"Słupki"

Awatar użytkownika
motyl
Chorąży
Posty: 266
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:04
Lokalizacja: Muszyna / Lublin KUL

Post autor: motyl »

W systemach bitew XVII i XVIII wiecznych słupki przeszkadzają.
W Wielkich Bitwach ucieczka przez oddział jest możliwa i nie ponosi się za to żadnych konsekwencji. A to chyba zmniejszało morale wojsk.
"Dulce et decorum est pro patria mori"
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10536
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2083 times
Been thanked: 2812 times

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

motyl pisze:W systemach bitew XVII i XVIII wiecznych słupki przeszkadzają.
W Wielkich Bitwach ucieczka przez oddział jest możliwa i nie ponosi się za to żadnych konsekwencji. A to chyba zmniejszało morale wojsk.
Motylu w realiach XVII-wieecznych ustawienie słupka było głupotą - pogonienie oddziału na przedzie "słupka" powodowałoby, że albo wiejąc dezoeganizował tych z tyłu, albo dostawał się między młot a kowadło i ulegał zniszczeniu.
Jest to świetnie oddane w Wiedniu.
Wyobraź sobie piechotę zmuszoną do ucieczki na inny oddział własnej piechoty (zwłaszcza z pikinierami w przedzie).

W Wielkich Bitwach słupki są o tyle denerwujące, że pozwalaja na budowanie okopów przez oddziały ustawione z tyłu, zas uciekający nie ponosił co do zasady krzywdy.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
Gladky
Sous-lieutenant
Posty: 372
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:59
Lokalizacja: Tuchów/Lublin
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: Gladky »

motyl pisze:W systemach bitew XVII i XVIII wiecznych słupki przeszkadzają.
W Wielkich Bitwach ucieczka przez oddział jest możliwa i nie ponosi się za to żadnych konsekwencji. A to chyba zmniejszało morale wojsk.
W wielkich bitwach cofanie się przez słupek rzeczywiście niekosztuje nic.
Co więcej można w ten sposób uciec z okrązenia, tracąc tylko jeden poziom sprawności od stosu.

Dezorganizacja sie nie przenosi, więc same korzyści.
Awatar użytkownika
Grohmann
Starosta
Posty: 898
Rejestracja: środa, 4 stycznia 2006, 22:39
Lokalizacja: Szczecin
Been thanked: 2 times

Post autor: Grohmann »

Realia IIWS byly zblizone i tak naprawdę oddzialy będace na drodze ucieczki powinny byc dezorganizowane na tej samej zasadzie jak jednostki z Wiednia.

Natomiast w b35 jest o tyle ciekawie, ze słupków sie najzwyczajniej po prostu nie opłaca stawiać, gdyż mniejsze jednostki bardzo łatwo zniszczyć. W przeciwienstwie do WB gdzie nawet przy 10:1 mozna wycofac sie bez strat..
Get the graal or die tryin.
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10536
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2083 times
Been thanked: 2812 times

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Grohmann pisze:Realia IIWS byly zblizone i tak naprawdę oddzialy będace na drodze ucieczki powinny byc dezorganizowane na tej samej zasadzie jak jednostki z Wiednia.

Natomiast w b35 jest o tyle ciekawie, ze słupków sie najzwyczajniej po prostu nie opłaca stawiać, gdyż mniejsze jednostki bardzo łatwo zniszczyć. W przeciwienstwie do WB gdzie nawet przy 10:1 mozna wycofac sie bez strat..
Właśnie ten brak strat w ucieczce to największa przyczyna stawiania słupków - ten byznes się po prostu opłaca.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Pan P
Sous-lieutenant
Posty: 384
Rejestracja: poniedziałek, 2 stycznia 2006, 15:06
Lokalizacja: Police

Post autor: Pan P »

W b-35 mamy tez za mało oddziałów na mapie by tworzyć słupki, bo jak zrobimy słupek to i tak go przeciwnik objedzie.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43386
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3948 times
Been thanked: 2514 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Motylu w realiach XVII-wieecznych ustawienie słupka było głupotą - pogonienie oddziału na przedzie "słupka" powodowałoby, że albo wiejąc dezoeganizował tych z tyłu, albo dostawał się między młot a kowadło i ulegał zniszczeniu.
Jest to świetnie oddane w Wiedniu.
Wyobraź sobie piechotę zmuszoną do ucieczki na inny oddział własnej piechoty (zwłaszcza z pikinierami w przedzie).
Zgadza się, ale opłaci się w Wiedniu tworzyc słupki podczas ataku - jeśli pierwszy atak się nie powiedzie i oddział na wierzchu stosu ulegnie dezorganizacji, można wykonac drugi atak oddziałem ze spodu stosu.

