Biorę Z Maurą jesteśmy napaleni jak szczerbaci na suchary
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
Oczywiście, że chodzi o wersję oryginalną.
Wszystko wskazuje na to, że gra będzie w I kwartale.
Nawet nie wiem czy właśnie nie drukują, bo chyba coś wstrzymało polski druk Forbidden Stars?
Powiem tak - powoli chcę Maurę przyzwyczajać do angielskiego (ma w szkole oraz chodzi na dodatkowe zajęcia, bo szkolny język to o kant dupy można robić), więc będziemy grali w wersję angielskojęzyczną. Pierwsze partie pewnie zagramy w otwarte karty, ale stopniowo się tekstów i zwrotów nauczy. Ja się tak angielskiego nauczyłem - najpierw kreskówki na CN w oryginale, potem instrukcje do gier, potem artykuły, książki i jakoś poszło
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."