Status państwowy Królestwa Polskiego

Od wybuchu rewolucji francuskiej (1789) do roku 1900.
Awatar użytkownika
Sheeshka
Adjudant
Posty: 211
Rejestracja: sobota, 26 grudnia 2009, 15:30
Lokalizacja: Katowice

Post autor: Sheeshka »

A Król Mikołaj też swoje stanowisko traktował poważnie skoro mówił, że najgłupsi Królowie Polscy to on i Jan Sobiescy, bo obaj uratowali dynastię Habsburgów.
Mówił to po konflikcie Krymskim więc 20 lat po detronizacji Króla Mikołaja
Awatar użytkownika
cdc9
Generał Broni
Posty: 5618
Rejestracja: czwartek, 23 marca 2006, 09:23
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: cdc9 »

Raleen pisze:
elahgabal pisze:Piszemy o organizmie, który stawał się już formalnie państwem obywatelskim. A został potraktowany na Kongresie Wiedeńskim jak własność feudalna.
To skoro rozróżniamy epokami i stosujemy standardy właściwe dla każdej epoki, to jakie standardy są właściwe dla okresu tuż po Kongresie Wiedeńskim? Niestety, ale raczej te feudalne, a nie obywatelskie. Co prawda z naleciałościami, ale jednak. Króluje zasada legitymizmu. Ten trop wydaje mi się więc trochę fałszywy.

Natomiast zgadzam się z Tobą, że Królestwo Polskie nie było Polską, choćby dlatego, że nie obejmowało, tak jak słusznie piszesz, wielu terytoriów dawnej Rzeczypospolitej.
Bodaj Davis w Bożym Igrzysku pisał, że Polska to bardziej pojęcie polityczne niż geograficzne zwracając uwagę na to jak nasze państwo 'pływało" w Europie, gdy brać pod uwagę granice.
Co do innych argumentów nie ma chyba dyskusji, że Królestwo Polskie pod względem prawnym było niezależnym państwem, którego byt zaprzepaszczono Powstaniem Listopadowym. Czy nam dziś podoba sie kto był, albo nie był królem to do dyskusji większego znaczenia nie ma. Jakie były granice też nie jest istotne. Na to czy Mikołaj był królem czy też nie sami odpowiedzieli powstańcy (uproszczenie rzecz jasna), ktorzy OFICJALNIE na Sejmie przeprowadzili detronizację króla.
Pokora i uległość tylko do wzmocnienia i utrwalenia niewoli prowadzi.

Józef Piłsudski (24 września 1895 r.)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2490 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

cdc9 pisze:Co do innych argumentów nie ma chyba dyskusji, że Królestwo Polskie pod względem prawnym było niezależnym państwem, którego byt zaprzepaszczono Powstaniem Listopadowym. Czy nam dziś podoba sie kto był, albo nie był królem to do dyskusji większego znaczenia nie ma.
W jakim sensie "pod względem prawnym było niezależnym państwem"? Taki dość znamienny fakt: ministra spraw zagranicznych z tego co pamiętam nie miało, z mocy konstytucji. Pod tym względem "obsługiwał" nas minister spraw zagranicznych Cesarstwa Rosyjskiego.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Pejotl
Major en second
Posty: 1131
Rejestracja: czwartek, 24 lipca 2008, 22:26
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 7 times
Been thanked: 9 times

Post autor: Pejotl »

elahgabal pisze: Jak dla mnie Królestwo Polskie było państewkiem niesuwerennym i co najważniejsze: nie reprezentowało narodu.
Ten fragment mnie zastanowił.

Bo reprezentowanie narodu nie jest moim zdaniem żadnym warunkiem istnienia Państwa.
Że wspomnę USA, Wielką Brytanię, Austro-Węgry, ZSRR czy Polskę.

