Kler (SPOILERY)

Filmy, seriale, programy telewizyjne i wszelkie inne tematy związane z kinem i telewizją.
Awatar użytkownika
Telamon
Maréchal d'Empire
Posty: 6920
Rejestracja: środa, 30 maja 2012, 17:27
Lokalizacja: Kraków/Zakliczyn
Has thanked: 697 times
Been thanked: 404 times
Kontakt:

Re: Kler (SPOILERY)

Post autor: Telamon »

Jeżeli ktoś potrzebuje się wyżyć - najnowszy odcinek "South Parku" poświęcono KK i pedofilii. W starym stylu, z morałem. Najciekawiej wygląda postawa społeczeństwa wobec problemu (więcej zdradzać nie będę). ;)
Awatar użytkownika
clown
Général de Division Commandant de place
Posty: 4423
Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
Lokalizacja: Festung Stettin
Has thanked: 1 time
Been thanked: 8 times

Re: Kler (SPOILERY)

Post autor: clown »

"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
Awatar użytkownika
cadrach
Capitaine
Posty: 875
Rejestracja: niedziela, 6 listopada 2011, 10:30
Lokalizacja: Puszcza Piska
Has thanked: 82 times
Been thanked: 139 times
Kontakt:

Re: Kler (SPOILERY)

Post autor: cadrach »

Torgillu, założenie, że tutejsi dyskutanci "chcą krzyczeć, że prawica/lewica to mafia, należy je zniszczyć" etc. jest niesprawiedliwe, a przekonanie, że z tego negatywnego podejścia - ograniczania dyskusji światopoglądowych - bierze się "największa wartość forum", wydaje mi się chybione (choć kiedyś tak nie myślałem, to moje obecne odczucie). Ponadto, nie wiem jak innych, ale jeśli chodzi o mnie, te wszystkie odnośniki do wypowiedzi osób spoza forum, osób o których pierwsze słyszę i z którymi na pewno nie spotkam się nad planszą, przeważnie mnie nie interesują. Szczerze mówiąc klikam na linki tylko od paru osób. Natomiast interesuje mnie, co myślą ludzie na tym forum - a tego właśnie dowiedzieć się nie mogę. Przecież przychodzimy tutaj także dla samych siebie, a nie tylko dla gier planszowych i historii. Sami sobie i naszej społeczności podcinamy skrzydła. Niczego się w ten sposób nie uczymy, a na pewno nie tego, jak prowadzić dyskusję, skoro tej dyskusji nie ma.

Nie chcę by moje słowa były zrozumiane jako podważanie decyzji moderatorów. Wręcz przeciwnie, szanuję ją i wiem, że nie była łatwa, i cieszę się, że nie jestem moderatorem, który takie decyzje musi podejmować. Ja sam być może kilkoma niepotrzebnymi słowami podgrzałem atmosferę. Pojawiły się również wypowiedzi, które w moim odczuciu były nie do zaakceptowania i cieszę się, że zostały wycięte, bo nie wszędzie by to się stało. Ale uważam, że były nie do zaakceptowania nie ze względu na treść, bo przecież z podobnymi treściami spotykamy się w tym kraju niemal na co dzień, lecz na formę. To problem każdego z nas, także mnie - doboru słów, złagodzenia języka, dbania o kulturę rozmowy, no i przede wszystkim tolerancji. Obawiam się, że taka jasna deklaracja braku możliwości dyskusji światopoglądowych ucina czasem chęć do podzielenia się choćby jednolinijkowym komentarzem przez tych bywalców, którzy mieliby coś wartościowego do napisania. Zamiast tego milczą. Dobrze jest przynajmniej mieć świadomość, ile się traci wybierając taką konkretną politykę forum, zamiast mówić, że to największa wartość. Czas płynie, warto być otwartym, może kiedyś uda się nieco poluzować ramy dyskusji, zamiast się w nich okopywać i być z tych okopów dumnym.
no school, no work, no problem
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2490 times
Kontakt:

Re: Kler (SPOILERY)

