Najnowsze konflikty na Bliskim Wschodzie

[Darth Stalin]

Finansuje to wszystko rzecz jasna Izrael, który wyciąga największą korzyść

...i Saudowie

[elahgabal]

Serialowi scenarzyści przewidzieli to już dawno temu.

https://www.youtube.com/watch?v=5SlztIguGRI

[Antypirx]

Finansuje to wszystko rzecz jasna Izrael, który wyciąga największą korzyść

...i Saudowie

Pewnie tak.

Serialowi scenarzyści przewidzieli to już dawno temu.

https://www.youtube.com/watch?v=5SlztIguGRI

Nie ma żadnej przeszkody, która by nie pozwalała sprzedać dobry scenariusz 2 razy

[Antypirx]

Równolegle może też być też tak, że Rosja-Wyzwoliciel ułożyła się z Kurdami. W ten sposób uzyskuje trwałe osłabienie Turcji. Stając na Kurdach i Asadzie staje dość mocno.

Ciekawe jak to się rozwinie. Możliwe, że ruchy wzmocnienia wschodniej flanki NATO dały efekt ukierunkowania koncentrującego się rosyjskiego potencjału na południe, zamiast na zachód albo od zawsze było to jednym z wariantów.

[Darth Stalin]

Ale Kurdowie mają duuuży problem z Turcją...

[RAJ]

No cóż, to oznacza, że Amerykanie zrażają do siebie kolejny naród.

A tu ciekawostka, która może wyjaśnić czemu USAmany zachowują się gorzej od słoni w składzie porcelany:
http://www.tvn24.pl/wojna-z-dzihadystam ... 126,s.html

[Darth Stalin]

I coś przy okazji do poczytania:

http://www.geopolityka.org/komentarze/k ... -frontowym

[Antypirx]

Ale Kurdowie mają duuuży problem z Turcją...

Co najmniej taki sam Turcja teraz może mieć z Kurdami. To się chyba szybko wyjaśni.

[Darth Stalin]

Miliony "uchodźców" rozwalają Europę, a tymczasem u Saudyjczyków...:
http://www.infowars.com/saudi-arabia-ha ... -refugees/

[Teufel]

Podobno Rosjanie ściągnęli jednostki do Syrii.

http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=17410

Ciekawe, ile w tym prawdy, mają w końcu bazę morską w Latakii powinni zrobić porządek z tą hołotą.
Za Krym

[Darth Stalin]

Dokładnie biorąc to tylko punkt bazowania, a nie "pełnokrwista" baza.
Ponoć mieli rozwinąć siły na terenie jednej bazy lotniczej, i ponoć przewieźli do Syrii jeden "mobilny obóz polowy".

IMHO to raczej środek nacisku i element przetargowy w negocjacjach wokół Syrii, Turcji i Kurdystanu.
A obecna administracja USA to powinna zamiast się oburzać za ewentualne naloty na "nie-islamistycznych rebeliantów" (Kerry się tym zapluwa, chociaż "nie-islamistów" w Syrii praktycznie nie ma...) porozumieć się z Assadem i bombardować wszystkich rebeliantów. I zmusić Turcję, żeby zamiast Kurdów bombardowała islamistów i resztę rebeliantów.

[Strategos]

Takie sobie myśli nieuczesane w oczekiwaniu na nowego M. Antoniusa:

"Powstanie tej prowincji zbiegło się w czasie z prawdziwą eksplozją korsarstwa we wschodnim basenie Morza Śródziemnego, spowodowaną chaosem, w jaki popadło imperium Seleukidów.
Już podczas wojny w latach 143-137 , strony finansowały wysiłek wojenny polowaniami na ludzi strony których następnie sprzedawano jako niewolników. Praktycznie uniezależnienie się Kilikii, w wyniku tej wojny dało piratom niezdobyte bazy lądowe oraz obfitość drewna. Najważniejszym był jednak rozwój gospodarki niewolniczej w Italii spowodowanym nim praktycznie nieograniczony popyt na niewolna siłę roboczą (...) oraz stworzenie z rzymskiego rozkazu w 166 r. wolnego portu na Delos, który szybko stał się głównym targiem niewolniczym na świecie. Nic dziwnego, że Rzymianie długo tolerowali piratów. W końcu jednak destabilizacja Wschodu osiągnęła takie rozmiary, że niejako w geście dobrej woli wobec tamtejszych państw w 102 r. wysłano do Kilikii pretora M. Antoniusa, wodza przeciw piratom i organizatora nowej stałej prowincji"

Historia Rzymu, Adam Ziółkowski, Poznań 2008 Wydanie I, dodruk 2010, strony 218 -219

Jaka nauka wynika z tej historii?

1/Syria (centrum decyzyjne Imperium Seleukidów) podobnie jak terytorium współczesnego Iraku już od wieków miała ogromne znaczenie strategiczne zarówno dla krajów Bliskiego Wschodu jak i basenu Morza Śródziemnego.
2/Destabilizowanie sytuacji, jej tolerowanie lub słabe w porównaniu do potencjału militarnego, przeciwstawianie się siłom destabilizacyjnym w miejscach o wielkim strategicznym znaczeniu przez wielkie mocarstwa ma zawsze konkretne powody natury politycznej i gospodarczej.

