Husaria w walce (R. Sikora, Erica)

Literatura, ze szczególnym uwzględnieniem literatury historycznej i militarnej.
Awatar użytkownika
Leyas
Kasztelan
Posty: 826
Rejestracja: poniedziałek, 15 lutego 2010, 15:48
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 23 times
Been thanked: 13 times

Husaria w walce (R. Sikora, Erica)

Post autor: Leyas »

Recenzja książki na Portalu Strategie:

http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=112
Ave Caesar... Fame & Glory
Darth Stalin
Censor
Posty: 6596
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
Has thanked: 78 times
Been thanked: 181 times

Re: Husaria w walce (R. Sikora, Erica)

Post autor: Darth Stalin »

Leyas pisze:Recenzja książki na Portalu Strategie:

http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=112
Zastanawiam się, ile wspólnego ma ta książka z doktoratem Sikory "Taktyka walki, uzbrojenie i wyposażenie husarii w latach 1576-1710"?
romanrozynski
Adjudant-Major
Posty: 307
Rejestracja: czwartek, 2 września 2010, 17:20
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Husaria w walce (R. Sikora, Erica)

Post autor: romanrozynski »

Zapewne sporo, choćby wspomniane analizy wytrzymałości zbroi, które w doktoracie są.
Darth Stalin
Censor
Posty: 6596
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
Has thanked: 78 times
Been thanked: 181 times

Re: Husaria w walce (R. Sikora, Erica)

Post autor: Darth Stalin »

No to chyba sobie też zamówie, do kompletu ;)
Mam doktorat w pdf-ie, ale nie da się tego wydrukować :( a czytanie z kompa wszystkiego nie załatwia :P
romanrozynski
Adjudant-Major
Posty: 307
Rejestracja: czwartek, 2 września 2010, 17:20
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Husaria w walce (R. Sikora, Erica)

Post autor: romanrozynski »

Ja już tak się przyzwyczaiłem do czytania z kompa że nawet tak wolę ale de gustibus ...
Darth Stalin
Censor
Posty: 6596
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
Has thanked: 78 times
Been thanked: 181 times

Re: Husaria w walce (R. Sikora, Erica)

Post autor: Darth Stalin »

Wiesz, mam książek w wersji elektronicznej multum, ale czasem trzeba dać oczom odpocząć przy tekście wydrukowanym...
Radosław Kotowski
Chui
Posty: 747
Rejestracja: środa, 31 grudnia 2014, 17:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 214 times
Been thanked: 22 times

Re: Husaria w walce (R. Sikora, Erica)

Post autor: Radosław Kotowski »

Dobry autor i ciekawe książki, trzeba będzie dokonać zakupu.
Jak my tu przetrwaliśmy?
Awatar użytkownika
Fromhold
Général de Division
Posty: 3383
Rejestracja: poniedziałek, 1 marca 2010, 21:38
Lokalizacja: obóz warowny
Has thanked: 20 times
Been thanked: 5 times
Kontakt:

Re: Husaria w walce (R. Sikora, Erica)

Post autor: Fromhold »

Radosław Kotowski pisze:Dobry autor i ciekawe książki, trzeba będzie dokonać zakupu.
Gdyby jeszcze było w nich mniej zachłystywania się wspaniałością husarii i nie były tak monotematyczne, a często opisujące to samo i tak samo, byłoby rzeczywiście super. Brak obiektywizmu stawia też pytanie o profesjonalizm autora. Czasy mamy jednak takie że o polskiej wojskowości, a zwłaszcza o husarii nie można pisać źle...
Są doskonałe figurki i modele. Są też doskonałe plany i materiały źródłowe, ale nigdy nie idzie to w parze.
http://fromholdblog.blogspot.com/
Radosław Kotowski
Chui
Posty: 747
Rejestracja: środa, 31 grudnia 2014, 17:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 214 times
Been thanked: 22 times

Re: Husaria w walce (R. Sikora, Erica)

Post autor: Radosław Kotowski »

