Strona 1 z 2

Złota Era gier planszowych

: wtorek, 16 czerwca 2020, 10:38
autor: El Caudillo
Jak piszą i mówią mądre głowy, Covid zmienia świat. Branża planszówek w rozkwicie, choć nie wiedziałem, ze az takim!

https://cyfrowa.rp.pl/gry-i-esport/4875 ... ia-pomogla

Czy z tego tortu wargaming i jakieś polskie firmy wykroja kawałek? Widziałem prezentacje U-Boata od Phalanx, wyglada niesamowicie. Czy znacie jeszcze jakieś obiecujące tytuły czy projekty?

Re: Złota Era gier planszowych

: wtorek, 16 czerwca 2020, 14:44
autor: Raleen
Obawiam się, że poza Phalanxami, którzy w większości zajmują się robieniem eurogier, nikt ze światka wargamingowego nic za bardzo nie uszczknął na pandemii Covid.

Re: Złota Era gier planszowych

: wtorek, 16 czerwca 2020, 16:08
autor: havoc00
Co się w ogóle podziało z licencjami na gry GMT (inne)? Pamiętam Barda, Gołębiewskiego i Phalanx.
Złota Era byłaby gdyby można było te cuda wydać na rynku polskim w naszych lokalnych cenach!

Re: Złota Era gier planszowych

: wtorek, 16 czerwca 2020, 18:56
autor: Raleen
Myślę, że opłacalność tego typu przedsięwzięć jest ograniczona. Licencja kosztuje, a jak ma być taniej niż zagraniczna wersja i do tego przy mniejszym rynku, to staje się to wątpliwy interes.
Gołębiewski słabo wyszedł na swoim przedsięwzięciu i zniknął z rynku wiele lat temu. U Barda coś słyszałem też szału nie było, a to były najpopularniejsze, hitowe tytuły. Phalanxi robią wydania międzynarodowe. Któraś z ich gier miała mieć polską edycję, ale chętnych było mniej niż... w Czechach. To ostatnie nie oznacza, że chętnych nie ma, tylko taka nasza specyfika ;)

Re: Złota Era gier planszowych

: wtorek, 16 czerwca 2020, 19:51
autor: El Caudillo
havoc00 pisze: wtorek, 16 czerwca 2020, 16:08 Złota Era byłaby gdyby można było te cuda wydać na rynku polskim w naszych lokalnych cenach!
Ale co znaczą lokalne ceny? 80? 100?
Każdy chciałby ładniejszych map, grubszch żetonów, przetestowanych i dopracowanych zasad, lepiej, więcej...
Jeżeli nieco lepiej wydana książka w twardej oprawie to 50- 80 pln? Jak to wszystko pogodzic?

Osobiście nic nie mam przeciwko sukcesowi europejskiemu Phalanxów. Co więcej, gdyby pociągnął on wzrost popularności gier nie-cyfrowych w kraju, za parę lat może i oferta rodzimych gier byłaby nie tyle tańsza, co lepsza i bogatsza.

Re: Złota Era gier planszowych

: wtorek, 16 czerwca 2020, 20:49
autor: Yeti
Raleen- szczerze pisząc, gdy patrzę na ceny gier, to robię się odrobinę miękki w kolanach. Dość dużo "prawdziwych" planszówek mam(y) w domu, ale znakomita większość była kupowana okazyjnie, gdy trafiła się promocja, wyprzedaż, czy impreza robiona na wrocławskiej Politechnice, gdy większość tytułów miła dużo przyjemniejsze ceny.
Czarno widzę, abym miał raz w miesiącu, na przykład, wydać 300 czy 400 złotych na nową pozycję.
Inna sprawa, że zgodnie z forumową nomenklaturą są to różnej maści eurogry.

Re: Złota Era gier planszowych

: wtorek, 16 czerwca 2020, 21:41
autor: Raleen
Phalanxom oczywiście życzę powodzenia zarówno w świecie eurogier, jak i we wszystkich innych przedsięwzięciach.
Yeti pisze:Czarno widzę, abym miał raz w miesiącu, na przykład, wydać 300 czy 400 złotych na nową pozycję.
Inna sprawa, że zgodnie z forumową nomenklaturą są to różnej maści eurogry.
Tak działa ten biznes drogi Yeti :) Gra powinna być taka, żebyś sobie w nią pograł, nacieszył się, ale żebyś potem przyszedł i kupił nową, bo tamta szybko się "przejadła". Wśród ludzi, którzy mocniej w to weszli "przemiał" kolejnych tytułów jest naprawdę niesamowity. A wraz z nim sumy, które są gotowi w stanie wydać.

Natomiast co do samego pojęcia eurogier - nie zostało wymyślone na tym forum. Sami zainteresowani je stworzyli dla odróżnienia od gier tradycyjnych, gier wojennych oraz tzw. ameritrashy.

