[A] Projekty, projekty i jeszcze raz projekty!

[AWu]

Jeśli Telamon był inspiracją dla Ciszy do tego krótkiego tekstu, to znając moje plany i zawartość kartonów napisał by doktorat

Ale czy się tego wyzbywasz? (poza wikingami?)

Ja mam moja pierwszą armię bitewniakową i pierwszą historyczną wciąż na półkach (i jest szansa, że tą historyczną jeszcze pogram - to jest przewaga wargamingu historycznego)

A Telamon wyprzedaje co parę miesięcy i w nic nie gra :>
Jego święte prawo i nie można mu IMHO robić bur z tego powodu (zapracowuje na nie inaczej) a najwyżej się podśmiechiwać.

Ale twoje podejście (chyba) a moje na pewno jest jednak diametralnie inne.

Jako kolejny case dam przykład taki, że ugadaliśmy się z Zeka na napoleonki Marcina.
Uzgodniliśmy podstawkowanie i tka dalej, Nie wiem czy zagramy, ale projekt prawie grupowy jest.
Mocno kibicuje kolegom od 1812 w 28mm od nas choć ostatnio ucichli.

Takie wspólne projekty mają szanse zadziałania.
Gigantyzm z produkcją makiet w naszych warunkach nie będzie zbyt dobrze działał niestety..

A co komu do moich zabawek i projektów? A może ja lubię sobie poskakac ze skali w skale itd? Jak sie nie podoba to....ja mam z kim grać.

Podejrzewam, że apel był kierowany do zupełnie innej grupy niż Ty :>

[Goldi]

Ej AWu nie gadaj po weekendzie majowym pogramy z Tele w M&T
Ja tam mam swój ulubiony okres historyczny i mam do niego kilka armii (WAB w skali 72 i 28) nie moja wina, że część ludzi uważa ten okres za nudny :>

[Jarek]

No nie. Nie pozbywam się, magazynuję co mogę. Ale miejsca mam coraz mniej i patrzę w kierunku mniejszych skal. Znowu odgrzebałem BCK i CWC np. (i rozwiązałem swoje dylematy co do podstawkowania jednostek - zamiast jednym sposobem będę robił w 3 dla każdego z wybranych okresów inny).
A świadomość, że zbieram i maluję wyłącznie dla własnej przyjemności pozbawia mnie problemu jakim są ewentualne gusty i oczekiwania przeciwników, których nie mam. Mogę sobie pozwolić na różne ekstrawagancje, jak np. planowane armie do DBA w 28 mm w oparciu o Greków z Victrixa.

[AWu]

różne ekstrawagancje, jak np. planowane armie do DBA w 28 mm w oparciu o Greków z Victrixa.

Świetny pomysł pod warunkiem, że zrobisz dwie :>

[Jarek]

Zawsze zaczynam robić dwie.
A kończę ja w art. Ciszy

[Telamon]

A Telamon wyprzedaje co parę miesięcy i w nic nie gra :>
Jego święte prawo i nie można mu IMHO robić bur z tego powodu (zapracowuje na nie inaczej) a najwyżej się podśmiechiwać.

Jedyne czego się całkowicie wyzbyłem to były autka do II wojny. Reszta siedzi w pudełkach, nawet Maków (tych nadających się do czegokolwiek) się trochę ostało. Black Knightów nie liczę bo byli kupieni z myślą o sprzedaży z zyskiem. Inni też sprzedają, swojego czasu widywałem nawet całe armie-startery do FoGa.
Nie gram bo nie bardzo mam póki co z kim ("Polska w budowie" i takie tam), aczkolwiek myślę iż w tym roku jednak trochę pogram w M&T (po majówce raczej nie dam wystawić wszystkiego co mam pomalowanego ale jeżeli to nie będzie przeciwnikowi przeszkadzać mogę zagrać). Ja skończyłem pierwszą kompanię, Corsarii też coś maluje... Goldii powinien coś pomalować.

[Cisza]

Starałem się unikać odniesień do konkretnych osób, bo to nic by nie dało, a tylko pokazać pewne moim zdaniem niekorzystne tendencje.

Nikogo nie zamierzam pouczać, a jedynie napisałem, że pewien chaos i zostawianie kogoś z siłami przygotowanymi do systemu, który nagle się całej ekipie znudził jest nieco zniechęcające i irytujące.

To że mamy stosunkowo mniej pieniędzy na hobby niż gracze na zachodzie też oznacza, że warto robić zakupy przemyślane i zaplanowane, tak aby armie można było wykorzystywać w grach, a nie magazynować w pudełkach. Dlatego np. lubię systemy ze standardowym podstawkowaniem, bo wiem, że te same oddziały mogę wykorzystywać w różnych systemach bez przebazowywania.

