Klub interesującej książki

Literatura, ze szczególnym uwzględnieniem literatury historycznej i militarnej.
Awatar użytkownika
Comandante
General de División
Posty: 3012
Rejestracja: piątek, 12 maja 2006, 21:51
Lokalizacja: Verulamium
Been thanked: 3 times

Post autor: Comandante »

no tym, ze Zyronowski draznil malpy, to mnie Strategosie zaskoczyles :D

swietna recenzja i zacheta do przeczytania tej ksiazki. Kilka razy mialem ja juz w reku ale jakos jeszcze nie kupilem...
Powyższe opinie są mojego autorstwa.
Wszystkie prawa zastrzeżone.
Awatar użytkownika
Strategos
Censor
Posty: 8264
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:53
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Strategos »

Muszę sprostować -nie recenzja lecz... jedynie jak widać :D umiejętnie wybrane cytaty zachęcające do lektury .

W serii Wydano nie mniej ciekawą książkę Troynada "Iwan Groźny"

Oto przysięga prawdziwych sług szatana czyli opryczników :
" Przysięgam być wierny carowi i jego królestwu oraz carycy i młodemu carewiczowi i ujawniać wszystko , co wiem lub mogę wiedzieć o wszelkich przedsięwzięciach kierowanych przez kogokolwiek przeciwko nim. Przysięgam zaprzeć się mojej rodziny i zapomnieć o ojcu i matce . Przysięgam nie jeść ani nie pić z ludżmi ziemszczyzny ani nigdy nie mieć z nimi żądnych stosunków.Na czego potwierdzenie całuje krzyż"(s 99)

Brzmi to znajomo . Także i to cytat ze strony 126 :
Cytat :
" Im mniej Rosjanin rozumie motyw kary , która na niego spada , tym bardziej jest skłonny wierzyć ,ze jest ona dopustem Bożym. Nie burzy się przeciw neiszczęściu , otwiera pzred nim drzwi(...) Przytacza się typowy przykład pewengo wbitego na pal bojara, który przez 24 godziny konania rozmawia ze swoją żoną i dziećmi wznosząc oczy ku niebu ; " Boże chroń cara". (...) Tymczasem w kraju z powodu spustoszeń dokonanych przez opryczników zanczne połacie ziemi leżą odłogiem . Zrujnowani chłopi nie odbudowują swoich gospodarstw. Poza tym ponieważ lato 1570 roku było bardzo dżdżyste , już na jesieni zabrakło pszenicy i żyta . W zimie panuje głód . Wieśniacy jedzą korę z drzew . Ludzie padają na drogach z głodu i wyczerpania. Z niektórych powiatów dochodzą słuchy o ludożerstwie . Iwan nie musi już przyginać swego narodu żelazną ręką aby go zdziesiątkować .(...) Po klęsce głodu następuje zaraza. Car nakzauje zamknąć drogi prowadzące do stolicy . Chwyta się podejrzanych podróżników i pali wraz z końmi i bagażami żeby uniknąc zakażenia. Wśród ludu szerzy się przekonanie ,że epidemia to kara niebios za złupienie Nowogrodu"

Na jednej stronie mamy więc Sawkę Morozowa , Czekistów, Niech żyje Stalin ! przed egzekucją przeprowadzaną przez "czekistów" , wielki głód i radykalne rozwiązaną kwestię podejrzanych ludzi...
Pzrypomina mi sie piosenka Gintrowskiego o Iwanie . "Kochamy cię Carze bo nie kochać to się boimy..."
Krytyka filmu Eisensteina o Groźnym w wykonaniu Stalina była więc krytyką wyrafinowanego znawcy tematu.

Przenosimy sie na stronę 154 :