Nie zamierzam być monotematyczny w swoich lekturach. :)
Obiecuję czytać innych autorów.
Jak my tu przetrwaliśmy?
romanrozynski
Adjudant-Major
Posty: 307
Rejestracja: czwartek, 2 września 2010, 17:20
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Husaria w walce (R. Sikora, Erica)

Post autor: romanrozynski »

Czasy mamy jednak takie że o polskiej wojskowości, a zwłaszcza o husarii nie można pisać źle...
Jasne że można
Gdyby jeszcze było w nich mniej zachłystywania się wspaniałością husarii
Nie przesadzajmy - cytowanie opinii współczesnych to nie zachłystywanie się, ot, Sikora dowodzi że husaria budziła zachwyt i trwogę w okolicy, a przecież tak było.
Sikora dostrzega też i objaśnia przyczyny niepowodzeń, wszystko na podstawie dokumentów - dla mnie to lepsze niż psioczenie na husarię dla zasady i wymyślanie niestworzonych historii co u innych autorów wielokrotnie miało miejsce.
Brak obiektywizmu stawia też pytanie o profesjonalizm autora.
Na czym polega ten brak obiektywizmu?
monotematyczne
Sikora zainicjował także dyskusję na temat liczebność formacji pomocniczych i związanych z tym ocen liczebności wojsk w dokumentach, co również należy uznać za cenne, podważył dotychczasowe sądy o wielkości ślepych porcji, zrewidował przebieg bitwy pod Kłuszynem, gdzie walczyła nie tylko husaria, warto przeczytać też jego wpis na Kresach o fryzurach staropolskich, o zdradliwych Żydach i inne.
Zresztą monotematyczność a raczej prawie monotematyczność jest jego zaletą bo jest mocny w tematyce o której pisze, lepsze to niż robienie czegoś takiego jak niektórzy autorzy którzy piszą na wiele tematów a w każdym są słabi.
Obiecuję czytać innych autorów.
W takim razie zachęcam tradycyjnie do mojej książki, a co mi tam:
http://napoleonv.pl/opis/3856473/bitwa- ... -1649.html
Co prawda jakiś pismak ośmielił się ją ocenić negatywnie ale dostał taką odpowiedź że już się nie wychyla ze swojej norki:
http://romanrozynski.blogspot.com/2015/ ... -roku.html
:)
Ostatnio zmieniony czwartek, 12 listopada 2015, 19:37 przez romanrozynski, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Fromhold
Général de Division
Posty: 3383
Rejestracja: poniedziałek, 1 marca 2010, 21:38
Lokalizacja: obóz warowny
Has thanked: 20 times
Been thanked: 5 times
Kontakt:

Re: Husaria w walce (R. Sikora, Erica)

Post autor: Fromhold »

Sikora dostrzega też i objaśnia przyczyny niepowodzeń, wszystko na podstawie dokumentów - dla mnie to lepsze niż psioczenie na husarię dla zasady i wymyślanie niestworzonych historii co u innych autorów wielokrotnie miało miejsce
Z tym, że akurat większość niepowodzeń pomija i nie tłumaczy ich wcale.
Co do podpierania się źródłami i dokumentami.
Czy husaria używała mieczy dwuręcznych dlatego, że jest taki namalowany na obrazie Altomontego?
Czy kopie husarii były zakończone kulkami do wożenia na kolanie bo tak jest na obrazie Snayersa?

Było bardzo dobrze i było też źle. Nie chodzi o psioczenie, chodzi o pokazanie dwóch stron medalu. Publika nasycona taką wiedzą wypisuje potem publicznie różne bzdury, a na próby sprostowania, dyskusji reaguje obelgami.
Nie tak dawno przeczytałem światłą opinię o tym jakoby husaria upadła na skutek wstrętnych działań sojuszu żydowsko-masońskiego...
Są doskonałe figurki i modele. Są też doskonałe plany i materiały źródłowe, ale nigdy nie idzie to w parze.
http://fromholdblog.blogspot.com/
Awatar użytkownika
Torgill
General of the Army
Posty: 6209
Rejestracja: poniedziałek, 14 czerwca 2010, 00:00
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 917 times
Been thanked: 436 times
Kontakt:

