Nasze matki, nasi ojcowie

Filmy, seriale, programy telewizyjne i wszelkie inne tematy związane z kinem i telewizją.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43386
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3948 times
Been thanked: 2515 times
Kontakt:

Nasze matki, nasi ojcowie

Post autor: Raleen »

Dziś TVP wyświetliła pierwszy odcinek niemieckiego serialu, wzbudzającego ostatnio wielkie kontrowersje (i głównie dzięki temu znanego).

Ktoś oglądał? Jak Wasze wrażenia?
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Cisza
Général de Brigade
Posty: 2181
Rejestracja: środa, 7 października 2009, 12:40
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 18 times
Kontakt:

Re: Nasze matki, nasi ojcowie

Post autor: Cisza »

Oglądałem. Według mnie OK, choć trochę widać propagandę, że naziści to jacyś ludzie narzucający zdrowej większości Niemców swoje poglądy.

Piątka przyjaciół - Śpiewaczka załatwiająca przez romans z gestapowcem papiery swojemu byłemu chłopakowi Żydowi, dwóch braci - porucznik i szeregowy służący w tej samej kompanii (jeden "dobry" oficer, drugi - mający wątpliwości co do sensu wojny żołnierz) i dziewczyna, która zostaje sanitariuszką na froncie.

Jak dla mnie pierwszy odcinek w porządku, bez przegięć, choć jak na 1941 rok jego bohaterowie bardzo mało zideologizowani przez co niereprezentatywni.

Scena potyczki w fabryce całkiem nieźle i realistycznie zrobiona.
Ba'tki Machny wspomnij czasy
Gdy do walki brak ci sił
Jak na stepach Ukrainy
Białych i czerwonych bił!
_____________________
www.polewalki.blogspot.com
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43386
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3948 times
Been thanked: 2515 times
Kontakt:

Re: Nasze matki, nasi ojcowie

Post autor: Raleen »

Ja trochę podobne mam wrażenia: zdecydowanie jest podział na złe SS i "normalnych" Niemców - "takich jak my", spośród nich niektórzy wierzą w Hitlera, ale wielu jest mało zideologizowanych - jak słusznie zauważyłeś Cisza. Oficer SS też sprawia w rozmowie wrażenie jak by był przymuszany odgórnie do robienia tego co robi.

Sceny walki rzeczywiście niezłe - i to może do tego serialu przyciągać. Całokształt otoczenia historycznego, jak na przeciętnego widza, wygląda nieźle i wiarygodnie. Przynajmniej na razie.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43386
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3948 times
Been thanked: 2515 times
Kontakt:

Re: Nasze matki, nasi ojcowie

Post autor: Raleen »

Dziś był kolejny odcinek. Chyba najbardziej kontrowersyjne sceny zostawiono na ostatni odcinek, w tym tą scenę z otwieraniem wagonu przez chłopców z AK. Wrażenia trochę bardziej pozytywne niż poprzednio. Sceny walki, jak na popularny serial dobrze wyglądające, i było ich więcej. Żołnierze giną i leje się krew. Nie dotyczy to jednak głównych bohaterów, którzy jakoś muszą przeżyć. Pokazywane jest okrucieństwo. Jednak ogólnie odcinek utrzymany jest w tonacji "zobaczcie co wojna robi z normalnymi ludźmi", co ujęte jest trochę jako swego rodzaju usprawiedliwienie i chociaż niby pojawiają się jakieś drobne przejawy refleksji u głównych bohaterów, to jednak wspomniana tonacja dominuje.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
jabu
Chu-i
Posty: 757
Rejestracja: niedziela, 12 marca 2006, 19:37
Lokalizacja: Warszawa/Płock
Has thanked: 7 times
Been thanked: 41 times

Re: Nasze matki, nasi ojcowie

Post autor: jabu »

Witam,

Ja śledzę każdy kolejny odcinek, aby wyrobić sobie samemu zdanie o serialu.
Jutro przede mną trzecia – ostatnia część i wtedy finalnie się być może wypowiem. Możliwe też, że przemilczę, nie zawracając sobie już głowy.
Na razie mam tego typu refleksje, iż to, co dotychczas zobaczyłem wpisuje się w pewien schemat:
podczas ostatniej wojny niewielka grupa Niemc… pardon… nazistów, nazistów oczywiście (można ewentualnie wstawić zamiennik: narodowych socjalistów) robiła rzeczy naganne a cała reszta narodu to byli „kierowcy ciężarówek”, jak to usłyszałem kiedyś od jednego znajomego.

