Planszowe gry nielosowe
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43399
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2528 times
- Kontakt:
Jasne, załóż inny temat jak Cię to interesuje. Otworzymy wątki psychologiczne Jak gracze reagują w trakcie gry...
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Grohmann
- Starosta
- Posty: 898
- Rejestracja: środa, 4 stycznia 2006, 22:39
- Lokalizacja: Szczecin
- Been thanked: 2 times
W typowej grze wojennej losowość jest chyba niezbędna. Na prawdziwej wojnie losowośc zawsze była, jest i będzie. Kluczem jest jej ograniczenie zarówno we własnych działaniach jak i przepisach gry.
Często jest tez tak, że strona która przegrała ( albo przegrywa) zrzuca wszystko na złe rzuty, niefart, pecha, zaćmienie księżyca czy co tam jeszcze.
Co prawda czasami sie tak zdarza ale generalnie to chyba takie usprawiedliwanie sie przed sobą - badż i przeciwniekiem.
A propo szachów jest taka gra wojenna, w której walka odbywa się bez kostki.
http://www.simmonsgames.com/products/Marengo/index.html
Swoją drogą ciekawe jak to wychodzi w praniu.
Często jest tez tak, że strona która przegrała ( albo przegrywa) zrzuca wszystko na złe rzuty, niefart, pecha, zaćmienie księżyca czy co tam jeszcze.
Co prawda czasami sie tak zdarza ale generalnie to chyba takie usprawiedliwanie sie przed sobą - badż i przeciwniekiem.
A propo szachów jest taka gra wojenna, w której walka odbywa się bez kostki.
http://www.simmonsgames.com/products/Marengo/index.html
Swoją drogą ciekawe jak to wychodzi w praniu.