[Wiedeń 1683] Parkany (Dragon)
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43386
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3948 times
- Been thanked: 2514 times
- Kontakt:
[Wiedeń 1683] Parkany (Dragon)
W pierwszym numerze Dragona (1/96) wyszło rozszerzenie o tejże nazwie do Wiednia.
Moim zdaniem dość grywalne; były bodaj 3 scenariusze. Sama rozgrywka była dość krótka i bardzo dynamiczna, zwłaszcza w pierwszym scenariuszu - typowy blitzkrieg. Ogólnie gra bardzo różniła się od tego, do czego przyzwyczaił nas sam Wiedeń.
Jak oceniacie modyfikacje szarży tam wprowadzone, jak i całą grę
Recenzja gry na Portalu Strategie:
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=119
Wykaz żetonów gry na Portalu Strategie:
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=223
Moim zdaniem dość grywalne; były bodaj 3 scenariusze. Sama rozgrywka była dość krótka i bardzo dynamiczna, zwłaszcza w pierwszym scenariuszu - typowy blitzkrieg. Ogólnie gra bardzo różniła się od tego, do czego przyzwyczaił nas sam Wiedeń.
Jak oceniacie modyfikacje szarży tam wprowadzone, jak i całą grę
Recenzja gry na Portalu Strategie:
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=119
Wykaz żetonów gry na Portalu Strategie:
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=223
Ostatnio zmieniony wtorek, 15 marca 2011, 19:09 przez Raleen, łącznie zmieniany 4 razy.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Modyfikacje szarży:
Ponieważ już o tym wcześniej wspominałem, tutaj tylko pokrótce.
Nie podobało mi się zmienienie przeliczania siły oddziałów "z gwiazdką"; zamiast podwojenia siły podczas walki, uzyskały przesunięcie o dwie kolumny w prawo w tabeli WALKA WRĘCZ. Zresztą w tych zasadach wymioniono tylko Turków, Polaków i Austriakó, zapominając o Tatarach i Węgrach.
Natomiast ograniczenie ilości szarż, jakie może przeporwadzić dana jednostka kawalerii w jednym etapie, do jednej szarży uznaję za rozsądne i logiczne (w końcu jest w jakiś sposób oddana utarata spójności jednostki po starciu z nieprzyjacielem itp.)
Ogólnie jednak "Parkany" należy uznać za udaną grę. Głównie przez dynamizm, którego w "Wiedniu" momentami brakowało.
Ponieważ już o tym wcześniej wspominałem, tutaj tylko pokrótce.
Nie podobało mi się zmienienie przeliczania siły oddziałów "z gwiazdką"; zamiast podwojenia siły podczas walki, uzyskały przesunięcie o dwie kolumny w prawo w tabeli WALKA WRĘCZ. Zresztą w tych zasadach wymioniono tylko Turków, Polaków i Austriakó, zapominając o Tatarach i Węgrach.
Natomiast ograniczenie ilości szarż, jakie może przeporwadzić dana jednostka kawalerii w jednym etapie, do jednej szarży uznaję za rozsądne i logiczne (w końcu jest w jakiś sposób oddana utarata spójności jednostki po starciu z nieprzyjacielem itp.)
Ogólnie jednak "Parkany" należy uznać za udaną grę. Głównie przez dynamizm, którego w "Wiedniu" momentami brakowało.
- Karel W.F.M. Doorman
- Admiraal van de Vloot
- Posty: 10536
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
- Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
- Has thanked: 2083 times
- Been thanked: 2812 times
- Gladky
- Sous-lieutenant
- Posty: 372
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:59
- Lokalizacja: Tuchów/Lublin
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
Możemy popróbować te różne elementy szarży i różne sposoby wprowadzania jej modyfikacji. Może to podda mi jakieś pomysły do Kokenhausen, choć przepisy kircholmu pod tym względem wydają mi się dużo bardziej przejrzyste.motyl pisze:Podzielam zdanie Zeki. Gra dobra. Co do szarży... można byłoby przetestować wszystkie możliwe warianty i wtedy stwierdzić który jest lepszy.
