1714: The Case of the Catalans (Devir/GMT)
- clown
- Général de Division Commandant de place
- Posty: 4423
- Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
- Lokalizacja: Festung Stettin
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 8 times
1714: The Case of the Catalans (Devir/GMT)
Chowajcie portfele, nadchodzi nowa gra o wojnie o sukcesję hiszpańską:
http://www.boardgamegeek.com/boardgame/ ... s-catalans
Wersję angielską wydaje GMT:
http://www.gmtgames.com/p-527-1714-the- ... alans.aspx
2-5 graczy: Wielka Brytania, Niderlandy, Austria, Sabaudia, Portugalia. Co ciekawe, gracze graja przeciwko "systemowi": Francji i Burbonom. Karty (bardzo zacne), więc dla miłośników CDG obowiązkowa gra Ja na pewno chętny do zamówienia.
http://www.boardgamegeek.com/boardgame/ ... s-catalans
Wersję angielską wydaje GMT:
http://www.gmtgames.com/p-527-1714-the- ... alans.aspx
2-5 graczy: Wielka Brytania, Niderlandy, Austria, Sabaudia, Portugalia. Co ciekawe, gracze graja przeciwko "systemowi": Francji i Burbonom. Karty (bardzo zacne), więc dla miłośników CDG obowiązkowa gra Ja na pewno chętny do zamówienia.
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
- ChevalierVernix
- Sous-lieutenant
- Posty: 449
- Rejestracja: poniedziałek, 6 września 2010, 19:25
- Lokalizacja: obecnie Białystok
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 2 times
- duc de Fort
- Capitaine
- Posty: 843
- Rejestracja: sobota, 21 stycznia 2012, 18:34
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 1 time
Re: 1714: The Case of the Catalans
Pewnie, ale zanim to wydadzą, to jeszcze pewnie trochę wody upłynie...
FortGier.pl - najlepszy sklep z wojennymi grami planszowymi
- clown
- Général de Division Commandant de place
- Posty: 4423
- Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
- Lokalizacja: Festung Stettin
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 8 times
Re: 1714: The Case of the Catalans
A Rebel czuwa...
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
- duc de Fort
- Capitaine
- Posty: 843
- Rejestracja: sobota, 21 stycznia 2012, 18:34
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 1 time
Re: 1714: The Case of the Catalans
Faktycznie jest. To jakiś dziwny przypadek.
W każdym razie zarzuciłem sieć, zobaczymy. Jeśli mają na razie jakąś małą ilość (pewnie od Devira), to może być tak, że tylko dla indywidualnych klientów.
Szczerze mówiąc myślałem, że ta heksowa mapa to jakiś playtest, a to chyba finałowo ma tak wyglądać. Wrażenia nie robi, choć karty ładne.
W każdym razie zarzuciłem sieć, zobaczymy. Jeśli mają na razie jakąś małą ilość (pewnie od Devira), to może być tak, że tylko dla indywidualnych klientów.
Szczerze mówiąc myślałem, że ta heksowa mapa to jakiś playtest, a to chyba finałowo ma tak wyglądać. Wrażenia nie robi, choć karty ładne.
FortGier.pl - najlepszy sklep z wojennymi grami planszowymi
- Neoberger
- Général de Brigade
- Posty: 2098
- Rejestracja: sobota, 7 listopada 2009, 19:19
- Lokalizacja: Wwa
- Has thanked: 5 times
- Been thanked: 125 times
Re: 1714: The Case of the Catalans
Ja to marzyłem o tej grze, ale wydawca nie odpowiada.
http://www.boardgamegeek.com/boardgame/ ... setge-1714
http://www.boardgamegeek.com/boardgame/ ... setge-1714
Berger
- duc de Fort
- Capitaine
- Posty: 843
- Rejestracja: sobota, 21 stycznia 2012, 18:34
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 1 time
Re: 1714: The Case of the Catalans
Właśnie okazało się, że jednak mogę zamówić przez GMT.
Spróbuję ściągnąć. Czasu już mało i nie rozgłaszam w newsletterze, ale jeśli ktoś chętny, to można zamawiać.
http://fortgier.pl/p/14/24045/1714-the- ... jenne.html
Pozdrawiam
Konrad
Spróbuję ściągnąć. Czasu już mało i nie rozgłaszam w newsletterze, ale jeśli ktoś chętny, to można zamawiać.
http://fortgier.pl/p/14/24045/1714-the- ... jenne.html
Pozdrawiam
Konrad
FortGier.pl - najlepszy sklep z wojennymi grami planszowymi
- Man of Lowicz (dawniej Lauenburg)
- Lieutenant
- Posty: 514
- Rejestracja: środa, 10 lutego 2016, 01:06
- Has thanked: 192 times
- Been thanked: 117 times
Re: 1714: The Case of the Catalans
Odbyłem dziś pierwszą partię.
