[AAR] Scenariusz III (1807) - Kristo vs Raleen, 13.12.2015

Iganie 1831, Ostrołęka 16 lutego 1807 i inne gry oparte na zasadach systemu
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3920 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

[AAR] Scenariusz III (1807) - Kristo vs Raleen, 13.12.2015

Post autor: Raleen »

Relacja z rozgrywki na Portalu Strategie:

http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=121
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Kristo.kk
Adjoint
Posty: 704
Rejestracja: poniedziałek, 14 lipca 2008, 18:50
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 4 times
Been thanked: 84 times

Re: [AAR] Scenariusz III (1807) - Kristo vs Raleen, 13.12.20

Post autor: Kristo.kk »

Dzięki Raleen za relację.

To jest bardzo fajny scenariusz. Gra się w niego z dużą przyjemnością. Nawet jak się przegrywa.

W trakcie gry popełniałem sporo drobnych błędów.
Na przykład francuskie tyraliery stojące przy rosyjskiej piechocie z D1 blokują reorganizację. Mając w planie utrzymanie pozycji, chcę ruszać się jak najmniej. Postój i reorganizacja są wpisane w plan. Niestety tyraliery, których specjalność to podejść ostrzelać i wycofać się skutecznie zakłócają plan.
Reorganizację można przeprowadzić, jeśli na sąsiednim polu nie stoi przeciwnik.
Jeśli jest tam tyraliera wystarczy zrobić kawalerią przejażdżkę w stronę tyralier, które muszą automatycznie wycofać się przed kawalerią. W swojej fazie oswobodzona piechota odzyska jeden poziom dezorganizacji.
Niby to mało jednak słabsze jednostki rosyjskie muszą dbać o wszystkie elementy. Zamiast mieć D2 mamy D1 i pełnosprawne. Przedłużamy żywotność jednostek małym ruchem kawalerii a tym samym całej armii.

Również piechota przy artylerii została ustawiona tak, że zakłócała prowadzenie ostrzału kartaczami.
Musiałem przestawić jednostki osłabiając plan obrony.

Duże błędy to pozostawienie tyralier bez osłony piechoty, na których kawaleria wykonuje kontynuację.
Tą metodą Francuzi wykonują głęboki wjazd w pozycje rosyjskie zmuszając jednostki do próby zmiany ukierunkowania i zmiany szyków. Przy efektywności 7 to ryzykowne. Nieudane manewry dezorganizują i jeszcze bardziej skracają czas życia jednostek rosyjskich.

W tym scenariuszu Francuzi mają efektywność 9. Rozstawiają się, jako drudzy dzięki temu mogą zaatakować Rosjan w najsłabszym miejscu. Mogą na wybranym odcinku ustawić większość jednostek i zdominować atak. Do tego odległość między oddziałami obu stron to 4 pola.
W pierwszym ataku Francuzi robią, co chcą, atakują gdzie chcą i jak chcą. Piechota może podejść gdzie tylko chce. Po rozstawieniu Francuzi ruszają się, jako pierwsi. Rosjanie nie mogą nic zrobić. Nie ma czasu na wielkie manewry ani przerzucanie wojsk na inne skrzydło. Francuzi w pierwszym ataku przejmują kontrolę nad grą. I na dobitkę Rosjanie mają mało miejsca na rozstawienie. Długa wąska linia o szerokości 2 pola. Wszyscy są ściśnięci. Ciężko ustawić odwody do łatania dziur.

Na koniec powiem, że Rosjanom jest ciężko.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 4 stycznia 2016, 20:35 przez Kristo.kk, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3920 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: [AAR] Scenariusz III (1807) - Kristo vs Raleen, 13.12.20

Post autor: Raleen »

Następnego dnia (14.12) graliśmy ponownie w ten scenariusz. Tym razem grałem z Czmielonem, który też grał go po raz pierwszy (wcześniej miał do czynienia jedynie ze scenariuszami do bitwy z 1831 r.). Ta sama impreza przy ul. Chłodnej u Bambrougha, który nam kibicował przy obu rozgrywkach (pod koniec dołączył do nas Kristo). Zmiana stron - ja grałem Rosjanami, Czmielon Francuzami. Nie robiliśmy pełnej relacji, żeby szybciej grać, a tylko zdjęcia na zakończenie. A skończyło się... przed czasem. Po 3 etapach skapitulowałem. Niżej zdjęcia końcowe:

Obrazek

Obrazek

Na południu jeszcze nie było źle, choć francuska artyleria po prostu rozstrzelała rosyjską i to było na południu najgorsze, że mi artylerzyści pouciekali. Obejście tyralierami francuskimi przez las było niemrawe. Natomiast parę jednostek rosyjskich zostało rozbitych i aż tak dużo sił Rosjanie do walki tutaj już nie mieli. Nie zanosiło się, że mogą dokonać jakiegoś przełomu np. atakując w kierunku Ostrołęki. Tutaj jeszcze się trzymali, ale widać było już co będzie dalej.

