Darmowe gry do wydrukowania (strategie i inne)
- Arteusz
- Praetor
- Posty: 3144
- Rejestracja: niedziela, 7 października 2007, 16:17
- Lokalizacja: Kielce
- Been thanked: 1 time
Darmowe gry do wydrukowania (strategie i inne)
Temat na umieszczanie linków do takich gier, ale też na dyskusję o nich.
Gry:
Caldiero 1796 (OSG (Operational Studies Group)) http://www.strategie.net.pl/viewtopic.php?t=6314
LIONS AT SEA - naval battle of Lepanto, October 7, 1571 http://www.strategie.net.pl/viewtopic.php?t=6642
Gry:
Caldiero 1796 (OSG (Operational Studies Group)) http://www.strategie.net.pl/viewtopic.php?t=6314
LIONS AT SEA - naval battle of Lepanto, October 7, 1571 http://www.strategie.net.pl/viewtopic.php?t=6642
Moje gry
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
- Arteusz
- Praetor
- Posty: 3144
- Rejestracja: niedziela, 7 października 2007, 16:17
- Lokalizacja: Kielce
- Been thanked: 1 time
1989: Dawn of Freedom: http://www.strategie.net.pl/viewtopic.php?t=5942 (na razie wygląda na niedokończoną, ale na upartego...)
Baptism at Bull Run http://www.strategie.net.pl/viewtopic.php?t=5595
Frontline General (Collins Epic Wargames) http://www.strategie.net.pl/viewtopic.p ... =frontline
Baptism at Bull Run http://www.strategie.net.pl/viewtopic.php?t=5595
Frontline General (Collins Epic Wargames) http://www.strategie.net.pl/viewtopic.p ... =frontline
Moje gry
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
No to w tym wątku lepsze miejsce, więc dwie listy:
http://www.boardgamegeek.com/geeklist/22215
Parę rzeczy dość ciekawych, trzeba przyznać. Bitwa nad (pod?) Niagarą dosyć mnie zainteresowała...
I jeszcze zupełnie malutkie cosie - tzw. "gry pocztówkowe" też tu:
http://www.boardgamegeek.com/geeklist/19767
ale tych jeszcze nie przeglądnąłem dokładnie.
http://www.boardgamegeek.com/geeklist/22215
Parę rzeczy dość ciekawych, trzeba przyznać. Bitwa nad (pod?) Niagarą dosyć mnie zainteresowała...
I jeszcze zupełnie malutkie cosie - tzw. "gry pocztówkowe" też tu:
http://www.boardgamegeek.com/geeklist/19767
ale tych jeszcze nie przeglądnąłem dokładnie.
- AWu
- Słońce Austerlitz
- Posty: 18134
- Rejestracja: poniedziałek, 16 października 2006, 13:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Gdzies byla strona z takimi fajnymi minigrami z lat 80 tych - ale byly sf-f.
PS: Normalnie zabralem glos w dyskusji na BGG bo takich debili to trzeba pietnowac i to ostro !!
PS: Normalnie zabralem glos w dyskusji na BGG bo takich debili to trzeba pietnowac i to ostro !!
Ostatnio zmieniony niedziela, 10 kwietnia 2011, 14:48 przez AWu, łącznie zmieniany 2 razy.
- Arteusz
- Praetor
- Posty: 3144
- Rejestracja: niedziela, 7 października 2007, 16:17
- Lokalizacja: Kielce
- Been thanked: 1 time
Tak, to dobre spisy (prawie) darmowych gier do zrobienia. Przeglądam je od czasu do czasu czy nie pojawia się coś nowego. Napisałem prawie darmowe, bo na pierwszej liście są gry nawet po około 20 $ za sztukę. :/ :ost:est est pisze:No to w tym wątku lepsze miejsce, więc dwie listy:
http://www.boardgamegeek.com/geeklist/22215
Parę rzeczy dość ciekawych, trzeba przyznać. Bitwa nad (pod?) Niagarą dosyć mnie zainteresowała...