Cytat :
"Wreszcie armia polska pod wodzą Andrzeja Sapiechy i armia szwedzka , dowodzona przez Boego , miażdżą siły księcia Golicyna . Pada 6000 Rosjan . Artylerzyści , by się nie poddać giną na miejscu samobójczą śmiercią .
Biją sie wszędzie ale dopiero w czerwcu 1579 roku kurier Wieńczysław Łopaciński składa w Moskwie wypowiedzenie wojny przez Stefana Batorego . Ten dokument wydrukowany w wielu językach na prasach towarzyszących armii , zawiera cały wykład historyczny
, utkany datami i ironicznymi aluzjami do roszczeń cara , który się ma za potomka cezara Augusta oraz obietnice poszanowania osób i dóbr tych , którzy nie biorą udzaiłu w wojnie . I istotnie armia polska licząca około 20 000 ludzi , jest poddana nader surowej dyscyplinie. Złożona w większej części z najemników zagranicznych ( Rosjan , Wegrów, Francuzów, Anglików, Włochów , Belgów i Szotów ) jest jednak doskonale spójna i niezmiernie skuteczna w działaniu . Siły rosyjskie są blisko pięć razy liczniejsze . Ale wojska moskiewskie ,źle uzbrojone żle wyćwiczone , gorzej spisują się w walce niż te którymi dowodzie nieustepliwy Stefan Batory. Z jednej strony znajduje sie bezładna armia azjatycka, skłócona wewnętzrnie pzrez rywalizujacych dowódców a z drugiej armia europejska , nowoczesna złożona z żołnierzy wielu krajów , zdysyplinowana , której towrzyszą zastępy skrybów i drukarnie. Oba narody , choć pochodzące z tej samej rodziny , przedstawiają sobą dwa różne i konkurujące ze sobą światy.W ich zderzeniu ścieraja się ze sobą dwie cywilizacje. Pod polskimi sztandarami łaciński Zachód zmierza do podboju słowiańskiego Wschodu(...)
Stefan Batory wciąż postępuje naprzód , a poprzedzajaca króla sława jego wielkodusznosci zdobywa mu serca ludności. Mówią o nim ,że jest samą sparwiedliwością. Skromny , powściągliwy, odważny, sypia razem z żołnierzami na słomie , je to samo co oni, nie nosi rękawic i gardzi używaniem pończoch. Umie dobrać sobie oficerów , jego ludzie go uwielbiają, jego słowa są poważne i natchnione niczym modlitwa(...) "


Nareszcie w Polsce zaczynamy wydawać autorów , którzy na to wielce zasługują . Henri Troyant = francuski Paweł Jasienica ?. :D

PS. Następna książka z serii to pozycja Dimitrija Wołkogonowa o Leninie . Angielski tytuł jest banalny "Lenin Life and Legacy " za to polski jest ciekawy "Lenin - Prorok Raju, Apostoł Piekła".
A propos naszych dyskusji o tytułach , Comandante :)
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"

Sun Tzu
Awatar użytkownika
Strategos
Censor
Posty: 8264
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:53
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Strategos »

Oczywiście Troyant nie jest Jasienicą a jego książki stanowią sugestywne uzupełnienie innych pozycji np. biografii Iwana i Piotra napisanych przez Serczyka .
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"

Sun Tzu
Awatar użytkownika
Strategos
Censor
Posty: 8264
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:53
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Strategos »

Kupiłem po zachęcajacej cenie 3 złote sztuka nieznane mi ksiązki Juliusza Verne . Przy okazji poszukiwań katlogu dzieł wszystkich autora znalazłem ciekawą informacje . Otóz słynny kapitan Nemo bohater moich dwu ulubionych książek Czarodzieja z Nantes ( 20000 mil podmorskiej żeglugi i Tajmeniczej Wyspy) w pierwotnym zamyśle autora miał być Polakiem ( :!: ) i zatapiać rosyjskie okręty z zemsty za represje po Powstaniu Styczniowym. Niestety sprzeciwił się wydawca bojac się awantury dyplomatycznej. Polskim akcentem pozostał portret Kościuszki wiszący w kajucie kapitana Nemo z napisem "Finis Poloniae".

Oto link do referatu wygłoszonego przez prezesa Polskiego Towarzystwa Juliusza Verne podczas Mondial Jules Verne w Amiens 22 marca 2005 roku gdzie przeczytałem tę informacje:

http://www.republika.pl/ptjv/mondialpolski.htm
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"

Sun Tzu
Pan P
Sous-lieutenant
Posty: 384
Rejestracja: poniedziałek, 2 stycznia 2006, 15:06
Lokalizacja: Police

Post autor: Pan P »

Czy znasz moze Strategosie jakies dobre ksiazki o panstwach Diadochow ?
Awatar użytkownika
Strategos
Censor
Posty: 8264
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:53
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Strategos »

