Wypadki na rekonstrukcjach
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43400
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2528 times
- Kontakt:
Wypadki na rekonstrukcjach
Coś takiego znalazłem niedawno:
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title, ... caid=1ed14
Jakie są Wasze doświadczenia jeśli chodzi o te sprawy?
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title, ... caid=1ed14
Jakie są Wasze doświadczenia jeśli chodzi o te sprawy?
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
-
- Sous-lieutenant
- Posty: 487
- Rejestracja: poniedziałek, 7 sierpnia 2006, 17:38
- Lokalizacja: Dolnośląskie
- Has thanked: 148 times
- Been thanked: 20 times
Re: Wypadki na rekonstrukcjach
No ja nie spotkałem się z wypadkiem... ale na rekonstrukcji w Srebrnej Górze zobaczyłem efekt, wpływ echa po wystrzale z armat 1 i 3 funtowych w terenie górskim, pośród drzew... czyli płacz małych dzieci i nie tylko tych w wózkach, wycie psów... nie jeden dorosły trzymał się za uszy... pewne zachowania publiczności kojarzą mi się z wchodzeniem panienki w szpilkach w góry... choć Panowie rekonstruktorzy w Twierdzy każdej ekipie podczas zwiedzania opisywali jak się zachować podczas wystrzału...otworzyć usta, przytkać uszy.
- Cisza
- Général de Brigade
- Posty: 2181
- Rejestracja: środa, 7 października 2009, 12:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 18 times
- Kontakt:
Re: Wypadki na rekonstrukcjach
Czasem mam wrażenie, że niektórzy aż się proszą o wypadek i to zarówno wśród rekonstruktorów jaki i widzów. Przykład z mojego ostatniego pobytu w Mragowie, gdzie zdarzyło mi się oglądać mini turniej rycerski. Dwóch uczestników przeszarżowało ganiając się po całym polu starcia i gdyby nie ostra interwencja sędziów pojedynku to jeden by wpadł w publiczność.
Inna sprawa to zachowanie widzów starających się przeleźć przez taśmy ograniczające widownię, "żeby lepiej widzieć".
Inna sprawa to zachowanie widzów starających się przeleźć przez taśmy ograniczające widownię, "żeby lepiej widzieć".
Ba'tki Machny wspomnij czasy
Gdy do walki brak ci sił
Jak na stepach Ukrainy
Białych i czerwonych bił!
_____________________
www.polewalki.blogspot.com
Gdy do walki brak ci sił
Jak na stepach Ukrainy
Białych i czerwonych bił!
_____________________
www.polewalki.blogspot.com
- Sarmor
- Lieutenant General
- Posty: 4286
- Rejestracja: wtorek, 21 września 2010, 14:06
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 146 times
- Been thanked: 110 times
- Kontakt:
Re: Wypadki na rekonstrukcjach
Bardzo miło z ich strony, bo np. podczas Grenadiera 2011 jakaś ekipa z nudów strzelała sobie z małej armatki pomiędzy namiotami z grami i nie raczyli nawet ostrzec przed wystrzałem.czarek0402 pisze:choć Panowie rekonstruktorzy w Twierdzy każdej ekipie podczas zwiedzania opisywali jak się zachować podczas wystrzału...otworzyć usta, przytkać uszy.
TheNode.pl – zapraszam!
-
- Sous-lieutenant
- Posty: 487
- Rejestracja: poniedziałek, 7 sierpnia 2006, 17:38
- Lokalizacja: Dolnośląskie
- Has thanked: 148 times
- Been thanked: 20 times
Re: Wypadki na rekonstrukcjach
A w Cichowie (filmowe Soplicowo) była taśma ostrzegawcza i znak żółty ostrzegawczy z:
"ZAKAZ WSTĘPU STREFA PIROTECHNICZNA STREFA ZAGROŻENIA WYBUCHEM UWAGA WYSOKI POZIOM HAŁASU ZAKAZ UŻYWANIA OTWARTEGO OGNIA"
"ZAKAZ WSTĘPU STREFA PIROTECHNICZNA STREFA ZAGROŻENIA WYBUCHEM UWAGA WYSOKI POZIOM HAŁASU ZAKAZ UŻYWANIA OTWARTEGO OGNIA"
-
- Sergent-Major
- Posty: 175
- Rejestracja: czwartek, 20 września 2007, 21:56
- Lokalizacja: Warszawa, Kielce
Re: Wypadki na rekonstrukcjach
Rok temu w Kamieńcu Podolskim gość nie wyjął wyciora w muszkietu i trafił człowieka między oczy ... Trup na miejscu
Żeby życie miało smaczek, raz planszówka, raz bitewniaczek
Walcząc "klimatycznie", II WS trwałaby do dziś. A tak - wygrali powergamerzy!