Z drugiej strony gdzieś czytałem (ale zabijcie mnie gdzie?) że pod koniec XVIII w. 66% wykształconej części społeczeństwa (głównie o rodowodzie szlacheckim) Rosji posługiwała się językiem polskim. I władcy Rosji czuli tę sama bezsilność co Aleksander wobec miast greckich - gdyby ci ludzie włączyli się lojalnie w budowę imperium moglibyśmy władać pół świata, ale nie, oni muszą tylko jątrzyć, judzić i zdradzać... ;-)
Człowiek potyka się o kretowiska, nie o góry.
Awatar użytkownika
cdc9
Generał Broni
Posty: 5618
Rejestracja: czwartek, 23 marca 2006, 09:23
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: cdc9 »

Raleen pisze:
cdc9 pisze:Co do innych argumentów nie ma chyba dyskusji, że Królestwo Polskie pod względem prawnym było niezależnym państwem, którego byt zaprzepaszczono Powstaniem Listopadowym. Czy nam dziś podoba sie kto był, albo nie był królem to do dyskusji większego znaczenia nie ma.
W jakim sensie "pod względem prawnym było niezależnym państwem"? Taki dość znamienny fakt: ministra spraw zagranicznych z tego co pamiętam nie miało, z mocy konstytucji. Pod tym względem "obsługiwał" nas minister spraw zagranicznych Cesarstwa Rosyjskiego.
Prawdopodobnie Rzecznika Praw Obywatelskich też nie było tylko co z tego. Było państwo o ustalonych granicach, był koronowany władca, byla konstytucja, byly wybory do parlamentu, było własne wojsko i rząd, była moneta, a gdyby były Igrzyska Olimpijskie to byłaby Polska Reprezentacja Olimpijska.
Pokora i uległość tylko do wzmocnienia i utrwalenia niewoli prowadzi.

Józef Piłsudski (24 września 1895 r.)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2490 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Rzeczników Praw Obywatelskich wtedy jeszcze nie było, a ministrowie spraw zagranicznych byli wszędzie.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
cdc9
Generał Broni
Posty: 5618
Rejestracja: czwartek, 23 marca 2006, 09:23
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: cdc9 »

Raleen pisze:Rzeczników Praw Obywatelskich wtedy jeszcze nie było, a ministrowie spraw zagranicznych byli wszędzie.
Rzeczników nie było to fakt :P , ale twoje twierdzenie tyczące ministrów spraw zagranicznych nie jest prawdziwe.
Informuję, że 4 marca 1871 roku uchwalono konstytucję Cesarstwa Niemieckiego, która nie przewidywała takiego urzędu. Innymi słowy to czy jest minister czy też go nie ma, nie jest żadnym argumentem. No chyba, że Niemcy Wilhelma I i II oraz Fryderyka III nie były niepodległe. :cool:
Pokora i uległość tylko do wzmocnienia i utrwalenia niewoli prowadzi.

Józef Piłsudski (24 września 1895 r.)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2490 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Tak, ale jako żywo nie wykonywał funkcji ministra spraw zagranicznych przedstawiciel innego państwa. To czy sama funkcja istniała jest drugorzędne.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
cdc9
Generał Broni
Posty: 5618
Rejestracja: czwartek, 23 marca 2006, 09:23
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: cdc9 »

No ładnie, tylko zdecyduj się czy twój argument jest w końcu "znamienny" czy też "drugorzędny". Zaznaczone sformuowania są użyte przez Ciebie.
Pokora i uległość tylko do wzmocnienia i utrwalenia niewoli prowadzi.

Józef Piłsudski (24 września 1895 r.)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2490 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

To jest tak naprawdę bardzo proste kryterium: czy faktycznie dane państwo samo prowadzi swoją politykę międzynarodową czy prowadzi ją za nie ktoś inny. A rozpatrywanie tego czy formalnie to był minister spraw zagranicznych czy ten urząd nazywał się jakoś inaczej czy te kompetencje miał jeszcze jakiś inny organ, jest drugorzędne. Argument z ministrem spraw zagranicznych był uproszczony i z marszu. Chociaż znając Twoją erudycję cdc9 powinienem być ostrożniejszy ;) . Za to zachęciłeś mnie do zajrzenia do konstytucji Królestwa Polskiego.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2490 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Wydzieliłem ostatnie posty w osobny temat.