Post autor: Raleen »

cadrach pisze:Nie chcę by moje słowa były zrozumiane jako podważanie decyzji moderatorów. Wręcz przeciwnie, szanuję ją i wiem, że nie była łatwa, i cieszę się, że nie jestem moderatorem, który takie decyzje musi podejmować. Ja sam być może kilkoma niepotrzebnymi słowami podgrzałem atmosferę. Pojawiły się również wypowiedzi, które w moim odczuciu były nie do zaakceptowania i cieszę się, że zostały wycięte, bo nie wszędzie by to się stało. Ale uważam, że były nie do zaakceptowania nie ze względu na treść, bo przecież z podobnymi treściami spotykamy się w tym kraju niemal na co dzień, lecz na formę. To problem każdego z nas, także mnie - doboru słów, złagodzenia języka, dbania o kulturę rozmowy, no i przede wszystkim tolerancji. Obawiam się, że taka jasna deklaracja braku możliwości dyskusji światopoglądowych ucina czasem chęć do podzielenia się choćby jednolinijkowym komentarzem przez tych bywalców, którzy mieliby coś wartościowego do napisania. Zamiast tego milczą. Dobrze jest przynajmniej mieć świadomość, ile się traci wybierając taką konkretną politykę forum, zamiast mówić, że to największa wartość. Czas płynie, warto być otwartym, może kiedyś uda się nieco poluzować ramy dyskusji, zamiast się w nich okopywać i być z tych okopów dumnym.
Cadrachu, jeśli przyjrzysz się uważnie jak działamy, to dostrzeżesz, że kierujemy się po części tym o czym piszesz, czyli formą dyskusji. Istotna jest także atmosfera na forum, o czym zresztą stoi wyraźnie w regulaminie, a co wielu osobom chyba umyka. Stąd też pewne rzeczy nie wylatują, zwłaszcza jeśli są powiązane z innymi wartościowymi dla dyskusji - tak jak to co pisaliście z adalbertem. Niestety często bywa to wykorzystywane, zwłaszcza przeciwko mnie, i interpretowane jako działanie stronnicze, ale na to już nic nie poradzę. Inna sprawa, że analizowanie wypowiedzi jakie tu padają pod wspomnianym kątem, jak słusznie zauważyłeś, naprawdę nie należy do łatwych. Wolałbym też poświęcać czas, który na to poświęcam, na coś innego.

W każdym razie bez obaw. Poza skrajnymi przypadkami mam wrażenie, że nikomu krzywda się nie dzieje.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
cadrach
Capitaine
Posty: 875
Rejestracja: niedziela, 6 listopada 2011, 10:30
Lokalizacja: Puszcza Piska
Has thanked: 82 times
Been thanked: 139 times
Kontakt:

Re: Kler (SPOILERY)

Post autor: cadrach »

W odnośniku podanym przez clowna wspomniano wiersz Hipopotamus Eliota, który też mi przyszedł do głowy (!), gdy oglądałem film. Nie wiedziałem, że wiersz jest przetłumaczony. Barańczak pewnie przełożył wszystko, co można sobie tylko wyobrazić. Ponieważ nie mam tłumaczenia, proponuję oryginał. Dodam, że ten wiersz napisał katolik (raczej anglo-katolik, jak nazywał siebie Eliot), więc chyba można i w Klerze, będąc katolikiem, widzieć coś więcej, niż tylko walkę polityczną; więcej nawet, można się pewnie z filmem zgadzać i nadal katolikiem być. No chyba że nie można...

THE BROAD-BACKED hippopotamus
Rests on his belly in the mud;
Although he seems so firm to us
He is merely flesh and blood.

Flesh and blood is weak and frail,
Susceptible to nervous shock;
While the True Church can never fail
For it is based upon a rock.

The hippo’s feeble steps may err
In compassing material ends,
While the True Church need never stir
To gather in its dividends.

The ’potamus can never reach
The mango on the mango-tree;
But fruits of pomegranate and peach
Refresh the Church from over sea.

At mating time the hippo’s voice
Betrays inflexions hoarse and odd,
But every week we hear rejoice
The Church, at being one with God.

The hippopotamus’s day
Is passed in sleep; at night he hunts;
God works in a mysterious way—
The Church can sleep and feed at once.

I saw the ’potamus take wing
Ascending from the damp savannas,
And quiring angels round him sing
The praise of God, in loud hosannas.

Blood of the Lamb shall wash him clean
And him shall heavenly arms enfold,
Among the saints he shall be seen
Performing on a harp of gold.

