Władysław Waza na tronie moskiewskim

Od upadku Konstantynopola do wybuchu rewolucji francuskiej (1789).
Awatar użytkownika
Anomander Rake
Général de Division
Posty: 3095
Rejestracja: poniedziałek, 29 maja 2006, 13:06
Lokalizacja: Wawa i okolice
Been thanked: 3 times

Władysław Waza na tronie moskiewskim

Post autor: Anomander Rake »

W tym miejscu z dyskusji o największej polskiej victorii XVII wieku wyłonił się wątek możliwości obsadzenia tronu moskiewskiego po zwycięstwie pod Kłuszynem (dopisał wujaw)

Być może to warcholstwo położyło sprawę moskiewską (w jakimś tam stopniu). Z pewnością jednak nie rzekomo beznadziejny król.
Awatar użytkownika
Teufel
Legatus Legionis
Posty: 2424
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:55
Lokalizacja: Stadt Thorn/Festung Posen
Has thanked: 17 times
Been thanked: 53 times

Post autor: Teufel »

To czemu nie chciał syna na Cara, tylko siebie? Krok najgorszy z możliwych ...
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43386
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3948 times
Been thanked: 2515 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Teufel pisze:Jak dla mnie to Kłuszyn, bo mieliśmy po tym zwyciestwie teoretycznie otwarte największe korzyści dla kraju, czyli wasalizacji Rosji, ale jak zwykle polskie warcholstwo i beznadziejny król wszystko zepsuli...
Zepsuł wszystko fanatyzm religijny Zygmunta, bo Rosjanie może by i zaakceptowali obecego monarchę, ale jak by ten reprezentował w jakimś stopniu ich interesy. A Zygmunt chciał ich nawracac na katolicyzm - wiadomo jak to się zawsze kończyło w przypadku Moskwy.

Co do warcholstwa - zgadzam się. I tak pewnie magnaci nie pozwoliliby na umocnienie się władzy Zygmunta w Moskwie, bo groziło to absolutyzmem. Czyli błędne koło.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Anomander Rake
Général de Division
Posty: 3095
Rejestracja: poniedziałek, 29 maja 2006, 13:06
Lokalizacja: Wawa i okolice
Been thanked: 3 times

Post autor: Anomander Rake »

Car z Polski pewnie długo by się nie utrzymał. Tym bardziej gdyby to był młody Władysław. Gdyby nawet kolejny przewrót go nie zabił to nie wiem jakie korzyści miałoby przynieść Polsce panowanie Władysława w Rosji. Co to by miało wspólnego z wasalizacją? W taki sposób to wasalizowaliśmy też Węgry i Czechy. :P
Zresztą z tego co pamiętam to Zygmunt nie sprzeciwiał się całkowicie idei koronacji Władysława. Sprzeciwiał się temu na takich warunkach, które korzyści niosłyby tylko Moskwie.
Brak unii personalnej niewiele by Polsce dawał.
Zmiana wiary przyszłego Cara zapobiegała niestety przyszłej perspektywie unii personalnej.
W związku z wyborem Władysława na Cara Polska musiała zrzec się wszystkich korzyści jakie odniosła w wyniku wojny.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43386
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3948 times
Been thanked: 2515 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Podobno Zygmunt troszczył się też o życie Władysława, bo ten był w końcu jego następcą. Ciekawe na ile. Po drugie, co bardziej prawdopodobne, może obawiał się, że zostanie wystrychnięty na dudka i Władysław zostanie samodzielnym władcą i zbuntuje się przeciwko niemu, tak jak w Szwecji Karol Sudermański.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43386
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3948 times
Been thanked: 2515 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Ja bym to wydzielił wujawie w nowy temat o Wielkiej Smucie albo jakoś tak, począwszy od postu Teufla, aleś Ty tu moderator więc działaj :) .
No i rosjanie chcieli zeby chlopak przeszedl na prawoslawie co Zygmusiowi i panom polskim strasznie sie nie podobalo...
I nie mógłby byc wtedy królem Polski, bo w artykułach henrykowskich kwestia religii była zdaje się zastrzeżona.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
wujaw
Général de Brigade
Posty: 2075
Rejestracja: sobota, 11 marca 2006, 11:15
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Post autor: wujaw »