Wszelkie zażalenia, np. co do nazwy wątku, proszę kierować na PW.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
wizun
Lieutenant
Posty: 533
Rejestracja: wtorek, 1 stycznia 2008, 21:55
Lokalizacja: Poznań i ziemia gnieźnieńska

Post autor: wizun »

Jest różnica po między Księstwem a Królestwem


Nazwą i rangą międzynarodową - w zasadzie powinno być tak, że faktycznym władcą księstwa jest książę, Królestwa - Król, Cesarstwa - Cesarz/Car. W praktyce wcale nie jest to takie oczywiste.
PRL było państwem okupowanym. Ale zostawmy to teraz, bo króla wtedy nie mieliśmy, a poza tym zaraz zejdzie na Jaruzela :>
No to jest chyba zdanie nad wyraz - okupacja? Radzieckie wojska na ulicach ? NKWD zamykało na terytorium PRL naszych rodaków? Okupacji za PRLu nie było - to było państwo satelickie - ale nie okupowane. Możemy mówić o braku suwerenności ale nie okupacji. Zeszło na Jaruzela (późniejszy prl).
O terytorium:
II RP też nie obejmowała
III RP też nie obejmuje(ale w mniejszym stopniu) a nawet posiada "bonusa"
A poza tym jakie te teretoria były Polskie?
Panowie - trzeba rozróżnić politologicznie pojęcie kraj a państwo - potocznie jest to to samo, ale w rozumieniu politologicznym nasze państwo nazywa się III Rzeczpospolita Polska ma określone granice itd., kraj nazywamy Polska - to pojęcie mentalne, bardziej nieuchwytne i rozmyte, ale mające swoje ramy w naszych umysłach. Dla przykładu dla mnie Polska - to również okolice Grodna, Lwowa i Stanisławowa, ale już mniej Wilno - dlatego, że uważam je za część Litwy - ale zapytajcie Polaków na Wileńszczyźnie - będziecie mieli inne ramy Polski. Czy Szczecin to polskie miasto? To miasto na pewno leżące na terytorium III RP, ale Polacy mieszkają tam w przeważającej większości dopiero od nieco ponad 80 lat.
elahgabal napisał/a:
Jak dla mnie Królestwo Polskie było państewkiem niesuwerennym i co najważniejsze: nie reprezentowało narodu.

Pejotl napisał/a:
Ten fragment mnie zastanowił.
Bo reprezentowanie narodu nie jest moim zdaniem żadnym warunkiem istnienia Państwa.
Że wspomnę USA, Wielką Brytanię, Austro-Węgry, ZSRR czy Polskę.
Otóż to państwo to nie to samo co kraj - na kraj patrzymy przez pryzmat własnego narodu (lub jakiegokolwiek innego), na państwo powinno się patrzeć przez pryzmat obywateli, a nie li tylko ich narodowości.

Co do Królestwa Polskiego - państwo takie istniało - fakt i nie ma co się spierać co do jego legitymizacji - ustanowione przez Rosję z niej czerpało legitymizację. Przecież nie musi ona pochodzić od szeroko pojętego narodu.
Na ile to państwo reprezentowało Polaków i kraj Polskę - ha :> no to jest właśnie pytanie.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2490 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Ano tak, każda dziedzina nauki ma trochę swój punkt widzenia. Nie zapomnę jak spierałem się kiedyś z Przemysławem (dr politologii) na temat pojęcia suwerenności w kontekście PRL.

Nie przejrzałem jeszcze konstytucji, ale zajrzałem do podręcznika historii ustroju Polski prof. J. Bardacha (nota bene zmarł niedawno) i tam pada stwierdzenie, że Królestwo Polskie było państwem o ograniczonej suwerenności. To od strony historyczno-prawnej, chociaż współcześnie (i to trzeba podkreślić - kiedyś było trochę inaczej) prawnie nie istnieje coś takiego jak ograniczona suwerenność.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Umpapa
Général en Chef
Posty: 4159
Rejestracja: czwartek, 10 września 2009, 01:58
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 534 times
Been thanked: 255 times
Kontakt:

Post autor: Umpapa »

No to jest chyba zdanie nad wyraz - okupacja?
Spotkałem się z opowieścią, że żołnierze radzieccy (zwłaszcza rosyjscy), którzy stacjonowali w Polsce do książeczek wojskowych mieli wbijane pieczątki z nazwą: wojska okupacyjne". Ponoć do końca lat 60.
Radzieckie wojska na ulicach ? NKWD zamykało na terytorium PRL naszych rodaków?
W latach 1945-1950, jak najbardziej. ^^
A i później życzenia KGB było rozkazem.