Z pozytywów:
Słyszałem, że film jest kiczem. Absolutnie się z tym osądem nie zgadzam.
Dialogi, scenariusz, gra aktorska, wreszcie to, na co zwracamy uwagę chyba najbardziej, czyli aranżacja scen batalistycznych – wszystkie te rzeczy stoją na przyzwoitym poziomie. Do nich wszystkich, razem i z osobna trudno mi się w czymkolwiek dopiąć z krytyką i doszło nawet do tego, że z pewnym przejęciem śledzę losy bohaterów serialu.

Z trzymaniem się realiów jest już gorzej.
Nie chodzi mi tu nawet o to, że pancerfaustów w walkach pokazanych w filmie (drugi odcinek) używa Armia Czerwona, nie Wehrmacht i że granatniki te pojawiają się na etapie lata 1943 r., czyli podchodząc do tego, co wiemy zdroworozsądkowo – tak o niemal rok za wcześnie.
W realiach lata 1943 r. widz widzi także sowieckie T-34/85, które rozleją się na froncie dopiero zimą roku następnego (niemniej Tygrysy dla kontrastu wyglądają przyzwoicie, choć pokazano je migawkowo).
A propos: albo uległem omamom, albo spalony T-34/85, w którym chroni się otumaniony por. Winter nosił numer taktyczny… 102. :shock:
Trudno też mi trochę zrozumieć jak wyróżniający się od początku kampanii rosyjskiej oficer w stopniu porucznika (por. Winter – Volker Bruch) rok po wzorowej jak rozumiem służbie na froncie, w pierwszej linii, dalej dyga w szlifach oberleutnanta.

Powyższe rzeczy mogę sobie jeszcze jakoś wytłumaczyć, bo to drobne szczególiki na tle całkiem zgrabnie sfilmowanych scen walk.
Poniższe jest mi już trudniej zaakceptować.
Twórcy filmu mają mnie jako widza za kompletnego idiotę pokazując mi w pierwszym odcinku jak na etapie jesieni 1941 r. berlińscy Żydzi chodzą nie niepokojeni do kina, przyjmują u siebie do przymiarek krawieckich aryjskich klientów i pokazują się w miejscach publicznych nie szykanowani, w towarzystwie aryjskich kobiet.
Obraz ten kłóci się faktami, o których wiem i to mimo, iż po lekturze wielu wspomnień i pamiętników mam świadomość, że ogólnie niemieccy Żydzi byli relatywnie „lepiej” traktowani w Europie niż ich pobratymcy ze wszystkich, innych krajów (swego czasu była dla mnie niepojętą informacja iż w samym Berlinie do szturmu metropolii przez Armię Czerwoną „uchowało” się kilkadziesiąt tysięcy Żydów, których nie objęto tzw. ostatecznym rozwiązaniem).
Na razie powstrzymam się od komentowania scen z końcówki drugiego odcinka, w których przedstawiono grupę markującą, zdaniem twórców filmu, oddział AK.
Ograniczę się jedynie do uwagi (i to przed obejrzeniem „najtrudniejszego” w odbiorze, trzeciego odcinka), że gdybym był „zagranicznym” widzem czerpiącym z tegoż serialu wiedzę o ogarniętej wojną Europie, to najgorzej – po emisji dwóch odcinków – odebrałbym nie niemieckich żołnierzy pełnych rozterek w tym co robią, nie esesmana bijącego kobietę, czy wsuwającego czekoladki na krótko przed zgładzeniem dziecka, nie czerwonoarmistów, ale najgorzej odebrał bym kreatury z opaskami AK (wyglądający w serialu jak pijackie rzezimieszki) po tym, co w filmie demonstrują…

