Ardeny 1944
Takich przejawów paniki po uświadomieniu sobie skali niemieckiego natarcia było więcej - obawiano się konieczności wycofania z Paryża, albo możliwości porwania Ike'a. Padło nawet zdanie (nie pamiętam czyje): Możemy jeszcze przegrać tę wojnę. Oczywiście to był chwilowy kryzys świadomości i NIKT NIGDY ANI PRZEZ MOMENT nie rozważał na poważnie wycofania się z kontynentu.Mariusz pisze:Okoliczność jak blisko byli Niemcy wykazuje rozmowa przeprowadzona przez sekretarza wojny Stimsona z Marshallem 17 grudnia wieczorem. Konkluzja była taka, że jeśli szkopom się zamysł powiedzie, to USA będą musiały wycofać się z Europy!
Swoją drogą to ciekawe: Niemcy zamierzali zniszczyć Brytyjczyków, atakując Amerykanów? Bo chyba nie chodzi Ci o bredzenia kaprala na temat okrążenia 21 GA i jej zniszczenia!
Niemcy przegrali tę bitwę zanim do niej ruszyli. Rundstedt wiedział o tym doskonale.
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
- slowik
- Generaloberst
- Posty: 4838
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:00
- Lokalizacja: Wien
- Been thanked: 5 times
Tez mysle ze "opinia publiczna" raczej nie miala by w takim punkcie wiele do czynienia. Bardziej caly szereg niepowodzen ma na nia wplyw niz np. powodzenie ofensywy wroga.
Jednak nie mysle ze nie bylo mozliwosci lepszego przeprowadzenia tej operacji i to tak ze pewien sukces by zostal odniesiony => pokazania aliantom zach. ze wojska niemieckie jeszcze moga sie bic i wygrywac z czego rezultuje ze dalsza posuwanie sie w wysokim tempie moze niesc ze soba ogromne straty => moze to by doprowadzic do rozmow...
Jednak nie mysle ze nie bylo mozliwosci lepszego przeprowadzenia tej operacji i to tak ze pewien sukces by zostal odniesiony => pokazania aliantom zach. ze wojska niemieckie jeszcze moga sie bic i wygrywac z czego rezultuje ze dalsza posuwanie sie w wysokim tempie moze niesc ze soba ogromne straty => moze to by doprowadzic do rozmow...
urodzony 13. grudnia 1981....
Oczywiście, że Niemcy mogli znacznie lepiej przygotować natarcie i osiągnąć więcej. Jednak żadne doprowadzenie do negocjacji nie wchodziło w grę.
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Owszem, był szok po Iwo-jimie, Okinawie, Lesie Huertgen (24.000 zupełnie niepotrzebnych ofiar!), Ardenach. I ani przez moment, na żadnym szczeblu dowodzenia czy przywództwa politycznego Sprzymierzonych nie pojawił się nawet cień pomysłu zabierania zabawek i wychodzenia z piaskownicy.
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
-
- Sergent
- Posty: 102
- Rejestracja: niedziela, 12 lutego 2006, 16:40
- Lokalizacja: TORUŃ i wszystko jasne ];)
- Kontakt:
Hmmm z tego co mi wiadomo były nieoficjalne rozmowy dyplomatyczne w sprawie przerwnia działań wojennych z Niemcami (hipotetycznie opóźniło by to koniec III Rzeszy, a Amerykanie mieli by większe siły przeciwko Japoni)
Ostatnio zmieniony środa, 8 marca 2006, 12:47 przez shinjo, łącznie zmieniany 1 raz.
Jam Alfa i Omega.....a tam.....e tam
Nie spotkałem się z informacjami na ten temat. Czy mógłbyś przytoczyć źródło? To byłoby szalenie interesujące!shinjo pisze:Hmmm z tego co mi wiadomo były nieoficjalne rozmowy dyplomatyczne w sprawie przerwnia działań wojennych z Niemcami (hipotetycznie opóźniło by to koniec III Rzeszy, a Amerykanie mieli by większe siły przeciwko Japoni)
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
- slowik
- Generaloberst
- Posty: 4838
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:00
- Lokalizacja: Wien
- Been thanked: 5 times
Moglbys troche wiecej o tym napisac? Niestety nie wiem o tym nic...Cień się pojawił - rozmowa Marshalla z Stimpsonem.
