[Waterloo 1815] Dyskusja o przepisach (Dragon)

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące XIX wieku.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2492 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Wiesz, ale przymusowy pościg dużo daje i bardzo uatrakcyjnia grę, a i tak się można od tego wywinąc bo jak się ma np. kolumnę i tyralierę to ściga się tylko tyralierą.

Co do tego drugiego to nie jest dokładnie powiedziane w instrukcji, tak że można bronic interpretacji, że da się tak kontrszarżowac.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
motyl
Chorąży
Posty: 266
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:04
Lokalizacja: Muszyna / Lublin KUL

Post autor: motyl »

To fajnie z tą kontrszarżą. Co do ścigania, może to uatrakcyjnia grę ale jest to z korzyscią dla obrońcy, że kolumna wejdzie cała do przodu.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2492 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

motyl pisze:To fajnie z tą kontrszarżą. Co do ścigania, może to uatrakcyjnia grę ale jest to z korzyscią dla obrońcy, że kolumna wejdzie cała do przodu.
Gdyby można było ścigac częścią sił, to przepis o przymusowym pościgu byłby prawie bez znaczenia, bo każdy wydzielałby sobie z kolumny do pościgu tyralierkę o sile 1 i po kłopocie, a tak, przez to że pościg jest obowiązkowy może się zmienic układ jednostek względem siebie, tym bardziej, że efekt walki jest często nieznany, i dzięki temu może pojawic się słaby punktw ugrupowaniu przeciwnika, który druga strona może w następnym etapie wykorzystac.

A tutaj uchylam rąbka tajemnicy jak obowiązek pościgu został rozwiązany w "Ostrołęce 1831":
http://strategie.net.pl/viewtopic.php?p=12724#12724
Ostatnio zmieniony wtorek, 6 marca 2007, 16:20 przez Raleen, łącznie zmieniany 1 raz.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Itagaki
Général de Brigade
Posty: 2011
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:42
Lokalizacja: Dublin
Been thanked: 2 times

Post autor: Itagaki »

Dla mnie przymusowy poscig o o jedno pole dla atakujacego jest jaknajbardziej logiczny. Przecież atakujący wręcz musi zbliżyć się do wroga i go wyprzeć z heksu na którym stoi.
Co do kontrszarzy częsci stosu to odkąd sa przepisy o dodatkowym modyfikatorze dla liczniejszej kawalerii gramy tak, że można kontrszarzować częscią stosu (biorąc zawsze od góry), ponieważ teraz kontrszarża małą ilością PS nie zawsze jest opłacalna
Everyone sees that even a beautiful full moon starts to change its shape becoming smaller as the time passes. Even in our human lives things are as it is.
Takeda Harunobu
Awatar użytkownika
motyl
Chorąży
Posty: 266
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:04
Lokalizacja: Muszyna / Lublin KUL

Post autor: motyl »

Jeśli atakuje kolumna o sile 12 pkt to nie wydaje mi się, że koniecznie musi ścigać całe 12 pkt, a nie np. 6. Albo, że podczas ścigania ograniczona jest zwrotność ścigających.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2492 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Ale na tej zasadzie to równie dobrze mógłbyś wydzielic tyralierę o sile 1 motylu, bo czemu nie i wchodzisz takim oddziałem samobójców i po kłopocie :)
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
motyl
Chorąży
Posty: 266
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:04
Lokalizacja: Muszyna / Lublin KUL

Post autor: motyl »

Można zawsze uściślić zasady: Jeśli atakuje kolumna, to trzeba ścigać kolumną, a ode mnie zależy jak liczna ma byc ta kolumna.

Z drugiej strony dlaczego tyraliera nie może ścigać, skoro wiadome jest, że nieprzyjaciel przejdzie do ataku?
"Dulce et decorum est pro patria mori"
Awatar użytkownika
antoni
Caporal-Fourrier
Posty: 87
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:47
Lokalizacja: Ciapowizna ;) Kraków

Post autor: antoni »

Witam Kolledzy po latach!

Po ostatniej partii nasunęły mi się nowe uwagi:

1. Czy kawaleria może przegalopować pomiędzy czworobokami (albo ogólnie jednostkami) przeciwnika nie kończąc atakiem na którąś? Niby nie szarżuje - bo tylko się porusza - więc czy może zignorować strefy kontroli podczas ruchu. Wydaje się z przepisów, że nie. Chociaż jest to manewr dość istotny w grze i skoro biedaczka kawaleria wystawiła się na ogień piechoty i artylerii, który mijała to nie widzę powodu dla którego musiałaby sie zatrzymywać w strefie kontroli. Przkład (ponieważ nie wiem czy wyrażam się jasno): Czy dozwolony jest ruch kawalerii między dwoma czworobokami piechoty i zakończenie tego ruchu kilka heksów za nimi.