Walcząc "klimatycznie", II WS trwałaby do dziś. A tak - wygrali powergamerzy!
Re: Wypadki na rekonstrukcjach
Nawet jest filmik:
http://www.youtube.com/watch?v=jI__6rBv ... r_embedded
http://www.youtube.com/watch?v=jI__6rBv ... r_embedded
http://www.freha.pl - Forum Rekreacji Historycznych
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43400
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2528 times
- Kontakt:
Re: Wypadki na rekonstrukcjach
Też słyszałem tą historię, na Polach Chwały poza jednym wypadkiem poważniejszym odpukać nic nie było, chociaż jakieś cięcia po głowie itp. były ze 3 w zeszłym roku, ale to chyba standard, zwłaszcza jak jest turniej szermierki szablą.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Cisza
- Général de Brigade
- Posty: 2181
- Rejestracja: środa, 7 października 2009, 12:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 18 times
- Kontakt:
Re: Wypadki na rekonstrukcjach
Pamiętam. Pamiętam też, że byliśmy z Pablo nieco wkurzeni, bo akurat ustawiliśmy figurki do bitwy, a jak huknęło to połowa się poprzewracała.Sarmor pisze: Bardzo miło z ich strony, bo np. podczas Grenadiera 2011 jakaś ekipa z nudów strzelała sobie z małej armatki pomiędzy namiotami z grami i nie raczyli nawet ostrzec przed wystrzałem.
Ba'tki Machny wspomnij czasy
Gdy do walki brak ci sił
Jak na stepach Ukrainy
Białych i czerwonych bił!
_____________________
www.polewalki.blogspot.com
Gdy do walki brak ci sił
Jak na stepach Ukrainy
Białych i czerwonych bił!
_____________________
www.polewalki.blogspot.com
- Kretus
- Baron
- Posty: 1195
- Rejestracja: niedziela, 31 grudnia 2006, 19:14
- Lokalizacja: Lublin/Biłgoraj
- Has thanked: 136 times
- Been thanked: 78 times
Re: Wypadki na rekonstrukcjach
Chyba najsłynniejszy przypadek w środowisku figurkowym:
Michael Perry is the twin brother of Alan and has worked for 22 years as a sculptor/designer for Games Workshop and Perry Miniatures. Michael unfortunately lost his right arm at a re-enactment of the battle of Crécy in 1996, but has since taken-up figure making, learning to sculpt with his left hand.
Z tego co pamiętam wypadek przy ładowaniu armaty.
Michael Perry is the twin brother of Alan and has worked for 22 years as a sculptor/designer for Games Workshop and Perry Miniatures. Michael unfortunately lost his right arm at a re-enactment of the battle of Crécy in 1996, but has since taken-up figure making, learning to sculpt with his left hand.
Z tego co pamiętam wypadek przy ładowaniu armaty.
Z czasem nowa z nas powstanie wodzów rota
Uzbrojona w historyczne argumenty...
Uzbrojona w historyczne argumenty...
Re: Wypadki na rekonstrukcjach
Możesz coś więcej napisać na ten temat? Aż dziwne że nie słyszałem o tym, aż dziwne że nie pisali o tym na naszym forum FREHA. Po takim zdarzeniu zdecydowanie byłoby głośno. Na jakiej to było imprezie i w którym roku?Anuladiablica pisze:Sama bawiłam się w rycerstwo. Raz po uderzeniu mieczem paznokieć aż mi zszedł. Paluch zabandażowany przez dwa tygodnie.
Najcięższy przypadek jaki widziałam to jak strzała wleciała w wizurę psiego pyska. Od razu karetka nieszczęśnika zabrała. Leżał tydzień w szpitalu. Na szczęście wzroku nie stracił ale całą powiekę musiał mieć zszywaną.
Strzała w wiziurę? Jak? Na inscenizacji używali ostrych? To niemożliwe. Pacynka zatem?
Bardzo mnie to ciekawi.
Indar.
http://www.freha.pl - Forum Rekreacji Historycznych
- Cisza
- Général de Brigade
- Posty: 2181
- Rejestracja: środa, 7 października 2009, 12:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 18 times
- Kontakt:
Re: Wypadki na rekonstrukcjach
Był ktoś na rekonstrukcji tzw. "Cudu nad Wisłą" w Ossowie, bo to co widziałem w relacjach medialnych to tragedia.
Mundury dobierane "na oko", samochód pancerny, którego tam nie powinno być, nie mówiąc o poziomie aktorskim rekonstruktora grającego księdza Skorupkę (mógłby dostać jakąś nagrodę za najgorsze zagranie śmierci na polu walki) czy "walce wręcz" w wykonaniu rekonstruktorów - bezładne machanie karabinami i strzelanie z rewolwerów z odległości kilku metrów (oczywiście bez efektu).