Re: Złota Era gier planszowych

: wtorek, 16 czerwca 2020, 22:05
autor: havoc00
El Caudillo pisze: wtorek, 16 czerwca 2020, 19:51
havoc00 pisze: wtorek, 16 czerwca 2020, 16:08 Złota Era byłaby gdyby można było te cuda wydać na rynku polskim w naszych lokalnych cenach!
Ale co znaczą lokalne ceny? 80? 100?
Każdy chciałby ładniejszych map, grubszch żetonów, przetestowanych i dopracowanych zasad, lepiej, więcej...
Jeżeli nieco lepiej wydana książka w twardej oprawie to 50- 80 pln? Jak to wszystko pogodzic?
Dobre i zasadne pytanie, dzięki! Chodziło mi o ceny pozbawione naddatku związanego z shippingiem i innymi pokrewnymi opcjami.
Tym bardziej, że gracze wojenni/historyczni nie mają wielkich wymagań względem jakości - w sensie takim, że nie złoto co się świeci.

Co do lektur, rynek książek podlega innym zasadom niż rynek historycznych/wojennych gier planszowych.

Re: Złota Era gier planszowych

: środa, 17 czerwca 2020, 09:00
autor: Mariusz
Żeby na tym skorzystać, polscy wydawcy gier wojennych musieliby być do tego bardziej przygotowani. Eurogry są mniejsze, gra zwykle krótsza, prostsza, prędzej się nadają do rodzinnego grania, a w gry wojenne zwykle nie gra się w rodzinie tylko przeciwnicy spotykają się gdzieś tam. Podczas pandemii spotkania były zabronione, przynajmniej oficjalnie.

Re: Złota Era gier planszowych

: środa, 17 czerwca 2020, 11:13
autor: Karel W.F.M. Doorman
Ale po co raz na miesiąc? W ciągu miesiąca nie ma szans nacieszyć się jedna grą.

Re: Złota Era gier planszowych

: środa, 17 czerwca 2020, 12:15
autor: Yeti
Jak się domyślasz, cezura jednego miesiąca była przykładowa. Niewiele, wg mnie, się zmieni, gdy będą to trzy tygodnie lub dwa miesiące.

Wg mnie, choć rozumiem powody, generalnie koszta hobby są cokolwiek oderwane od rzeczywistości. A może, po prostu, takie są ceny, tylko ja/my za mało zarabiamy :-(
Gdybym koleżance małżonce powiedział, że coraz bardziej mnie męczy i dręczy chęć powrotu do gier bitewnych i N złotych polskich na początek muszę na to wyłożyć, pointa byłaby prosta - czy mam na to wolny czas i czy aby nie Syndrom Piotrusia Pana się włączył. Chyba, że Jej, tfu tfu, nie doceniam.


PS. Podobnie jest z książkami, CD muzycznymi i jeszcze kilkoma rzeczami, które niemal codziennie się kupuje.

Re: Złota Era gier planszowych

: środa, 17 czerwca 2020, 14:32
autor: Karel W.F.M. Doorman
Ja narzekam,ze nie mam z kim zagrać w to co mam. Na półce leżą dwie gry, których jeszcze nie tknąłem. A grałbym chętnie w te, które mam i w które grałem. Czekam np. na chętnego do gry w "Marne" albo "Somme" Ridenta. Ja osobiście nie musze kupować co rok czegoś nowego, choć robię to czasem z przyczyn "prezentowych".

Re: Złota Era gier planszowych

: piątek, 19 czerwca 2020, 17:55
autor: dbj
Ten COVID to chyba na doczepkę, albo żeby ktoś artykuł przeczytał. Boom na gry planszowe, także w Polsce, ma od lat trend wznoszący, a pandemia tego nie zatrzymała, jeszcze, bo we Włoszech i Hiszpanii właśnie zatrzymała. Artykuł bardziej jest o fenomenie crowdfundingu w branży gier planszowych, który ostatnio mocno szybuje w górę.

Rozsądnie myśląc, przynajmniej ja, nie zamrażałbym pieniędzy na pół roku albo rok na ufundowanie gry, bo nie mam w co grać w tej chwili, zwłaszcza, że czasy niepewne. Jeżeli już coś miałbym wspierać to dlatego, że autentycznie mnie zainteresuje. Z drugiej strony różnych imprez, spotkań, konwentów i targów nie ma, to fani gier siłą rzeczy żyją tym co jest w sieci i może łatwiej trafić na prezentacje crowdfundingowe, a te z fajerwerkami i wykonane profesjonalnie zrobią swoje.
Bardziej spodziewał bym się wzrostu sprzedaży wysyłkowej gier, ale o tym cisza w artykule.

Właśnie te fajerwerki, których brak w grach wojennych, robią różnicę. Z drugiej strony gry wojenne też się fundują, tylko założenia budżetowe mają rozsądne.

Re: Złota Era gier planszowych

: piątek, 19 czerwca 2020, 20:13
autor: Antypirx
Karel W.F.M. Doorman pisze: środa, 17 czerwca 2020, 11:13 Ale po co raz na miesiąc? W ciągu miesiąca nie ma szans nacieszyć się jedna grą.
Kumpel ma 900 tytułów. Uwzględniając czas, wychodzi, że kupuje po 8 miesięcznie. :mrgreen:

Re: Złota Era gier planszowych

: piątek, 19 czerwca 2020, 21:19
autor: cadrach
Mieszka w pałacu? Gdzie on to trzyma?