1A. Karty Dowódców w grze MAJ 1926

Gra o zamachu majowym w 1926 r.
Umpapa
Général en Chef
Posty: 4159
Rejestracja: czwartek, 10 września 2009, 01:58
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 534 times
Been thanked: 255 times
Kontakt:

1A. Karty Dowódców w grze MAJ 1926

Post autor: Umpapa »

W związku z mechaniką bitew pojawiły się pytania dotyczące Kart Dowódców.

Najlepiej opisać to na przykladzie.

Na początek weźmy najlepszego oficera WP, a był nim




tum tum tudududum




Generał Tadeusz Jordan-Rozwadowski, herbu Trąby, marszałek polny CK.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Tadeusz_Rozwadowski

Konstruktor i wynalazca, dyplomata, kawalerzysta, artylerzysta, prawdziwy geniusz, jako pierwszy zastosował taktykę wału ogniowego, Feldmarschalleutnant CK Armii, odznaczony najwyższym austrowęgierskim Krzyżem Rycerskim Orderu Marii Teresy nadanym mu "za nieposłuszeństwo na polu bitwy", niedoszły szef sztabu całej (!) CK armii, w 1920 autor planu Bitwy Warszawskiej (choć odpowiedzialność za wynik bitwy spoczywała na Piłsudskim), w 1926 dowódca obrony Warszawy i de facto dowódca wojsk rządowych.

Poza tą laurką niespełniony ekonomista, którego wojsko znudziło i szukał dla swojego geniuszu ujścia w badaniach nad gospodarką:
"Bezsprzecznie najwybitniejszy generał okresu niepodległości za nic miał obie swój talent wojskowy, lekko traktując i swoje możliwości, i swoje dokonania, gdyż w głębi duszy uważał się za wielkiego znawcę czy nawet może rodzaj geniusza ekonomicznego i jedyną ambicją było zostanie ministrem finansów, aby zapewnić krajowi dobrobyt ziemi obecanej" adiutant generała, porucznik Kajetan Czarkowski-Gołojewski
:crazy: :rotfl:

Skromnością nie grzeszył i geniuszu swojego ukrywać nie chciał, przez co budził zawiśc ludzi mniej obdarzonych talentami.

No dobrze, a jak to sie przekłada na efekt karty?

1. Ogromne doświadczenie w dowodzeniu dużymi związkami wojskowymi oraz wykorzystywanie artylerii.
2. Ogromne doświadczenie sztabowe + jego funkcja jako de facto dowódcy wojsk rządowych.

Dowódca: Możesz wykładać dowolne Karty Pułków Artylerii, nawet jeśli w Bitwie nie uczestniczy Twój Batalion Piechoty. Dowolny wylosowany w Fazie Twojego Ostrzału Sześcian, którego nie zniszczyłeś, potraktuj w Fazie Starcia jako wylosowany efekt Bitwy - możesz zatrzymać wylosowany Sześcian z Fazy Ostrzału na Fazę Starcia. Zignoruj kartę Krótkie Celowniki. ALBO
Zużyj w dowolnym momencie, by dociągnąć 1 Niebieską Kartę.


Wasz wniosek jest słuszny, ta karta wydaje się być przegięta. Wykładając do bitwy tę Kartę strona rządowa może dramatycznie zwiększyć szansę na wygranie bitwy, o ile zapewni wystarczające wsparcie artylerii. Problem w tym, że Rząd ma artylerii mało. Początkowo tylko jedno działo (pogrzebowo - karawanowe) 1 DAKu. :rotfl: (brak karty)

Jeśli rzad ma szczeście i dociągnie parę PAPów, i zużyje je wszystkie w jednej bitwie pod wodzą Rozwadowskiego, to faktycznie na 99% wygra bitwę. Jedną kluczową bitwę na dzień.

Dzięki takiemu rozwiązaniu udało mi się osiągnąć kilka efektów:
a) nie ma problemów z losową nierównowagą wobec innych słabszych kart, bo z kartą gen Rozwadowskiego gracz rządowy startuje zawsze;
b) ładnie odzwieciedla to rzeczywiste możliwości najlepszego oficera WP bez przeginania - Rozwadowski wygrałby każdą bitwę o ile wsparty byłby artylerią; ;)
c) symuluje to historyczne wykorzystanie Rozwadowskiego w maju 1926 - po prostu zazwyczaj bardziej się opłaca zużyć go celem pozyskania Karty (wysłać go do sztabu), niż do bitwy (jako oficera liniowego).