Podałeś linka do gier poza rankingiem. Dla zainteresowanych: w pierwszym poście w/w listy są trzy inne linki tego spisu z grami podzielonymi na: best, average i poor games print&play.
Moje gry
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
- Arteusz
- Praetor
- Posty: 3144
- Rejestracja: niedziela, 7 października 2007, 16:17
- Lokalizacja: Kielce
- Been thanked: 1 time
Trochę gier z inne tematyki niż wojenne.
Na początek gra logiczna Q-TURN. Dla 2-4 graczy na 20 minut.
Strona internetowa: http://wunderland.com/LooneyLabs/Qturn/
wystarczy ściągnąć plik pdf o nazwie Q-Turn Kit PDF.
Zasady po polsku (dla tych co nie maja daru do języków Yellow_Light_Colorz_PDT_17) na stronie: http://krainagier.blogspot.com/search?q=q-turn
Transformech - karcianka dla 2 osób o walce robotów. Jeden plik, który zawiera w sobie instrukcję i materiały do gry.
http://wir_sa.republika.pl/transformech.rar
Gra na stronie Spółki Autorskiej WiR, czyli Woody i Rolf.
Na początek gra logiczna Q-TURN. Dla 2-4 graczy na 20 minut.
Strona internetowa: http://wunderland.com/LooneyLabs/Qturn/
wystarczy ściągnąć plik pdf o nazwie Q-Turn Kit PDF.
Zasady po polsku (dla tych co nie maja daru do języków Yellow_Light_Colorz_PDT_17) na stronie: http://krainagier.blogspot.com/search?q=q-turn
Transformech - karcianka dla 2 osób o walce robotów. Jeden plik, który zawiera w sobie instrukcję i materiały do gry.
http://wir_sa.republika.pl/transformech.rar
Gra na stronie Spółki Autorskiej WiR, czyli Woody i Rolf.
Moje gry
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
- Arteusz
- Praetor
- Posty: 3144
- Rejestracja: niedziela, 7 października 2007, 16:17
- Lokalizacja: Kielce
- Been thanked: 1 time
Kilka darmowych, gotowych do wydrukowania gier historycznych: http://perfectcaptain.50megs.com/captain.html
Moje gry
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
- Silver
- Général de Division
- Posty: 3535
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:33
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 104 times
To darmowa gra traktująca o froncie zachodnim w czasie I wojny światowej
Chyba warto zająć się tą grą.
http://72.233.16.130/boardgame/21414/to-the-last-man
http://landships.free.fr/TTLM/download.html
Chyba warto zająć się tą grą.
http://72.233.16.130/boardgame/21414/to-the-last-man
http://landships.free.fr/TTLM/download.html
- Marcon
- Podporucznik
- Posty: 375
- Rejestracja: czwartek, 13 sierpnia 2009, 20:15
- Lokalizacja: Wieliczka
- Been thanked: 2 times
Natrafiłem ostatnio na dwie polskie strategie print 'n play, przedstawiające dwie bitwy powstania listopadowego, a konkretnie pod Iganiami i Grochowem. Proste zasady, mało jednostek i amatorska oprawa graficzna, ale może kogoś zainteresuje:
Iganie
Olszynka Grochowska
Iganie
Olszynka Grochowska
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43399
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2528 times
- Kontakt:
Tak, już zaprosiłem autora do nas jakiś czas temu. Być może też zjawi się na Polach chwały.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
-
- Sous-lieutenant
- Posty: 462
- Rejestracja: poniedziałek, 21 czerwca 2010, 08:06
- Been thanked: 1 time
Mnie zainteresowało Szukałem czegoś prostego do pogrania z Szanowną Małżowinką.Marcon pisze:Natrafiłem ostatnio na dwie polskie strategie print 'n play, przedstawiające dwie bitwy powstania listopadowego, a konkretnie pod Iganiami i Grochowem. Proste zasady, mało jednostek i amatorska oprawa graficzna, ale może kogoś zainteresuje:
Iganie
Olszynka Grochowska
Tak na szybko przerobiłem to na platformę Zun Tzu, a scenariusze do pobrania są na Chomiku. Ot tak, żeby sobie jeszcze w pracy mechanikę potestować
Jeśli ktoś się jeszcze nie spotkał z tym ustrojstwem (Z.T.), to trochę napisałem o tym (i wrzuciłem scenariusz demonstracyjny) gdzie indziej w sieci.
