Ten fragment sprawił, że nie mam więcej pytań (oprócz jeszcze jednego hehe) . Znowu chyba bardziej lub mniej świadomie wkradło mi się porównywanie z moją grą, gdzie to gracz jest "Szefem wszystkich Szefów" (powiedzmy że jest wolą Aten, Sparty i Imperium Perskiego) i decyduje co i jak (a skoro decyduje to i może zezwolić takiemu Pomniejszemu Wodzowi na podjęcie działań, w tym ofensywnych).farmer pisze: ↑sobota, 13 listopada 2021, 16:37 ***
U zarania ograniczenia stoi Wola Polityczna Senatu/Geruzji - czyli ogólna chęć do prowadzenia wojny, motywacja wynikająca z wiary w sukces i zyski, gotowość do poświęceń i ponoszenia wysokich kosztów).
Liczba dostępnych Wodzów-Żetonów zależy od ogólnej zaangażowania Senatu/Geruzji w wojnę - od tego jak wiele uwagi, zasobów i ludzi władze są w stanie "zainwestować" w ten konflikt.
Wola Polityczna Mocarstwa to najważniejszy "zasób" Gracza - i to taki, na który Gracz ma bardzo ograniczony wpływ (mowa przecież o "szefach" Gracza).
Liczba dostępnych wodzów wraz z subsydiami na wojnę oraz przydzałami Socii są pośrednio lub bezpośrednio zależne od Woli Politycznej.
A wszystkie te ograniczenia razem limitują liczbę operacji jaką możesz prowadzić, terenów na jakich możesz prowadzić aktywne działania jest zobrazowaniem zaangażowania całego państwa w konflikt.
***
Z Twoim założeniem wszystko co wyjaśniałeś ma jak najbardziej sens. Fajnie jest to rozwiązane, że gracz ma "Szefów" nad głową, którzy na przykład mogą działać nie po jego myśli i teraz rozumiem to, że armia bez Wodza w Twojej grze ma ograniczone pole działania w sferze nazwijmy to działań ofensywnych. Wszystko naprawdę spina się w jedną logiczną całość .
I teraz to jedno chyba ostatnie pytanie czy wątpliwość dotyczące poniższego fragmentu:
Czy nie myślałeś nad tym żeby powiązać aktualny PP z szansą na zdanie Testu Taktyki przy próbie wycofania? O co mi tak ogólnie chodzi:2. Na czym polega taki Test Taktyki i co daje jego zdanie lub oblanie?
Każdy wódz posiada 2 cechy:
a. poziom Taktyki, wykorzystywany do wszystkich działań związanych z ogarnianiem taktycznych aspektów wojny: uzyskiwanie inicjatywy i ocena sytuacji na polu bitwy oraz w skali szerszej (unikanie bitwy, reakcje na ruchy przeciwnika).
b. poziom Charyzmy, wykorzystywany do działań związanych z zarządzaniem ludźmi, organizacją, negocjacjami itp.
Jeśli jakaś armia nie posiada wodza (domyślnie dowodzi jakiś pomniejszy dowódca) wartości obu cech to "1".
Test cechy to rzut 2xK8* (bo w grze wykorzystuję K8-mki) - jeśli niższy z uzyskanych wyników jest mniejszy/równy wartości cechy, to test został zdany.
Do wykonania pewnych czynności gra wymaga testowania odpowiedniej umiejętności wodza.
* rzucam dwoma kośćmi, aby ograniczyć rozrzut wyników (nadmierną losowość)
Konsekwencje niezdania testu zależą od tego, jaką aktywność próbował podjąć dany dowódca.
W przykładzie o który pytasz, chodziło o wycofanie się z bitwy.
I widzisz, tu dochodzimy do pewnego założenia, które u siebie przyjąłem:
Gracz widzi i wie dużo więcej niż mógł widzieć i wiedzieć dowódca (ten mały żeton na planszy).
Gracz nie wie może jakie dokładnie siły ma Przeciwnik, jednak po samej liczbie bloczków oraz mając w pamięci wcześniejsze zdarzenia może się tego domyślić. Gracz widzi też jak na dłoni sytuację w bitwie, to czy ma szansę czy nie ma szansy wygrać - ani zgiełk, ani kurz, ani chaos czy stres niczego Graczowi nie przesłaniają.