Jedyne co mnie w Wiedniu i Parkanach denerwowało, to fakt, że dla oddziału z D, każde kolejne D nie robiło kompletnie nic.
- motyl
- Chorąży
- Posty: 266
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:04
- Lokalizacja: Muszyna / Lublin KUL
Ale nie może być tak, że pełnosprawny oddział atakujący zdezorganizowany zawsze wygrywa a ten drugi nie ma szans. to jest za duża skala i nawet zdezorganizowana jednostka moze się bić i zadać przeciwnikowi straty.Gladky pisze:
Jedyne co mnie w Wiedniu i Parkanach denerwowało, to fakt, że dla oddziału z D, każde kolejne D nie robiło kompletnie nic.
Ale jest rozwiązanie. Można zmienić tabelę walki, tak ,ze będzie rzut 2k6 i więcej rezultatów, np. w środku zamiast D/D *-brak rezultatu
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43386
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3948 times
- Been thanked: 2514 times
- Kontakt:
Może jakieś dodatkowe wycofanie dla takich oddziałów - do przemyślenia
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
W ramach testowania różnych rozwiązań dotyczących wyników walk, z bratem zagraliśmy w ten sposób, że kolejne D eliminuje już zdezorganizowany oddział. Gra okazała się szybką "wybijanką" kolejnych jednostek... I raczej niezbyt ciekawą (jeżeli weźmiemy pod uwagę szturmowanie Wiednia)... W sumie w okolicach 20 etapu na polu walki zostawały mizerne resztki obu armii i gazim niezbyt dało się ugryźć mury miejskie;)
Pod uwagę, przy rozważaniu roli "D", musimy wziąść także skalę gry (o czym już wspomniał motyl, więc nie będę się tu rozpisywał)... Zważywszy na to wszystko, we "Wiedniu" powinno pozostać już obecne rozwiązanie...
Pod uwagę, przy rozważaniu roli "D", musimy wziąść także skalę gry (o czym już wspomniał motyl, więc nie będę się tu rozpisywał)... Zważywszy na to wszystko, we "Wiedniu" powinno pozostać już obecne rozwiązanie...
- motyl
- Chorąży
- Posty: 266
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:04
- Lokalizacja: Muszyna / Lublin KUL
Nie chodzi mi o szybsze niszczenie wojsk. W tej skali powinno być w miarę trudno zniszczyć oddział, bo jak obliczałem ,to w takim żetoniku np. husarii jest kilka chorągwii 3-4. Co do piechoty to już nawet nie wspomnę.
A przydałoby się w tabelce żeby w walce wręcz był remis. Ale mimo to nie kwestionuję obecnych tabel.
A przydałoby się w tabelce żeby w walce wręcz był remis. Ale mimo to nie kwestionuję obecnych tabel.
"Dulce et decorum est pro patria mori"
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43386
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3948 times
- Been thanked: 2514 times
- Kontakt:
Ale wyrównane szanse są chyba tylko w pierwszym scenariuszu, więc na poważną bitwę polecam. Świetny on jest, krótki, szybki, trochę jak Qutre Bras do Waterloo.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Gladky
- Sous-lieutenant
- Posty: 372
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:59
- Lokalizacja: Tuchów/Lublin
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
Motyl ma niemiłosierne szczęscie w tym scenariuszu...Raleen pisze:Ale wyrównane szanse są chyba tylko w pierwszym scenariuszu, więc na poważną bitwę polecam. Świetny on jest, krótki, szybki, trochę jak Qutre Bras do Waterloo.
Pamiętam jak kiedyś atakowałem chyba 3 razy pod rząd zdezorganizowanego Sobieskiego z husarią, i rzuciłem 5,6,6 w trzech kolejnych walkach.
Zdezorganizowałem 8-9 oddziałów jazdy, a Sobieski pozostał tylko D.
Ale chętnie powalczę. Może tym razem będę miał więcej szczęscia i lepszy sposóbv na Motyla.