Zaolzie

Zaolzie - słusznie czy niesłusznie zajęte?

W polityce nie ma sentymentów - wzięliśmy co nasze
8
28%
Dobiliśmy Czechów, tak jak zrobiła to cała Europa
4
14%
Był to suksces polskiej dyplomacji, ale zaważył na stosunkach polsko-czeskich
2
7%
Stanęliśmy w jednym szeregu z A. Hitlerem oraz Węgrami
10
34%
Mam inne zdanie, napiszę o tym poniżej
4
14%
Nie mam zdania
1
3%
 
Liczba głosów: 29
Awatar użytkownika
Strategos
Censor
Posty: 8264
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:53
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Strategos »

wujaw pisze:
1/Przecież Stalin w latach 1939-1940 zaatakował i w całości, albo znacznej cześci anektował terytorium wszystkich europejskich sąsiadów, a ZSRR nie był uznany za żadnego agresora.(..)

2/W przeciwieństwie do Rosji z Polski pożytku nie ma i nie było, więc wcale się nie zdziwię, jak zaakceptowany zostanie pogląd rosyjski, że Katyń to zapłata za los jeńców sowieckich w 1920 r.(...)

3/ To, że ktoś nam wyciąga Zaolzie to wg. mnie nic nadzwyczajnego, co innego by wyciągnął, żeby udowodnić, że żadna z nas ofiara.
(...)
1/
Przypadek ZSRR jest "szczególny" i wymaga może osobnego topicu .
Bandyckie państwo istotnie jeszcze często pośmiertnie jest traktowane jak normalne .
2/
Zaakceptowanie takiego akurat poglądu rosyjskiego przez demokratyczne kraje Europy oznaczałoby ,że wszelkie dyskusje na temat historii na arenie publicznej przestają mieć sens .W ogóle musielibyśmy zrezygnować z idei Wspólnoty Europejskiej opartej miedzy innymi o rozrachunek z totalitaryzmem.
3/
Na opinie o sobie każde państwo zapracowuje również swoją historią .
Mnie nie jest przyjemnie o Zaolziu czytać w każdej prawie ksiażce traktującej szerzej o okresie miedzywolejnnym .Inne kije w opracowaniach historycznych nie są tak eksponowane i nie nadają się tak doskonale do porządnego przyłożenia Polsce ( chyba ,że to historyk postsowiecki , który programowo nie ma skrupułów w posługiwaniu się każdą brednią )
Interwencja białej Polski zamiast wojny o granice z ZSRR szerzącym rewolucję światową , faszysta Piłsudski , Beck niemiecki agent ,rzekomy pakt z Hitlerem przeciw ZSRR , niezroumiały polski upór w sprawie Gdańska, antysemityzm porównywalny z hitlerowskim w okresie IIRP, czy osławione polskie obozy koncentracyjne itd
te kije jakoś udaje się lub uda z łatwością sukcesywnie łamać .

Pewnie ,że Zaolzie można postrzegać jako element układanki ale akurat zbyt jaskrawy i z kategorii "nie do obrony" w dyskusji " miedzynarodowej "
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"

Sun Tzu
Awatar użytkownika
wujaw
Général de Brigade
Posty: 2075
Rejestracja: sobota, 11 marca 2006, 11:15
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Post autor: wujaw »