He shall be washed as white as snow,
By all the martyr’d virgins kist.
While the True Church remains below
Wrapt in the old miasmal mist.
no school, no work, no problem
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2490 times
Kontakt:

Re: Kler (SPOILERY)

Post autor: Raleen »

Zgodnie z sugestią, dyskusja o męczennikach za wiarę została wydzielona w osobny wątek:
http://strategie.net.pl/viewtopic.php?f=193&t=17946
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Telamon
Maréchal d'Empire
Posty: 6920
Rejestracja: środa, 30 maja 2012, 17:27
Lokalizacja: Kraków/Zakliczyn
Has thanked: 697 times
Been thanked: 404 times
Kontakt:

Re: Kler (SPOILERY)

Post autor: Telamon »

https://film.interia.pl/wiadomosci/news ... Id,2641047

1,7mln widzów w pierwszym tygodniu.
Awatar użytkownika
cdc9
Generał Broni
Posty: 5618
Rejestracja: czwartek, 23 marca 2006, 09:23
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Kler (SPOILERY)

Post autor: cdc9 »

Nie miałem zamiaru iść do kina na „Kler”, ale pod wpływem dyskusji na naszym Forum jednak złamałem się i … straciłem 28,50 złotych. Z drugiej strony jednak przynajmniej wiem co myśleć o tym obrazie.
Być może kogoś z Was zainteresuje garść przemyśleń, mam nadzieję wolnych od zacietrzewienia.
Nie jestem filmoznawcą więc to co piszę, to jedynie subiektywne uwagi zwykłego widza.