Państwo satelickie to łagodne określenie na państwo, które w razie wojny miało przekazać całość swoich sił p/lot bratniej Armii Czerwonej. Na państwo, z którego terytorium BEZ JEGO FORMALNEJ ZGODY miały być odpalane pociski z bronią jądrową.
Czy Szczecin to polskie miasto? To miasto na pewno leżące na terytorium III RP, ale Polacy mieszkają tam w przeważającej większości dopiero od nieco ponad 80 lat.
O przepraszam, jak przyjedziesz do Szczecina to zapraszam do kościoła pod wezwaniem Jana Chrzciciela przy ulicy Bogurodzicy.

Na prawej ścianie są tablice z nazwiskami parafian zmarlych w latach 1900-1925.

Połowa z tych nazwisk to nazwiska polskie. OK, to była parafia katolicka, a dominowali protestanci.

Jest też nazwisko brata ciotecznego mojego pradziadka, Ferdynanda Kubackiego.

Przypominam, że już Józef Haller w 1918 sugerował przyłączenie w przyszłości Szczecina i Rostoku, jako sposobu kontroli drogi morskiej. ;D

-----

Re: Królestwo Polskie

Andrzej Romanowski w "Jak oszukać Rosję" (polecam) przedstawia ciekawą wizję: otóż Czartoryski i książe Konstanty proponowali oprzeć się na Polakach, i stworzyć państwo rosyjsko-polskie, Imperium Słowiańskie, z programem "zbierania wszystkich ziem polskich" - taki pretekst dałby Rosji racje do ekspansji na zachód, praktycznie do Łaby, Czech i Wiednia (księstwa Spiszu), dałby też potężny impuls do okcydentalizacji Rosji, czyi dokończenia dzieła Piotra Wielkiego. oiczywiście wówczas Rosja byłaby supermocarstwem po wsze czasy. Na terenie całości byłej Rzeplitej program taki spotykał sie z ogromnym poparciem całości społeczeństwa.

Oczywiście warunkiem był zwrot do Królestwa z Rosji paru granicznych guberni z większościa polską, w tym Wileńszczyzny. I o ten warunek rozbił sie plan.

Niestety pod naciskiem rosyjskich szowinistów z tego programu car Mikołaj zrezygnował (nawet dekabryści grozili mu śmiercią za polonofilizm).

"Jeżeli rozbiory Polski były zbrodnią, to stokroć większą zbrodnią byłby rozbiory Rosji" - liberalny historyk Iwan Karamzin

"W tym momencie upadła idea Imperium Słowiańskiego i doszła do głosu wola Cesarstwa Wszech Rosji. Nie wolno - pod karą Bożą - rezygnować ze zdobyczy generalissimusa Suworowa. Nie wolno było - bez zdrady wiary prawosławnej - oddawać na powrót w łacińską i laszą niewolę zebranych z takim trudem cząstek "Świetej Rusi"".

To elity rosyjskie podjęły decyzje o zmianie formuły z partnerskiej na dominacyjno-asymilacyjną. Ich wybór, ich konsekwencje.
Ostatnio zmieniony czwartek, 25 lutego 2010, 12:15 przez Umpapa, łącznie zmieniany 1 raz.
http://umpapas.blogspot.com/

Choć słońce skrył bojowy gaz / Choć żołdak pławi się w rozbojach
Wciąż przed upadkiem chroni nas / Zbroja
Awatar użytkownika
cdc9
Generał Broni
Posty: 5618
Rejestracja: czwartek, 23 marca 2006, 09:23
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: cdc9 »

