez rzekę jak najszybciej. Pomaga tu wolne rozstawienie w 1-szym scenariuszu, jak w i kampanii. Gra ogólnie zabawna. Po obejrzeniu żetonów można zauważyć czym różnią się obie strony. Niemcy mają mocne dywizje pancerne Wehrmachtu i SS, z czerwonym morale, są Tygrysy (trzy jednostki, w tym dopakowana Grossdeutschland) ale jednak jest ich mało, więc będzie główkowanie gdzie je posyłać. Rosjanie to znowu przeciwność, dużo i średniej jakości, więc to od razu wpływa na styl gry obiema stronami. Co się może podobać, to że zamiast drukowania dodatkowych żetonów dla dywizji które brały udział w walkach, autor podniósł ilość replacementów które pojawiają się w każdej turze, więc nie trzeba przerzucać dziesiątek dywizji piechoty. To na plus, i tak Sowietów jest już mnogo.
Jest parę elementów w tym systemie które mi się podobają, ale co najbardziej przypadło mi do gustu, to Mobile Assault! Whooooaaa!! Pomimo prostej sekwencji IGO-UGO i braku typowej walki z marszu podczas fazy ruchu, jednostki mogą wykonać aż do 5(!!) ataków w fazie walki. Teraz tylko skumplować GD i dwie dyw. gren. panc. SS z batalionem Tygrysów, razem 42 w ataku i przeorać sowieckie linie! Whooooaaaa!!!
Jest parę elementów w tym systemie które mi się podobają, ale co najbardziej przypadło mi do gustu, to Mobile Assault! Whooooaaa!! Pomimo prostej sekwencji IGO-UGO i braku typowej walki z marszu podczas fazy ruchu, jednostki mogą wykonać aż do 5(!!) ataków w fazie walki. Teraz tylko skumplować GD i dwie dyw. gren. panc. SS z batalionem Tygrysów, razem 42 w ataku i przeorać sowieckie linie! Whooooaaaa!!!