Taki cien nie ukazuje sie powoli a raczej raptownie, tym bardziej w takim panstwie jak stany gdzie opinia publiczna ma taki wplyw na polityke. Nie mowie przecie ze tylko przez szok czy strach zabawki zostaly by spakowane, ale o tym ze kalkulacja sens/koszt - zysk pod punktem zostania na krzesle prezydenckim/poparcie narodu mogla by sie zaostrzyc.I ani przez moment, na żadnym szczeblu dowodzenia czy przywództwa politycznego Sprzymierzonych nie pojawił się nawet cień pomysłu zabierania zabawek i wychodzenia z piaskownicy.
Co do planow Niemieckich troche moze potrwac ale chetnie poszukam w pamietniku wojennym OKW (istny 8-tomowy skarb za smieszne 20€ ), tam napewno bedzie conieco na ten temat...
urodzony 13. grudnia 1981....
-
- Sergent
- Posty: 102
- Rejestracja: niedziela, 12 lutego 2006, 16:40
- Lokalizacja: TORUŃ i wszystko jasne ];)
- Kontakt:
Teraz nie chce przekłamywać (gdzieś mi się zapodziało pare książek ale poszukam obiecuje)ale na niskim szczeblu było pare spotkań w Szwajcari oraz Turcji (daty oraz pare nazwisk podam jak się do źródeł dokopie - stary po Dziadkowy zbiór książkowy)Nie spotkałem się z informacjami na ten temat. Czy mógłbyś przytoczyć źródło? To byłoby szalenie interesujące!
Jam Alfa i Omega.....a tam.....e tam
- wujaw
- Général de Brigade
- Posty: 2075
- Rejestracja: sobota, 11 marca 2006, 11:15
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 2 times
Temat niby ograny do bólu, ale okazuje się nie do końca.Od zawsze Ardeny zadziwiały mnie kilkoma prostymi pytaniami bez odpowiedzi.Dlaczego alianckie floty powietrzne nie zauważyły koncentracji ponad 30 niemieckich dywizji w warunkach dobrej pogody(na złą wszakże czekano!).Jak to możliwe, że pozostawiono niebroniony prawie odcinek frontu, który pozwolił kiedyś Niemcom na osiągnięcie NAJWIĘKSZEJ victorii?Jak to możliwe, że zawiodły jednocześnie Enigma, nasłuch radiowy, oddziały rozpoznawcze.Jak to możliwe, że oddano dowodzenie znienawidzonemu Montgomeryemu?Na ostanie pytanie odpowiedż jest względnie prosta i dzieciom w szkole sprzedaje się ją w bajce pt." Jak wół był ministrem".Przypomnę, że potem do władzy dochodziła znowu małpa.A po wojnie wszystko tak opisano, żeby Amerykanie wyszli na gromadę Napoleonów pierwszy raz zebranych pod skrzydłami jednej armii.A wcześniejsze pytania?Polecam książkę Bitwa o Wał Zachodni Charlesa Whitinga.Opisuje dalsze żródła informacji, które pozwoliły Amerykanom dowiedzieć się o zamiarze niemieckiej ofensywy już we wrześniu 1944.I o tym, że następnie czekali na niemiecki atak licząc, że załatwią ich jak w Normandii, bo z Linią Zygfryda szło kiepsko.A kiedy co do czego przyszło niemiecki atak istotnie zaskoczył ich swoim rozmachem i przez chwilę potrzebowali kogoś, kto choć trochę orientował się w prowadzeniu wojny.A na koniec utajnili całość, bo kłopotliwe było wyjaśnienie opinii publicznej jak do tego doszło.Straty mówią same za siebie:30 000 zabitych i zaginionych( do Rzeszy nie uciekli).Ponad drugie tyle rannych.