Cóż...
Ani razu nie doszło do negocjacji. Nie wiem, czy to kwestia braku ogrania graczy (oprócz mnie wszyscy grali pierwszy raz, większość zresztą nie siedzi szczególnie w planszówkach, ja miałem za sobą jedną niedograną partię w dwie osoby). Gra ponadto zdawała się dość chaotyczna. Wygrałem jako Austria (15 Vp, następny gracz 11, ex aequo Niderlandy i Sabaudia), przy zwycięstwie Burbonów.
Zastanawiam się jak podejść następnym razem do tej gry. Acz nie można powiedzieć by nie była ciekawa.
Cóż...
Ani razu nie doszło do negocjacji. Nie wiem, czy to kwestia braku ogrania graczy (oprócz mnie wszyscy grali pierwszy raz, większość zresztą nie siedzi szczególnie w planszówkach, ja miałem za sobą jedną niedograną partię w dwie osoby). Gra ponadto zdawała się dość chaotyczna. Wygrałem jako Austria (15 Vp, następny gracz 11, ex aequo Niderlandy i Sabaudia), przy zwycięstwie Burbonów.
Zastanawiam się jak podejść następnym razem do tej gry. Acz nie można powiedzieć by nie była ciekawa.
Patriae Commodis Serviens - Być Ojczyźnie pożytecznym (Dewiza Prymasowskiego Miasta Łowicza).
- clown
- Général de Division Commandant de place
- Posty: 4423
- Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
- Lokalizacja: Festung Stettin
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 8 times
Re: 1714: The Case of the Catalans (Devir/GMT)
Negocjacje były rzadkością i w rozgrywkach z moim udziałem. Tutaj raczej autor zbyt dużo pomyślał "życzeniowo". To nie HIS, czy VQ.
Chaotyczny na pewno jest rozkład kart koncesji, co może sprzyjać/przeszkadzać konkretnemu graczowi. Koncesje stanowiące cele gracza mogą bowiem przyjść np. w jednym etapie i nic nie da się z tym zrobić. Wtedy zostaje punktowanie obszarów należących do Burbonów.
Pomimo, że gra przewiduje dwa odmienne scenariusze liczenia punktów zwycięstwa (wygrana lub nie nad Burbonami) pokonanie Burbonów jest trudne, prawie niemożliwe, bez współpracy wszystkich graczy. Sam autor wspominał, że było to zaledwie jakieś 5% (albo mnie, nie pamiętam dokładnie) rozgrywek testowych.
Chaotyczny na pewno jest rozkład kart koncesji, co może sprzyjać/przeszkadzać konkretnemu graczowi. Koncesje stanowiące cele gracza mogą bowiem przyjść np. w jednym etapie i nic nie da się z tym zrobić. Wtedy zostaje punktowanie obszarów należących do Burbonów.
Pomimo, że gra przewiduje dwa odmienne scenariusze liczenia punktów zwycięstwa (wygrana lub nie nad Burbonami) pokonanie Burbonów jest trudne, prawie niemożliwe, bez współpracy wszystkich graczy. Sam autor wspominał, że było to zaledwie jakieś 5% (albo mnie, nie pamiętam dokładnie) rozgrywek testowych.
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
- Man of Lowicz (dawniej Lauenburg)
- Lieutenant
- Posty: 514
- Rejestracja: środa, 10 lutego 2016, 01:06
- Has thanked: 192 times
- Been thanked: 117 times
Re: 1714: The Case of the Catalans (Devir/GMT)
Tymczasem zamieściłem na moim blogu dość oryginalną w formie i treści recenzję gry:
https://ratioetdignitashumanae.wordpres ... alpolitik/
https://ratioetdignitashumanae.wordpres ... alpolitik/
Patriae Commodis Serviens - Być Ojczyźnie pożytecznym (Dewiza Prymasowskiego Miasta Łowicza).
-
- Adjudant
- Posty: 206
- Rejestracja: środa, 23 września 2015, 20:38
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 15 times
Re: 1714: The Case of the Catalans (Devir/GMT)
Bardzo przyjemny opis, w zasadzie może nie tyle samej gry co historii, o której "opowiada".