Mundury dobierane "na oko", samochód pancerny, którego tam nie powinno być, nie mówiąc o poziomie aktorskim rekonstruktora grającego księdza Skorupkę (mógłby dostać jakąś nagrodę za najgorsze zagranie śmierci na polu walki) czy "walce wręcz" w wykonaniu rekonstruktorów - bezładne machanie karabinami i strzelanie z rewolwerów z odległości kilku metrów (oczywiście bez efektu).
Ba'tki Machny wspomnij czasy
Gdy do walki brak ci sił
Jak na stepach Ukrainy
Białych i czerwonych bił!
_____________________
www.polewalki.blogspot.com
Gdy do walki brak ci sił
Jak na stepach Ukrainy
Białych i czerwonych bił!
_____________________
www.polewalki.blogspot.com
-
- Sous-lieutenant
- Posty: 487
- Rejestracja: poniedziałek, 7 sierpnia 2006, 17:38
- Lokalizacja: Dolnośląskie
- Has thanked: 148 times
- Been thanked: 20 times
Re: Wypadki na rekonstrukcjach
Kolega jest na pewno nieobiektywny, za bardzo zna temat, czuje ten klimat, dzieciakom na pewno się podobało
- Cisza
- Général de Brigade
- Posty: 2181
- Rejestracja: środa, 7 października 2009, 12:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 18 times
- Kontakt:
Re: Wypadki na rekonstrukcjach
Według tego co widziałem w mediach to była właśnie typowa rekonstrukcja zamówiona przez lokalne władze - w związku z tym ma być mniej więcej historycznie (w końcu mało kto się kapnie, że broń czy mundury nie te) i zabawnie (gdy zabawowość kłóci się z historycznością i dobrym aktorstwem tym gorzej dla historyczności i aktorstwa). Najlepiej niech coś wybuchnie, ktoś przecwałuje przez pole na koniu kierunek i sens szarży nie ma znaczenia). Poza tym ma być "patriotycznie" - ułani i ochotnicy idący z rozwiniętymi sztandarami w równych rządkach i z pieśnią na ustach.czarek0402 pisze:Kolega jest na pewno nieobiektywny, za bardzo zna temat, czuje ten klimat, dzieciakom na pewno się podobało
Za jakiś czas wyciągną tankietkę z kampanii wrześniowej, bo przecież kampania wrześniowa to prawie 1920, a "czołg" się wszystkim spodoba.
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34 ... sowie.html
najśmieszniejszy jest fragment: "Nad polami przeleciał też dwupłatowiec. Widzowie go nie zobaczyli, bo nie otrzymał zgody na przelot ponad tłumem."
Ba'tki Machny wspomnij czasy
Gdy do walki brak ci sił
Jak na stepach Ukrainy
Białych i czerwonych bił!
_____________________
www.polewalki.blogspot.com
Gdy do walki brak ci sił
Jak na stepach Ukrainy
Białych i czerwonych bił!
_____________________
www.polewalki.blogspot.com
- Darth Simba
- Sous-lieutenant
- Posty: 373
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:46
- Lokalizacja: Przasnysz
- Been thanked: 3 times
Re: Wypadki na rekonstrukcjach
Cisza, w porównaniu z tym, co było choćby w roku ubiegłym, to postęp jest niesamowity.
W tamtym roku nasz dowódca był bliski wydania komendy "Primknut' sztyki" i robimy jeża przeciw ułanoidom, (nie dość, że zaszarżowali w piechotę, to jeszcze spora część pod wpływem), harcerze w panterkach i adidasach (jednego pozbawiliśmy obuwia), Polacy w mundurach od 1919 do 2011, więc...
A co do wypadków, to niecały miesiąc temu, podczas inscenizacji, odpalona petarda zamiast na przedpiersie okopu, poleciała pomiędzy dwóch chłopaków. Jeden ogłuchł, (szybka wizyta u lekarza, na szczęście po dwóch tygodniach wszystko w porządku), drugi przez parę dni szumy i dzwonienie ale koniec końców również bez trwałych urazów.
W tamtym roku nasz dowódca był bliski wydania komendy "Primknut' sztyki" i robimy jeża przeciw ułanoidom, (nie dość, że zaszarżowali w piechotę, to jeszcze spora część pod wpływem), harcerze w panterkach i adidasach (jednego pozbawiliśmy obuwia), Polacy w mundurach od 1919 do 2011, więc...
A co do wypadków, to niecały miesiąc temu, podczas inscenizacji, odpalona petarda zamiast na przedpiersie okopu, poleciała pomiędzy dwóch chłopaków. Jeden ogłuchł, (szybka wizyta u lekarza, na szczęście po dwóch tygodniach wszystko w porządku), drugi przez parę dni szumy i dzwonienie ale koniec końców również bez trwałych urazów.