____________________________________


A teraz dla porównania inna, niestartowa (ergo słabsza) karta:

Pułkownik dypl. Władysław Anders

W 1926 kawaler VM, dziarski kawalerzysta i mistrz jeździecki, dobry sztabowiec, ale wciąż jeszcze mało doświadczony w liniowym dużymi związkami operacyjnymi. W 1926 zastępca szefa sztabu wojsk rządowych.

Dowódca: Wylosowanie Twojego Batalionu Kawalerii niszczy, a nie rozbija, Batalion Przeciwnika. ALBO
Zużyj jako Akcję, by dociągnąć 1 Niebieską Kartę.


Dowódca: Wylosowanie Zielonego Sześcianu powoduje zniszczenie, zamiast rozbicia Batalionu Przeciwnika. ALBO
Zużyj jako Akcję, by dociągnąć 1 Niebieską Kartę.


Wysłanie Andersa do bitwy (wyłożenie go, by zużył się w bitwie) jest mało opłacalne, chyba że Rząd dysponuje kilkoma batalionami kawalerii (co rzadkie). Bardziej opłaca się wykorzystac go jako oficera sztabu (na karty), ale jak widzicie jest on w tym względzie droższy niż Rozwadowski. (Było nie było, Anders to półarystokrata. ;) )
______________________________________

Porównajmy sobie płk dypl Andersa z jego kontrpartnerem z 1926 roku (też zastępcą szefa sztabu) płk dypl Józefem Beckiem, który był znaczenie słabszym wojskowo oficerem, bez doświadczenia w walkach w mieście, ale za to zręcznym dyplomatą i świetnym konspiratorem.

Podpułkownik dypl. Józef Beck

Dowódca: Jeśli wygrasz w Bitwie, Przeciwnik musi odrzucić 1 Kartę. ALBO
Zużyj jako Akcję, by dociągnąć 1 Neutralną Kartę ALBO
Odrzuć w dowolnym momencie, by Ryzyko nie wzrosło o 1.


Wpływ na wynik Bitwy żaden. W razie zwycięstwa osiągniętego pomimo dowodzenia - dobijanie słabszych (gwoli przypomnienia Zolzia) ;). Własnych wojsk nie zmotywuje, za to zdobędzie sojuszników (neutralna zielona karta) albo osłabi napięcie międzynarodowe odwołując sie do rzeczywiście dobrych znajomych w Rumunii i na Węgrzech (wyjazd na południe przez Zaleszczyki :lol: ) .
______________________________________

I na zakonczenie jeszcze jedna karta:

Podpułkownik Strefan Rowecki (karta zielona, z wielu powodów)

W 1926: teoretyk wojskowości, zwłaszcza umocnień i najlepszy w WP znawca walk w mieście, szef sekcji planów i sekcji ogólnej Biura Ścisłej Rady Wojennej, szef Wydziału Naukowego Wojskowego Instytutu Naukowo-Oświatowego, założyciel i redaktor naczelny "Przeglądu Wojskowego", odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Virtuti Militari (V. klasy) i czterokrotnie Krzyżem Walecznym; w 1939 twórca i dowódca Warszawskiej Brygady Pancerno - Motorowej; w latach 1940-1943 dowódca AK oraz Komendant Sił Zbrojnych w Kraju, zgładzony w 1945 w stopniu generała dywizji będąc jedynym oficerem ośmiokrotnie odznaczonym Krzyżem Walecznych.

Dowódca: Brązowy Sześcian (Barykada) nie może być rozstrzygnięciem tego Starcia. ALBO
Zużyj we własnej Fazie Strategicznej, by postawić 1 Barykadę na polu zajętym przez co najmniej jeden własny Batalion albo 2 Barykady na polu zajętym przez co najmniej 4 własne Bataliony.




z uszanowaniem

Umpapa
Ostatnio zmieniony piątek, 11 grudnia 2009, 01:04 przez Umpapa, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43336
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3917 times
Been thanked: 2488 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Rozwadowski był rzeczywiście taki dobry, czy to propaganda tych, którzy nie lubią Piłsudskiego? Z tym, kto był autorem planu bitwy warszawskiej też można się spotkać z różnymi tezami.