W polskiej literaturze prawie ich nie ma :(
Nie tylko o czasach diadochów ale i o epoce hellenistycznej :
Anna Świderkówna " Hellada Krółów"( klasyka :) "Siedem Kleopatr"" Hellenika -Wizerunek Epoki"
rozdział w Hammond ' Dzieje Grecji "
Tarn "Cywilizacja Hellenistyczna"(troche przestarzała )
B . Bravo E. Wipszycka 'Historia Starożytnych Greków " t III
S.Kwiatkowski "Poczet Fraonów' ostatnie rozdziały o Ptolemeuszach.
Wałek- Czernecki tom o Starożytnej Grecji w przedwojennej Wielkiej Historii Powszechnej - trzeba czytać ostroźnie bo pozycja się zdezaktualizowała z uwagi na nowe badania- styl pisarski za to świetny .
F. Walbank "Świat Hellenistyczny"
J. Wolski " Dzieje i Upadek Imperium Seleucydów"
wykraczajace również poza czasy Diadochów świetne ksiazki z serii bitew Bellony Kecika o Kynoskefalaj i Magnezji pewnie znasz.


Z tych wszystkich pozycji zdecydowanie polecam Ci celem interesuąacego a chwilami pasjonującego wprowadzenia w epokę ' Helladę Krółów" pani Świderkówny wydaną dawno w serii ceramowskiej ale wznawianą chyba.
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"

Sun Tzu
Awatar użytkownika
Leliwa
Hetman polny koronny
Posty: 5299
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
Has thanked: 39 times
Been thanked: 255 times

Post autor: Leliwa »

Kolejna pozycja do dziejów obecnej Rosji.
"Rosja carów" Richarda Pipesa z Cieszyna. W ten sposób trylogia wybitnego historyka Rosji została w pełni odostępniona mojej osobie. Dwie poprzednie (a w zasadzie późniejsze już posiadam)
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Awatar użytkownika
Strategos
Censor
Posty: 8264
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:53
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Strategos »

Ostatnio przeczytałem "Trafalgar" z serii HB Józefa Dyskanta .

Sam opis bitwy jest świetny (!) ale koncepcja ksiązki to nieporozumienie.

Autor oisuje nam na zasadzie "żywotów równoległych " dokonania Napoleona Bonaparte i Nelsona - przebieg ich całej kariery .Na koniec po gorącym opisie ostatniego zwycięstwa Nelsona raczy nas porównaniem do lądowego Trafalgaru Waterloo .
Te zabiegi są w zasadzie podróżą sentymentalną pisarza marynisty, którego fascynowały obie wilelkie postacie historyczne. Efekt to wrażenie megadygresji przez wiekszą cześć ksiażki.
Mimo wszystko za mało jest infiormacji na temat rozwoju flot antagonistów .Zupełnie nietrafiony jest opis ewolucji sztandarów na okretach( zreszta tylko brytyjskich !) jesli nie towarzyszą temu szczególowe ilustracje .Autor używa niekiedy terminologii , której nie wyjaśnia należycie. Opis stosowanego ożaglowania również powinien korespondować z materiałem ilustracyjnym ,inaczej dla niezaznajomionego z niuansami czytelnika jest nużący.W rezultacie mamy prawie 400 stronicową pozycje niepotrzebnie rozdęta do takich rozmiarów. Szkoda ,że autor nie zdecydował się wydać po prostu książki w HB : Bitwy Morskie Nelsona .
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"

Sun Tzu
Awatar użytkownika
Strategos
Censor
Posty: 8264
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:53
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Strategos »

Wznowiono właśnie monumentalną , doskonałą biografię
Stefana Czarnieckiego , której autorem jest Adam Kersten.
Wydawnictwo UMCS Lublin 2006 stron 662 !
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"

Sun Tzu
Awatar użytkownika
Lord Voldemort
Pułkownik
Posty: 1325
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 15:26
Lokalizacja: Opole
Been thanked: 6 times
Kontakt:

Post autor: Lord Voldemort »

Strategos pisze:Ostatnio przeczytałem "Trafalgar" z serii HB Józefa Dyskanta .

Sam opis bitwy jest świetny (!) ale koncepcja ksiązki to nieporozumienie.