Jestem absolutnie przekonany, że negatywne konsekwencje Zaolzia to pokłosie konieczności rozliczenia się z koszmarnej obłudy ówczesnej polityki cywilizowanego Świata, gdzie poszukiwani są współwinni tego co wówczas sę wydarzyło i relacji z szatanem wcielonym w osobie Józefa Stalina.Nikt nie może pozwolić sobie na historię z poczuciem winy, więc jestem spokojny o pomysłowość autorów.Fakt, że Zaolzie wygląda z tej perspektywy jak dar niebios.
Wszystko prawda, że to był błąd, bo bilans akcji z Zaolziem jest mizerny, nic to nie dało, a łatkę wspólników Hitlera w nikczemnym przedsięwzięciu otrzymaliśmy.
Beck ze Śmigłym nie okazali się wizjonerami, zagrali kartą za którą muszą zapłacić następne pokolenia, ale nie jest to wg. mnie wysoka cena, mały niesmak.
W 1945 r. nastąpił tak niesamowity podział poniemieckiej ziemii, w którym Czechom nic się nie trafiło, aż dziw bierze.Myślę, że z tego gdzie siedzieli od dawna i tak byśmy nic nie zyskali, bo obłowiliśmy się bezprzykładnie na Śląsku.
Akcja z Zaolziem była nieudana, ale przy całym niesmaku powiedzmy wyraźnie : to nie było kopanie leżącego, lecz akcja dyplomatyczno-militarna pomyślana jako sposób na odwrócenie fatalnego rozwoju wydarzeń.
Czytałem gdzieś autorów łapiących sie za głowę : jak ten Beck mógł być tak krótkowzroczny, że nie domyślał się, że to właśnie my jesteśmy następni w kolejce?
Podobnie podejrzewany był o naiwność, jak pół roku później przyjął brytyjskie gwarancje.
Na własny użytek powinniśmy rozliczyć to Zaolzie, w szczególności jego pomysłodawców, a w ślad za tym naszą historię dość łagodnie właśnie z powodu pobudek i wyjątkowej sytuacji w której zdecydowali się na ten hazard.
Coś trzeba było robić, tyle wymyślili.
Czy da się tego bronić na arenie międzynarodowej?
Oczywiście nie!Nasza historia nikogo nie interesuje do tego stopnia, żeby poszukiwać kontekstu sytuacji międzynarodowej w jakiej się znaleźlismy.Nikt nie wspomni, że pół roku później Wielka Brytania zrobiła nam coś gorszego niż Czechom : wysłała nas na samotną wojnę z Niemcami.
I tu najlepiej widać, że perspektywa historyczna jest bardzo obłudna.
Bo tym samym zapisali nas do powojennego obozu ofiar, a nie oprawców, którymi łatwo mogliśmy się stać, bo bez wsparcia zewnętrznego nasi chyba by w końcu pękli.
Czyli wystawienie nas na odstrzał w perspektywie historycznej przyniosło rewelacyjne rekompensaty terytorialne za utracone kresy.
Tak więc ja nie potępiam zajęcia Zaolzia, choć w perspektywie okazał się to błąd, nasi przywódcy podjęli grę w fatalnej sytuacji, ale niestety przegrali.Grać musieli tak, czy inaczej.
A pomysł zmącenia spokoju Wielkiej Czwórki, pokazania, że my się tak nie damy, taktyka zaspokojenia Hitlera naszym kosztem się nie powiedzie rokował jakieś nadzieje.
Jak sie okazało złudne.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43377
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3942 times
Been thanked: 2509 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Posty obniżające wartość merytoryczną tematu zostały wydzielone i przeniesione do działu "Pod Wąsatym Grenadyerem".

Tutaj proszę dyskutować na temat.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
kocurzapiekany2
Carabinier
Posty: 29
Rejestracja: czwartek, 11 lutego 2010, 12:13
Lokalizacja: Stolyca

gdybanologia

Post autor: kocurzapiekany2 »

Uważam że gdybyśmy poparli Czechosłowację przed Monachium i razem z nimi bronili granic przed Hitlerem- Sudety były mocno ufortyfikowane a front na naszej granicy byłby mniej rozciągnięty.
Wynik takiego starcia byłby interesujący.

Ale to wymagało by dużo dobrej woli.

;)
Pomarańczowy to kolor tego sezonu :)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43377
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3942 times
Been thanked: 2509 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

No z tym ufortyfikowaniem Sudetów to różnie na różnych odcinkach bywało. Trochę pisał o tym w jednym z artykułów swego czasu kolega Andrzej, przy okazji jest także o możliwościach armii czechosłowackiej:

http://www.sis.polebitwy.pl/Artykuly_Hi ... -1938.html
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
DT
Divisní generál
Posty: 3698
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:41
Lokalizacja: Kowary
Been thanked: 18 times

Re: gdybanologia

Post autor: DT »

kocurzapiekany2 pisze:Uważam że gdybyśmy poparli Czechosłowację przed Monachium i razem z nimi bronili granic przed Hitlerem- Sudety były mocno ufortyfikowane a front na naszej granicy byłby mniej rozciągnięty.
Wynik takiego starcia byłby interesujący.
A same Sudety mocno zgermanizowane i powiązane z Rzeszą ;D
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez DT, łącznie zmieniany 1 raz.
Czesi również bronili Polski w 1939 roku
Awatar użytkownika
viking
Major en second
Posty: 1113
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:06
Lokalizacja: Białystok

Post autor: viking »

Czesi i tak nie mieli szans- jak zsumować "wrogie" mniejszości narodowe+Słowaków to podejrzewam, że najbardziej prawdopodobny byłby scenariusz jugosłowiański czyli rozkład armii po pierwszych porażkach.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Historia dwudziestolecia międzywojennego i II wojny św.”