1775: Rebellion (Academy Games)
- rastula
- Sergent-Major
- Posty: 154
- Rejestracja: piątek, 27 września 2013, 14:03
- Lokalizacja: Kernwerk
- Kontakt:
Re: 1775: Rebellion (Academy Games)
Grą euro też Rebellion nie jest zapewne... ale ludziom się podoba (w tym i piszącemu), więc nie widzę problemu.
A tu pozostali kandydaci...
Board Game: Wargame
1775: Rebellion
1812: The Invasion of Canada
Band of Brothers: Ghost Panzer
Conflict of Heroes: Awakening the Bear (second edition)
Cuba Libre
A Distant Plain
Fading Glory
France '40
The Guns of Gettysburg
The Hunters: German U-Boats at War, 1939-43
Lincoln's War
Mr. Madison's War: The Incredible War of 1812
Navajo Wars
Red Winter: The Soviet Attack at Tolvajärvi, Finland – 8-12 December 1939
Thunderbolt Apache Leader
A tu pozostali kandydaci...
Board Game: Wargame
1775: Rebellion
1812: The Invasion of Canada
Band of Brothers: Ghost Panzer
Conflict of Heroes: Awakening the Bear (second edition)
Cuba Libre
A Distant Plain
Fading Glory
France '40
The Guns of Gettysburg
The Hunters: German U-Boats at War, 1939-43
Lincoln's War
Mr. Madison's War: The Incredible War of 1812
Navajo Wars
Red Winter: The Soviet Attack at Tolvajärvi, Finland – 8-12 December 1939
Thunderbolt Apache Leader
Re: 1775: Rebellion (Academy Games)
Ja, mimo że jestem każualem jeśli chodzi o gry wojenne, to zgadzam się z clownem i Raleenem - przekładanie kosteczek nie powinno wygrać w kategorii "Wargame".
Inna sprawa to nazywanie "eurogrą" wszystkich niewojennych gier, ale tego się już chyba nie da wykorzenić.
Inna sprawa to nazywanie "eurogrą" wszystkich niewojennych gier, ale tego się już chyba nie da wykorzenić.
- clown
- Général de Division Commandant de place
- Posty: 4423
- Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
- Lokalizacja: Festung Stettin
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 8 times
Re: 1775: Rebellion (Academy Games)
Pewnie jakieś dziesięć razy więcej osób zagra w 1775, niż Gettysburg, czy France'40, co z kolei przekłada się na głosowanie.
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43400
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2528 times
- Kontakt:
Re: 1775: Rebellion (Academy Games)
O tym chętnie podyskutuję w osobnym wątku (jeśli będzie Ci się chciało), jak to jest z tym nazywaniem.Galatolol pisze:Inna sprawa to nazywanie "eurogrą" wszystkich niewojennych gier, ale tego się już chyba nie da wykorzenić.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
-
- Général de Brigade
- Posty: 2075
- Rejestracja: czwartek, 17 kwietnia 2008, 09:54
- Lokalizacja: Szczecin
- Has thanked: 90 times
- Been thanked: 196 times
Re: 1775: Rebellion (Academy Games)
Niestety, tak samo tego, że eurogra = "lekkie, łatwe i przyjemne" (eurodziewczynka itp. określenia)...Inna sprawa to nazywanie "eurogrą" wszystkich niewojennych gier, ale tego się już chyba nie da wykorzenić
- rastula
- Sergent-Major
- Posty: 154
- Rejestracja: piątek, 27 września 2013, 14:03
- Lokalizacja: Kernwerk
- Kontakt:
Re: 1775: Rebellion (Academy Games)
Przystępność trudno uznawać za wadę, a ilość graczy, którzy z grą się zetknęli niekoniecznie przekłada się na wysoką ocenę przyjemność z rozgrywki.
Jak widać 1775 w tych akurat kategoriach dało sobie radę (tzn. jest przystępna i przyjemna w graniu).