Autor oisuje nam na zasadzie "żywotów równoległych " dokonania Napoleona Bonaparte i Nelsona - przebieg ich całej kariery .Na koniec po gorącym opisie ostatniego zwycięstwa Nelsona raczy nas porównaniem do lądowego Trafalgaru Waterloo .
Te zabiegi są w zasadzie podróżą sentymentalną pisarza marynisty, którego fascynowały obie wilelkie postacie historyczne. Efekt to wrażenie megadygresji przez wiekszą cześć ksiażki.
Nie zapominajmy tez o wtretach dotyczacych kariery adm. Uszakowa i opisie stoczonych przez niego bitew morskich z Turkami.
Mimo wszystko za mało jest infiormacji na temat rozwoju flot antagonistów .Zupełnie nietrafiony jest opis ewolucji sztandarów na okretach( zreszta tylko brytyjskich !) jesli nie towarzyszą temu szczególowe ilustracje .Autor używa niekiedy terminologii , której nie wyjaśnia należycie. Opis stosowanego ożaglowania również powinien korespondować z materiałem ilustracyjnym ,inaczej dla niezaznajomionego z niuansami czytelnika jest nużący.W rezultacie mamy prawie 400 stronicową pozycje niepotrzebnie rozdęta do takich rozmiarów. Szkoda ,że autor nie zdecydował się wydać po prostu książki w HB : Bitwy Morskie Nelsona .
Odpowiedz jest prosta - marketing. Haslo "Trafalgar" zna prawie kazdy, haslo "Nelson" nie jest az tak nosne. Faktycznie obrazkow jest za malo.
Mialem wrazenie, ze autor ma ogromna wiedze, ktora chce sie podzielic z czytelnikami, ale robi to nieco chatycznie (streszczajac zarowno przebieg dzialan morskich w ciagu kilkudziesieciu lat przed bitwa, jak i zmiany organizacyjne floty itp.).

Jak na serie HB to moim zdaniem w zupelnosci wystarczyloby skoncentrowanie sie na samej bitwie, biografiach dowodcow i okrektow, pokazaniu organizacji i taktyki walczacych flot. Szczegolowy opis tego, co autor probowal zawrzec na 400 s., to prawie monografia, a wiec wamagajaca znacznie wiecej papieru.

Mi sie akurat te opisy na ktore narzeka Strategos podobaly, ale to pewnie dlatego ze nieco plywam na lodkach i te dziwne nazwy nie sa mi talie obce :)

V.
Awatar użytkownika
Strategos
Censor
Posty: 8264
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:53
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Strategos »

Lord Voldemort pisze:

.... Szczegolowy opis tego, co autor probowal zawrzec na 400 s., to prawie monografia, a wiec wamagajaca znacznie wiecej papieru.



V.
No właśnie, zadam jednak z pewną nieśmiałością pytanie czego to byłaby monografia ? Nieco denerwująca jest tak skrajna( chyba rekordowa w serii) rozbieżność miedzy tytułem książki a jej treścią. W tym samym wydawnictwie jest już dość dużo opracowań o lądowych kampaniach Napoleona, pisanych przez specjalistów .Wolałbym aby autor w sposób przemyślany pisał więcej na temat , który zna doskonale .
Polemizowałbym z poglądem , iż hasło Trafalgar w Polsce przebija popularnością samego Nelsona ( choćby z uwagi na filmy o jego miłości do lady Hamilton) :)
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"

Sun Tzu
Awatar użytkownika
Strategos
Censor
Posty: 8264
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:53
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Strategos »

Przeczytałem wspomnienia kto wie czy nie najwybitniejszego znawcy komunizmu sowieckiego ,człowieka który przyczynił sie do upadku Imperium Zła, doradcy prezydenta Reagana , Richarda Pipesa "Żyłem" Warszawa Wydawnictwo Magnum 2004 .

Autor doskonałych , wydanych w Polsce pozycji Rosja Carów, Rewolucja Rosyjska,Rosja Bolszewików urodził się w 1923 roku z zasymilowanej rodzinie żydowskiej w Cieszynie.
Jego ojciec zaciągnął się do Legionów w 1914 roku .
Ojceic Pipesa założył ze wspólnikami fabrykę czekolady"Dea". Udziały w niej potem sprzedał . Obecnie są to zakłady Olza produkujace 'Prince Polo'.Potem w Krakowie ojciec Pipesa z innymi wspólnikami założył inną fabrykę czekolady , która specjalizowała się w produkcji wafli czekoladowych ( obecna nazwa 'Wawel').