Na ile jest to realistyczne nie wiem...
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Gladky
Sous-lieutenant
Posty: 372
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:59
Lokalizacja: Tuchów/Lublin
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: Gladky »

Raleen pisze:
Motylu w realiach XVII-wieecznych ustawienie słupka było głupotą - pogonienie oddziału na przedzie "słupka" powodowałoby, że albo wiejąc dezoeganizował tych z tyłu, albo dostawał się między młot a kowadło i ulegał zniszczeniu.
Jest to świetnie oddane w Wiedniu.
Wyobraź sobie piechotę zmuszoną do ucieczki na inny oddział własnej piechoty (zwłaszcza z pikinierami w przedzie).
Zgadza się, ale opłaci się w Wiedniu tworzyc słupki podczas ataku - jeśli pierwszy atak się nie powiedzie i oddział na wierzchu stosu ulegnie dezorganizacji, można wykonac drugi atak oddziałem ze spodu stosu.

Na ile jest to realistyczne nie wiem...
Ale nam Rysiu nie o takie słupki chodzi. Mówimy o osłanianiu jednostki z przodu jedną bądź kilkoma jednostkami za nią, tak żeby uniemożliwić skuteczny pościg i umożliwić w miarę bezpieczny odwórt.
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10536
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2083 times
Been thanked: 2812 times

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Jeśli chodzi o wiedeń, to to nie jest takie cacy znowu.

Żeby móc wykonac atak oddziałem stojącym pod oddziałem zdezorganizowanym, tym z Deską należy się cofnąć, co powoduje utratę morale.
Należy także pamiętać o tym, że oddziały piechoity o łącznej sile "6" to jeden oddział.

Tu natomiast chodzi o ustawianie ciągów żetonów na kolejnych heksach, co ma opóźnić npla i dac tym z tyłu możliwość wybudowania okopów.
Takie słupki były wykorzystywane przeciwko mnie i powiem, że choć nie zakazano, to mocno grę zepsuły.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43386
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3948 times
Been thanked: 2514 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Pardon, pomyliłem, a sam zwracałem wcześniej na to uwagę, moja wina.
Należy także pamiętać o tym, że oddziały piechoity o łącznej sile "6" to jeden oddział.
Tu jedna uwaga, wydaje mi się, że gracz nimi dysponujący może je traktowac jako jeden oddział, ale nie musi, to znaczy dokładnie, jak ma więcej niż 2 oddziały na polu to musi, bo jednoczesnie jest zasada, że na polu mogą stac max 2 oddziały, ale jak np. ma tylko 2 oddziały na polu, jeden o sile 2 i drugi o sile 4 to może je traktowac jako jeden oddział o sile 6 albo jako dwa osobne oddziały.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Gladky
Sous-lieutenant
Posty: 372
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:59
Lokalizacja: Tuchów/Lublin
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: Gladky »

Raleen pisze:Pardon, pomyliłem, a sam zwracałem wcześniej na to uwagę, moja wina.
Należy także pamiętać o tym, że oddziały piechoity o łącznej sile "6" to jeden oddział.
Tu jedna uwaga, wydaje mi się, że gracz nimi dysponujący może je traktowac jako jeden oddział, ale nie musi, to znaczy dokładnie, jak ma więcej niż 2 oddziały na polu to musi, bo jednoczesnie jest zasada, że na polu mogą stac max 2 oddziały, ale jak np. ma tylko 2 oddziały na polu, jeden o sile 2 i drugi o sile 4 to może je traktowac jako jeden oddział o sile 6 albo jako dwa osobne oddziały.
Z dotychczasowychrozgrywek zapamiętałem, że gralismy zawsze w takiej sytuacji, że to jest jeden oddział.
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10536
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2083 times
Been thanked: 2812 times

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Gladky pisze:
Raleen pisze:Pardon, pomyliłem, a sam zwracałem wcześniej na to uwagę, moja wina.
Należy także pamiętać o tym, że oddziały piechoity o łącznej sile "6" to jeden oddział.
Tu jedna uwaga, wydaje mi się, że gracz nimi dysponujący może je traktowac jako jeden oddział, ale nie musi, to znaczy dokładnie, jak ma więcej niż 2 oddziały na polu to musi, bo jednoczesnie jest zasada, że na polu mogą stac max 2 oddziały, ale jak np. ma tylko 2 oddziały na polu, jeden o sile 2 i drugi o sile 4 to może je traktowac jako jeden oddział o sile 6 albo jako dwa osobne oddziały.
Z dotychczasowychrozgrywek zapamiętałem, że gralismy zawsze w takiej sytuacji, że to jest jeden oddział.
Aż sobie popatrzę do przepisów.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Forum autorów”