Obejrzałem niezwykle nudne i przewidywalne do bólu przedstawienie pozbawione scenariusza. W filmie tym akcji nie ma. Przypomniały mi się wszystkie zarzuty kierowane wobec filmów Stanisława Barei, że jego filmy to jedynie zbiory skeczy luźno powiązane ze sobą. I tak też jest w filmie Smarzowskiego. Sam reżyser opowiadał, że film jest oparty o autentyczne wydarzenia opisane w prasie, pokazane w mediach lub opowiedziane przez byłych księży lub zakonników. Twórcy zgromadzili więc spory materiał i stanęli przed problemem jak to wszystko zmieścić w jednym obrazie, i stąd mamy do czynienia z karykaturą, czyli ekspozycją trzech księży oraz arcybiskupa, których dotknęły wszelkie możliwe wynaturzenia, co sprawia wrażenie niewiarygodności, bo jednak te grzechy trzeba, przy takim ujęciu tematu, umieścić w jednym scenariuszu.
I tu widzę pierwszy problem tego filmu.
O ile filmy Barei obroniły się jako dokument swego czasu z tej prostej przyczyny, że wcześniej nikt podobnych filmów nie kręcił, to film Smarzowskiego nie jest żadnym dokumentem swego czasu. To, że jest odbierany jako coś obalającego jakieś tabu jest jedynie świadectwem całkowitego upadku przeciętnego wykształcenia i obycia kulturalnego u współczesnego widza. No bo cóż panie Smarzowski, wszystko już było pokazane wcześniej, o wszystkim wiemy, o wszystkim można przeczytać i to sięgając do dzieł na niespotykanie wyższym poziomie.
Służę paroma przykładami.
O mechanizmie biurokratycznym kurii, o tym jak urzędnicy Kościoła mogą zniszczyć człowieka mającego rację opowie nam obraz Janusza Majewskiego pt. „Urząd” ze znaczącą rolą Ignacego Gogolewskiego.
Gdy ktoś chce znaleźć obraz samotności księdza i jego milczenia wobec krzywdy wołającej o pomstę do nieba niech obejrzy „Milczenie” Kazimierza Kutza z przejmującą rolą Kazimierza Fabisiaka.
A i problem księdza oraz jego dziecka w konfrontacji z urzędem biskupa doczekał się przejmującego przedstawienia w jednej z nowelek „Historii miłosnych” Jerzego Stuhra. Zresztą co ja tu o Stuhrze będę pisał skoro inny krakus sto lat wcześniej napisał dramat, w którym księżowskie dzieci są wręcz głównym jego tematem. Myślę tu naturalnie o „Klątwie” Wyspiańskiego.
Nawet wątek sierocińca pokazany w „Klerze” jest niczym wobec druzgocącego w swej wymowie filmu „Drewniany różaniec” Ewy i Czesława Petelskich.
Zresztą pisanie o problemach stanu duchownego na Forum grupującym miłośników historii jest raczej nonsensowne. Każdy z nas znajdzie wystarczająco wiele historycznych przykładów duchownych, z których wzoru raczej brać nie należy.
Naturalnie można powiedzieć, że nie odnoszę się do wątku pedofilii, ale sami autorzy przyznają, że film o pedofilii nie jest, bo jest, i tu mój drugi problem, o klerze.
Dla niezbyt może biegłych w Katechizmie Kościoła Katolickiego mała uwaga: Kościół składa się z ogółu duchownych mających święcenia, czyli kleru oraz wiernych, tj. laikatu.
I teraz mamy problem z tytułem:
albo bowiem tytuł sugeruje, że taki jest obraz całego duchowieństwa, co jest nadużyciem, a ja bym nawet napisał, że jest bzdurą,
lub jest odwołaniem do świeżego, jeszcze po latach PRL, w Polsce bagażu znaczeń, odczuć związanych z negatywnym odbiorem znaczenia tego słowa używanym w propagandzie komunistycznej.
Czy ja się czasem nie czepiam?
A pomyślmy, czy naprawdę uczciwy byłby film pt. „Katolicy”, w którym mielibyśmy obraz dajmy na to trzech rodzin, w których wszyscy piją, kradną, gwałcą swoje dzieci, a na koniec podpalają się lub przechodzą na islam?
Więc może jednak to takie proste odwołanie się do propagandy PRL-u i wszystkiego co wtedy opisywano jako klerykalizacja, kler, klerykał?
Tak czy siak nie wygląda to najlepiej niestety, bo może jednak chodzi o to, że jest to po prostu zaangażowany film operujący dość prymitywną symboliką, czasem być może oddziałującą podprogowo.
I to mój trzeci problem – symbole.
Poniżej parę przykładów, które jednoznacznie pokazują, że twórcy filmu sytuują się jednoznacznie po jednej stronie dyskursu publicznego.
1. W pewnym momencie, bez jakiegokolwiek związku z akcją filmu, pokazywany jest ekran z emitowanymi wiadomościami telewizyjnymi w języku włoskim. Dziennikarz stoi na wiejskiej drodze, a za plecami ma tablicę z nazwą miejscowości.
Jaka to miejscowość?
… Jedwabne.
2. W gabinecie arcybiskupa Mordowicza (rola Janusza Gajosa) stoi słusznych rozmiarów makieta sanktuarium, na które arcybiskup zbiera pieniądze.
Jest to budowla o charakterze socrealistycznym, no dobrze takim a’la Licheń, zwieńczona gigantyczną figurą Jana Pawła II.
Coś Wam to przypomina?
Tak, tak macie rację!
To po prostu zerżnięta prawie co do detalu makieta stalinowskiego Pałacu Rad, który miał stanąć na miejscu zburzonej Cerkwi Chrystusa Zbawiciela w Moskwie. Zwieńczeniem tego budynku miał być posąg Lenina.
3. Gdy na krakowskim rynku Mordowicz święci coś (przyznaję, że jakoś zapomniałem co; w każdym razie kojarzyło mi się to z naszym wielkanocnym zwyczajem „święconki”), to po sąsiedzku grupa „łysych”, no kogoś w rodzaju kiboli, bije Lajkonika.
Co mają na szyjach agresorzy?
Nie, nie; nie szaliki Wisły lub Cracovii. Oczywiście mają szaliki biało-czerwone.
4. Postać grana przez Arkadiusza Jakubika była jako dziecko molestowana przez młodego księdza.
Na kogo stylizowany jest ten pedofil?
Na … księdza Popiełuszkę.
5. Film kończy scena samospalenia księdza granego przez Jakubika. Palący się Jakubik pada, a tłum (oczywiście nikt go nie ratuje, nie próbuje gasić) otacza go tworząc z palącą się postacią symbol Oka Opatrznosci.
W odbiorze tego filmu sprawia mi również kłopot, że reżyser w licznych wywiadach prezentuje jednoznaczną postawę polityczną, co powoduje, że miałem wrażenie oglądania swoistej agitki.
Na dodatek Smarzowski staje się wtórny. Te butelki wódki, to chlanie już widziałem i „W domu złym”, i „Pod Mocnym Aniołem”. Jego ulubieni aktorzy grają w kółko to samo i tak samo. Te same miny, te same grymasy.
Na tym tle korzystnie wyróżniają się Braciak i co dość oczywiste Gajos, chociaż np. ostatnia scena mszy na Błoniach wypadła bardzo słabo.
Aby jednak nie było, że nic mi się nie podobało: scena Braciak-Gajos o towarzyszu Prosiaczku … palce lizać, bajka!
No i epizody z Henrykiem Talarem – klasa.
Reasumując za Szekspirem można napisać, że wiele hałasu o nic.
A, że ludzie walą do kina drzwiami i oknami … No cóż sprawny marketing, autentyczne problemy Kościoła, poszukiwanie sensacji.
Ale czy naprawdę myślimy, że nikt z nas nie zna historyjek o księżowskich gospodyniach, czy kochanicach w sąsiedniej gminie?
I tylko się dziwię skąd tak wielu wykształconych ludzi w różnych mediach tak ochoczo mówi, że to taki przełomowy film.
Nie wiem.
Pokora i uległość tylko do wzmocnienia i utrwalenia niewoli prowadzi.

