Lis Pustyni (Imperium)
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43395
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2527 times
- Kontakt:
Lis Pustyni (Imperium)
Nowa gra, oparta na mechanice wydanej wcześniej przez wydawnictwo Imperium gry "Wróg u bram - Stalingrad 1942", swego czasu u nas dyskutowanej. Koledzy na Gildii promują, więc zostawiam i u nas linka:
http://www.planszowki.gildia.pl/gry/lis_pustyni
Gra zawiera modyfikacje w stosunku do poprzedniczki, można ściągnąć instrukcję i porównać. Jeśli ktoś z Was będzie miał okazję bliżej się z nią zapoznać, czekamy na opinie.
Recenzja gry na Portalu Strategie:
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=119
http://www.planszowki.gildia.pl/gry/lis_pustyni
Gra zawiera modyfikacje w stosunku do poprzedniczki, można ściągnąć instrukcję i porównać. Jeśli ktoś z Was będzie miał okazję bliżej się z nią zapoznać, czekamy na opinie.
Recenzja gry na Portalu Strategie:
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=119
Ostatnio zmieniony piątek, 25 lutego 2011, 22:58 przez Raleen, łącznie zmieniany 1 raz.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Mam grę. To karcianka w czystej postaci, nie ma żadnej planszy. Po lekturze instrukcji widać, że mechanika jest bardzo prosta, a jej związek z historią działań w północnej Afryce wydaje się niewiele większy niż - powiedzmy - w warcabach. Dziś rozegram pierwszą partię.
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43395
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2527 times
- Kontakt:
Wszystko się zgadza, znalazłem temat o poprzedniczce:
http://www.strategie.net.pl/viewtopic.php?t=719&start=0
Andy, w takim razie czekam na Twoje wrażenia z pierwszych rozgrywek.
http://www.strategie.net.pl/viewtopic.php?t=719&start=0
Andy, w takim razie czekam na Twoje wrażenia z pierwszych rozgrywek.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Arteusz
- Praetor
- Posty: 3144
- Rejestracja: niedziela, 7 października 2007, 16:17
- Lokalizacja: Kielce
- Been thanked: 1 time
Ktoś już grał?
To chciałby podzielić się wrażeniami?
Czy gra podzieli los poprzednika (Wróg u bram) czy jest lepiej?
To chciałby podzielić się wrażeniami?
Czy gra podzieli los poprzednika (Wróg u bram) czy jest lepiej?
Moje gry
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
Wroga u bram nie znam, w Lisa grałem raz, ale nie chciałbym się po jednym razie wypowiadać, bo mogłoby to być niesprawiedliwe. Jutro spróbuję zagrać jeszcze raz.
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Jak tylko znajdę jakiś pozytyw, to zaraz o nim napiszę. Jak nie znajdę, to szczerze napiszę, że nie znalazłem.
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
- Arteusz
- Praetor
- Posty: 3144
- Rejestracja: niedziela, 7 października 2007, 16:17
- Lokalizacja: Kielce
- Been thanked: 1 time
Coś czuje,ze nie jest najlepiej. Po jednej grze można znaleźć jakiś pozytyw np. ładnie wyglądające karty. Lub przynajmniej stwierdzić lakonicznie: fajnie się grało. A tu dyplomatyczna odpowiedź.Andy pisze:Jak tylko znajdę jakiś pozytyw, to zaraz o nim napiszę. Jak nie znajdę, to szczerze napiszę, że nie znalazłem.
Moje gry
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
Nie ciągnijcie za język, poczekajcie.
Karty są dość ładne. Żetony trwałe. Pudełko wygląda solidnie.
Karty są dość ładne. Żetony trwałe. Pudełko wygląda solidnie.
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Jestem po dwóch kolejnych próbach. Z mechaniką idzie nam nieco lepiej. Niestety, do wymienionych w poprzednim poście pozytywów nie potrafię na razie dorzucić nic więcej.
HariMata po wczorajszej rozgrywce scharakteryzowała Lisa jednym słowem: makao.
Chyba trafiła w sedno.
HariMata po wczorajszej rozgrywce scharakteryzowała Lisa jednym słowem: makao.
Chyba trafiła w sedno.
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43395
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2527 times
- Kontakt:
Tyle, że karty do makao nie kosztują 60 zł
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Też żałuję. Jestem pełen dobrej woli i staram się znaleźć "to coś". Chyba jeszcze raz czy dwa spróbuję, a nuż...
Ja chyba po prostu nie lubię karcianek, to też jest istotna okoliczność.
Ja chyba po prostu nie lubię karcianek, to też jest istotna okoliczność.
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
- HariMata
- Rodzynek
- Posty: 93
- Rejestracja: wtorek, 17 października 2006, 17:46
- Lokalizacja: Piastów/Warszawa
Gra według mnie jest po prostu kiepska: nudna i pozbawiona logiki. Większość pomysłów, jak np. przydzielanie dowódców do poszczególnych faz (inicjatywy, starć, manewrów i uzupełnień) jest kompletnie bezsensowna i pozbawiona jakiegokolwiek uzasadnienia - przecież żaden dowódca nie zajmował się tylko uzupełnieniami albo tylko manewrami Poza tym, wszystko wskazuje na to, że w realiach pustynnych piechota jest równie silna, co czołgi
Zero taktyki i kombinowania - po prostu kładziesz na stół to, co masz.
Do tego jeszcze tragiczne pod względem językowym opisy na kartach oraz instrukcja; połowa rozgrywki polega na nieuprawnionym ujawnianiu przeciwnikowi swoich kart i wspólnym ustalaniu, czy aby na pewno można ją zagrać w danej sytuacji. Rozszyfrowywanie treści niektórych z nich jest naprawdę karkołomnym zadaniem. Brrrrrrrr.
Zero taktyki i kombinowania - po prostu kładziesz na stół to, co masz.
Do tego jeszcze tragiczne pod względem językowym opisy na kartach oraz instrukcja; połowa rozgrywki polega na nieuprawnionym ujawnianiu przeciwnikowi swoich kart i wspólnym ustalaniu, czy aby na pewno można ją zagrać w danej sytuacji. Rozszyfrowywanie treści niektórych z nich jest naprawdę karkołomnym zadaniem. Brrrrrrrr.
...litości!Chyba jeszcze raz czy dwa spróbuję