Odkrywcy nowych światów (Encore)

Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43314
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3901 times
Been thanked: 2474 times
Kontakt:

Odkrywcy nowych światów (Encore)

Post autor: Raleen »

Recenzja gry na Portalu Strategie:

http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=119

Autorem recenzji jest Raleen.
Ostatnio zmieniony czwartek, 10 marca 2011, 19:52 przez Raleen, łącznie zmieniany 3 razy.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Teufel
Legatus Legionis
Posty: 2423
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:55
Lokalizacja: Stadt Thorn/Festung Posen
Has thanked: 17 times
Been thanked: 52 times

Post autor: Teufel »

Pamiętam, że ładnych paręnaście lat temu dostałem heksową grę "przygodową" z jakimiś dziwnymi żetonami, min. był tam łazik. To chyba właśnie Odkrywcy. I pamiętam, że wcale mi się nie podobała - nie było tam wojska.
Legiony i ja mamy się dobrze.
Awatar użytkownika
Jarek
Général en Chef
Posty: 4621
Rejestracja: środa, 7 lutego 2007, 10:48
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Has thanked: 9 times
Been thanked: 85 times

Post autor: Jarek »

Było :), szt. 1
Awatar użytkownika
maly_kapral
Capitaine
Posty: 830
Rejestracja: czwartek, 1 marca 2007, 14:22
Lokalizacja: Kościan pod Poznaniem

Post autor: maly_kapral »

Znam, znam... Posiadałem... Gra dla jednej osoby z tego co pamiętam... Nigdy nie udało mi się zagrać...
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

Ja zagrałem dwa razy - raz wygrałem!
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Awatar użytkownika
AWu
Słońce Austerlitz
Posty: 18134
Rejestracja: poniedziałek, 16 października 2006, 13:40
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: AWu »

Nigdy nie skonczylem chyba (no moze raz, jak sie nic nie wydarzylo) :>

Poddawalem sie zwykle jak mi jakas Osa X albo inne barachlo zabijalo czlonka zalogi pierwszego.
Awatar użytkownika
Takeo Takagi
Shosa
Posty: 1009
Rejestracja: piątek, 17 listopada 2006, 12:36
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Takeo Takagi »

Dla mnie fantastyczna gra. Byłem nią strasznie zachwycony, m.in. dlatego, że z pozostałymi zawsze miałem kłopot w znalezieniu drugiego gracza :)
Ciasteczko po prostu mi się należy.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43314
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3901 times
Been thanked: 2474 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Fajnie żeście się nawet ożywili. Nie przypuszczałem, że tak wiele osób będzie znać tą grę. Jeśli o mnie chodzi, nigdy nie lubiłem gier jednoosobowych, nie przemawiało to do mnie zupełnie. Więc sięgnięcie po nią było dla mnie przekroczeniem Rubikonu. Ale warto..
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Anomander Rake
Général de Division
Posty: 3095
Rejestracja: poniedziałek, 29 maja 2006, 13:06
Lokalizacja: Wawa i okolice
Been thanked: 3 times

Post autor: Anomander Rake »

Fajny klimat. Podróże wyobraźni...
Bardzo miło wspominam chwile spędzone z tą grą. Szkoda, że nigdy nie wyszły do nie żadne dodatki. Wydaje się, że nietrudne do zrobienia.
Awatar użytkownika
Arteusz
Praetor
Posty: 3144
Rejestracja: niedziela, 7 października 2007, 16:17
Lokalizacja: Kielce
Been thanked: 1 time

Post autor: Arteusz »

Ostatnio wpadła owa gra w moje łapki. Wiem, wiem jak można było wcześniej w to nie grać. Ja po prostu miałem z kim grać i nie musiałem grać w pojedynkę.
Ale do meritum.
Jedno mnie zastanowiło. Na owe czasy (zastrzegam, że mam wydanie pudełkowe, chyba wydanie z połowy lat 90-tych) dało się wydać grę z planszą na twardej tekturze. Zastanawiam się jak to się ma do dzisiejszych produkcji rodzimych autorów, że plansze są na wiotkim papierze.
Moje gry
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
Awatar użytkownika
clown
Général de Division Commandant de place
Posty: 4423
Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
Lokalizacja: Festung Stettin
Has thanked: 1 time
Been thanked: 8 times

Post autor: clown »

To nie dotyczy tylko rodzimych produkcji. Takie gry z Avalon Hill jak seria Area Impulse Games, takie jak Thunder at Cassino, Turning Point: Stalingrad, a o Squad Leaderze nie wspominając, były na twardych kartonach, a teraz ze świecą tego typu gier szukać (reprint HRC, NT, 1960). Koszty, koszty, koszty...
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
Awatar użytkownika
Arteusz
Praetor
Posty: 3144
Rejestracja: niedziela, 7 października 2007, 16:17
Lokalizacja: Kielce
Been thanked: 1 time

Post autor: Arteusz »

Chcesz powiedzieć, że wcześniej nikt nie liczył się z kosztami?
Ale taki 1960 ma porządną planszę, a jego cena nie jest jakoś specjalnie zabójcza. Chyba problem leży gdzie indziej.
Moje gry
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
Awatar użytkownika
clown
Général de Division Commandant de place
Posty: 4423
Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
Lokalizacja: Festung Stettin
Has thanked: 1 time
Been thanked: 8 times

Post autor: clown »

Ależ oczywiście że się liczył, ale wcześniej nie było szeroko pojętej konkurencji prawda :?:
Ale skoro wiesz (albo podejrzewasz że wiesz :)), gdzie leży problem to powiedz :) chętnie przeczytam co ci chodzi po głowie.
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
Awatar użytkownika
Arteusz
Praetor
Posty: 3144
Rejestracja: niedziela, 7 października 2007, 16:17
Lokalizacja: Kielce
Been thanked: 1 time

Post autor: Arteusz »

clown pisze:Ależ oczywiście że się liczył, ale wcześniej nie było szeroko pojętej konkurencji prawda :?:
Skoro nie było konkurencji to po co zadawano sobie trud dawania czegoś co i tak nie decydowało o zakupie?
clown pisze: Ale skoro wiesz (albo podejrzewasz że wiesz :)), gdzie leży problem to powiedz :) chętnie przeczytam co ci chodzi po głowie.
A nie powiem. ;) :D Dam na razie szanse innym.
Moje gry
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
Awatar użytkownika
FrankGiovanni
Lieutenant
Posty: 527
Rejestracja: poniedziałek, 27 lutego 2006, 21:46
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 4 times

Post autor: FrankGiovanni »

Odkrywcy nowych światów to wielka gra o dużym potencjale i wielkiej logice to prawdziwy AS w swojej kategorii. Gra niepowtarzalna łącząca w sposób idealny kilka konwencji i mechanik.
Samo to że jest to gra dla jednej osoby jest dowodem że jest to fenomen, bo ile gier może być ciekawych tylko na jedną osobę.
Gry bazują na interakcji dwóch lub więcej graczy, główna ciekawość w tych grach opiera się na graczach, w grze jednoosobowej gra staje się drugim graczem.
Odkrywcy nowych światów pobudzają wyobraźnie.
Brak dodatków niestety spowodował śmierć naturalną dla tej GRY, ale w pamięci pozostała na wieki jako coś wielkiego.
Fenix zawsze wraca nawet z popiołów
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ogólnie o grach planszowych”