Od strony formalnej jedna uwaga: Feldmarschalleutnant austriacki to był odpowiednik generała dywizji, nad nim byli jeszcze General der Infanterie/Kavallerie/Artillerie oraz Generaloberst i dopiero feldmarszałek, stąd nie tłumaczyłbym tego stopnia jako marszałka polnego.

Ogólnie widzę sporo możliwości i dużą różnorodność rozwiązań - to bardzo dobrze :) .
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Umpapa
Général en Chef
Posty: 4159
Rejestracja: czwartek, 10 września 2009, 01:58
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 534 times
Been thanked: 255 times
Kontakt:

Post autor: Umpapa »

Rozwadowski był rzeczywiście taki dobry, czy to propaganda tych, którzy nie lubią Piłsudskiego?
Hmm, po "Rozwadzie" jeździli i Piłsudczycy i endecy.
Właściwie żadne środowisko go nie popierało.

IMVHO rzeczyiwście był najlepszym polskim wysokim dowódcą - mial największe doświadcznie, realne sukcesy i licznych wrogów=życiowego pecha. Ponieważ zlecał przed IWŚw zamówienia na zbrojenia polskim galicyjskim dostawcom a nie Austriakom czy Czechom, naraził się wpływowym CK kręgom, które wykorzystały przeciwko niemu sławny wyjazd na polowanie. Bez tego pechowego polowania na pewno daleko by w CK armii zaszedł, był poważnym kandydatem na szefa sztabu całej CK armii. Był najwyższym stopniem CK dowódcą odznaczonym za skuteczne nieposłuszeństwo, a to się liczyło.
Z tym, kto był autorem planu bitwy warszawskiej też można się spotkać z różnymi tezami.
Sam Piłsudski wspominał zaraz po 1920 że ojcostwo ofensywy znad Wieprza było zbiorowe.
Koncepcja prawdopodobnie wyszła ze środowiska wywiadu radiowego (po ujawnieniu luki Stalina). Pomysłodawca jest nieznany, ale tez nie było to nic rewolucyjnego.
Plan musiał opracować ktoś, kto miał do tego wiedzę i umiejętności pracy sztabowej. Piłsudski takiej wiedzy sztabowej nie miał.
Autorem całego planu bez wątpienia był Rozwadowski, jego są brudnopis, notatki i rekopis.
Piłsudski natomiast zaakceptował ten plan, bronił go przed Franczuami i rządem, i ponosił całą odpowiedzialność historyczną i polityczną za sukces planu, dowodził również kluczowym odcinkiem frontu. Jakby w 1920 nie wyszło to w historii winny byłby nie Rozwadowski ale Piłsudski. Tak więc absolutnie nie odmawiam Marszałkowi zasłużonych laurów zwycięskiego Naczelnego Wodza.

Którego zwycięskim Szefem Sztabu był jednakże Rozwadowski. Cichym i lojalnym, dodajmy.
stąd nie tłumaczyłbym tego stopnia jako marszałka polnego.
Wiem, nawet najpierw tak napisałem, :oops: ale tak ładniej brzmi.... :rotfl:
Ogólnie widzę sporo możliwości i dużą różnorodność rozwiązań - to bardzo dobrze .
Dziekuję. Przepracowałem (chyba) wszystkie możliwości w jaki spsoób Karty moglyby wpływac na bitwy, i starałem się rozsądnie dopasować owe możliwości do poszczególnych dowódców.

Dobry dowódca bywał epszy od Pułku Saperów.
Ostatnio zmieniony środa, 4 listopada 2009, 15:25 przez Umpapa, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43336
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3917 times
Been thanked: 2488 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Umpapa pisze:Hmm, po "Rozwadzie" jeździli i Piłsudczycy i endecy.
Właściwie żadne środowisko go nie popierało.
Widać miał nieszczęście być bezpartyjnym, a może jako taki się niektórym jawił.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Umpapa
Général en Chef
Posty: 4159
Rejestracja: czwartek, 10 września 2009, 01:58
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 534 times
Been thanked: 255 times
Kontakt:

Post autor: Umpapa »

Był za błyskotliwy by podporządkować sie dyscyplinie partyjnej, więc i był bezpartyjny.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Maj 1926”