Oczywiście definicji "war game" w rozumieniu większości tutaj udzielających się zapewne nie spełnia, ale jest oparta (nawet jeśli luźno) na wojnie, walka (nawet jeśli uproszczona) jest jej głównym mechanizmem i czegoś o historii Rewolucji Amerykańskiej (nawet jeśli pobieżnie) można się dzięki niej dowiedzieć.
Oczywiście jak każdy ranking (a szczególnie tak "powszechny" jak BGG) nie jest obiektywnym kryterium jakości gry (no bo Twilight Struggle jest naprawdę najlepszą grą świata?).
Jak widać 1775 w tych akurat kategoriach dało sobie radę (tzn. jest przystępna i przyjemna w graniu).
Oczywiście definicji "war game" w rozumieniu większości tutaj udzielających się zapewne nie spełnia, ale jest oparta (nawet jeśli luźno) na wojnie, walka (nawet jeśli uproszczona) jest jej głównym mechanizmem i czegoś o historii Rewolucji Amerykańskiej (nawet jeśli pobieżnie) można się dzięki niej dowiedzieć.
Oczywiście jak każdy ranking (a szczególnie tak "powszechny" jak BGG) nie jest obiektywnym kryterium jakości gry (no bo Twilight Struggle jest naprawdę najlepszą grą świata?).
- Palladinus
- Adjudant-Major
- Posty: 281
- Rejestracja: sobota, 4 czerwca 2011, 23:06
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
- Palladinus
- Adjudant-Major
- Posty: 281
- Rejestracja: sobota, 4 czerwca 2011, 23:06
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: 1775: Rebellion (Academy Games)
Tak to się zabieram do gry w Fasolki, a nie w (pseudo- jak się okazało) grę wojenną.
Zatrważają mnie euforyczne opinie z Zachodu. Na BGG czytam, że ktoś zagrywa się w Fighting Formation, ASL i uważa, że 1775 jest genialna...
Początkowo myślałem, że mi powypadały z instrukcji kartki i coś źle gramy. Te uzupełnienia to jest jakaś porażka, a jakby gra euro miała podobne warunki zakończenia, to by na niej nikt suchej nitki nie zostawił.
Zatrważają mnie euforyczne opinie z Zachodu. Na BGG czytam, że ktoś zagrywa się w Fighting Formation, ASL i uważa, że 1775 jest genialna...
Początkowo myślałem, że mi powypadały z instrukcji kartki i coś źle gramy. Te uzupełnienia to jest jakaś porażka, a jakby gra euro miała podobne warunki zakończenia, to by na niej nikt suchej nitki nie zostawił.
- clown
- Général de Division Commandant de place
- Posty: 4423
- Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
- Lokalizacja: Festung Stettin
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 8 times
Re: 1775: Rebellion (Academy Games)
Rodzimi eurogracze (przynajmniej jeden ) również robią pod siebie z wrażenia:
http://www.gry-planszowe.pl/forum/viewt ... =1&t=28422
http://www.gry-planszowe.pl/forum/viewt ... =1&t=28422
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43400
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2528 times
- Kontakt:
Re: 1775: Rebellion (Academy Games)
Ostatnio miałem okazję zagrać w grę z Grzegorzem B., Breslaukiem i kolegą Krzysztofem H. Zgodzę się z większością opinii, jakie pojawiły się wcześniej, że gra się przyjemnie i gra jest dobra do wciągania eurograczy w klimaty wojenne, aczkolwiek większej głębi w tym nie ma. Nie odczułem bardzo losowości, ale może to dlatego, że grałem z Grzegorzem i szczęście nam sprzyjało . Przyglądając się grze z boku dyskutowaliśmy też trochę z Neobergerem, że nie oddano w ogóle oblężeń.
Gdyby pokusić się o jakąś analizę, moim zdaniem elementy abstrakcyjne w tej grze:
1) Zasada, że aby kontrolować stan, nie może być w nim żadnej wrogiej jednostki gdziekolwiek.
2) Możliwość wycofywania się w wyniku walki na niezajęte pola, gdy na kostce wypadnie "mydło" czyli pusta ścianka.