Józef Piłsudski (24 września 1895 r.)
Awatar użytkownika
Telamon
Maréchal d'Empire
Posty: 6920
Rejestracja: środa, 30 maja 2012, 17:27
Lokalizacja: Kraków/Zakliczyn
Has thanked: 697 times
Been thanked: 404 times
Kontakt:

Re: Kler (SPOILERY)

Post autor: Telamon »

I tylko się dziwię skąd tak wielu wykształconych ludzi w różnych mediach tak ochoczo mówi, że to taki przełomowy film.
Nie rozumiem tego zdziwienia. ;) Nie przypominam sobie aby polskie kino po '89 próbowało poruszyć szerzej mroczniejszą stronę duchowieństwa w Polsce. Dominował obraz księdza męczennika, obrońcy, pasterza. Zarówno na dużym jak i na małym ekranie (chociażby cieszący się dobrą widownią "Ojciec Mateusz" bądź też "U Pana Boga w ogródku"). Ci "negatywni" otrzymywali epizody, zwłaszcza w filmach Smarzowskiego. W "Drogówce" pijany ksiądz-łapówkarz. "Pod Mocnym Aniołem" kolejny, w "Wołyniu" również.

W związku z brakiem poważniejszych przytyków filmowych "Kler" za swoją oryginalność (w tej kwestii, wtórność Smarzowskiego jest już osobnym tematem... Burton bywa już świeższy...) otrzymuje łatkę dzieła "przełomowego".
Awatar użytkownika
Bonus
Sergent
Posty: 122
Rejestracja: poniedziałek, 12 października 2009, 07:59
Lokalizacja: Nowy Sącz
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Re: Kler (SPOILERY)

Post autor: Bonus »

Smarzowski często korzysta z jednowyrazowych tytułów, które po jakimś czasie od premiery mają wzbudzać konkretne emocje, a przynajmniej takie jest moje zdanie. Film demonizuje "kler" i raczej w szerszej opinii nie wzbudzi głębszych rozmów tylko spolaryzuje jeszcze bardziej stanowiska obu stron, choć ja uważam, że nie ma dwóch stron, tylko znacznie więcej i mają rozmyte granice. Obecnie trwa po prostu taka narracja, także tu na forum można to zauważyć :) Chociaż wydaje mi się, że sam autor nie miał zamiaru wywoływać jakiegoś dyskursu, tylko po prostu zarobić kasę i dać się zapamiętać z kolejnego filmu.
Jakby jakoś zmniejszył stężenie tej patologii, albo rozbił ją na większą ilość postaci, lub dodał autentycznie pozytywne postaci (czego nie ma w zwyczaju) film by dużo zyskał.
Deus Le Volt
RAJ
Général de Division
Posty: 3945
Rejestracja: czwartek, 14 maja 2015, 14:09
Has thanked: 120 times
Been thanked: 409 times

Re: Kler (SPOILERY)

Post autor: RAJ »

"przełomowy" nie oznacza "pierwszy" czy "najlepszy". Sprawdźcie w słowniku co ten wyraz oznacza.
"Kler" to pierwszy film w polskiej kinematografii w całości o patologii w KK.
W tym kontekście oburzanie się, że "nie pokazał dobrych księży" jest po prostu śmieszne.