2. Jak ma się uwaga w pkt. 12.47 do pkt.12.53 i 12.54? Czy jeżeli np. kolumnę atakuje kolumna i tyraliera, z czego tyraliera atakuje z tyłu, to atakujący musi wybierać "przewodnika ataku" i jeżeli wybierze kolumnę to nie będzie miał modyfikatora +1 za atak z tyłu? Zwracam uwagę na zwrot "choć jeden" w pkt 12.53 i inn.

Pozdrawiam serdecznie
Antoni
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2492 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Witaj Antoni!

Ad. 1 Tutaj masz rację, że jest to wątpliwe z tym, że pierwotna instrukcja nie mówi w ogóle od kiedy oddział staje się szarżującym. W uzupełnieniach, któe kiedyś opracowałem (są w tym dziale wstawione - do przejrzenia), ustaliłem, że od kiedy kawaleria ruszy się do przodu o 1 pole jest jednostką szarżującą, a co za tym idzie może ignorowac strefy kontroli, inaczej wychodzą bardzo nielogiczne sytuacje.

Ad. 2 Co do dwójki nie ma wątpliwości - ta uwaga, którą wspominasz dotyczy jedynie sytuacji, gdy dwa oddziały atakują i jeden z nich ma lepsze morale, a drugi lepszy modyfikator za szyk. Gdyby było tak, że muszę wybierac jednego przewodnika i tylko do niego miałby miec zastosowanie modyfikator za ukierunkowanie, praktycznie mało kiedy dostawałoby się ten modyfikator, bo często to właśnie tyraliery zachodzą od boku oddziały wroga jako że są najruchliwsze.

Pozdrowienia serdeczne również
R.K.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
antoni
Caporal-Fourrier
Posty: 87
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:47
Lokalizacja: Ciapowizna ;) Kraków

Post autor: antoni »

No i bardzo mi te interpretacje odpowiadają :)
Awatar użytkownika
antoni
Caporal-Fourrier
Posty: 87
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:47
Lokalizacja: Ciapowizna ;) Kraków

Post autor: antoni »

Kiedy grałem z Ryśkiem w Niepołomicach, zupełnie zaskoczyło mnie to, że Rysiek interpretuje przepisy o wycofaniu się przed walką i pościgu w ten sposób, że przy wycofaniu przed walką nie trzeba wykonywać pościgu. Jeszcze raz zastanowiłem się nad tym i jednak, będę się upierał przy swoim Ryśku, że jednak to jedno pole trzeba się przesunąć.
Rozumuję w ten sposób: wycofanie się przed walką, mimo łudzącej nazwy ;) jest jednak elementem walki - w myśl przepisów. Patrz pkt 12.31 b) czyli jest to jedna z dwóch możliwości rozstrzygnięcia starcia. W związku z tym punkt 12.95 odnosi się również do jednostek które zmusiły przeciwnika do wycofania przed walką.
Jak wiadomo są to dość istotne przepisy. Zapraszam do dyskusji, a choćby pochwalenia się jak to się robi u Was :)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2492 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Z tego co pamiętam to koledzy z Muszyny (dbj, motyl) i Marcin Baranowski grali tak samo. Grenadyer chyba też tak samo go rozumiał, ale z nim krótko grałem, więc sam się wypowie jak się zjawi. Na nich w żaden sposób nie wpływałem, sami niezależnie doszli do takich samych wniosków, jak inni nie wiem. W Warszawie jak grałem z tescudo i z kolegą Pawłem ps. Czerwony Kapturek też interpretacja była ta sama.

A jak graliście w Lublinie :?:
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
antoni
Caporal-Fourrier
Posty: 87
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:47
Lokalizacja: Ciapowizna ;) Kraków

Post autor: antoni »

W Lublinie było na moim :twisted:
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2492 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

I nie stawiali oporu :twisted: aż dziwne :twisted:
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2492 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Ostatnio zastanawiam się nad taką modyfikacją do ostrzału artyleryjskiego, która by przybliżyła go do rzeczywistości. Mianowicie by nie odejmować 1 przy ostrzeliwaniu artylerii, ale jednocześnie by dać możliwość artylerii regeneracji sił.

Bo w rzeczywistości było tak, że straty w działach były przecież odwracalne - zniszczeniu ulegały zwykle jaszcze, przodki itp. elementy drewniane, które naprawiano na polu bitwy, bo park artylerii zwykle miał zapasowe. A oryginalnie w grze wygląda to tak, że nie można tego w ogóle naprawić.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
ODPOWIEDZ

Wróć do „XIX wiek”