Na koniec dodam jedynie, iż do czasu obejrzenia serialu nie byłem świadom, iż podczas niemieckiej okupacji każdy polski gospodarz na etapie lata 1943 r. miał obowiązkowo pod ręką na gospodarstwie długą broń palną, sięgając po nią przy byle okazji.
Wszystkiego nie napiszesz. O wszystkim można tylko pomarzyć - Szamil Basajew.
Awatar użytkownika
Strategos
Censor
Posty: 8264
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:53
Lokalizacja: Łódź

Re: Nasze matki, nasi ojcowie

Post autor: Strategos »

To ja chyba nie będę oglądał tego serialu. Po co mam się denerwować ( ekarz kategorycznie zabrania). Trzeba było zachować się w 1939 jak Czechosłowacja w 1938... Dziś nikt nie ma pretensji do braci Czechów, a i się ich szanuje na Zachodzie za zamach na Heydricha. Przepraszam za ten ironiczny ton, ale trudno mi się powstrzymać.
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"

Sun Tzu
Awatar użytkownika
gocho
Adjudant-Major
Posty: 344
Rejestracja: środa, 26 maja 2010, 11:44
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 41 times
Been thanked: 26 times
Kontakt:

Re: Nasze matki, nasi ojcowie

Post autor: gocho »

Na koniec dodam jedynie, iż do czasu obejrzenia serialu nie byłem świadom, iż podczas niemieckiej okupacji każdy polski gospodarz na etapie lata 1943 r. miał obowiązkowo pod ręką na gospodarstwie długą broń palną, sięgając po nią przy byle okazji.
Genialne ;) . To jednak miałem rację, żeby rozegrać sobie partyjkę Egizii z kuzynem i demonstracyjnie zablokować telewizor nagrywaniem jakiegoś filmu o wampirach.
"Znalazłem armię Waszej Wysokości podzieloną trojako. Część naziemna składa się z rabusiów i maruderów; druga znajduje się pod ziemią, a trzecia w szpitalach. Czy powinienem wycofać się z pierwszą, czy czekać, aż dołączę do którejś z pozostałych" Clermont w liście do Ludwika XV
Awatar użytkownika
clown
Général de Division Commandant de place
Posty: 4423
Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
Lokalizacja: Festung Stettin
Has thanked: 1 time
Been thanked: 8 times

Re: Nasze matki, nasi ojcowie

Post autor: clown »

Słyszałem, że podobno Niemki są ładne w tym filmie. To dopiero jest blamaż.
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
Awatar użytkownika
elahgabal
Maréchal d'Empire
Posty: 6108
Rejestracja: wtorek, 18 listopada 2008, 19:14
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 10 times
Been thanked: 84 times

Re: Nasze matki, nasi ojcowie

Post autor: elahgabal »

clown pisze:Słyszałem, że podobno Niemki są ładne w tym filmie. To dopiero jest blamaż.
Trefnisiom dużo się wybacza, ale ładnie to tak? ;)
"Jakie warunki mam im przedstawić?" "Najgorsze, jakie wymyślisz."
Kondeusz do Puységur (oblężenie Furnes, 1648 r.)

https://www.youtube.com/watch?v=RUmdWdEgHgk
Awatar użytkownika
jabu
Chu-i
Posty: 757
Rejestracja: niedziela, 12 marca 2006, 19:37
Lokalizacja: Warszawa/Płock
Has thanked: 7 times
Been thanked: 41 times

Re: Nasze matki, nasi ojcowie

Post autor: jabu »

