Gry TiS - czy jest jakaś dobra gra?

Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43314
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3901 times
Been thanked: 2474 times
Kontakt:

Re: Gry TiS - czy jest jakaś dobra gra?

Post autor: Raleen »

BBB pisze: niedziela, 20 grudnia 2020, 14:20
Gracz_82 pisze: niedziela, 20 grudnia 2020, 01:37 Hey (na podstawie rozgrywek w scenariusz letni 1942)
Porównując stary a nowy Charków można dojść do wniosku ze to bardzo dobra reedycja po głębokich zmianach. Plansza - całkiem przyzwoita w porównaniu do starszej edycji gry nie zawiera umocnień stałych i przesadzonej ilości dużych rzek, walka toczy się na całej planszy a nie na wybranych fragmentach i przy przeprawach. Żetony - TiSowy standard, więc nic nowego jest kolorowo na dobrym poziomie bez większych pomyłek. Rewolucja zachodzi w składzie walczących armii chyba WZ przeczytał dobrą recenzję wcześniejszej gry i wyszło nawet nawet. Grywalność - jest manewr, dylematy dowódców i naprawdę masa możliwości rozegrania w różny sposób tej samej gry oraz szanse dla każdej ze stron. Podpicował bym zasady dotyczące zaopatrzenia i postawie mocną czwórkę z plusem w starej skali 2-5 hehe. Naprawdę tą grę wydawnictwa polecam. I wiem co pisze to mocna pozycja w stajni TiS.
A tak w ogóle to proszę zagrać i dopiero wyciągać wnioski, jak czytam Pana i kolegów posty o "Łodzi" "jeszcze nie wydali a wszystko wiem": to zagraj Pan z 4 czy 7 razy napisz recenzję, to będzie najlepszy pożytek dla graczy.
Dzięki. Narobiłem się przy tej planszy i żetonach.
Patrząc z perspektywy czasu - w Charkowie 43 jest trochę za dużo gwiazdek (m.in. dlatego w Berlinie 45 gwiazdek jest zdecydowanie mniej).
Jeśli to Ty robiłeś tę grę, przynajmniej częściowo, jest to dla mnie pozytywna rekomendacja.
Jak kiedyś znajdę czas, chętnie się przyjrzę, zwłaszcza co się pozmieniało w porównaniu z wydaniem dragonowym.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
swampgoblin
Sous-lieutenant
Posty: 377
Rejestracja: środa, 16 października 2019, 13:45
Has thanked: 79 times
Been thanked: 86 times

Re: Gry TiS - czy jest jakaś dobra gra?

Post autor: swampgoblin »

Gracz_82 pisze: niedziela, 20 grudnia 2020, 01:37 A tak w ogóle to proszę zagrać i dopiero wyciągać wnioski, jak czytam Pana i kolegów posty o "Łodzi" "jeszcze nie wydali a wszystko wiem": to zagraj Pan z 4 czy 7 razy napisz recenzję, to będzie najlepszy pożytek dla graczy.
Co do "Łodzi", to Raleen napisał chyba wszystko, co oddaje istotę rzeczy, nie będę się powtarzał. Nie trzeba grać w każdą nową grę TiS, żeby wyrobić sobie o niej zdanie. Zwłaszcza, że niechlujność, braki, przeoczenia i niedopatrzenia zdarzają się w wielu z nich. Np. nowy "Budapeszt" - brak zasad dotyczących czerwonych umocnień polowych, które są w grze. W instrukcji ani słowa. Może dlatego, że to instrukcja "systemowa". W nowy "Charków" miałem swego czasu ochotę zagrać, stąd pytanie. W "Łódź" nie zamierzam, bo ona powinna być w zakładce "Monty Python", ewentualnie "Bareja". O zasadach też mogę się wypowiadać, bo ich istotę znam od jakiś 30 lat, czyli od "Arden". A z tekstami typu "jak czytam Pana i kolegów posty o "Łodzi" "jeszcze nie wydali a wszystko wiem": to zagraj Pan z 4 czy 7 razy napisz recenzję", to wiesz co sobie możesz zrobić.
"Tak! nie będzie zmiany; będziecie, jacy jesteście & nikim innym. A zatem królowie ziemi będą Królami na wieki; niewolnicy będą służyć."
Awatar użytkownika
dbj
Capitaine
Posty: 844
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:09
Lokalizacja: Muszyna
Has thanked: 269 times
Been thanked: 255 times
Kontakt:

Re: Gry TiS - czy jest jakaś dobra gra?