Re: Husaria w walce (R. Sikora, Erica)

Post autor: Torgill »

Fromhold pisze: Publika nasycona taką wiedzą wypisuje potem publicznie różne bzdury, a na próby sprostowania, dyskusji reaguje obelgami.
Nie tak dawno przeczytałem światłą opinię o tym jakoby husaria upadła na skutek wstrętnych działań sojuszu żydowsko- masońskiego...
Cokolwiek byś nie napisał, inni ludzie mogą z tego wyciągnąć coś zupełnie nie zamierzonego. To nie wina Sikory, że ktoś różnie go interpretuje. Zresztą czy te opinie pochodzą od Sikory właśnie? Czy brak kultury osobistej w dyskusji jest też winą Sikory?
Jak pisać o husarii w takim razie, że była średnia? Na poziomie popularnonaukowym potrzebne są uogólnienia. Uogólnienia a nie pozbawione podstaw zachwyty. Patrząc na całą historię formacji trzeba przyznać uogólniając, że do czasu była całkiem niezła. Zwłaszcza w połączeniu z innymi broniami.

Brytyjczycy jak piszą książki o buńczucznie brzmiących tytułach: 100 największych bitew w historii świata, to 80 z nich jest brytyjskich, 10 amerykańskich, a 10 dodają dla smaku wybierając coś ze starożytności. Przy czym czasami jedną z bitew starożytności jest Mons Graupius. Jeśli w takim zestawieniu pojawia się Austerlitz to tylko po to, żeby Wellington wyszedł na lepszego wodza, bo pobił Napoleona (praktycznie "bez pomocy Prusaków"). Po takich książkach czytelnik dopiero wychodzi naładowany. Potem ogląda na jakimś starym kanale Sharpa i wierzy, że to wszystko prawda. To jest pompowanie ego.

A Sikora to jednak praca historyczna - nijak nieporównywalna z tymi powyżej.
Awatar użytkownika
Fromhold
Général de Division
Posty: 3383
Rejestracja: poniedziałek, 1 marca 2010, 21:38
Lokalizacja: obóz warowny
Has thanked: 20 times
Been thanked: 5 times
Kontakt:

Re: Husaria w walce (R. Sikora, Erica)

Post autor: Fromhold »

Torgill pisze:
Cokolwiek byś nie napisał, inni ludzie mogą z tego wyciągnąć coś zupełnie nie zamierzonego. To nie wina Sikory, że ktoś różnie go interpretuje.

Owszem jeśli pomija się niewygodne kwestie, nie pasujące do tezy to tak.
Jak pisać o husarii w takim razie, że była średnia?
Całą prawdę, a nie tylko jej lepszą, przyjemniejszą dla oka część.
Na pewno nie w taki sposób, w którym pisze się o rzeczach na plus nic nie wspominając o tych na minus.

Brytyjczycy jak piszą książki o buńczucznie brzmiących tytułach: 100 największych bitew w historii świata, to 80 z nich jest brytyjskich, 10 amerykańskich, a 10 dodają dla smaku wybierając coś ze starożytności. Przy czym czasami jedną z bitew starożytności jest Mons Graupius. Jeśli w takim zestawieniu pojawia się Austerlitz to tylko po to, żeby Wellington wyszedł na lepszego wodza, bo pobił Napoleona (praktycznie "bez pomocy Prusaków"). Po takich książkach czytelnik dopiero wychodzi naładowany. Potem ogląda na jakimś starym kanale Sharpa i wieży, że to wszystko prawda. To jest pompowanie ego.