Koledzy,
ale ja finalnie uważam, że serial warto obejrzeć.
Po dwóch odcinkach wiem już, że (poza rzeczami, które wychwyciłem) postarali się w temacie scen walki. Przynajmniej na płaszczyźnie ich inscenizacji, aranżacji i zgrania filmujących sekwencje kamer.
Poza tym – jak najlepiej wyrobimy sobie zdanie o filmie jeśli nie poprzez jego obejrzenie? Chcemy ocenić Niemców za ich produkcję i poznać „ich punkt widzenia”, stereotypy, którymi operują, oraz manipulacje, których się dopuszcza część z ich twórców (prawdziwe, czy domniemane) – obejrzyjmy osobiście.
Wszystkiego nie napiszesz. O wszystkim można tylko pomarzyć - Szamil Basajew.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43386
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3948 times
Been thanked: 2515 times
Kontakt:

Re: Nasze matki, nasi ojcowie

Post autor: Raleen »

jabu pisze:Na koniec dodam jedynie, iż do czasu obejrzenia serialu nie byłem świadom, iż podczas niemieckiej okupacji każdy polski gospodarz na etapie lata 1943 r. miał obowiązkowo pod ręką na gospodarstwie długą broń palną, sięgając po nią przy byle okazji.
Też zwróciło to moją uwagę, aczkolwiek jakoś wczoraj zapomniałem wspomnieć. Ilekroć czytam Twoje opinie i recenzje filmów mam poczucie, że nie nadaję się do oceniania tego typu dzieł, bo za dużo mi umyka w trakcie oglądania, mimo że często mam wiedzę, by pewne sprawy ocenić (może za bardzo koncentruję się na fabule :D ). Ale wracając do rzeczy, czyli do tego gospodarza uzbrojonego w strzelbę, wydaje mi się, że można wskazać źródło akurat tego obrazu, tzn. skąd on mógł się wziąć: jest taka książka pt. "Ptasiek" żydowskiego autora o nazwisku Wharton (bodajże), gdzie on opisuje m.in. jak ukrywał się w Polsce za okupacji i właśnie tam pojawiają się tego typu gospodarze. Obraz Polaków, nieraz "polujących" w ten sposób na Żydów, również jest zbliżony do tego, który mamy w tym filmie. To jest dość znane dzieło, stąd autorzy chcąc sobie wyrobić opinię jak to Polska wtedy wyglądała i jak ją przedstawić, mogli się posiłkować takimi wizjami. Obraz niezbyt cywilizowanego i trochę odrażającego oddziału AK także może być pochodną "Ptaśka".

Natomiast ze szczegółów, warto wspomnieć jeszcze ukraińskie kobiety (to ta scena gdy Niemka Charlotte szuka "miejscowej" pielęgniarki do pomocy) w Smoleńsku, który jak wiadomo od Ukrainy leży dość kawałek.

Na koniec zgadzam się z jabu, że warto obejrzeć, bo w sumie to tylko 3 odcinki, więc nie aż tak wiele, a skoro już nasza TVP to puszcza o sensownej porze, to tym bardziej warto sobie samemu wyrobić zdanie i po prostu zobaczyć jak to wygląda, zamiast tylko słuchać opowieści jak też to inni przedstawiają. Też z początku byłem negatywnie nastawiony do pomysłu puszczania tego w naszej telewizji, ale teraz uważam, że nie było to złe posunięcie.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Indar
Błędny rycerz
Posty: 1088
Rejestracja: piątek, 5 maja 2006, 20:08
Lokalizacja: Łomża
Kontakt:

Re: Nasze matki, nasi ojcowie

Post autor: Indar »

clown pisze:Słyszałem, że podobno Niemki są ładne w tym filmie. To dopiero jest blamaż.
Bo to zapewne polskie aktorki. :)
http://www.freha.pl - Forum Rekreacji Historycznych
Awatar użytkownika
clown
Général de Division Commandant de place
Posty: 4423
Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
Lokalizacja: Festung Stettin
Has thanked: 1 time
Been thanked: 8 times

Re: Nasze matki, nasi ojcowie

Post autor: clown »