Post autor: dbj »

Tak jak pisałem w temacie "Łódź 1914", gra zostanie ograna i zrecenzowana przez redakcję Hexmagazine.
A sama gra została właśnie dlatego nabyta, żeby można było się odnieść do niej po rozgrywkach. Ze względu na pandemie pewnie trochę czasu upłynie zanim recenzja będzie gotowa. Jak już się pojawi to zobaczymy na ile oceny będą zbieżne z opiniami wyrażonymi na tym forum i w innych mediach.
Nie ma idealnych systemów, są tylko takie, które akceptujemy bardziej lub mniej.
Autor nieznany, przełom XX i XXI wieku.
JohnAddison
Carabinier
Posty: 24
Rejestracja: wtorek, 19 kwietnia 2022, 18:52
Has thanked: 7 times
Been thanked: 10 times

Re: Gry TiS - czy jest jakaś dobra gra?

Post autor: JohnAddison »

Dzień dobry Państwu,

TLDR

Polecam najnowsze edycje gier TiS z systemu WB-95: Bologna 1945, Nordwind 1945, Ardeny 1944-45 oraz Desert Rats 1940-42. Gram w nie (niestety sam). Dlatego zresztą dołączyłem do tego forum (w celu znalezienia osób w Warszawie chętnych do grania w WB-95 oraz spotkania ludzi, którzy zachęcą mnie do gier innych wydawnictw :))

Jeśli chodzi o recenzje gier TiS, to na Youtube jest kanał "WojnaNaPlanszy", gdzie Pan zarówno pokazuje gry TiS, jak i gra w nie. Moim zdaniem prowadzący bardzo ładnie i na poziomie ocenia gry i komentuje rozgrywki. Prowadzący gra w różne gry, nie tylko w te od TiS.

Teraz trochę więcej szczegółów dla wytrwałych i wyrozumiałych :)

Chciałbym się podzielić moimi przemyśleniami odnośnie gier TiS dotyczącymi II wojny św.
Z góry zaznaczam, że nie mam porównania do gier zachodnich oraz polskiej konkurencji TiS. Bardzo podoba mi się szata graficzna gier twórczości Pana o pseudonimie Raleen, lecz system pojedynczych bitew XIX wieku obecnie nie interesuje mnie w kontekście grania.

Jestem nowym forumowiczem w wieku średnim :) Moje doświadczenie w strategicznych grach planszowych to mały ułamek tego co prezentują niektórzy z Państwa, ponadto ograniczające się przede wszystkim do Dragona i TiS (oprócz tego mam 2 gry zachodnie (House Divided (Civil War)) oraz Axis and Allies 1940 2nd edition Pacific), niemniej jednak przez ostatnie 25 lat śledziłem losy Dragona i potem TiS.

Jak byłem podrostkiem w wieku 8-15 (1992-99) to zagrywałem się w gry Dragona (Ardeny, Arnhem, Bitwy II wojny św., Waterloo, Wiedeń, Grunwald, Bagration, Charków, Bzurę, Mławę) i grę Piotrków 1939 innego wydawnictwa. Potem Dragon się rozpadł i pojawiła się Taktyka i Strategia i jakość wykonania gier w moim odczucia bardzo spadła. Pogorszyła się jakość pudełek, pogorszyła się jakość żetonów (przestali sztancować i trzeba było wycinać), w moim odczuciu pogorszyły się grafiki, ponadto zaczęli dzielić mapy na 2 części, a to utrudniało dla mnie rozgrywkę. Podsumowując niby zmiany nie były drastyczne, ale dla mnie były to zmiany na minus wynikające z oszczędności i powodowały utrudnienia. Pogorszenie jakości gier spowodowało, że odszedłem od grania w planszówki, zresztą nie ma co ukrywać, że komputery zrobiły swoje i jeśli chodzi o gry strategiczne, przerzuciłem się na serię PanzerGeneral, Panzer Corps a później Strategic Command.