Te dwie zasady razem pozwalają na chowanie się pojedynczych, drobnych oddziałów, także brytyjskich w głębi kolonii, co może mieć decydujący wpływ na wynik wojny. Jakaś pojedyncza kostka czy dwie (zwłaszcza localsów) wejdzie do dużego stanu i potem przez niego ucieka, co ma mieć decydujący wpływ na to czy przeciwnik kontroluje stan i czy może wyładować wojska na wybrzeżu. Dla mnie to jest w pierwszej kolejności taki typowy eurogrowy mechanizm mający luźny związek z historią.
Dodam, że pozostałe efekty na kostkach są dla mnie historyczne, przynajmniej na pewnym ogólnym poziomie, na jakim operuje gra. Milicja ucieka częściej - tak było. Regularne wojska są w stanie zadać więcej strat - też tak było.
Gdyby pokusić się o jakąś analizę, moim zdaniem elementy abstrakcyjne w tej grze:
1) Zasada, że aby kontrolować stan, nie może być w nim żadnej wrogiej jednostki gdziekolwiek.
2) Możliwość wycofywania się w wyniku walki na niezajęte pola, gdy na kostce wypadnie "mydło" czyli pusta ścianka.
Te dwie zasady razem pozwalają na chowanie się pojedynczych, drobnych oddziałów, także brytyjskich w głębi kolonii, co może mieć decydujący wpływ na wynik wojny. Jakaś pojedyncza kostka czy dwie (zwłaszcza localsów) wejdzie do dużego stanu i potem przez niego ucieka, co ma mieć decydujący wpływ na to czy przeciwnik kontroluje stan i czy może wyładować wojska na wybrzeżu. Dla mnie to jest w pierwszej kolejności taki typowy eurogrowy mechanizm mający luźny związek z historią.
Dodam, że pozostałe efekty na kostkach są dla mnie historyczne, przynajmniej na pewnym ogólnym poziomie, na jakim operuje gra. Milicja ucieka częściej - tak było. Regularne wojska są w stanie zadać więcej strat - też tak było.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Neoberger
- Général de Brigade
- Posty: 2098
- Rejestracja: sobota, 7 listopada 2009, 19:19
- Lokalizacja: Wwa
- Has thanked: 5 times
- Been thanked: 125 times
Re: 1775: Rebellion (Academy Games)
Dla mnie ta gra to zmodyfikowany Risk.
Najbardziej mnie bawi, że cały kunszt i przebiegłość taktyczna w grze to zestawienie kilku różnych kolorów kosteczek na jednym obszarze bo wtedy rzuca się większą liczbą kości (są wszak ograniczenia w maksymalnej liczbie dla jednego rodzaju kosteczek).
Najbardziej mnie bawi, że cały kunszt i przebiegłość taktyczna w grze to zestawienie kilku różnych kolorów kosteczek na jednym obszarze bo wtedy rzuca się większą liczbą kości (są wszak ograniczenia w maksymalnej liczbie dla jednego rodzaju kosteczek).
Berger
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43400
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2528 times
- Kontakt:
Re: 1775: Rebellion (Academy Games)
Kiedyś mi jeden kolega mówił o grach "w trzy kolory", w których główny mechanizm sprowadza się do tego, że trzeba dopasować kilka elementów w różnych kolorach (tu by też pasowało: Indianie, milicja, jednostki regularne - optymalny zestaw ).
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- ghostdog
- Sous-lieutenant
- Posty: 488
- Rejestracja: wtorek, 28 lutego 2006, 18:47
- Lokalizacja: Warszawa
Re: 1775: Rebellion (Academy Games)
Teraz już na steam.
"Obydwaj pochodzimy ze starożytnych plemion Obydwaj jesteśmy już na wymarciu Wszystko wokół nas zmienia się....."
- Leliwa
- Hetman polny koronny
- Posty: 5300
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
- Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
- Has thanked: 39 times
- Been thanked: 256 times
Re: 1775: Rebellion (Academy Games)
Co do oblężeń, to nie ma ich też w klasycznym Washington's War. Tylko Niektóre miasta umocnione na wybrzeżu niwelują przewagę floty brytyjskiej swymi umocnieniami.
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.