Jeśli będzie zainteresowanie chętnych do grania, to tu też mogę coś skrobnąć w osobnym temacie i pomóc przy budowie innych scenariuszy. Mimo dużej prostoty ich tworzenia jest kilka pułapek :wall:
A co do samej gry w Powstanie, to prostota powala, ale wg mnie bez komplikowania przepisów można by kilka rzeczy uściślić. Np. czy oddział wroga można atakować więcej niż jedną jednostką (bo wystarczy okrążyć żeton z przewagą siły ataku i nie trzeba nawet rzucać kostką), albo strefy kontroli, albo co robić, gdy atakujący jest po rzucie "za krótki" na siłę obrońcy...
Ale generalnie system ma potencjał ;D
PS. Mam nadzieję, że autor się nie zbulwersuje za reklamę :devil:
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez dixie75, łącznie zmieniany 1 raz.
Ostatnio zainteresowałem się tematem i oto jeden z efektów:
http://boardgamegeek.com/image/949171/p ... revolution
Postcard from the Revolution serdecznie polecam, nadaje się idealnie na dwadzieścia-trzydzieści minut przerwy między zajęciami na uczelni
A tutaj eksperyment bardziej złożony, bo nie dość, że druga w moim wykonaniu gra typu PnP, to jeszcze mój pierwszy w życiu kontakt z grą solo:
http://boardgamegeek.com/boardgame/2560 ... ns-12-9-bc
No i niestety, troszkę się na tym zawiodłem, bo zasady nie są do końca dopracowane, a co gorsza ciężko uzyskać jakieś satysfakcjonujące wyjaśnienia. Niemniej jednak podbój Germanii raz na parę dni daje mi pewną przyjemność, co ostatnim razem postanowiłem udokumentować. Aha, jak dotąd nie wygrałem
To początek rozgrywki; jako świeżo mianowany namiestnik Galii przybywamy nad granicę i za pomocą kostki przeprowadzamy wstępne rozeznanie w relacjach między plemionami. Tym razem najwyraźniej nikt nie lubi Tenkterich (Tenkterów?)...
...którzy, bici przez sąsiadów, szybko zwracają się do nas o pomoc i wpadają w orbitę naszych wpływów. Na razie zajmujemy się dyplomacją i przygotowujemy grunt pod twardy krok legionów.
To już chyba drugi rok namiestnictwa, za dyplomatami ruszyli żołnierze. Zbliżenie południowych plemion do Rzymu automatycznie i trwale uspokoiło granice ziem Tenkterich (nadal nie wiem, jak się ich odmienia... jeśli w ogóle). Pora pomyśleć o północy, gdzie bici Angrivarii raz po raz ślą prośby o pomoc...
Rzymskie panowanie nad Renem osiąga zenit. Południe spacyfikowane, kolonizacja rozpoczyna się od budowy fortów; najpotężniejsi w regionie Catti są oddanymi sprzymierzeńcami i prowadzą z nami ożywiony handel. Szybka inwazja na ziemie Chamavich (Kamawich? Kamawów? Wie ktoś?) i ożywiona akcja dyplomatyczna na północy stanowią przygotowanie do głównego uderzenia. Celem są...
...Ampsivarii. Pech chce, że trzy legiony przegrywają walkę w bagnistej dziczy, czego efektem jest seria buntów wśród przychylnych dotychczas Rzymowi plemion. Na szczęście Catti, Sicambri i Mattiaci pozostają lojalni - reszta najwyżej obojętnie patrzy na nasze poczynania.
Nastaje piąty, ostatni rok publicznej służby. W rozpaczy najeżdżamy ziemie Kamawów (whatever...) i, o zgrozo, znów legiony ponoszą klęskę! Cel nie został osiągnięty - nie udało się wprowadzić rzymskiego panowania w Germanii na zachód od Wezery (Visurgis), jedynie Catti pozostali wiernymi sprzymierzeńcami. Osobiste sukcesy namiestnika też pozostawiają wiele do życzenia: wracamy do stolicy z oszczędnościami tylko około stu talentów.