Trefnisiom dużo się wybacza, ale ładnie to tak?
Nieładnie, ale nick zobowiązuje :)
Na pewno jak się uda, to film obejrzę, bo jestem go ciekaw. Możliwe, że część opinii związana jest z faktem, że serial bezpośrednio dotyka Polski. Jeśli pamiętacie "Stalingrad" Vilsmaiera, to tam też nie było zadeklarowanych nazistów i Ci Niemcy to tak w sumie to nie za bardzo za tego Adasia walczyli itp. Tylko tam był sam front wschodni.
"Das Boot" też w sumie taki łagodny.
Nie sądzę więc, że to odosobniony przypadek.
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
Awatar użytkownika
jabu
Chu-i
Posty: 757
Rejestracja: niedziela, 12 marca 2006, 19:37
Lokalizacja: Warszawa/Płock
Has thanked: 7 times
Been thanked: 41 times

Re: Nasze matki, nasi ojcowie

Post autor: jabu »

Raleen pisze:Ale wracając do rzeczy, czyli do tego gospodarza uzbrojonego w strzelbę, wydaje mi się, że można wskazać źródło akurat tego obrazu, tzn. skąd on mógł się wziąć: jest taka książka pt. "Ptasiek" żydowskiego autora o nazwisku Wharton (bodajże), gdzie on opisuje m.in. jak ukrywał się w Polsce za okupacji i właśnie tam pojawiają się tego typu gospodarze. Obraz Polaków, nieraz "polujących" w ten sposób na Żydów, również jest zbliżony do tego, który mamy w tym filmie. To jest dość znane dzieło, stąd autorzy chcąc sobie wyrobić opinię jak to Polska wtedy wyglądała i jak ją przedstawić, mogli się posiłkować takimi wizjami. Obraz niezbyt cywilizowanego i trochę odrażającego oddziału AK także może być pochodną "Ptaśka".
Ja bym się nawet mógł zgodzić z taką tezą, gdyby film kręcili (na przykład) Amerykanie. Pozwoliło by to mi łudzić się, że jako mało zorientowani w realiach okupowanej Europy (choć zajęcia o holokauście stanowią w USA obowiązkową część nauczania już na wczesnym etapie edukacji) mieli prawo do tak dużej wpadki świadczącej o tym ile lat świetlnych dzieli ich od znajomości realiów wyznaczających życie w okupowanej Polsce. Ale filmu nie nakręcili Amerykanie zza oceanu, tylko Niemcy, nasi sąsiedzi i to sąsiedzi "partycypujący" w rzeczonej okupacji w stopniu równie "mocnym" co my - że się tak, poprawnie politycznie wyrażę. ;)
Moim zdaniem tu nie ma mowy o wpadce bo ktoś (kto jednocześnie wykazał się wysoką dbałością o realia czasu wojny w stu innych scenach serialu) przeczytał wcześniej lekturę pokroju "Ptaśka" i się "zasugerował".
Ostatnio zmieniony środa, 19 czerwca 2013, 10:10 przez jabu, łącznie zmieniany 1 raz.
Wszystkiego nie napiszesz. O wszystkim można tylko pomarzyć - Szamil Basajew.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43386
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3948 times
Been thanked: 2515 times
Kontakt:

Re: Nasze matki, nasi ojcowie

Post autor: Raleen »

@clown
Na pewno, jeśli nie ma tam "naszych" to inaczej się to ocenia, ale ja myślę, że wpływ ma także fakt czy w filmie pokazywanie są cały czas sami Niemcy, jak w "Das Boot", czy także pokazywana jest druga strona. Jak druga strona pokazywana jest w krzywym zwierciadle, to bardziej widzi się słabości jeśli chodzi o obraz Niemców.

@jabu
Ale jednak w innych fragmentach przedstawianej rzeczywistości popełnili błędy, jak choćby z tymi Żydami w 1941 roku u siebie. Cóż, zobaczymy po ostatnim odcinku, który może dużo jeszcze powiedzieć w tej materii.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Film”