Katastrofa nastąpiła na północy, a konkretnie w centrum, czyli tam gdzie zwykle Rosjanie bronią się najdłużej. To tutaj francuskiej piechocie udało się najszybciej wedrzeć. Próbowała też atakować kawaleria. Swoją rolę odegrała artyleria konna, podjeżdżając na bliski dystans i strzelając kartaczami. Jak na ironię, na północy, na skrajnej flance, tam przy północnej krawędzi, Rosjanie jeszcze jakoś się trzymali, choć też wszystko powoli się sypało (nie wygląda to tak bardzo źle, ale to była dopiero końcówka 3 etapu). Tak, że na północy widać było już co się będzie działo dalej i że ogólnie Rosjanie nie dadzą rady. Całkowite rozmontowanie rosyjskiego centrum, zajęcie baterii artylerii, rozbiło tutaj całą rosyjską obronę.

Reasumując, Czmielon zasłużenie wygrał. Przy okazji Ci, którym się wydaje, że w tych rozgrywkach zawsze jest tak, że to ja wygrywam, mogą zobaczyć, że tak nie jest i że niczego nie ustawiamy. Z kolei Kristo nie musi czuć niedosytu z powodu tego, że przegrał Rosjanami dzień wcześniej, bo jak autor też przegrał, to znaczy, że nie było łatwo.

Rozgrywka dała mi oczywiście do myślenia, bo niby Czmielon miał trochę farta (jemu to się akurat często zdarza) i ja miejscami też mogłem się tu i ówdzie inaczej ustawić, ale też scenariusz jest trochę przechylony na stronę francuską jeśli chodzi o swoje warunki, tak że prawie na pewno doczeka się modyfikacji, o czym już dyskutowaliśmy po zakończeniu rozgrywek.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Kristo.kk
Adjoint
Posty: 704
Rejestracja: poniedziałek, 14 lipca 2008, 18:50
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 4 times
Been thanked: 84 times

Re: [AAR] Scenariusz III (1807) - Kristo vs Raleen, 13.12.20

Post autor: Kristo.kk »

Raleen ja Cię bardzo proszę nie zwalaj winy na szczęście. Przegrałeś w 3 etapie i tyle.
Powiem Ci, dlaczego przegrałeś. Bo to nie Twoje kości były.

Ale tak na serio. Przegrana w trzecim etapie oznacza, że Rosjanie ciągle przegrywają starcia. I jeśli zdarzy się sukces to przemija jeszcze przed zakończeniem fazy, w której się pojawił.

Jeżeli Rosjanie rozstawiają się jako pierwsi, muszą zrównoważyć siły na całej długości.
Po pierwsze, że nie ma miejsca, aby więcej jednostek umieścić na wybranym odcinku.
Po drugie, rezygnując z silnej obrony punktowanych pól, na wstępie godzą się z przegraną. Nie wspominając o pechowych kościach.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3920 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: [AAR] Scenariusz III (1807) - Kristo vs Raleen, 13.12.20

Post autor: Raleen »

Ja się w pełni z Tobą zgadzam i tak najprawdopodobniej to zrobimy jak piszesz, czyli pozmieniamy trochę zasady rozstawienia. Nie pisałem, że wszystko przez kostki. Kostki to był tylko jeden z trzech elementów. Jeśli to tak zabrzmiało, że zwalam na kostki, to chciałem powiedzieć, że nie było to moim zamiarem. Widzę też słabości swojego rozstawienia, np. brak kawalerii w pierwszej linii, co pozwoliło artylerii konnej swobodnie podjeżdżać do piechoty i ostrzeliwać ją z najbliższej odległości, a jak by była kawaleria to ze względu na kontrszarżę nigdy artyleria konna nie mogłaby sobie na to pozwolić. Z kolei wystawianie kawalerii z przodu też ma czasem swoje minusy.

Scenariusz od strony historycznej jest (a przynajmniej dotychczas był) dobry, po oddawał pewną taką inercję, bezwładność armii rosyjskiej i to mimo, że w zasadach nie ma żadnych specjalnych reguł ograniczających możliwości ruchu czy ataków u Rosjan. Tak to historycznie w tym okresie wyglądało.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Kristo.kk
Adjoint
Posty: 704
Rejestracja: poniedziałek, 14 lipca 2008, 18:50
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 4 times
Been thanked: 84 times

Re: [AAR] Scenariusz III (1807) - Kristo vs Raleen, 13.12.20

Post autor: Kristo.kk »

Raleen wszystko jest ok. Musiałem trochę wyolbrzymić rolę kostek. Jest okazja to trochę Ci podokuczałem. :)

Jeżeli zmodyfikujesz scenariusz i dasz Rosjanom nadzieję na pokazanie pazura. Francuzów pozostawisz w roli zwycięzców, ale będą musieli się bardziej postarać.
Stworzysz przyjemny i myślę, że bardzo grywalny scenariusz. Po prostu cacy.

Czekam z na rewanż.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3920 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: [AAR] Scenariusz III (1807) - Kristo vs Raleen, 13.12.20

Post autor: Raleen »

Dziś znowu graliśmy w ten scenariusz z Kristo. Niedługo powinien się pojawić raport w jego wykonaniu, więc będzie można szczegółowo prześledzić. Zdjęć zrobionych było dużo i pod koniec sporo zbliżeń.

Dotychczasowa wersja została zmodyfikowana jeśli chodzi o ustawienie i trochę jeśli chodzi o warunki zwycięstwa.

Więcej szczegółów póki co nie zdradzam, żeby nie psuć Wam przyjemności z oglądania i czytania raportu.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ostrołęka 26 maja 1831”