Sugestię uwzgledniłem, faktycznie temat bitewny zaginął od pewnego miejsca :wink: .
Wstyd powiedzieć, ale podzielam argumenty Anomadera Rake w tej sprawie (co to za dyskusja, w której ma się to samo zdanie :oops: ).
Nie można brać wg. mnie miary z Kłuszyna na szansę "obłaskawienia" Rosji w tamtym czasie (właściwie to jeszcze nie Rosja).
Był to wówczas kocioł, w którym wrzało nieustannie, a polski władca wg. mnie nie miał szans zagrzać tam miejsca na dłużej.
Makiawelicznie można żałować, że Władysław carem nie został, bo wówczas nie zostałby polskim królem, bo niechybnie zostałby zamordowany i nie zebralibyśmy owoców jego polityki kozacko-tureckiej :wink: .
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43386
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3948 times
Been thanked: 2515 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Makiawelicznie można żałować, że Władysław carem nie został, bo wówczas nie zostałby polskim królem, bo niechybnie zostałby zamordowany i nie zebralibyśmy owoców jego polityki kozacko-tureckiej :wink: .
Tak, z tym, że wtedy pewnie by został królem Jan Kazimierz, który był nie lepszy. Władysław IV jednak był dobrym królem, tylko za szybko zmarł, a raczej w bardzo nieodpowiednim momencie.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
wujaw
Général de Brigade
Posty: 2075
Rejestracja: sobota, 11 marca 2006, 11:15
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Post autor: wujaw »

To jest pogląd z jednej strony oczywisty patrząc przez pryzmat wydarzeń, które miały miejsce za panowania każdego z nich.Panowanie Władysława to jednak przysłowiowa cisza przed burzą, ale problemy, z którymi zetknął się Jan Kazimierz dojrzały już za czasów panowania brata.
Nie odkryję pewnie żadnej Ameryki, że przeciwdziałać temu co się wydarzyło w latach 1648-1660, czyli Powstanie Chmielnickiego, Potop, najazdy wykorzystujących okazję Węgrów i Moskwy należało w latach poprzednich.
Lawina uruchomiona z winy właśnie Władysława potoczyła się, w rezultacie czego Jan Kazimierz nie podołał.Ale który król poddany został takiej próbie?
Za Władysława był ostatni moment na zmiany, a on go przespał.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43386
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3948 times
Been thanked: 2515 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Zgadza się, że była potrzeba zmian, ale ja jednak upatruję w tym w dużej czynnik osobisty - pewnie Chmielnicki skończyłby tak jak wielu kozackich watażków wszczynających przed nim powstania gdyby nie to, że trafił na beznadziejnego hetmana i daleko idące podziały w polskim obozie. Splot czynników sprawił, że tak się to potoczyło. Myślę, że cały ten układł mógł dalej tak trwac, choc była to beczka prochu, błędem było nadmierne rozbudzenie nadziei i potem ich niezaspokojenie, gdyby tych nadziei tak nie rozbudzano, pewnie dalej by to jakoś funkcjonowało. Jeśli nie było szans na znaczne zwiększenie rejestru, Władysław IV nie powinien w ogóle składac kozakom tak daleko idących obietnic.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Sierkos
Chasseur
Posty: 10
Rejestracja: poniedziałek, 6 sierpnia 2007, 00:32

Post autor: Sierkos »

Rozważania nad tym tematem trzeba rozpocząć już w momencie złożenia propozycji objęcia tronu przez Władysława. Trzeba zwrócić uwagę na okoliczności - bojarzy bez armii, Polacy na Kremlu: nie pozostaje nic innego jak iść na ugodę. W związku z tym bojarzy godzą się na naprędce przygotowane warunki. Zygmunt jednak trzeźwo patrzy w przyszłość i nie pozwala synowi zasiąść na tronie, żądając tronu dla siebie - wiedząc też, że bojarzy nigdy nie zgodzą się na gorliwego katolika na tronie. Polacy nie mają "swojego człowieka" na tronie. Dlaczego bojarzy nie chcieli "naszego" cara? Przede wszystkim - religia. Potem - car musi bojarom "leżeć" (mówiąc po narciarskiemu), tzn. nie może być narzucony siłą. Następnie musi on działać w interesie Rosji - Władysław jako cudzoziemiec tego nie gwarantował. W przypadku prowadzenia polityki propolskiej Władysław zostałby zabity. Gdyby stał się uległy to RON nie miałaby żadnych korzyści z utrzymywania "swojego człowieka" w Rosji.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43386
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3948 times
Been thanked: 2515 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Zgadzam się z tym co piszesz, z jednym wyjątkiem:
Sierkos pisze:Potem - car musi bojarom "leżeć" (mówiąc po narciarskiemu), tzn. nie może być narzucony siłą. Następnie musi on działać w interesie Rosji - Władysław jako cudzoziemiec tego nie gwarantował.
W Rosji, a wcześniej w Państwie Moskiewskim nie raz różne rzeczy, zwłaszcza reformy, narzucano siłą, tak że narzucony monarcha, jeśli potrafiłby przekonać do siebie poddanych i nie posiadał innych negatywnych cech, byłby do przyjęcia. Nie wydaje mi się, żeby narzucenie czegoś Moskalom siłą było kwestią przesądzającą cokolwiek.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Historia XVI-XVIII wieku”