O kampanii wrześniowej pisze (s 7)

"Istnieje nadal bardzo wiele fałszywych informacji na temat polskiej kampanii wojennej 1939 roku , wyśmiewa się Polaków za to , ze próbowali walczyć z niemieckimi czołgami pzry pomocy kawalerii i pzredstawia się ich , jakoby nie próbowali bronić się i skapitulowali stawiając niewielki opór. W rzeczywistości Polacy walczyli bardzo dzielnie i skutecznie. Odtajnione archiwa niemieckie podają, że podczas czterech tygodni walk straty Wehrmachtu wyniosły 91 000 zabitych i 63 000 cięzko rannych. Były to największe straty jakie miał pomnieść Wehrmacht do czasu bitwy o Staningrad i oblężenia Leningradu dwa lata później - a pzrez te dwa lata Niemcy podbili prawie całą Europę"
O antysemityźmie (s 20):
"Ogólna ocena polskiego antysemityzmu również wymaga pewnej korekty. Bez wątpienia dla Polaków głownym kryterium polskości była przynależność do Kościoła katolickiego ; tak więc prawosławni Ukraińcy lub Żydzi nie byli uważani za prawdziwych Polaków , bez wzgledu jak bardzo byli propolscy w swej kulturze i lojalności. Taki stan był wynikiem 120 lat obcej okupacji , podczas której Kościól katolicki scalał naród. Ludnośc polska na ogół wrogo odnosiła się do Żydów , którą to postawę wszczepiał jej przez wieki Kościół katolicki. Nie był to rasistowski antysemityzm . lecz nieco mniej bolesny - ponieważ można było go uniknąć wyrzekając się religii i swego narodu , ale nawet wówczas w oczach Polaków człowiek nie przestawał być Żydem. Nie było jednak otwartej dyskryminacji ( z wjątkiem rządu i wojska) ani pogromów. Wiekszość ortodoksyjnych Żydów żyła z własnego wyboru , w zwartych wspólnotach - ponieważ taki styl życia ułatwiał im praktykowanie swojej religii. Żydzi zasymilowani , tacy jak my ,żyli poza wspólnotami w świecie 'pomiędzy' ale muszę przyznać ,że o wiele więcej łączyło mnie z wykształconymi Polakami niż z ortodoksyjnymi Żydami , którzy traktowali takich jak ja jak apostatów.Z tych wszystkich powodów dziecko z polsko żydowskiej klasy średniej mogło być w Polsce zupełnie szczęśliwe - do roku 1935 .
(...) Tak długo jak Piłsudski stał na czele państwa , Polska nie tolerowała otwartego antysemityzmu. Prawie natychmiast po jego śmierci rządy przejęli generałowiei pułkownicy, którzy służyli pod komendą Piłsudskiego w Legionach. Tendencja dominująca w ówczesnym świecie było dążenie do rzadów dyktatorskich i do twaorzenia bloków politycznych o charaterze jednopartyjnym. Polska nie mogła uniknąć losu wspólnego dla całej Europy pogrążonej w depresji. Sytacja Żydów szybko się pogorszała tym badrziej że naziści reozdmuchiwali płomienie antysemityzmu. Zaczęto mówić o "rozwiązaniu" kwestii żydowskiej( choć jedyna sprawą wymagajaca pilnego rozwiązania była antysmicka paranoja. Żydowskie przedsiębiorstwa były bojkotowane, niektóre nieżydowskie sklepy umieszczały szyldy określające je jako "chrześcijańskie' .Polaków zachęcano do "kupowania u swoich"W mojej szkole gdzie pzredtem katolicy i żydzi prowadzili odrębne , lecz pzryjazne życie uczniowie debatowali teraz o " kwestii żydowskiej". Pod tym terminem rozumiano rzekomo szkodliwy , zbyt duży wpływ Żydów na polską gospodarkę i kulturę. Żydowscy studenci cierpieli z powodu fizycznych napaści , a wroku 1937 minister oświaty ulegajac naciskom ze strony faszyzujacej Narodowej Demokracji , wydał rozporządzenie o "gettcie ławkowym" zmuszające żydowskich studentów do zajmowania miejsc jedynie po lewej stronie sal wykładowych. Wszystko to tworzyło atmosferę nie od zniesienia. Krótko po śmierci Piłsudskiego zaczęły się pogromy.(...)

