Ten wypas to prof. Karol Richet (ma +1 do walki ze sługą i wampirem). Pozostali to dr Gustaw Geley i hrabia von Rodek (obaj mają -1 w walce z wampirem). Te plusy są ważne w zdobyciu inicjatywy. Dodatkowo łowca ma plusa za psa, a wampir, gdy walczy w Zagórzu lub z ukąszonym łowcą.
Poza tym są karty, które dodają +1 do inicjatywy. Tu przewagę mają łowcy, bo karta działa podczas całej walki, a ta sama karta wampira tylko na jedno starcie.
Co do kart, to szanse są wyrównane. Bez ciągnienia kart łowcy nie dowiedzą się gdzie jest wampir, a szukanie jego tropu bez tego jest trudne.
Wampir
Witam
Ja niestety mojego Wampirka gdzies zgubiłem. Poszukiwania nic nie dają, nieżle się schował skubany...
A tutaj możecie zobaczyć oryginał:
http://www.boardgamegeek.com/game/936/F ... ula%2C+The
pozdrawiam
Indar
Ja niestety mojego Wampirka gdzies zgubiłem. Poszukiwania nic nie dają, nieżle się schował skubany...
A tutaj możecie zobaczyć oryginał:
http://www.boardgamegeek.com/game/936/F ... ula%2C+The
pozdrawiam
Indar
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43394
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3968 times
- Been thanked: 2527 times
- Kontakt:
Nie wiem czy to ma coś wspólnego z planszówkowym Wampirem, ale do przejrzenia:
http://www.elyzjum.fora.pl/
http://www.elyzjum.fora.pl/
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Leyas
- Kasztelan
- Posty: 826
- Rejestracja: poniedziałek, 15 lutego 2010, 15:48
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 23 times
- Been thanked: 13 times
Widzę, że od dawna nikt tu nie zaglądał i gra stała się troszkę zapomniana 8) Ja miałem jednak ostatnio przyjemność zagrać w niniejszą grę Sfery po wielu latach przerwy. Grałem wampirem w dwóch partiach, a rozgrywka była dość ciekawa.
W pierwszej rozgrywce przyjąłem taktykę uciekania przed łowcami i "zasianiu" na planszy 6 sług (warunek zwycięstwa). Nonszalancja łowców sprawiła, że cel został osiągnięty praktycznie bez żadnych problemów i starć.
Druga rozgrywka przyjęła nieco inny obrót. Pułapki zastawiane przez wampira okazywały się bardzo skuteczne (rzuty kością). Łowcy ostro się wykrwawiali, także dzięki dużej liczbie pojedynków z samym wampirem. Na sam koniec został najlepszy z łowców - prof. Richet z ostatnim punktem krwi. No i w tym momencie wampir popełnił błąd. Zamiast krążyć po Polsce i wyczekać aż profesor straci ostatni punkt krwi na jakimś pojedynku postanowiłem nie czekać i nie przedłużając rozgrywki zaatakowałem. Pech chciał, że łowca w swoim arsenale miał kołek i kartę "walka za dnia". Wampir marnie skończył ^^
Co do samej produkcji gry nie zauważyłem żeby ktoś się wypowiadał. Pozwolę sobie więc napisać, że gra jest pełna błędów. Drażnią zwykłe literówki, jest też wiele błędów i niezrozumień w instrukcji (np. zasady pojedynków, różnice między lokajem i sługą, hostia na Zagórzu). Dopiero po omówieniu i korekcji zasad gra jest tak naprawdę grywalna. Przyjemnie grywalna ^^
W pierwszej rozgrywce przyjąłem taktykę uciekania przed łowcami i "zasianiu" na planszy 6 sług (warunek zwycięstwa). Nonszalancja łowców sprawiła, że cel został osiągnięty praktycznie bez żadnych problemów i starć.
Druga rozgrywka przyjęła nieco inny obrót. Pułapki zastawiane przez wampira okazywały się bardzo skuteczne (rzuty kością). Łowcy ostro się wykrwawiali, także dzięki dużej liczbie pojedynków z samym wampirem. Na sam koniec został najlepszy z łowców - prof. Richet z ostatnim punktem krwi. No i w tym momencie wampir popełnił błąd. Zamiast krążyć po Polsce i wyczekać aż profesor straci ostatni punkt krwi na jakimś pojedynku postanowiłem nie czekać i nie przedłużając rozgrywki zaatakowałem. Pech chciał, że łowca w swoim arsenale miał kołek i kartę "walka za dnia". Wampir marnie skończył ^^
Co do samej produkcji gry nie zauważyłem żeby ktoś się wypowiadał. Pozwolę sobie więc napisać, że gra jest pełna błędów. Drażnią zwykłe literówki, jest też wiele błędów i niezrozumień w instrukcji (np. zasady pojedynków, różnice między lokajem i sługą, hostia na Zagórzu). Dopiero po omówieniu i korekcji zasad gra jest tak naprawdę grywalna. Przyjemnie grywalna ^^
Ave Caesar... Fame & Glory