Moralność w grach (i przy stole)

RAJ
Général de Division
Posty: 3945
Rejestracja: czwartek, 14 maja 2015, 14:09
Has thanked: 119 times
Been thanked: 409 times

Re: Moralność w grach (i przy stole)

Post autor: RAJ »

Czym innym jest standardowe przygotowywanie różnych planów na "wszelki wypadek" a czym innym przygotowanie konkretnego planu ofensywnego na zlecenie urzędującego premiera.
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
Awatar użytkownika
Leliwa
Hetman polny koronny
Posty: 5299
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
Has thanked: 39 times
Been thanked: 255 times

Re: Moralność w grach (i przy stole)

Post autor: Leliwa »

Planu, który jak Churchill dobrze wiedział, miał nikłe szanse realizacji, podobnie jak inne "hipotetyczne plany". Nie on decydował, tylko Amerykanie, a oni nie chcieli wojny w Europie. Legendy o tym że, Churchill chciał ratować Europę Wschodnią i Centralną przed czerwonymi tylko większy brat nie chciał, nie przekonują mnie. Chciał sobie zjednać antysowieckich wyborców przed wyborami, gdy było wiadomo, co Moskwa robi z Polakami na przykład. Dobrze wiedział, że wojskowi wypowiedzą się przeciwko temu pomysłowi, bo "ruskich jest za dużo i są za silni" i że dla Ameryki ważniejszy będzie Pacyfik, więc nie poprą tej idei.
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Awatar użytkownika
Leliwa
Hetman polny koronny
Posty: 5299
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
Has thanked: 39 times
Been thanked: 255 times

Re: Moralność w grach (i przy stole)

Post autor: Leliwa »

Admiral Winfield pisze: środa, 24 lutego 2021, 11:59
leliwa pisze: środa, 24 lutego 2021, 10:59
Karel W.F.M. Doorman pisze: środa, 24 lutego 2021, 10:39
leliwa pisze: wtorek, 23 lutego 2021, 15:23 Jedna rzecz, za mało siły. Druga, pewnie i brak chęci, bo po co sobie Polakami głowę łamać.
A Operation Unthinkable?
Jak sama nazwa wskazuje była to rzecz nie do pomyślenia. Sztaby zaś musza się przygotowywać na rózne warianty- wtym fantastyczne. Ileż było planów wojny USA na Pacyfiku prze II Wojną, a po pierwszej? Opracowywali warianty z każdym potencjalnym przeciwnikiem, choć oczywiście większość była zdecydowanie bardzo mało prawdopodobna. Niestety zapomniało o tym Wojsko Polskie przed II Wojną i stąd bardzo późne opracowanie Planu Z. Poważnego zamiaru zaatakowania sowietów przez Churchilla nie było.
Nie było bo symulacje sztabowców dawały zgodny wynik: niezdrowy łomot sił zachodnich, co pewnie skończyłoby się na zajęciu Francji przez czerwonych.
W tym sęk że jak zwykle nie doceniano Sowietów w obronie na własnym terytorium, tak zdecydowanie przeceniano ich możliwości w 1945 roku w krajach okupowanych. Sowieci nie walczyliby z Zachodem tak jak z Niemcami. Brak było motywacji przetrwania w obliczy zagłady. Jeśliby druga strona potraktowała jeńców jak ludzi to Armia Czerwona a potem Radziecka zwyczajnie by się rozpadła podobnie jak rozpadała się latem 1941. Dalej cała logistyka Armii Czerwonej w drugiej części wojny oparta była na dostawach Lend Lease, nie mogliby w zasadzie walczyć bez żywności i części zamiennych do pojazdów. Przemysł Zachodu miał ogromną przewagę na sowieckim (mimo masowego szabru przemysłu na terenach zajmowanych przez Armię Czerwoną) Dalej, po stronie państw zachodnich na pewno wystąpiłyby kraje okupowane przez Sowietów, a szczególnie Polska, w której nastroje społeczne były dość jednoznaczne. Wreszcie zdecydowane wydrenowanie siły żywej sowietów w po zakończeniu kosztownej w sensie strat ludzkich wojny, w porównaniu z dużymi rezerwami Zachodu pod tym względem. Wszystko to przemawiało przeciw sowietom, ale Zachód nie brał tego pod uwagę, bo nie chciał walczyć. Dużą rolę odgrywały tu nastroje społeczne zainfekowane prosowiecką propagandą czasu wojny. W dodatku Sowieci mieli na Zachodzie swe agentury wpływu, głównie w partiach lewicowych.
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ogólnie o grach planszowych”