Wasze ulubione formacje wojskowe na przestrzeni dziejów

Od upadku starożytnego Rzymu do upadku Konstantynopola.
Awatar użytkownika
cdc9
Generał Broni
Posty: 5618
Rejestracja: czwartek, 23 marca 2006, 09:23
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: cdc9 »

Piechur pisze:Zmotoryzowanie, zmechznizowanie, upancernienie, czy jak to się będzie nazywało nie zmienia jednak faktu, że w ostateczności na końcu walczy żołnierz z karabinem i bagnetem. Co najwyżej przeciwnika ma bardziej zmiękczonego.
Faktycznie to był Patton.
Fakt - nie ma jak piechota. Np. Kutuzow mówił, że rosyjskiego zołnierza nie wystarczy zabić - trzeba go jeszcze przewrócić.
Awatar użytkownika
Antek
Tesserarius
Posty: 184
Rejestracja: wtorek, 9 maja 2006, 11:42
Lokalizacja: Limanowa-Kraków

Post autor: Antek »

Teufel
Ustosunkuje sie do tego w topicu o armii rzymskiej :)
Fortuna non fallus, in manus non receptus...
Awatar użytkownika
slowik
Generaloberst
Posty: 4838
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:00
Lokalizacja: Wien
Been thanked: 5 times

Post autor: slowik »

Wlasnie nie fakt. Ostatecznie zolnierz nie musi walczyc karabinem i bargnetem. Ostatecznie zolnierz walczy za pomoca np. pojazdow pancernych.

Faktem jest to ze kazdego (obojetnie jaka ma funkcje) zolnierza szkoli sie uzywac podstawowa bron strzelecka.
urodzony 13. grudnia 1981....
Awatar użytkownika
ozy
Tai-sa
Posty: 1498
Rejestracja: czwartek, 30 marca 2006, 10:30
Lokalizacja: Opole

Post autor: ozy »

Najdawniej - falanga macedońska.
Dawniej - 'nasi' pancerni i kolumny/linie piechoty z wojen napoleońskich/secesyjnej.
Nie tak dawno - lotnictwo i okręty Banzai Nihon Kaigun i lotnicze formacje Kamikaze.
Obecnie - ICBM.

:)

pozdr
Farewell, leave the shore to an ocean wide and untamed
Hold your shield high, let the wind bring your enemy your nightmare
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

ozy pisze:lotnicze formacje Kamikaze.
Ja też ich lubię, głównie za to, że po pierwszym razie nie byli już raczej groźni. :wink:
Ostatnio zmieniony piątek, 12 maja 2006, 23:56 przez Andy, łącznie zmieniany 1 raz.
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Awatar użytkownika
Legun
Chef d'escadron
Posty: 1026
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:51
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 4 times
Been thanked: 15 times

Post autor: Legun »

:) :) :)
Autorze! Nie zmuszaj gracza do powtarzania historycznych błędów - pozwól mu robić własne.
Awatar użytkownika
ozy
Tai-sa
Posty: 1498
Rejestracja: czwartek, 30 marca 2006, 10:30
Lokalizacja: Opole

Post autor: ozy »

Andy pisze:Ja też ich lubię, głównie za to, że po pierwszym razie nie byli już raczej groźni. :wink:
Stojąc przed wyborem - nie mieć ani razu, albo mieć tylko jeden raz, ale za to dobrze, to ja bym też wybrał to drugie :D
Farewell, leave the shore to an ocean wide and untamed
Hold your shield high, let the wind bring your enemy your nightmare
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

To może lepiej nie prokurować sobie tak dramatycznych wyborów i nie mieć aż tak wspaniale, ale za to wielokrotnie, z przyjemnością i ze szczęśliwym zakończeniem? :wink:
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Gonzo
Podpułkownik
Posty: 974
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:20
Lokalizacja: Kraków
Been thanked: 29 times
Kontakt:

Post autor: Gonzo »

Na przestrzeni dziejów najbardziej lubie Naszą Husarie.
Piechur
Caporal
Posty: 68
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:01
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Piechur »

No tak, ale żołnierz walczący za pomocą czołgu, samolotu czy armaty to już nie piechur. A historia zawiera wiele przykładów, że wszystkie ww. formacje bez piechoty są kiepskie. Tak jak piechota bez nich.
Awatar użytkownika
slowik
Generaloberst
Posty: 4838
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:00
Lokalizacja: Wien
Been thanked: 5 times

Post autor: slowik »

No tak, ale żołnierz walczący za pomocą czołgu, samolotu czy armaty to już nie piechur. A historia zawiera wiele przykładów, że wszystkie ww. formacje bez piechoty są kiepskie. Tak jak piechota bez nich.
Wlasnie na tym polega moj wywod. Byly epoki gdzie piechota dyktowala zasady walki i tez piechota byla formacja na ktorej opieralo sie planowanie operacji wojennych.

Jednak byly tez epoki gdzie ta role przejmowaly inne rodzaje wojsk (np. kawaleria, wojska zmot./panc.)
urodzony 13. grudnia 1981....
Piechur
Caporal
Posty: 68
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:01
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Piechur »

I masz po części rację. Aczkolwiek praktyka wykazała, że największą wartość ma tzw. walka broni połączonych.
Awatar użytkownika
ozy
Tai-sa
Posty: 1498
Rejestracja: czwartek, 30 marca 2006, 10:30
Lokalizacja: Opole

Post autor: ozy »

Piechur pisze:praktyka wykazała, że największą wartość ma tzw. walka broni połączonych.
I to już od czasów antycznych :)
Awatar użytkownika
Antek
Tesserarius
Posty: 184
Rejestracja: wtorek, 9 maja 2006, 11:42
Lokalizacja: Limanowa-Kraków

Post autor: Antek »

No co do broni polaczonych... faktycznie byly doskonale ale do czasu (znow bede gadal swoje) az nie pojawila sie armia rzymska. Ktos moglby polemizowac ze przeciez Hannibal czy Pyrrus wlasnie uzywajac taktyki polaczonej broni pokonali Rzymian... jednak innym (Perseusz, Antioch III Wielki) nie szlo juz tak dobrze. Sam zas Hannibal i Pyrrus ostatecznie zostali pobici.. ten pierwszy pod Zama a drugi pod Benewentem. Wiec kto wie czy nasza uwazana za najlepsza obecnie taktyka ataku wojks zmechanizowanych wspartych jednostkami pancernymi, lotniczymi, altyleria samobiezna i (gdy jest to mozliwe) flota nie okarze sie niebawem przezytkiem.. czas pokaze ;)
Fortuna non fallus, in manus non receptus...
Awatar użytkownika
slowik
Generaloberst
Posty: 4838
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:00
Lokalizacja: Wien
Been thanked: 5 times

Post autor: slowik »

Aczkolwiek praktyka wykazała, że największą wartość ma tzw. walka broni połączonych.
Tak, tyle ze nie o to chodzi. Np. planujac operacje wojenne kiedys glownym faktorem byly np. jednostki pancerne/zmot. Kiedy indziej byly to raczej jednostki piechoty.
urodzony 13. grudnia 1981....
ODPOWIEDZ

Wróć do „Historia średniowieczna”