Przechodząc do problemów związanych ze zwalczaniem barbarii we współczesnej Syrii i Iraku powód polityczny jest już chyba zdefiniowany:

To kalkulacja, że dopiero po tym jak opozycja wspierana przez bandytów obali Asada (nie możemy go z oczywistych powodów wyeliminować w taki sposób jak Saddama) my zabierzemy się na serio do zwalczania bandytów.

Bestialstwom barbarii skierowane na szczęście również przeciw ludności muzułmańskiej przypatrujemy się ze spokojem, są nam nawet rękę ponieważ pozwolą nam przełamać naszą niemoc w prowadzonej z nami wojnie partyzanckiej.
Kiedy przyjdzie czas uderzymy ze znacznie większą siłą, brutalnie, bez ograniczeń narzucanych nam teraz.

Podoba się nam nawet gromadzenie się barbarzyńców ,ich sympatyków, najaktywniejszych, już teraz nie potencjalnych ale ujawniających swoje niebezpieczne poglądy wrogów.

Im więcej ich tam tym mniej problemów ze zwalczaniem ich u nas, a tam ich w końcu dopadniemy i załatwimy korzystając również ze starych, dobrze sprawdzonych podczas DWŚ metod zwalczania partyzantki. Nawet po otrzymaniu upragnionego zielonego światła wygodniej je będzie stosować poza Starym Kontynentem.

Barbarzyńcy nawołują co prawda do zamachów na Zachodzie i takowe będą ale również ich neutralizacja będzie łatwiejsza z uwagi na coraz gorszy materiał ludzki dokonujący aktów terroru bo o ileż atrakcyjniejsze jest poczucie się kimś u barbarzyńców w Syrii niż samobójstwo w Europie.


A teraz gospodarka.

Analitycy, z których usług korzystają najwięksi decydenci tego świata musieli niewątpliwie dostrzegać choćby w ogólnych zarysach problem społecznych skutków destabilizacji:
uchodźcy + imigranci

Mimo całej tej frazeologii wolnościowej (która zawsze może żyć swoim życiem dzięki odpowiednim zabiegom manipulacyjnym) w sprawie imigrantów zawsze chodzi o względy gospodarcze.

Imigranci z biednych rejonów świata mimo sporej inwestycji dokonywanej dziś w stosunku do nich przez państwo są źródłem tańszej siły roboczej niż ci z biedniejszych rejonów - solidarnej zapewne i z nimi - UE.

Patrząc na to jak Europa igra z ogniem

(Wykazując charakterystyczną niekonsekwencję bo - nieważne w tym miejscu: słusznie czy nie - widząc zagrożenie w zbytniej religijności starych mieszkańców Europy dla wyznawanych obecnie wolnościowych zasad,
bierze na siebie ryzyko islamizacji ogromnych części swego terytorium przez słabo asymilującą się ludność napływową, "edukowaną "w kraju pochodzenia na temat skuteczności rozwiązywania problemów siłą, prezentującą coraz częściej postawę roszczeniową, wśród której nie tak trudno będzie w przyszłości wywoływać nastroje rewolucyjne posługując się religijną lub quasi religijną ideologią).

wydaje się ,że jedynym uzasadnieniem takiej polityki jest kalkulacja na korzyści gospodarcze.

A więc barbaria na BW się panoszy, ależ nic to - poradzimy sobie:

DO NAS:

uchodźcy, imigranci ci najbardziej energiczni, najsilniejsi, najbardziej zdeterminowani, których wstępna selekcja dokonała się w drodze czyli nadający się do ciężkiej pracy za "dobrą" płacę ale ... dla czekających na otworzenie swoich nowych "biznesów" pracodawców, wrodzy barbarii, zdani na nas i wdzięczni nam

(Kryzys? Jaki kryzys?
W zamierzeniach to opłacalna dla bogatszej części Europy, podejmowana bez martwienia się o "efekty uboczne", inwestycja na rzecz przede wszystkim prywatnej gospodarki za państwową kasę, zastrzyk "naszych" "Chińczyków" pracujących dla nas jeszcze taniej bo za miedzą, w Europie, i bez kłopotliwego pośrednictwa ich ojczyzny),

OD NAS:

najbardziej aktywni, najzdolniejsi najbardziej ambitni wrogowie, nierzadko o zdolnościach organizacyjnych do późniejszego odstrzału na BW po tym jak wykonają "zleconą" im robotę z Asadem


Niestety życie przerosło te "szczytne" kalkulacje i zamierzenia .
Widzimy to codziennie na ekranach telewizorów.

Wniosek końcowy: destabilizowanie regionu (Irak, Libia, Syria) to ostatnio zabawa amatora z bombą zegarową ...

[Darth Stalin]

Przy czym:
1. Ówczesna Syria to dzisiejsza Syria, Liban i kawałek Turcji.
2. Koniec końców poszedł tam Rzym i ogarnął całe to towarzystwo, nierzadko przy pomocy brutalnych metod (jakoś nie wyobrażam sobie dzisiaj metody zwalczania piractwa/terroryzmu a'la Pompejusz ew. "Cezar realizujący swoją obietnicę" ), ostatecznie czyniąc w Syrii kolejną prowincję.

Tymczasem dzisiejszy "Rzym" najpierw namieszał, a potem sobie poszedł w diabły, zostawiając problem na głowie innych, którzy kombinują nad wyciąganiem kasztanów z ognia ale nie za bardzo im to wychodzi.

[RAJ]

https://www.boardgamegeek.com/boardgame ... tes-vienna
Gra na czasie

[Darth Stalin]

Pancerne modernizacje z Syrii: