Pojęcie o starożytności mam jakie mam (no coś tam wiem ) ale od dłuższego czasu nurtuje mnie jedna kwestia.
Gdy emocje już opadły i po wielkiej bitwie kurz, co się działo z poległymi/zmarłymi od ran/straconymi na polu bitwy?
Czy armie świata starożytnego i średniowiecza miały jakieś wyspecjalizowane jednostki, które zajmowały się jakąś formą pochówku poległych?
Co się działo z uzbrojeniem, ekwipunkiem który przecież nie ulegał w całości zniszczeniu? Prowadzono jakiś "odzysk" czy jak? Pozostawienie sporej ilości sprzętu na polu bitwy jest trochę dziwne jak dla mnie.
Na przykład co się działo na polu bitwy pod Kannami? Ciała poległych zostawiono, czy była jakaś forma pochówku? Co z bronią i wyposażeniem?
Z tego co wyczytałem w "Imperium u progu zagłady", to po zwycięskich bitwach ciała barbarzyńców zostawiono, a z ich kości budowano potem różne płotki, opłotki i temu podobne. No zgoda, plemię zniszczone, nie ma komu już swoich pogrzebać czy spalić. Co innego pod Legnicą pochować swoich, znaczniejszych zabrać i urządzić im "porządny" pogrzeb, ale jak na polu bitwy leżało kilkanaście tysięcy trupów, to co?
Co się działo, gdy łomot dostała regularna armia rzymska, kartagińska, egipska czy któraś z armii średniowiecznych?
Wyszło na ten temat jakieś opracowanie czy cokolwiek?
Polegli w bitwie i ich pochówek
- Darth Simba
- Sous-lieutenant
- Posty: 373
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:46
- Lokalizacja: Przasnysz
- Been thanked: 3 times
- Cisza
- Général de Brigade
- Posty: 2181
- Rejestracja: środa, 7 października 2009, 12:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 18 times
- Kontakt:
Re: Pytanie o poległych...
Grecy np. chowali lub palili poległych. Zdobyty ekwipunek był przejmowany (w miejsce zniszczonego) lub ofiarowany w świątyniach.
Persów pod Maratonem też np. pochowali, żeby uniknąć epidemii.
Hannibal uzbrajał swoją piechotę w broń zdobytą na Rzymianach, więc też zapewne miał jakichś ludzi specjalizujących się w zbieraniu go z pobojowiska. (Chyba wspominał o tym Kęciek w historii Kartaginy).
Kilka lat po bitwie w Lesie Teutoburskim na miejsce dotarły siły rzymskie, których celem było m.in. pogrzebanie ciał poległych, co wykorzystano propagandowo.
Persów pod Maratonem też np. pochowali, żeby uniknąć epidemii.
Hannibal uzbrajał swoją piechotę w broń zdobytą na Rzymianach, więc też zapewne miał jakichś ludzi specjalizujących się w zbieraniu go z pobojowiska. (Chyba wspominał o tym Kęciek w historii Kartaginy).
Kilka lat po bitwie w Lesie Teutoburskim na miejsce dotarły siły rzymskie, których celem było m.in. pogrzebanie ciał poległych, co wykorzystano propagandowo.
Ba'tki Machny wspomnij czasy
Gdy do walki brak ci sił
Jak na stepach Ukrainy
Białych i czerwonych bił!
_____________________
www.polewalki.blogspot.com
Gdy do walki brak ci sił
Jak na stepach Ukrainy
Białych i czerwonych bił!
_____________________
www.polewalki.blogspot.com
Re: Pytanie o poległych...
Patrz Termopile czy właśnie Maraton i zbiorowe mogiły.Grecy np. chowali lub palili poległych. Zdobyty ekwipunek był przejmowany (w miejsce zniszczonego) lub ofiarowany w świątyniach.
Persów pod Maratonem też np. pochowali, żeby uniknąć epidemii.
Bardzo wątpię.Hannibal uzbrajał swoją piechotę w broń zdobytą na Rzymianach, więc też zapewne miał jakichś ludzi specjalizujących się w zbieraniu go z pobojowiska.
To nie znaczy, że wcześniej nie zasypano ich w jakiejś wspólnej mogile. "Pogrzebanie" może oznaczać tylko zrobienie tego porządnie. Podobnie mogło wyglądać przywiezienie szczątków poległych pod Himerą do Syrakuz w 407 r.Kilka lat po bitwie w Lesie Teutoburskim na miejsce dotarły siły rzymskie, których celem było m.in. pogrzebanie ciał poległych, co wykorzystano propagandowo.
- Darth Simba
- Sous-lieutenant
- Posty: 373
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:46
- Lokalizacja: Przasnysz
- Been thanked: 3 times
Re: Polegli w bitwie i ich pochówek
A jak te grzebanie czy palenie wyglądało pod względem technicznym?
Kopanie dołów, jak, przez kogo, kto zbierał zwłoki z pobojowiska, ile czasu to zajmowało?
Zajmowano się jakąś identyfikacją? Coś w stylu Tropaeum Traiani?
Rozumiem, ze jak poległ ktoś znaczniejszy, to o ile ciało nie było zmasakrowane, dało się rozpoznać i pochować oddzielnie/zabrać coby z pospólstwem nie leżał.
Nawet w dzisiejszych czasach, przy buldożerach, koparkach, samochodach ciężarowych i całej tej technice, pochówek czy spopielenie kilku tysięcy ciał to spore wyzwanie, a co dopiero jak pod Kannami na ten przykład, gdzie circa 50 000 ludzi poległo. Skąd tyle drewna żeby spalić zwłoki, albo ile i jakich dołów, żeby pogrzebać?
A się dopytuję, bo z racji zainteresowań pierwszowojennych, prowadzimy działania dotyczące odnalezienia/ewidencji/opisania cmentarzy z czasów I Światowej na terenie przasnyskiego. I jak sobie uświadamiam, ze w mniej niż rok na terenie powiatu zginęło Π razy oko 70 000 żołnierzy, a na cmentarzach nawet 1/3 się nie doszuka, to...
Kopanie dołów, jak, przez kogo, kto zbierał zwłoki z pobojowiska, ile czasu to zajmowało?
Zajmowano się jakąś identyfikacją? Coś w stylu Tropaeum Traiani?
Rozumiem, ze jak poległ ktoś znaczniejszy, to o ile ciało nie było zmasakrowane, dało się rozpoznać i pochować oddzielnie/zabrać coby z pospólstwem nie leżał.
Nawet w dzisiejszych czasach, przy buldożerach, koparkach, samochodach ciężarowych i całej tej technice, pochówek czy spopielenie kilku tysięcy ciał to spore wyzwanie, a co dopiero jak pod Kannami na ten przykład, gdzie circa 50 000 ludzi poległo. Skąd tyle drewna żeby spalić zwłoki, albo ile i jakich dołów, żeby pogrzebać?
A się dopytuję, bo z racji zainteresowań pierwszowojennych, prowadzimy działania dotyczące odnalezienia/ewidencji/opisania cmentarzy z czasów I Światowej na terenie przasnyskiego. I jak sobie uświadamiam, ze w mniej niż rok na terenie powiatu zginęło Π razy oko 70 000 żołnierzy, a na cmentarzach nawet 1/3 się nie doszuka, to...