W ramach ciekawostki: chyba jakiś pech mnie prześladuje, bo to właśnie Ampsivarii psują mi jak na razie każdą rozgrywkę. Chyba nie warto ich najeżdżać
http://boardgamegeek.com/image/949171/p ... revolution
Postcard from the Revolution serdecznie polecam, nadaje się idealnie na dwadzieścia-trzydzieści minut przerwy między zajęciami na uczelni
A tutaj eksperyment bardziej złożony, bo nie dość, że druga w moim wykonaniu gra typu PnP, to jeszcze mój pierwszy w życiu kontakt z grą solo:
http://boardgamegeek.com/boardgame/2560 ... ns-12-9-bc
No i niestety, troszkę się na tym zawiodłem, bo zasady nie są do końca dopracowane, a co gorsza ciężko uzyskać jakieś satysfakcjonujące wyjaśnienia. Niemniej jednak podbój Germanii raz na parę dni daje mi pewną przyjemność, co ostatnim razem postanowiłem udokumentować. Aha, jak dotąd nie wygrałem
To początek rozgrywki; jako świeżo mianowany namiestnik Galii przybywamy nad granicę i za pomocą kostki przeprowadzamy wstępne rozeznanie w relacjach między plemionami. Tym razem najwyraźniej nikt nie lubi Tenkterich (Tenkterów?)...
...którzy, bici przez sąsiadów, szybko zwracają się do nas o pomoc i wpadają w orbitę naszych wpływów. Na razie zajmujemy się dyplomacją i przygotowujemy grunt pod twardy krok legionów.
To już chyba drugi rok namiestnictwa, za dyplomatami ruszyli żołnierze. Zbliżenie południowych plemion do Rzymu automatycznie i trwale uspokoiło granice ziem Tenkterich (nadal nie wiem, jak się ich odmienia... jeśli w ogóle). Pora pomyśleć o północy, gdzie bici Angrivarii raz po raz ślą prośby o pomoc...
Rzymskie panowanie nad Renem osiąga zenit. Południe spacyfikowane, kolonizacja rozpoczyna się od budowy fortów; najpotężniejsi w regionie Catti są oddanymi sprzymierzeńcami i prowadzą z nami ożywiony handel. Szybka inwazja na ziemie Chamavich (Kamawich? Kamawów? Wie ktoś?) i ożywiona akcja dyplomatyczna na północy stanowią przygotowanie do głównego uderzenia. Celem są...
...Ampsivarii. Pech chce, że trzy legiony przegrywają walkę w bagnistej dziczy, czego efektem jest seria buntów wśród przychylnych dotychczas Rzymowi plemion. Na szczęście Catti, Sicambri i Mattiaci pozostają lojalni - reszta najwyżej obojętnie patrzy na nasze poczynania.
Nastaje piąty, ostatni rok publicznej służby. W rozpaczy najeżdżamy ziemie Kamawów (whatever...) i, o zgrozo, znów legiony ponoszą klęskę! Cel nie został osiągnięty - nie udało się wprowadzić rzymskiego panowania w Germanii na zachód od Wezery (Visurgis), jedynie Catti pozostali wiernymi sprzymierzeńcami. Osobiste sukcesy namiestnika też pozostawiają wiele do życzenia: wracamy do stolicy z oszczędnościami tylko około stu talentów.
W ramach ciekawostki: chyba jakiś pech mnie prześladuje, bo to właśnie Ampsivarii psują mi jak na razie każdą rozgrywkę. Chyba nie warto ich najeżdżać
"Dnia nie wiemy, gdyż kalendarza nie mamy; miesiąc na niebie, rok w książce, a dzień taki sam u nas, jak i u was, pocałuj nas w d...ę!
Ataman koszowy Iwan Sirko
wraz z całym Koszem Zaporoskim"
Ataman koszowy Iwan Sirko
wraz z całym Koszem Zaporoskim"