Mimo tych uwag Pipes pisze o Polsce jako o swojej ojczyźnie w kontekście powojennych wizyt w Polsce : (s 128)

"To co mnie szczególnie martwiło , wówczas i podczas nastepnych wizyt w Polscxe to fakt ,że obecnośc żydów na terytorium Polski po prostu zniknęła ze świadomości narodu polskiego. To prawda ,że wydawane od czasu do czasu książki powołują ichzycie w Polsce , ale nie pozostawiaja prawie żadnychśladów w zbiorowej pamięci narodu. I dzieje się tak , mimo że Zydzi zamieszkiwaliw Poslce pzrez siedemj stuleci , podczas których wnieśli liczący się wkład do gospodarki kraju , a w ostatnim okresie także do jego kultury Dziś wydaje się ,że nigdy nie istnieli. Na działce domu , w którym mieszkaliśmy w 1939 roku stoi Pałac Kultury(...) Od tego czasu odwiedziłem Polskę wiele razy. Byłem bardzo dobrze traktowany przez rząd i intrelektualistów postkomunistycznej Polski i nawet uhonorowany wysokim odznaczeniem . Mimo to nie mogę pozbyć się uczucia ,że ja i mój naród zostaliśmy odrzuceni przez naszą ojczyznę."

" O okolicznościach ucieczki do USA via Włochy s 34
' Chociaż Polsa przestała istnieć jako suwerenne państwo , a Włochy - jako sojusznik Hitlera - uznały ten fakt , polska Ambasada w Rzymie funkcjonowała do czerwca 1940 roku, do momentu kiedy Włochy pzrystapiły do wojny. Dla nas było to wielkim dobrodziejstwem , ponieważ ojciec znał ambasadora , generała dywizji kawalerzystę Bolesława Wieniawe - Długoszowskiego , niegdyś oficera Legionów , lojalnego zwolennika Piłsudskiego , a w latach miedzywojennych sławnego warszaskiego bon vivanta.(...) Generał , z którym ojciec spędził wiele godzin na rozmowach w siedzibie ambasady przy via Beccaria , okazał się ogromnie pomocny , wydajac nam polsie paszporty na dalszą podróż ułatwaiając załatwianie formalności u włoskich władz , przedstawiając ojca konsulowi USA w Rzymie , a nawet niektórym członkom rzymskiego towarzystwa, których arystokratyczne tytuły bardzo ojcu imponowały"

O informacjach przekazanych przez pułkownika Kuklińskiego s 173 :

"Dlaczego z tych cennych informacji nie zrobiono użytku , pozostaje do dziś jedną z zagadek prezydentury Reagana. Dyrektor CIA Wiliam Casey pzrekazywał raporty Kuklinskiego dotyczace wojsk sowieckich Departamentowi Obrony i swoim podwałdnym , ale informacje o pzrygotowaniach generała Jaruzelskiego - tylko prezydentowi i doradcy do spraw bezpieczeństwa narododowego. Pewnego dnia Allen zaoprosił mnie do siebie i bez słowa wyjaśnienia pokazał jeden z raportów Kuklińskiego ( autor pozostał anonimowy) Byłem wstrząśniety tonem wiernego "internacjonalisty" jakim Jaruzelski rozmawiał ze swoim najbliższym otoczneiem : człowiek ten na pewno nie był polskim patriotą , jak będzie póżniej zapewniał , ponieważ najwyżeuj stawiał interes śiwatowego komunizmu reprezentowanego pzrez Związek Sowiecki. Zapoznawszy się z tylko z małym wycinkiem materiałow pzresłanych pzrez Kuklińskiego i nieświadom ich szerszego kontekstu nie mogłem wyciągnać żadnych wniosków. Wraz z pozostałymi członkami administracji nie wiedziałem więc ,ze polski rząd , pod nieustannym naciskiem Sowietów , pzrez cały rok szykował się do zbrojnej rozprawy z " Solidarnością " Wątpie ,aby kiedykolwiek doszło do tak skandalicznego zmarnowania danych wywiadowczych największej wagi.

