Morale - jak je rozumieć

Awatar użytkownika
kru
Caporal
Posty: 61
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:17
Lokalizacja: City of Discovery - Dundee
Kontakt:

Post autor: kru »

No, no, nie bylo mnie kilka dni a tu sie zapetliliscie w temacie.
Postaram sie dam wac zloty srodek.
Powiem ze kazdy z was ma ciut racji, odnosnie morale i dowodzenia. Trzeba przyznac ze moze i jedno wplywa na drugie czasami i odwrotnie, ale tez kiedy jednego skladnika brak to nie wyklucza istnienie drugiego.

Jesli chcemy stworzyc dobre zasady gry strategicznej to pamietajmy o jednym waznym elemencie: prostolinijnosc. Chodzi o to aby zasady nie byly skoplikowane poniewaz to zabije grywalnosc. Dobre zasady maja zatem odzwierciedlac pole walki w miare realistycznie i podazajac ta mysla nie zapetlajmy sie w niepotrzebne domniemania. To tak jakby chcielibysmy przewidziec kazda sytuacje na polu bitwy, próbujac jednoczesnie odniesc to w zasadach. Powiem tak: nieudalo sie to nikomu, i nie uda sie nigdy. Im bardziej ktos namieszal w zasadach tym bardziej go popsul. Przyklad B-35.
Majac na celu stworzenie dobrego systemu strategicznego, powinno sie skupic na mechanizmach umozliwiajacych graczowi granie, czyli dac mu mozliwosc dowodzenia jednostkami tak jak to robil prawdziwy dowódca. Odnosnie danego poziomu i skali gry. Im nizszy szczebel tym gra bardziej szczególowa, im wyzej tym wieksze uogólnienia. Juz o tym pisalem na innym poscie.
Dla przykladu: dowódca Armii nigdy nie przejmowal sie przebijalnoscia pancerza, wiedzial mniej wiecej jakie ma jednostki i gdzie sa, oraz w jakim stanie sa. Wydawal rozkazy gdzie i co kto ma robic. Do jego zadan nalezalo przydzielanie zaopatrzenia i dbanie o wiele innym elementów na poziomie strategicznym. Nie obchodzilo go czy dana druzyna piechoty idzie ta sciezka czy inna, (przynajmniej nie powinno go to obchodzic), albo czy uzyla kumulacyjnego, bo to sa sprawy nizszego szczebla.
Zatem stosunek jest odwrotnie proporcjonalny, im mniejszy szczebel gry tym wiecej tabel i obliczania czegokolwiek.

Moim zdaniem morale i dowodzenie jak i zaopatrzenie nabieraja wiekszego znaczenia, im szebel dowodzenia i skala gry wieksza.
Wiadomo jak zaopatrzenia i dowodzenia nie ma to modyfikatory ujemne.

A ten zloty srodek na przewidywanie sytuacji na polu bitwy zostal juz dawno znaleziony, i jest nim kosc do gry.
Te przyklady o dywizji legionów, i ruskich sa dobre, ale pamietajmy ze jako dowódca nie mamy wplywu na to jak leca kule. Uwazam ze wprowadzanie dodatkowych modyfikatorów jest zbedne (tak jak pisalem wczesniej to skomplikuje gre). Zdajmy sobie sprawe, ze nawet doswiadczeni zolnierze maja czasami zly dzien i moga dostac baty od gorszych jednostek. Tu rzut koscia rozwiazuje wiekszosc watpliwosci.
I tu powinnismy sie skupic. Na wariacjach rzutu koscia.
Stosunek znowu odwrotnie proporcjonalny, im nizszy szczebel tym wieksza rozbieznosc skali.
Spójzmy na ASL, gdzie problem morale i jakosci jednostek, jak i rezultaty walki zostaly rozwiazane rewelacyjnie.
Jest to system druzynowy, a wiec zasady skomplikowane.

Myslac o systemie batalionowym (mój ulubiony), przenoszenie podobnych rozwiazan jest raczej nie na miejscu. Tu proponowal bym sie modyfikacjach odnosnie manewrowosci i presji/nacisku poprzez sile na przeciwniku.
Ktos wspomnial o wyrazeniu gotowosci bojowej poprzez dezorganizacje w systemie W-39. Dla mnie pomimo iz system ten ma wady, te rozwiazanie jest bardzo dobre na wyrazenie mechanizmów rzadzacymi ówczesnym polem walki.
Awatar użytkownika
slowik
Generaloberst
Posty: 4838
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:00
Lokalizacja: Wien
Been thanked: 5 times

Post autor: slowik »

Trzeba przyznac ze moze i jedno wplywa na drugie czasami i odwrotnie, ale tez kiedy jednego skladnika brak to nie wyklucza istnienie drugiego.
Dokladnie, dlatego tez zaproponowalem cos takiego:
Tak np.
*)dobrze wyszkolony batalion o dobrym morale atakujac na dobrze umocnionego i silnego wroga ponosi strat, jednak morale pozwala mu zostac na pozycji wiazac wroga
*)Dobrze wyszkolony batalion o slabym morale atakuje tak samo na tego samego wroga, ponosi takie same straty jednak slabe morale zmusza go do odwrotu.
*) Slabo wyszkolony batalion o dobrym morale atakuje tak samo na tego samego wroga, ponosi wyzsze straty, jednak morale pozwala mu zostac na pozycji i wiazac wroga
*) Slabo wyszkolony batalion o slabym morale atakuje tak samo na tego samego wroga, ponosi wyzsze straty [wychodzac z pierwszego przykladu] i jego slabe morale zmusza go do odwrotu.

To samo dla dzialan w obronie.
Co do skali to dotad pisalem z mysla o skali batalionowej
Mysle ze od skali pulk czy dywizja w gore osobne morale i wyszkolenie nie graja rolil
urodzony 13. grudnia 1981....
Awatar użytkownika
kru
Caporal
Posty: 61
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:17
Lokalizacja: City of Discovery - Dundee
Kontakt:

Post autor: kru »

Bardzo dobrze, ale tak chyba nie napiszesz w zasadach prawda??
Spróbuj umiescic to w zasadach gry, gdzie nie zapominajmy w/w przyklady nie moga byc regula.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Forum autorów”