TiS ok 5-6 lat temu na oko zaczął się zmieniać. Zaczęli znowu sztancować żetony jednostek, ale po pierwsze nie wszystkie (i często w grze do wycięcia i sklejenia pozostało ok. 30-50 żetonów jednostek), po drugie żetony "sztancowane" były fizycznie cienkie, na tyle cienkie że trudno było mi nimi operować.

Jednak 2 lata temu zauważyłem sporą poprawę jakości gier TiS. Sztancowane grubsze żetony (2mm). Wreszcie ładne grafiki jednostek dla WB-95 (Bologna, Ardeny, Desert Rats). Żetony zaczęli robić matowe co poprawiło dla mnie rozgrywkę przy sztucznym oświetleniu. Poprawiły się pudełka (sztywniejsze oraz zamykanie na magnes).
Ponadto wreszcie zaczynają stosować twarde mapy (2mm) składane z kilku (na razie z 4 części) co powoduje, że zniknęła największa w moim odczuciu wada poprzednich map, czyli dotknięcie mapy na złączeniu powodujące podskok wszystkich żetonów w pobliżu niefortunnego dotknięcia felernego załamania.
Ponadto w niektórych nowych grach, np. w Market Garden pojawiły oddzielne karty posiłków oraz oddzielne karty z tabelami.

Podsumowując, pojawiają się zmiany poprawiające aspekty wizualne oraz oszczędzające czas potrzebny na wertowaniu instrukcji w celu szukania posiłków oraz rezultatu walk.

Co do systemu WB-95, w który gram ostatnio, dla mnie jest on dość zrozumiały, a na sytuacje sporne stosuję jakieś swoje zasady lub używam Państwa sugestii wyczytanych z tego forum. Nie jestem fanem skomplikowanych gier. Dla mnie B35 już był zbyt skomplikowany, co bardzo wydłużało rozgrywkę. WB-95 to jest coś co do mnie trafia.

Moim zdaniem największą wadą gier TiS są opisy scenariuszy, są zbyt ogólne. Często brakuje informacji o posiłkach, o sile lotnictwa, brakuje informacji czy lotnictwo ma atakować tylko samodzielnie, czy może wspierać. Brakuje informacji jakie lotnictwo bierze udział.
Zgadzam się, że są błędy w jednostkach w wydanych grach, a co gorsze poprawione jednostki są wydawane w innych grach jako errata (to pozostawia pewien niesmak bo działa na zasadzie "Tak wiem, że coś popsuliśmy, ale kupcie kolejną grę gdzie naprawiamy rzeczy w starej grze - przykład - błędy w Bologni 1945 poprawione w Kasserine 1943).

Nie recenzuje samego systemu WB-95 bo nie mam porównania z innymi, po drugie nie czuję się na siłach czytając niezwykle precyzyjną recenzje Pana Raleena, niemniej jest on dla mnie atrakcyjniejszy (bo szybszy i prostszy) od systemu B-35.

Wyszło coś w rodzaju laurki, ale wynika to z braku porównania do gier zachodnich o tej samej tematyce.

Prosiłbym nie posądzać mnie o stronniczość na korzyść TiS, mi się ich nowe edycje gier WB-95 po prostu podobają, poza tym widzę poprawę jakości w ich grach na przestrzeni ostatnich kilku lat.

Mam nadzieję, że nikogo nie uraziłem moimi przemyśleniami, moje obawy wynikają z faktu, że czytając niniejsze forum, natrafiłem na silną krytykę TiS oraz wydawcy, pana WZ.

Pozdrawiam serdecznie
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43314
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3901 times
Been thanked: 2474 times
Kontakt:

Re: Gry TiS - czy jest jakaś dobra gra?

Post autor: Raleen »

Witam Pana Serdecznie,

my tutaj internetowym zwyczajem zasadniczo jesteśmy na "Ty", choć tradycyjnie, zwłaszcza wobec osób nieznajomych, wypadałoby pisać w takiej formie jak Pan to zrobił.

Cieszę się, że podzielił się Pan z nami swoją opinią. Cenię sobie opinie nowych forumowiczów i nowych graczy. Zawsze pozwala to na świeże spojrzenie, nawet jeśli na różne kwestie mamy inne zapatrywania.