Sam przeszedłem też droge od armii do mniejszegho systemu do wiekszych sił. Najpierw wykonałem Traków do DBA, a później rozwinąłem tak, że mam już siły do FOG'a, tak samo zrobiłem z Grekami, a teraz robię z armią Lizymacha.

[AWu]

A w czym cię porzucono z armią i innym się znudziło?

[Cisza]

A w czym cię porzucono z armią i innym się znudziło?

Ja miałem w zasadzie taki przypadek jeden z Warmaster Ancients i szybko przerzuciłem się na inne systemy. Przy okazji np. Pól Chwały miałem jednak możliwość porozmawiania z ludźmi i to i owo o niedokończonych projektach, w które zainwestowali czas i pieniądze była okazja usłyszeć. Nie będę wymieniał, kto, co i dlaczego, bo nie o to chodzi.

Chodzi mi o to aby powstawały ekipy wiedzące jaką epokę, jaką skalę i systemy chcą robić, wzbogacały swoje armie, rozbudowywały, wykonywały teren itd. itp. Widzę, że jest z tym lepiej niż było kiedyś, ale nadal uważam, że środowisko stać na większe zorganizowanie (w W-wie musimy np. wrócić do renesansu i wojen włoskich w 15mm).

[AWu]

Wróćcie, to temat dość ciekawy i chętnie bym kiedyś zobaczył jak to chodzi.

A do trwania w długoterminowych projektach potrzeba do tego graczy, którzy się interesują..
WMA miało pecha bo angażowało graczy turniejowych. Oni grają w to w co grają ludzie i są turnieje.
Jak Sosna przestał promować to się rozeszli. Bo przedkładają grę nad klimat.

A do trwałych grup w konkretnych klimatach trzeba od drugiej strony.
Im mniej mentalności turniejowej tym lepiej, bo przypadkowi ludzie nie pociągną długo i zostanie jeden na 10-ciu.

[Cisza]

Wróćcie, to temat dość ciekawy i chętnie bym kiedyś zobaczył jak to chodzi.

A do trwania w długoterminowych projektach potrzeba do tego graczy, którzy się interesują..
WMA miało pecha bo angażowało graczy turniejowych. Oni grają w to w co grają ludzie i są turnieje.
Jak Sosna przestał promować to się rozeszli. Bo przedkładają grę nad klimat.

A do trwałych grup w konkretnych klimatach trzeba od drugiej strony.
Im mniej mentalności turniejowej tym lepiej, bo przypadkowi ludzie nie pociągną długo i zostanie jeden na 10-ciu.

W pełni się zgadzam.

Chętnie też zorganizuję jakąś gierkę WMA, bo mam w pełni grywalnych Partów i późny Rzym republikański (tego drugiego wystarczy też na wojny domowe). Da się też złożyć Scytów i Greków.

[AWu]

Akurat mnie ten system mimo początkowego zainteresowania nie przekonał do siebie, wolę w wersji fantasy bo bitwa mi nie wyglądała.
Ale mogę zagrać kiedyś.

[psborsuk]

Generalnie zgadzam się z przesłaniem artykułu (zwłaszcza mając w pamięci moje schowki wypełnione pudełkami z figurkowymi różnościami).
A co do zostawania na lodzie z daną armią/systemem, to niestety zdarza się wszędzie, i (prawie) każdemu. Często lekarstwem na to jest posiadanie 2 armii, wtedy łatwiej przekonać kogoś do gry. Ale na ich przygotowanie trzeba przeznaczyć dwa razy więcej czasu, którego nie mamy niestety najwięcej.

[Goldi]

Im mniej mentalności turniejowej tym lepiej, bo przypadkowi ludzie nie pociągną długo i zostanie jeden na 10-ciu.

Pewnie AWu kiście się tam jak kapusta w beczce....i najlepiej załóżcie kółko wzajemnego poklepywania się po plecach
Ja tam wole zainteresować i zobaczyć na pierwszym turnieju 30 osób... niech potem z tego zostanie 5... będę miał 5 nowych graczy, a jak będzie trzeba zorganizuje się nowy pokaz i nowy tur... a i jeszcze 25 będzie tanio figurki wyprzedawać, dla mnie bomba

[Sarmor]

A potem ekipa organizująca turnieje nie będzie miała na to czasu i system w okolicy umrze.
Ale na poważnie, to gdzie masz takie środowisko, że na pierwszy turniej przychodzi 30 osób?