wizun pisze:
Jest różnica po między Księstwem a Królestwem


Nazwą i rangą międzynarodową - w zasadzie powinno być tak, że faktycznym władcą księstwa jest książę, Królestwa - Król, Cesarstwa - Cesarz/Car. W praktyce wcale nie jest to takie oczywiste.
PRL było państwem okupowanym. Ale zostawmy to teraz, bo króla wtedy nie mieliśmy, a poza tym zaraz zejdzie na Jaruzela :>
No to jest chyba zdanie nad wyraz - okupacja? Radzieckie wojska na ulicach ? NKWD zamykało na terytorium PRL naszych rodaków? Okupacji za PRLu nie było - to było państwo satelickie - ale nie okupowane. Możemy mówić o braku suwerenności ale nie okupacji. Zeszło na Jaruzela (późniejszy prl).
O terytorium:
II RP też nie obejmowała
III RP też nie obejmuje(ale w mniejszym stopniu) a nawet posiada "bonusa"
A poza tym jakie te teretoria były Polskie?
Panowie - trzeba rozróżnić politologicznie pojęcie kraj a państwo - potocznie jest to to samo, ale w rozumieniu politologicznym nasze państwo nazywa się III Rzeczpospolita Polska ma określone granice itd., kraj nazywamy Polska - to pojęcie mentalne, bardziej nieuchwytne i rozmyte, ale mające swoje ramy w naszych umysłach. Dla przykładu dla mnie Polska - to również okolice Grodna, Lwowa i Stanisławowa, ale już mniej Wilno - dlatego, że uważam je za część Litwy - ale zapytajcie Polaków na Wileńszczyźnie - będziecie mieli inne ramy Polski. Czy Szczecin to polskie miasto? To miasto na pewno leżące na terytorium III RP, ale Polacy mieszkają tam w przeważającej większości dopiero od nieco ponad 80 lat.
elahgabal napisał/a:
Jak dla mnie Królestwo Polskie było państewkiem niesuwerennym i co najważniejsze: nie reprezentowało narodu.

Pejotl napisał/a:
Ten fragment mnie zastanowił.
Bo reprezentowanie narodu nie jest moim zdaniem żadnym warunkiem istnienia Państwa.
Że wspomnę USA, Wielką Brytanię, Austro-Węgry, ZSRR czy Polskę.
Otóż to państwo to nie to samo co kraj - na kraj patrzymy przez pryzmat własnego narodu (lub jakiegokolwiek innego), na państwo powinno się patrzeć przez pryzmat obywateli, a nie li tylko ich narodowości.

Co do Królestwa Polskiego - państwo takie istniało - fakt i nie ma co się spierać co do jego legitymizacji - ustanowione przez Rosję z niej czerpało legitymizację. Przecież nie musi ona pochodzić od szeroko pojętego narodu.
Na ile to państwo reprezentowało Polaków i kraj Polskę - ha :> no to jest właśnie pytanie.
Ilekroć na forum pisałem o Królestwie lub o Wielkim Księciu Konstantym Pawłowiczu (a trochę swego czasu pisałem) miałem na uwadze między innymi zdanie z pracy profesora Konstantego Grzybowskiego pt. Ojczyzna. Naród. Państwo. :
"... Klęska powstania (chodzi o 1830-31 przyp. moje) przyniosła ostateczną likwidację własnej polskiej władzy, mogącej tym ewolucyjnym procesem (rzecz jest generalnie o procesie kształtowania świadomości narodowej przyp. moje) kierować : jego narzędzia, armia i edukacja, przestały być narodowe w jakimkolwiek sensie i stały się narzędziami antynarodowej polityki zaborcy. ...".
Królestwo Polskie było państwem, na którego los patrzymy się przez pryzmat z jednej strony chwalebnej przeszłości, a z drugiej mając na uwadze smutną rzeczywistość po listopadowym wybuchu.
U źrodeł mego myślenia jest przyjęcie do wiadomości faktu, że mieliśmy w swych dziejach niejakie intermedium (wiem co znaczy to słowo, i wiem że tyczy muzyki). Ponieważ jest to niczym obce ciało, coś nie pasującego stąd i problem. Łatwo bowiem utyskiwać nad 123 laty zaborów, bo zwalnia nas to z odpowiedzialności za myślenie nad swymi czynami.
Można naturalnie zwalać wszystko na innych i obarczać ich odpowiedzialnością za niepowodzenie eksperymentu, którym było ustanowienie Królestwa, ale nie jest to zbyt uczciwe wobec chociażby samych siebie.
Fakty są jednoznaczne : mieliśmy do czynienia z państwem ustanowionym nie z łaski Rosji, ale za porozumieniem ówczesnego ONZ-tu czyli Kongresu Wiedeńskiego i z państwem tym zrobilismy to o czym mówił Stalin w 1941, myśląc o ZSRR -" Wszystko przejeb...śmy."
Pokora i uległość tylko do wzmocnienia i utrwalenia niewoli prowadzi.

Józef Piłsudski (24 września 1895 r.)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Historia XIX wieku”