Jeśli chodzi o kanał "Wojna na Planszy", w odniesieniu do gier TiS ma on raczej charakter promocyjny, zresztą jego twórca współpracuje obecnie z wydawcą TiS - jego nazwisko pojawia się w instrukcjach najnowszych produktów TiS. Promocyjny charakter kanału w odniesieniu do TiS polega głównie na tym, że problematyczne kwestie, jakie występują co do tych gier, są tam po prostu pomijane. Bardzo rzadko mówi się o rzeczywistych wadach i problemach, jakie występują w tych grach, a krytyka, jeśli występuje, koncentruje się na kwestiach powierzchownych i często bez znaczenia. Stwarza to wrażenie, że wszystkie gry TiS właściwie są w porządku, a ich wady/słabości są nieistotne albo drugorzędne. Rozumiem, że dla zwolenników gier TiS ten kanał jest atrakcyjny i domyślam się, że przyjemnie im się go ogląda. Żeby nie było, ogólnie nie mam dobrego zdania o poziomie merytorycznym większości kanałów na YT poświęconych planszowym grom wojennym. Dostrzegam też plusy "Wojna na Planszy", polegające m.in. na tym, że twórca kanału stara się zajmować także innymi polskimi produkcjami i jest tu raczej chwalebnym wyjątkiem na tle reszty. Nie można mu też odmówić zaangażowania w to co robi.

Zachęcam oczywiście do sięgnięcia po inne tytuły, bo tylko poznanie różnych gier daje jakiś punkt odniesienia. Niekoniecznie musi być ich wiele. Jeśli o mnie chodzi, też przyznam, że już od jakiegoś czasu nie śledzę wszystkiego, choćby z tego względu, że zajmuję się tworzeniem własnych gier i paroma różnymi inicjatywami, a czas jak wiadomo nie jest z gumy. Te dwie gry, które Pan wymienił (zwłaszcza Axis & Allies), należą raczej do prostszych, więc nie do końca są miarodajne. Chyba że interesują Pana tylko tego rodzaju tytuły (Axis & Allies to raczej typowy produkt do rozgrywek ojców z synami w wieku co najwyżej nastoletnim).

Co do grania z przeciwnikiem - oczywiście również dużo to daje i często zmienia percepcję, bo można skonfrontować swoje poglądy i zapatrywania z poglądami drugiej osoby. Jeśli tylko nadarzy się taka możliwość - polecam.

Wiele z tego co Pan napisał odnośnie TiS pokrywa się z opiniami innych. Owszem, wydawnictwo zanotowało pewien postęp techniczny, tyle że jest to bardziej dociąganie do ogólnie przyjętych w świecie standardów. Rozumiem, że dla graczy przyzwyczajonych do wcześniejszego, niższego standardu TiS, jest to zmiana pozytywna, nawet bardzo. Zależy jaki mamy punkt odniesienia. Tyle, że to nie strona techniczna (wydawnicza) jest głównym problemem w przypadku gier tego wydawnictwa. Ogólnie rzecz biorąc są nimi: jakość zasad, brak ich testowania i błędy wynikające z faktycznego braku redakcji i korekty. Pan zresztą także o tym wspomina.

Jeśli chodzi o forum, jesteśmy otwarci na wszelkie opinie i dyskusje, także w odniesieniu do TiS. Byle koncentrowały się one na merytoryce (wyświechtane słowo, ale z grubsza wiadomo o co chodzi). Panu z pewnością się to udało i widać, że Pańska opinia jest opinią gracza.

Cóż mogę jeszcze powiedzieć... Życzę, żeby TiS zapoznał się z Pańską opinią, zwłaszcza z uwagami krytycznymi dotyczącymi jakości i sposobu redagowania scenariuszy czy tym co pisał Pan na temat wydawania errat. I żeby wyciągnął wnioski - ku swojemu i własnych klientów pożytkowi. Mnie jako autorowi w odniesieniu do moich gier tego typu opinie i komentarze jak Pański bardzo pomagają. Na tym m.in. polega sens i wartość forumowych dyskusji.