Wódz nie ma tego luksusu. Wódz nie zawsze ma na tyle sprytu, umiejętności, doświadczenia czy wiedzy, by poprawnie ocenić sytuację w jakiej się znajduje.
Sprowadza się to do tego, że:
Gracz, widząc że bitwa zmierza do przegranej, chce się z niej wycofać by zminimalizować swoje straty. To oczywiste.
Ale to nie Gracz dowodzi w bitwie - dowodzi tam wódz, który niekoniecznie uważa tak samo (bo może jemu wydaje się, że wygrywa? ).
Aby to sprawdzić, Gracz testuje ogarnięcie Taktyczne tego gościa na planszy:
jeśli test jest zdany, tzn że wódz domyślił się, że jest w czarnej d*** i zarządził odwrót zgodnie z życzeniem Gracza.
jeśli test jest oblany, tzn że wódz źle ocenił sytuację i odwrotu nie zarządził... (najprawdopodobniej skazując swoje siły na dużo cięższe straty).
Oczywiście, im lepszy wódz, tym częściej "poprawnie" oceni sytuację i postąpi tak, jak (dużo lepiej zorientowany) Gracz by sobie życzył.
W mojej partii Hannon okazał się brawurowym idiotą który najpierw dał się zaskoczyć, a potem nie wycofał się kiedy jeszcze mógł - dlatego uważam, że w pełni zasłużył na los zgotowany mu przez Geruzję .
Swoją drogą, o losie Hannona również zaważył oblany test, tym razem Charyzmy.
Wraz z upływem bitwy i zwiększaniem się PP taki Wódz miałby większą szansę na zdanie tego Testu. Za tym założeniem stoi to, że podczas bitwy wraz z utratą kolejnych oddziałów (czy to zniszczonych czy rozbitych) taki Wódz mógłby w końcu zacząć się orientować, że idzie coś nie tak (jakieś tam "meldunki", informacje o sytuacji itp. do niego bądź co bądź spływały).
I teraz w przełożeniu na grę Test Taktyki mógłby wyglądać tak, że (cytuję z pogrubioną zmianą):
Test cechy to rzut 2xK8* (bo w grze wykorzystuję K8-mki) - jeśli niższy z uzyskanych wyników jest mniejszy/równy wartości cechy powiększonej o aktualny PP, to test został zdany.
Tutaj oczywiście można wykorzystać do rzutu jakąkolwiek Kość, albo sumę rzutu 2xK8, czy cokolwiek co by miało sens .
Tutaj z kolei nie pasuje mi trochę to, że taki Wódz niezależnie od tego jak przebiega bitwa zawsze ma ten sam "próg" do przejścia w Teście Taktyki. Bo rozumiem, że nie ma takiego oglądu na sytuację jak gracz i zgodzę się z tym. Jednak widząc samemu lub na podstawie spływających do niego "meldunków", z których może na przykład wywnioskować, że już 30% jego armii poszło w rozsypkę, to chyba może bardziej brać pod uwagę decyzję o wycofaniu niż na początku bitwy?
Może dzięki temu też łatwiej by było o rozsądniejsze straty w bitwie?
Taki luźny pomysł .
Pozdrawiam
PS:
W moim rozumieniu starożytnych pól bitew, to Wodzowie w trakcie samej bitwy nie byli często w pełni świadomi tego jak duże straty ponosili (wspomniany przez Ciebie stres i warunki bitewne też tego nie ułatwiały) dopóki taka bitwa się nie zakończyła (wtedy był czas na określanie strat, o ile było komu i co określać ).
Wydaje mi się, że bardziej orientowali się w tym jak ma się formacja jako całość (na podstawie swojego osądu i spływających do nich "meldunków"), że na przykład tu i tu pojawiły się luki (zniszczone czy rozbite oddziały), gdzieś doszło do przełamania itd. co tyczy się też ogólnego oglądu na to co działo się z formacją przeciwnika. I na tej podstawie podejmowali decyzję w trakcie bitwy.
Stąd też zaświtał mi ten pomysł z powiązaniem PP ze Zdolnościami Taktycznymi Wodza.