A Sikora to jednak praca historyczna - nijak nieporównywalna z tymi powyżej.
Brytyjczyków nie mieszałbym do tej dyskusji bo to jeszcze insza inszość.
Podsumowując nikt o dobrej pracy nie napisze, że jest zła. Jeśli budzi kontrowersje - to nie jest ok.
Żeby nie było, że jestem tylko na 'nie'. Radek Sikora niewątpliwie zrobił jednak bardzo wiele dla popularyzacji wiedzy o epoce, obalił przy tym kilka mitów, jest to niezaprzeczalne i nie chcę tego zamazywać. Odnalazł przy tym dużo źródeł dotychczas nietkniętych, w czym częściowo pomocne były m.in dyskusje jakie prowadził i znajomości jakie zawarł na różnych forach, w tym zachodnich.
Od XIX w mamy w Polsce dwie szkoły nauczania historii - krakowską i warszawską - ja jestem zwolennikiem takiej środkowej :lol:
Są doskonałe figurki i modele. Są też doskonałe plany i materiały źródłowe, ale nigdy nie idzie to w parze.
http://fromholdblog.blogspot.com/
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43377
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3943 times
Been thanked: 2509 times
Kontakt:

Re: Husaria w walce (R. Sikora, Erica)

Post autor: Raleen »

Fromhold pisze:
Radosław Kotowski pisze:Dobry autor i ciekawe książki, trzeba będzie dokonać zakupu.
Gdyby jeszcze było w nich mniej zachłystywania się wspaniałością husarii i nie były tak monotematyczne, a często opisujące to samo i tak samo, byłoby rzeczywiście super. Brak obiektywizmu stawia też pytanie o profesjonalizm autora. Czasy mamy jednak takie że o polskiej wojskowości, a zwłaszcza o husarii nie można pisać źle...
Przyznam, że do tej pory z daleka obserwowałem te dyskusje, ale jak przeczytałem teraz tekst kadrinaziego, linkowany niedawno u nas w shoutboksie, gdzie wylicza klęski husarii, to do obiektywizmu też mu daleko. Gdzieś tam jakaś chorągiew husarii była w pokonanej armii, nie walczyła specjalnie, ale oto mamy klęskę husarii. W dowodzeniu różnych tez w naukach historycznych jest często problem nie tyle z faktami, o które się historycy czy osoby interesujące historią spierają, co z logiką wywodów.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Fromhold
Général de Division
Posty: 3383
Rejestracja: poniedziałek, 1 marca 2010, 21:38
Lokalizacja: obóz warowny
Has thanked: 20 times
Been thanked: 5 times
Kontakt:

Re: Husaria w walce (R. Sikora, Erica)

Post autor: Fromhold »

Raleen pisze:
Przyznam, że do tej pory z daleka obserwowałem te dyskusje, ale jak przeczytałem teraz tekst kadrinaziego, linkowany niedawno u nas w shoutboksie, gdzie wylicza klęski husarii, to do obiektywizmu też mu daleko. Gdzieś tam jakaś chorągiew husarii była w pokonanej armii, nie walczyła specjalnie, ale oto mamy klęskę husarii. W dowodzeniu różnych tez w naukach historycznych jest często problem nie tyle z faktami, o które się historycy czy osoby interesujące historią spierają, co z logiką wywodów.
Husaria prawie nigdy nie walczyła samotnie, bez formacji towarzyszących. Ilość husarii była procentowo różna. Czasem bardzo niewielka lub wręcz znikoma. Jeśli po stronie sukcesów wylicza się m.in rozbicie pułku rajtarów moskiewskich pod Lubarem/Cudnowem - 26 IX 1660 - (przy tym taki standard uzbrojenia ochronnego rajtarii moskiewskiej jaki podaje Radek za Leszczyńskim jest jedyny jaki spotkałem), przez dwie chorągwie husarii czy inne podobne tego typu sytuacje, to czemu po stronie porażek pomijać starcia z podobnym ilościowo udziałem sił husarii?
Wszak prace Radka dotyczą husarii właśnie, a nie ogółu wojskowości polskiej XVII w.
Są doskonałe figurki i modele. Są też doskonałe plany i materiały źródłowe, ale nigdy nie idzie to w parze.
http://fromholdblog.blogspot.com/
Zablokowany

Wróć do „Literatura”