Rekonstrukcje historyczne - granice

Wszystko o rekonstrukcjach historycznych.
Awatar użytkownika
hubertok
Capitaine
Posty: 881
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Kielce

Re:

Post autor: hubertok »

AWu pisze:
elahgabal pisze: To się zgadza. Ale jest chyba różnica między przeczytaniem książki a założeniem na siebie niemieckich fatałaszków... o to głównie mi chodzi.
Nie ma różnicy, działa efekt skali.

Przedstawię na modelu.
1000 czyta, 100 uwielbia, 10 fanatycznie - kłócąc się na forach i tak dalej, z dwu ostatnich grup kilku założy mundur.

Gdy jeden sprzedany nakład jest 10 krotnie większy od drugiego, nie ma się dziwić że Niemców w bród... (no i maja mundury Hugo Bossa :> )
Hmm ciekawa dyskusja. Zastanawiam się w której grupie jestem według AWu :). Osobiscie jestem anarchistą i indywidualistą których Niemcy Hitlera długo by nie tolerowały (poza tym wolnorynkowy liberał :) a mimo to odtwarzam piechura Wehrmachtu - niedawno kupiłem sobie wszystko co trza. Nie traktuję tego jako identyfikowanie się z ideologią czy czymś podobnym (mimo że jestem stary dziad to odtwarzam szeregowca - jakoś mi oni bliżsi sercu (szeregowcy w każdej armii)). Niemcy nieodmiennie budzą we mnie zastanowienie jak szybko podnoszą się po porażkach (po każdej wojnie) i jak niewiele im brakowało do wygrywania tych wojen, choć walczyli z silniejszymi przeciwnikami. Popełniali zbrodnie i zbrodnie wobec nich były popełniane. Nie relatywizuję ich zbrodni, problem w tym, że inne narody nie chcą widzieć własnych. Zło przecież zostało jednoznacznie ustalone...
"O Boże, jeśli w ogóle istniejesz, zbaw mą duszę, jeśli w ogóle mam jakąś duszę!"

Brytyjski żołnierz w bitwie pod Blenheim
Awatar użytkownika
AWu
Słońce Austerlitz
Posty: 18134
Rejestracja: poniedziałek, 16 października 2006, 13:40
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Rekonstrukcje historyczne - granice

Post autor: AWu »

Come on Hubertoku:
jak szybko podnoszą się po porażkach (po każdej wojnie) i jak niewiele im brakowało do wygrywania tych wojen, choć walczyli z silniejszymi przeciwnikami.
Z tego wpisu wyłania się nazista :>
Podziw dla Niemiec jak to się podnosiły i prawie wygrywały (niesportowy wysiłek wszystkich pozostałych narodów musiał niestety powalić je na kolana :> ).
Popełniali zbrodnie i zbrodnie wobec nich były popełniane.
A z tego rewanżysta

:)


A na poważnie - widzisz - mi tam ich nie żal i nie podziwiam jak się podnosili - czyli teza o sprzyjaniu Niemcom przez noszących mundur Hugo Bossa się potwierdza :>

Jak zaczniesz czytywać Mein Kampf to trzeba będzie się zacząć bać :>
Awatar użytkownika
hubertok
Capitaine
Posty: 881
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Kielce

Re: Rekonstrukcje historyczne - granice

Post autor: hubertok »

No to mnie przyłapałeś :) Może rzeczywiście 60 lat temu dałbym się uwieść nazistowskiej propagandzie o słusznej walce z bolszewizmem ;) i wstąpiłbym do SS Walonien :). Interesował mnie zawsze front wschodni a na nim to osobiście wolałem zawsze Niemców - może to stąd? Zresztą ja odtwarzam Wehrmacht od 43 roku a nie tych złych uber co bili Polaków w 39...

pozdrawiam
"O Boże, jeśli w ogóle istniejesz, zbaw mą duszę, jeśli w ogóle mam jakąś duszę!"

Brytyjski żołnierz w bitwie pod Blenheim
Awatar użytkownika
hubertok
Capitaine
Posty: 881
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Kielce

Re: Rekonstrukcje historyczne - granice

Post autor: hubertok »

AWu pisze:Come on Hubertoku:
Popełniali zbrodnie i zbrodnie wobec nich były popełniane.
A z tego rewanżysta

:)
Aby zilustrować problem polecam poczytać komentarze pod filmem odnośnie mordowania wypędzonych
http://www.youtube.com/watch?v=OoXH9_VR ... re=related
"O Boże, jeśli w ogóle istniejesz, zbaw mą duszę, jeśli w ogóle mam jakąś duszę!"

Brytyjski żołnierz w bitwie pod Blenheim
Awatar użytkownika
Frederick
Sous-lieutenant
Posty: 356
Rejestracja: niedziela, 19 września 2010, 12:02
Lokalizacja: Chrzanów, Małopolska
Been thanked: 13 times

Re: Rekonstrukcje historyczne - granice

Post autor: Frederick »

Ciekawa dyskusja ... ale moim zdaniem podejście w stylu * nie wolno robic rekonstrukcje niemców bo byli żli * to jest bardzo powierzchowne. Rekonstrukcja jest rekonstrukcją i nie chodzi wcale o wcielenie się w odtwaraznego żołnierza w sensie identyfikacji siebie z tym żołnierzem. Jeżeli tak myślec to też wtedy trzeba było by powiedziec że nie wolno aktorom w filmach grac SS manów bo przecież oni tam to dopiero musząc wczuc sie w ról. Tu jest w jakimś sensie tak samo ... to jest taki teatr i takie ma byc do tego podejście to jest przedstawienie ... odtwaraznie wojny, epoki ogólnie. Nie może byc odtwaraznie samych polaków, to bez sesnu. Natomiast oczywiście treba by było pomyślic jak to odtwarazc i po co robic te przedstawienia tak samo jak i pytanie po co kręcic film. To ma sens jeżeli to przybliża ludziom historię ale też warto czasem wytłumaczyc im kto był kim w dodatku.

Ja mimo że należe do młodszego pokolenia mam pełną świadomośc tego że nazizm jest filozofią horą. To jest oczywiste dla każdego człowieka który jest już dorosły i ma nie chory umysł. Ale to nie ma nic do historii wojskowej ... osiągnięcia niemców na frontach 2 wojny światowej jednak wzbudzają pewną fascynacje. To jest normalne. I jeszcze raz zwracam uwagę że nie ma to nic wspólnego z nazizmem. Mi chodzi o taktykę, o strategię i broń i technikę.
to jest jakijś błąd że się urodziłem w XX wieku...

http://oldguard.ucoz.com/
ODPOWIEDZ

Wróć do „Rekonstrukcje historyczne”