O Sołżenicynie (s 117)
Książka , która została opublikowana w 1974 roku pod tytułem Russia unter Old Regime( w Poslse ksiażka ukazała sie pod tytułem Rosja Carów...)była esejem poświeconym ewolucji rosyjskiej państwowości od czasów najdawniejszych po późny okres XIX wieku , z akcentemnna patrymonialną naturę carskiej władzy . Przedstawiłem tę władzę jako bardzo różną od zachodniego absolutyzmu , ponieważ ten ostatni była zawsze ograniczany pzrez instytycje włąsności prywatnej. W konkluzji dałem do zrozumienia ,ze reżim komunistyczny w Rosji , pod którym rzadząca partia sprawowała nieograniczona kontrolę ,za równo nad sfera polityki jak i nad gospodarka , wlele zawdzięcza tej patrymonialnej tradycji .
(...) pod koniec 1976 roku podczas pzremóienia w Instytucie Hoovera w Kalifornii Sołżenicyn pzrypuścił zjadliwy atak na mnie i na moja książkę . Tym co wywołało jego gniew , było łączenie przeze mnie caratu z komunizmeme zjawisk , które były dla niego przeciwstawne . Pozbawiony prawie całkowicie wiedzy historycznej , Sołżenicyn miał naiwnie romantyczny stosunek do pzredrewolucyjnej Rosji i obarczał wina za obecne nieszczęścia Rosji i Rosjan wyłacznei marksizm i inne szkodliwe ideologie importowane z Zachodu.Kiedy spotakałem się z nim w czerwcu 1978 roku (...) zapytałem , dlczego sądzi ,ze ten sam naród z, z tą samą historią , mówiący tym samym jezykiem i zamieszkujacy to samo terytorium , mógłbyw trakcie jednej nocy-25-na 26 pażdziernika 1917 roku stać się zyupełnie innym , ponieważ grupa radykalnych intelektualistów przejeła władzę w jego kraju. Nawet biologia nie zna tak nagłych i skrajnych mutacji.Lecz Sołżenicyn , choć osobiscie miły nie ustąpił nawet o cal (...)"

O sowietologii i odprężeniu w USA s 130;
Lata sześćdzisiąte i siedemdziesiąte okręslena się w polityce mianem detente czyli odpręzęnia. Intensywna rzobudowa arsenałów jadrowych zarówno w Stanach Zjednoczonych jak i w Związku Sowieckim skłoniła wielu ludzi na Zachodzie do wniosku ,ze alternatywą dla wojny jądrowej i zagłady życia na ziemi jest jakaś forma porozumienia między dwoma supermocarstwami . Przekonanie to doprowadziało polityków i politologów( zwanych sowietologami) do sformułowania programu politycznego , który postulował współpracę z Rosjanami tam gdzie było to możliwe i pzreciwstawiania się im tam gdzie było konieczne. Jęsli jednak alternatywą dla współpracy była zagłada jądrowa , to wszelak możliwość oporu znikałą bo nier ma takiej rzeczy , w obronie którtej warto byłoby unicestwić świat . Hasło 'Better Red than Dead" ( lepiej być komunistą niż trupem) trafnie wyrażało tę postawę.
(...) W Europie , gdzie dzieje ideologii komunistycznej sięgaja co najmniej połowy XIX wieku , a partie komunistyczne powstały na początku lat dwudziestych wieku XX uzceni i publicyści badali komunizm jako taki już ponad sto lat wcześniej , niż zajęto się nim w Ameryce. Niektórzy z tych uczonych - zwłaszcza Polacy- zdumiewajaco trafnie przewidzieli despotyczny charakter rezimu komunistycznego i jego ekonomiczną niewydolność.
W Stanach Zjednoczonych badania nad komunizmem utrudniał fakt ,ze zjawisko to nierozerwalnie kojarzonio z groźbą wojny jadrowej. Amerykanie, nie znajac własciwie marksizmu , ani historii Rosji i ZSRR , mieli skłonność do ujmowania problemu wyłącznei w kategoriach polityki zagranicznej - interesowało ich przede wszystkim to , jak zapobiedz konfliktowi między dwoma obozami , który mógła doprowadzić do nuklearnej zagłady. Dlatego zajmowali stanowisko pojednawcze , podkręlsając pozytywne wydarzenia w bloku komunistycznym i ukazująć je w jak najkorzystniejszym świetle. Podświadomie minimalizowali różnice i uwypuklali podobieństwa."

Pipes w 1981 przedstawił następujący pogląd (s. 200)

"Komunizm jest ze swej natury ekspansjonistyczny : jego ekspansjonizm wygaśnie tylko wtedy gdy system upadnie albo zostanie gruntownie zreformowany,

Model stalinowski(...)stoi w chwili obecnej w obliczu głębokiego kryzysu wywołanego ciągłymi niepowodzeniami gospodarczymi i trudnosciami spowodowanymi przesadną ekspansją,

Następcy Breżniewa i jego stalinowskich wspólpracowników z czasem podzielą się zapewne na frakcje "konserwatywną" i "reformatorską" : ta ostatnia bezie dążyć do gospodarczej i politycznej demokratyzacji na niewielką skalę,

W interesie Stanów Zjednoczonych leży popieranie tendencji reformatorskich w ZSRR za pomoca podwójnej strategii ; zachecania sił proreformatorskich w ZSRR i zwiększania kosztów jakie ponosi Związek Sowiecki z powodu swojej imperialistycznej polityki.'

