Co jak co, ale akurat Brytyjczycy to dobrze wiedzieli co to są kartofle

Mowa o porządnych pruskich kartoflach nie o angielskich
Geralcie, tu spór może zakończyć jedynie bezpośrednie starcie

Cóż z tego, gdy Prusak nie chce podnieść tego stosu rękawic, którymi go wciąż obrzucam

Spory w "rodzinie" są powszechnym zjawiskiem (ja ciągle muszę toczyć kolejne "wojny śląskie")

Bo Ty do letniej jazdy konnej rzucasz, a tu zima jest
Prusak pewnie przyjedzie w marcu. Hofkriegsrat będzie na pewno go do tego namawiać

W kalendarzu zapisane pod "Brytyjska rodzina królewska zaprasza na godz 17 na tradycyjną herbatę"
E, coś czuję, że musiałaby się jakaś Luiza Pruska trafić..

Ooo Francuzi to konkretnie ze mną rozmawiają, dorzucą jakiś koniak i sprawa załatwiona, a nie tylko rękawice i rękawice