Czy wywoła debatę narodową? Oczywiście nie.
Wierchuszka KK i środowiska proklerykalne nie są na taką debatę gotowe, co świetnie widać nawet na tym forum.

Może byście w końcu przeczytali tekst z linku, który dałem, to wypowiedź biskupa Czaji, BISKUPA KK.
Wiem, że wypowiedź ta jest niewygodna i najlepiej ją ignorować, ale radziłbym się z nią zapoznać, bo ona na 100% jest przełomowa.
Więc wywołanie takiej reakcji na 100% jest przełomem.

Natomiast film ten wpisuje się (bo trudno powiedzieć, żeby je wywołał, one narastają od wielu lat dzięki arogancji i patologii KK) w nastroje i reakcje pozostałej części społeczeństwa i co bardziej świadomych elementów KK (jak biskup Czaja).
W społeczeństwie coraz bardziej słabnie przyzwolenie i bierna akceptacja dla patologii świętych krów, które mogą wszystko a im nic nie wolno zrobić.

Ciekawe skąd pomysł, że ksiądz gwałciciel był stylizowany na Popiełuszkę. Było wielu księży wspierających Solidarność, np. Jankowski, który w 2004 był oskarżony o molestowanie ministranta.
W 2004 został oskarżony o molestowanie jednego z ministrantów, który wychowywany był tylko przez matkę i żył w skromnych warunkach. Pierwsze doniesienia o molestowaniu seksualnym pojawiły się po tym, jak matka chłopca ujawniła, że ks. prałat wspierał ich finansowo. Rzekomy skandal ujawniony został na łamach tygodnika „Fakty i Mity”. W czasie trwającego śledztwa abp Tadeusz Gocłowski usunął go z funkcji proboszcza w kościele św. Brygidy. W tym czasie zawiązał się także Komitet Obrony ks. Prałata Jankowskiego. Podczas każdej rozprawy przed sądem gromadziło się kilkaset osób odmawiających różaniec i śpiewających pieśni religijne i patriotyczne. Po niedługim czasie rodzina wycofała się z oskarżenia i prokuratura oczyściła go całkowicie z zarzutu[13].
Jak teraz wygląda twoja opinia o tym filmie, skoro mylisz się w tak podstawowych rzeczach?
Ostatnio zmieniony niedziela, 7 października 2018, 11:46 przez RAJ, łącznie zmieniany 1 raz.
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
Miku
Sergent-Major
Posty: 194
Rejestracja: poniedziałek, 30 grudnia 2013, 17:16
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1 time
Been thanked: 13 times

Re: Kler (SPOILERY)

Post autor: Miku »

Film widziałem. Bardzo dobry, w stylu jaki znamy z poprzednich produkcji tego reżysera. Moim zdaniem w filmie tym księża przedstawieni są pozytywnie (rola A. Jakubika) - widać to po ilości wiernych na jego mszach i ogólnie jego postawie w stosunku do pełnionej funkcji. Postać grana przez R. Więckiewicza też moim zdaniem jest pozytywna. Pod wpływem swoich nauk wygłaszanych z ambony dokonuje się w nim przemiana. Następnie wybiera miłość do kobiety i rezygnuje z kapłaństwa. To prawda, że popełniają błędy. Kto tego nie robi?

Negatywnie przedstawieni zostali funkcjonariusze organizacji. Zwróćcie uwagę, że oni w ogóle nie zajmowali się w filmie tym czym ww. bohaterowie (odprawianie mszy itp.) ale wyłącznie intrygami i szemranymi interesami. To mają być księża? Latanie prywatnym jetem jak taksówką do Rzymu...spoko, też bym się przeleciał. Wulgarny język jest zabawny... gdyby nie fakt, że taki stosują w rzeczywistości. Znam osoby, które to potwierdzają... Rola Gajosa świetna.

Film według mnie jest o ofiarach pedofilii i o tym, że kościół chroni sprawców. To jest straszne...