Przyznam się, że ta recenzja to taka wyciągnięta ręka do graczy, którzy są mniej zaangażowani w gry wojenne i zdecydowanie zachęca do sięgnięcia po tytuł bardziej niż opis suchej mechaniki i szukanie w niej dziur (w końcu każda potwora znajdzie swego amatora...)
Przyznam się, że ta recenzja to taka wyciągnięta ręka do graczy, którzy są mniej zaangażowani w gry wojenne i zdecydowanie zachęca do sięgnięcia po tytuł bardziej niż opis suchej mechaniki i szukanie w niej dziur (w końcu każda potwora znajdzie swego amatora...)
- clown
- Général de Division Commandant de place
- Posty: 4423
- Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
- Lokalizacja: Festung Stettin
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 8 times
Re: 1714: The Case of the Catalans (Devir/GMT)
Mnie oprócz arcyprzyjemnej lektury zainteresował fragment o pomylonym herbie Niderlandów ciekaw jestem reakcji autora
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
- clown
- Général de Division Commandant de place
- Posty: 4423
- Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
- Lokalizacja: Festung Stettin
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 8 times
Re: 1714: The Case of the Catalans (Devir/GMT)
Ja grałem w ten piątek i nadal jestem zachwycony ;] taki ukryty diament ;] fakt, że nie każdemu podejdzie, bo jest dość specyficzna.
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
- Man of Lowicz (dawniej Lauenburg)
- Lieutenant
- Posty: 514
- Rejestracja: środa, 10 lutego 2016, 01:06
- Has thanked: 192 times
- Been thanked: 117 times
Re: 1714: The Case of the Catalans (Devir/GMT)
Chyba na chwilę obecną największy mój zarzut do gry to to, że wynik za bardzo zależy od koncesji, które są przydzielane dość chaotycznie i w zasadzie poza rzeczoną kartą (Marquis De Torcy) nie sposób ich utracić.
Prowadzenie działań wojennych za pomocą akcji nadal wydaje mi się piekielnie trudne i przypadkowe.
Prowadzenie działań wojennych za pomocą akcji nadal wydaje mi się piekielnie trudne i przypadkowe.
Ostatnio zmieniony wtorek, 23 listopada 2021, 09:45 przez Man of Lowicz (dawniej Lauenburg), łącznie zmieniany 1 raz.
Patriae Commodis Serviens - Być Ojczyźnie pożytecznym (Dewiza Prymasowskiego Miasta Łowicza).
- clown
- Général de Division Commandant de place
- Posty: 4423
- Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
- Lokalizacja: Festung Stettin
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 8 times
Re: 1714: The Case of the Catalans (Devir/GMT)
Najlepszą kartą dotyczącą woli walki jest i tak traktat z Utrechtu - "urawniłowka" do najniższego poziomu ;]
Tak, los przy koncesjach to największy zarzut w stosunku do gry (mnie nie przekonuje). Z drugiej strony można się spokojnie "nachapać" terytorialnie i nawet przy pechu w koncesjach można powalczyć.
Na pewno do końca nie wiadomo kto jest na prowadzeniu i to plus gry. Teoretycznie można z BGG wydrukować ściągę z celami i wyliczyć maksimum punktów danego gracza w danym momencie, ale jest to oczywiście "educated guess".
Co do walki - Flandria jest np. kluczem do współpracy Wielkiej Brytanii i Niderlandów - jeden atakuje, drugi wchodzi. W ten sposób można sobie wyłamać drogę do Paryża, plus opanować Flandrię. 10 i więcej VPków załatwia grę. Z kolei w naszej ostatniej rozgrywce Portugalia w Madrycie została "eksmitowana" i z drugiej pozycji spadła na ostatnią.
Tak, los przy koncesjach to największy zarzut w stosunku do gry (mnie nie przekonuje). Z drugiej strony można się spokojnie "nachapać" terytorialnie i nawet przy pechu w koncesjach można powalczyć.
Na pewno do końca nie wiadomo kto jest na prowadzeniu i to plus gry. Teoretycznie można z BGG wydrukować ściągę z celami i wyliczyć maksimum punktów danego gracza w danym momencie, ale jest to oczywiście "educated guess".
Co do walki - Flandria jest np. kluczem do współpracy Wielkiej Brytanii i Niderlandów - jeden atakuje, drugi wchodzi. W ten sposób można sobie wyłamać drogę do Paryża, plus opanować Flandrię. 10 i więcej VPków załatwia grę. Z kolei w naszej ostatniej rozgrywce Portugalia w Madrycie została "eksmitowana" i z drugiej pozycji spadła na ostatnią.
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."