Pozdrawiam
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
dbj
Capitaine
Posty: 844
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:09
Lokalizacja: Muszyna
Has thanked: 269 times
Been thanked: 255 times
Kontakt:

Re: Gry TiS - czy jest jakaś dobra gra?

Post autor: dbj »

JohnAddison pisze: piątek, 22 kwietnia 2022, 17:54 Dzień dobry Państwu,

TLDR

Polecam najnowsze edycje gier TiS z systemu WB-95: Bologna 1945, Nordwind 1945, Ardeny 1944-45 oraz Desert Rats 1940-42. Gram w nie (niestety sam). Dlatego zresztą dołączyłem do tego forum (w celu znalezienia osób w Warszawie chętnych do grania w WB-95 oraz spotkania ludzi, którzy zachęcą mnie do gier innych wydawnictw :))

Jeśli chodzi o recenzje gier TiS, to na Youtube jest kanał "WojnaNaPlanszy", gdzie Pan zarówno pokazuje gry TiS, jak i gra w nie. Moim zdaniem prowadzący bardzo ładnie i na poziomie ocenia gry i komentuje rozgrywki. Prowadzący gra w różne gry, nie tylko w te od TiS.
Dzięki za opinię.
Może się wydawać, że gry z serii WB-95 są najlepszym wyborem spośród gier TiS i jest ku temu kilka przesłanek. System wzorowany jest na prostej i sprawdzonej w latach 90-tych mechanice gry "Ardeny 1944" Dragona. Na przestrzeni lat system niewiele się zmieniał, dlatego raz go poznawszy do każdej gry można przystąpić prawie z marszu, parę akapitów zasad specjalnych czy opisu scenariusza nie stanowi problemu, a to daje bardzo łatwy dostęp do dużej ilości gier. Tyle, że diabeł tkwi w szczegółach, a jak im się bliżej przyjrzeć, to nie jest już tak kolorowo. To co się sprawdziło dla operacji w grudniu 1944 roku, nie musi się sprawdzić na tym samym terenie, ale w roku 1940, nie mówiąc już o odmiennych teatrach działań, czy innych okresach historycznych. Zrobienie gry nie polega tylko na odpowiednim zeskalowaniu mapy, wykonaniu żetonów i w miarę poprawnym wskazaniu ustawień początkowych. Każda operacja miała swoją specyfikę. Nieprzypadkowo w zachodnich grach systemowych dostajemy dwa dokumenty: przepisy i playbooki, w których oprócz scenariuszy zawarte są szczegółowe zasady dla danej bitwy, operacji czy kampanii, a które objętościowo dorównują niekiedy podstawowym przepisom. Przy zachowaniu odpowiednich proporcji widzimy to też w rodzimym systemie "Wielkie bitwy małych oddziałów" Strategematy. Nieprzypadkowo też dużo graczy wskazuje, że najbardziej udanym tytułem jest Desert Rats. Można się zastanowić dlaczego? Jednym z powodów jest dość kompaktowy charakter gry. To szczególnie widać przy grze z drugim graczem, a dokładniej przy setupie gry. Ważnym kryterium oceny, może mało artykułowanym, jest taki poziom zadowolenia z rozgrywki, który z nawiązką przewyższy trudy przygotowania do gry.
Ale należy pamiętać, że nie ma idealnych systemów, są tylko takie, które akceptujemy bardziej lub mniej. Wielu z nas zaczynało od gier Dragona i później TiS, i dla wielu z nas na początku poziom wydawniczy i satysfakcja z rozgrywki była wystarczająca, zmieniło się to po otworzeniu się na gry zachodnie. I tu uwaga, spośród dostępnych ponad 10 tys. tytułów nie wszystkie są dobre, ale są wśród nich takie, które dają dużo więcej satysfakcji niż gry TiS-u - I zmów uwaga, to kwestia zapatrywań, czasem gustu, a nawet przyzwyczajeń.
Czasami człowiek sentymentalnie chce powrócić do dawno zapomnianej sympatii i zachęcony dobrą jakością komponentów zamówi, wydawałoby się, ciekawy tytuł, np. Łódź 1914. Rozpakuje i...
Operacja Łódzka była jedną z najbardziej manewrowych operacji na froncie wschodnim I WŚ, może ciekawszą nawet od tej pod Tannenbergiem, tylko co z tego? Cała para idzie w gwizdek, to znaczy, w segregacje 400 żetonów i rozstawienie, a później nie sposób przeprowadzić historycznych manewrów za pomocą przepisów gry. Proszę zwrócić uwagę, że nawet kanał "Wojna Na Planszy", podczas rozgrywki stosuje dla dywizji niemieckich modyfikator za koncentrację dywizji, czego w przepisach nie ma, bez niego jakiekolwiek sukcesy Niemców nie byłyby możliwe. Więc po co taka manewrowa operacja bez możliwości manewru? Ale człowiek chciał sprawdzić.