Na Stadionie Narodowym odbywają się rekolekcje dla młodzieży. Jeśli uważacie, że w filmie przerysowano pewne rzeczy, to sprawdźcie po ile można kupić bilet. Mam wrażenie, że cenę ustalił sam Arcybiskup Mordowicz...

https://www.pgenarodowy.pl/strony-dodat ... on-mlodych
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2490 times
Kontakt:

Re: Kler (SPOILERY)

Post autor: Raleen »

Miku pisze:Na Stadionie Narodowym odbywają się rekolekcje dla młodzieży. Jeśli uważacie, że w filmie przerysowano pewne rzeczy, to sprawdźcie po ile można kupić bilet. Mam wrażenie, że cenę ustalił sam Arcybiskup Mordowicz...

https://www.pgenarodowy.pl/strony-dodat ... on-mlodych
Wynajęcie stadionu kosztuje. Raczej Kościół nie dostaje miejsca na rekolekcje za darmo. Tak, że nie widzę w tym żadnej sensacji.
RAJ pisze:Może byście w końcu przeczytali tekst z linku, który dałem, to wypowiedź biskupa Czaji, BISKUPA KK.
Wiem, że wypowiedź ta jest niewygodna i najlepiej ją ignorować, ale radziłbym się z nią zapoznać, bo ona na 100% jest przełomowa.
Więc wywołanie takiej reakcji na 100% jest przełomem.
Myślę, że już wszyscy przeczytali, nawet kilka razy. Tym bardziej, że ten wywiad jest powoływany czy przytaczany także przez innych.

Ja nie widzę w nim niczego szczególnie przełomowego, np. stwierdzenie biskupa o tym, że przez ten film być może Bóg też chce nam coś powiedzieć, nawet mimo jego ułomności, to dość naturalna fraza w ustach osoby duchownej (nie dezawuuję jej w żadnym wypadku, wydaje mi się szczera). Rozumiem, że dla kogoś kto nigdy albo prawie nigdy nie był w kościele i nie miał okazji słuchać kazania podczas mszy, to stwierdzenie może być zaskakujące i dlatego przełomowe, ale księża bardzo często w ten sposób odnoszą się do różnych problemów. Myślę nawet, że może przez ten wywiad niektórzy będą mieli okazję zobaczyć prawdziwy obraz kleru i Kościoła, nie tylko jego karykaturę, i zderzyć ten obraz ze swoimi wyobrażeniami, jakie mają.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Miku
Sergent-Major
Posty: 194
Rejestracja: poniedziałek, 30 grudnia 2013, 17:16
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1 time
Been thanked: 13 times

Re: Kler (SPOILERY)

Post autor: Miku »

Wracając z kina po obejrzeniu Klaru zauważyłem, że coś się dzieje na Narodowym. Będąc ciekawym co tym razem jest na stadionie, wszedłem na internet. Okazało się, że bilet na rekolekcje można kupić za 100.000 zł. Dwanaście biletów dostępnych, liczba 12 jest mam wrażenie dość symboliczna... Ciekawe czy zapewniono jakieś atrakcje dla owych dwunastu? Swoją drogą, jaka młodzież dysponuje taką sumą?

Dla mnie to nie sensacja, mnie to po prostu bawi... Wiem, że najem powierzchni kosztuje. W końcu business is business... Tym sposobem można zebrać materiał na kolejny film...
Awatar użytkownika
cdc9
Generał Broni
Posty: 5618
Rejestracja: czwartek, 23 marca 2006, 09:23
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Kler (SPOILERY)

Post autor: cdc9 »

@RAJ
Na początek uwaga. Napisanie o "świętych krowach" nie powoduje, że Twa wypowiedź jest celniejsza.
Piszesz, że mylę się w podstawowych rzeczach, tzn. w czym?
Napisałem, że są to moje wrażenia i mam do nich prawo. Uważam, że postać gwałciciela stylizowano na Popiełuszkę na podstawie sceny z kościoła, z mszy:
kamera umieszczona jest na ołtarzu, przed ołtarzem kilku koncelebransów , kamera obejmuje w tle wiernych, widać hasła Solidarności, delegacje w hutniczych strojach.
Podobny kadr jest znany z Mszy za Ojczyznę sprawowanej przez księdza Popiełuszkę. Msze były sprawowane w warszawskim kościele na Żoliborzu, pw. Św. Stanisława Kostki.

Czytałem wywiad z biskupem Czają. Nie znajduję w nim niczego rewolucyjnego.
Pokora i uległość tylko do wzmocnienia i utrwalenia niewoli prowadzi.

Józef Piłsudski (24 września 1895 r.)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Film”