s 202 Kwintesencja nowej strategii USA :
" Jak wyakazała nasza nieszczęsna wojna w Wietnamie, eskpansji komunistycznej nie dało sie powsztrzymać środkami militarnymi , komunizm dawał przerzuty na całym świecie . Próby zapobiegana jego szerzeniu się na peryferiach skazane są na niepowodzenia : należało uderzyć w samo serce sowieckiego imperium , w jego system"


Ksiażka godna jest polecenia.
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"

Sun Tzu
Awatar użytkownika
Strategos
Censor
Posty: 8264
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:53
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Strategos »

"Sterowce w pierwszej wojnie światowej" Andrzeja Celarka blizej nieznanego mi wyadawnictwa BiT z Gdańska. Niestety jest to mała , 178 stron format zeszytu broszura, z pewnością niskonakaładowa , książeczka . Jednak zaletą tej pozycji jest opis działań wszystkich sterowców w WW ( czasem np .w przypadku brytyjskich obejmuje okres póżniejszy ) . No i rarytas : wykaz sterowców z lat 1900-1940 z podaniem ich oznaczenia, właściciela ,miejsca budowy, pojemności gazu ,długości ,liczby silników prędkości i co ważne : losów - (wykaz na 14 stronach).
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"

Sun Tzu
Awatar użytkownika
cdc9
Generał Broni
Posty: 5618
Rejestracja: czwartek, 23 marca 2006, 09:23
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Klub interesującej książki

Post autor: cdc9 »

Strategos pisze:Ciekawostka dla osób znających jezyk rosyjski . Nareszcie na coś zaczyna przydawać się znajomość mowy Puszkina .Nigdy nie byłem orłem w tej dziedzinie ale jest szansa na odświeżenie zapomnianej wiedzy.
Moskiewskie wydawnictwo " Ołma Press" zacyzna wydawac prawdziwe rosyjskie ksiązki historyczne. Możemy mówic tu o klasyce.
W antykwariacie nabyłem coś wspaniałego . Historia Państwa Rosyjskiego w triech knigach i w dwiedsati tomach wybitnego XIX wiecznego nacjonalistycznego rosyjskiego historyka Mikołaja Karamzina.
Kiedyś w konkursie historycznym zacytowałem jego wypowiedż o Batorym jako najwybitniejszym i najniebezpieczniejszym przeciwniku Rosji, mogącym zawócić to państwo z drogi chwały .
Książka obejmuje okres od Ruryka do Wasyla Szujskiego. Władca po władcy.
Tak sobie myśle o realizacji mojego pomysłu gry ( zapewne do szuflady) PtP plus karty o śedniowiecznej Rosji . Walka o złoty tron Kijowski i zjednoczenie Rusi przed najazdem Mongołów . Trzy ośrodki i koncepcje władzy Księstwo Halickie , Włodzimiersko -Suzdalskie, Nowogród. Rywalizacja wpływów , katolicyzmu , prawosałwia i pogaństwa. Obce interwencje: polskich książat , Wegier ,Litwa i Zakony niemieckie , Dania i Szwecja , Hanza i handel nowogrodzki , Bizancjum , dylematy pogranicza - korzytać z pomocy koczowniczych Pieczyngów, Połowców czy też nie i w końcu czy da się powstrzymać Azje ? itp :)
Karamzin to kopalnia wiedzy trudnej do uzyskania w polskiej literaturze . Średniowieczna historia ZSRR :wink: zajmowała mniej miejsca niż historia proletariatu rosyjskiego i walki o jedynie słuszny ustrój.
No fakt - Batory nie był ich ulubionym królem :
"Stiepan, Stiepan - polskij karol
sobaka krymskowa chana".
Gdzieś czytałem o takich pismach ulotnych na temat naszego władcy.
Awatar użytkownika
Strategos
Censor
Posty: 8264
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:53
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Strategos »

Cikekawa pozycja "Biała Góra 1620" Witold Biernacki. Finna . Gdańsk 2006 .
W rzeczywistości ksiązka opisuje początek wojny trzydzistoletniej do tytułowej bitwy. Jest rozdział o sztuce wojennej . OdB , mapy , w aneksie wersja przebiegu bitwy według innego autora ilustrowana mapkami.
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"

Sun Tzu
ODPOWIEDZ

Wróć do „Literatura”