Czyli istnieje potrzeba dobrej recenzji, żeby aż nadto się nie sparzyć.

Tak jak pisał Raleen, gra z przeciwnikiem mocno zmienia postrzeganie gry. Ze swojej strony będę namawiał do wzięcia udziału w konwentach poświęconych grom wojennym, jest kilka takich imprez w polskim kalendarzu, w Warszawie również. To znakomita okazja do gry z żywym przeciwnikiem, ale przede wszystkim do poznania dużej ilości gier. Nawet jeżeli nie będzie czasu na zagranie w kilka tytułów, to zawsze można zerknąć na stół obok i zobaczyć jak inni grają, podpytać, przejrzeć komponenty, jest też duża szansa, że ktoś szybko i sprawnie nauczy grać.

"Wojna Na Planszy" to dla mnie taki kanał popularyzatorski, a nie ekspercki. Ładnie pokazuje gry, wskazuje o co mniej więcej w nich chodzi, wylicza ilość scenariuszy, często obdarza ciekawym komentarzem historycznym, natomiast recenzji i analizy gry w nim nie uświadczymy. Należy być też ostrożnym przy nauce zasad za jego pomocą, bo występują nieścisłości i homerulesy.
Nie ma idealnych systemów, są tylko takie, które akceptujemy bardziej lub mniej.
Autor nieznany, przełom XX i XXI wieku.
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10331
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2006 times
Been thanked: 2734 times

Re: Gry TiS - czy jest jakaś dobra gra?

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Dla mnie to, co TiS robi z Ardenami to wieczne psucie. Można poprawiać zasady, by działały lepiej. Tu natomiast nie ma takiej polityki, a jest ciągłe modyfikowanie kończące się psuciem.

PS: Łódź TiSu to gra straszliwa.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Ulysses
Sous-lieutenant
Posty: 385
Rejestracja: sobota, 12 sierpnia 2017, 20:39
Has thanked: 38 times
Been thanked: 154 times

Re: Gry TiS - czy jest jakaś dobra gra?

Post autor: Ulysses »

Charków 1942-1943 jest ok. Jak na TiS bdb. Ale generalnie gry TiS to gry dla graczy nie znających j. angielskiego lub nie chcących wydawać więcej niż 90 zł za grę. WZ ma świetne pomysły (Zealand to doskonały przykład), ale pośpiech sprawia, że wykonanie...

Tutaj moje podsumowanie Charkowa
viewtopic.php?f=40&t=20368
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10331
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2006 times
Been thanked: 2734 times

Re: Gry TiS - czy jest jakaś dobra gra?

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Budziszyn byłby kapitalną grą gdyby nie majsterkowanie przepisami o walce (dzielenie strat na odwrót i poziomy). Do tego wystarczyłoby oderwać się od schematu, nie nakazywać atakowania wszystkiego dookoła oddziału i jeszcze wprowadzić oddzielne ruchy poszczególnymi sowieckimi armiami, chyba że wyjdzie koordynacja...
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
JohnAddison
Carabinier
Posty: 24
Rejestracja: wtorek, 19 kwietnia 2022, 18:52
Has thanked: 7 times
Been thanked: 10 times

Re: Gry TiS - czy jest jakaś dobra gra?

Post autor: JohnAddison »

Hej,
Czy orientujecie się czy są jakieś nowe jednostki w grze San Marino 1944 porównując do Bologna 1945?
Pozdrawiam serdecznie.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ogólnie o grach planszowych”