



Mam nadzieję, że będzie jeszcze okazja powtórzyć, przynajmniej niektóre zagadnienia bo czuję lekki niedosyt.Yori pisze:Świetny! Zawsze lubiłem Twój styl malowania. Zresztą długo o tym mówiliśmy przy piwie na Polach Chwały![]()
Oficerom też się tak zdarzało, aczkolwiek ze szpontonem byłby ciut pewnie bardziej wierny realiomFromhold pisze:Zasadniczo się nie znam na tej armii, ale ma karabin i niskie buty .Dotychczas widywałem inaczej wyposażonych oficerów. Może to podoficer jest?
Dzięki YoriYori pisze:Świetny! Zawsze lubiłem Twój styl malowania. Zresztą długo o tym mówilismy przy piwie na Polach Chwały![]()
W dużej mierze przyczynił się do tego Twój blog.Yori pisze: Cieszę się, że wszedłeś w ten temat Corsarii
Dzięki Arturze.Fromhold pisze: @Szymon - świetny Amerykanin! Bardzo ładnie pomalowany.
Może podoficer, przyznam szczerze, że niespecjalnie się nad tym zastanawiałemFromhold pisze: Zasadniczo się nie znam na tej armii, ale ma karabin i niskie buty. Dotychczas widywałem inaczej wyposażonych oficerów. Może to podoficer jest?
Też mam taką nadziejęFromhold pisze: Mam nadzieję, że będzie jeszcze okazja powtórzyć, przynajmniej niektóre zagadnienia bo czuję lekki niedosyt.![]()
Cudowne!Fromhold pisze:W kwestii malowania twarzy i oczu w skali 28 mm polecam to
http://4.bp.blogspot.com/-wf2Y3HLpBEw/T ... 640/11.jpg
Nie musisz mi o tym mówić, ja te figurki mam. Gęby są generalnie spaprane. Dzisiaj skończyłem oficera dla grenadierów. Wszystko (prawie) śliczne, tylko morda sponiewierana, jeden policzek wypukły, drugi wklęsły, a ślepka też niejednakowe. I tak miałem szczęście, bo to jedna z lepszych mordek na jakie natrafiłem jak dotąd wśród moich Perrych, a nadlewek na twarzy nie było.Marudzę na nich, bo mam teraz z nimi sporo roboty i naprawde, oczy sa zazwyczaj źle zrobione.