U mnie na warsztacie

sgr
Lieutenant
Posty: 541
Rejestracja: niedziela, 22 lipca 2007, 11:32
Lokalizacja: Sosnowiec/UK
Has thanked: 74 times
Been thanked: 196 times

Re: U mnie na warsztacie

Post autor: sgr »

I malunki dla kolegów. Modele z drukarki 3d, przeskalowane z 28mm i jak widać gąski trochę ucierpiały przy usuwaniu supportów, ale - jak dla mnie - takie drobne ubytki ujdą. Malowane trochę na szybko, plotki mi się bardzo podobają, wydrukuję kilka także dla siebie, pewnie dodam szybki, jakieś wycieraczki i pomaluję je bardziej różnorodnie. Magachy za to wyglądają bardzo poważnie. Żadnych wątpliwości po co są :D. Izrael ma talent do profesjonalnie wyglądających czołgów, wszystko po tuningu u nich wygląda dwakroć groźnie ;).

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
sgr
Lieutenant
Posty: 541
Rejestracja: niedziela, 22 lipca 2007, 11:32
Lokalizacja: Sosnowiec/UK
Has thanked: 74 times
Been thanked: 196 times

Re: U mnie na warsztacie

Post autor: sgr »

Po okresie niemieckim przyszedł cza sna francuski i Leclercowe czołgi z późnej wojny. Całość drukowana w 3D (poza samolotami, które są zwykłymi redukcyjnymi modelami Brenguna). Od samolotów się zaczęło, bo jak można nie mieć Dauntlessa w Europie :D.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Okres francuski mamy już za sobą, armia powyżej walczyła pod Wrocławiem kilka tygodni temu. Natomiast z walk w środkowej Anglii (na początku wrzęsnia) nawiozłem sporo niemieckiego sprzętu, więc wracamy do tematyki niemieckiej, tym razem jednak maluję dla siebie i mogę popuścić wodze wyobraźni i malować co chcę. Poniżej pierwszy KT jakiego w życiu pomalowałem i pierwszy czołg pod nową listę. Plastik Battlefrontu.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10579
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2102 times
Been thanked: 2831 times

Re: U mnie na warsztacie

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Rewelacja.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Darth Stalin
Censor
Posty: 6598
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
Has thanked: 79 times
Been thanked: 180 times

Re: U mnie na warsztacie

Post autor: Darth Stalin »

Fiuuu... te modele drukowane w 3D to teraz jakość kosmiczna.

Tak przy okazji: ile kosztuje wydruk takiego jednego cacka, a ile kosztuje (jeśli oczywiście jest dostępny) model "gotowy" (np. plastik albo żywica"? Tak dla porównania.
sgr
Lieutenant
Posty: 541
Rejestracja: niedziela, 22 lipca 2007, 11:32
Lokalizacja: Sosnowiec/UK
Has thanked: 74 times
Been thanked: 196 times

Re: U mnie na warsztacie

Post autor: sgr »

Darth Stalin pisze: poniedziałek, 6 listopada 2023, 07:38 Fiuuu... te modele drukowane w 3D to teraz jakość kosmiczna.

Tak przy okazji: ile kosztuje wydruk takiego jednego cacka, a ile kosztuje (jeśli oczywiście jest dostępny) model "gotowy" (np. plastik albo żywica"? Tak dla porównania.
Nie wiem czy pisać, bo kiedyś zbeształ nas na facebooku osobnik, który podobno pracuje w profesjonalnej drukarni i im wyszło, że się nie opłaca i trudno było dyskutować, że mamy inne odczucia :D.

To jest tak - żywica 1l kosztuje mnie ok. 40GBP, do tego 5l izopropylu do czyszczenia modeli 17GBP (ale starcza na 2l żywicy mnie osobiście, więc 8.5GBP na litr żywicy). Według programu wydruk 3 kompletnych Brumbarów w skali 15mm to 38,99ml żywicy czyli 1,70GBP. Czyli z 1l możemy wydrukować teoretycznie ok. 75 Brumbarów. Na 3 Brumbary (3 akurat mi się mieszczą na płytce) zejdzie też izopropylenu za ok. 0,36GBP. Sumując 3 Brumbary to koszt ok 2 GBP. Pomnóżmy to przez 1,5, bo coś nie wyjdzie, trzeba będzie dodrukować itp. Czyli 1GBP na Brumbara. Do tego trzeba dodać koszt pliku - 7GBP za topowy plik w skali 28mm, który po przeskalowaniu do 15mm zachwyca szczegółami - o ile to zwiększy cenę jednego pojazdu to już zależy ile tego wydrukujemy (ale są też pliki darmowe, wciąż lepsze od starszych żywiczno-metalowych modeli, choć w moim odczuciu odstające od nowych plastików, niemiej są za darmo i mamy pliki do właściwie wszystkiego co można wymyślić). W moim przykładzie (dość drogim) potrzeba mi tylko 3 sztuk, więc końcowy koszt Brumbara to 3,33GBP, przy drukowaniu kompanii T-34 cena będzie dużo lepsza, większość plików ma też kilka wersji detali - lufu, jarzma, wieże, włazy, karabiny itp, więc łatwo sprzęt zróżnicować i dorzucić tyle drobiazgów ile nam potrzeba, bo wszystko możemy wydrukować w wielu egzemplarzach (szczerze mówiąc to dla mnie wielka zaleta, Shermany powyżej miały w pliku po 3 wieże z różnych serii produkcyjnych różniące się rozmieszczeniem włazów do tego 3 lufy 76mm i jedną 75mm, karabiny .50 i .30 i szerokie i wąskie gąski, mamy więc spory wybór a jak robimy czołg ze zdjęcia dużą szansę na właściwą wieżę - oczywiście nie każde pliki są tak rozbudowane, zależy od "producenta"). Można też plik zrobić samemu, programy są darmowe, choć będzie to czasochłonne. Zużycia prądu nie wiam jak liczyć, ale to nie jest urządzenie energochłonne, więc pomińmy. Koszt kiepskich żywicznych modeli BFu to 8.25 GBP za sztukę (przy boxie z 4, gdy chcemy tylko 2 to zapłacimy 10GBP za sztukę). Można znaleźć taniej w niektórych sklepach, więc liczmy -20% i mamy minimum 6,60GBP za sztukę. Plastikowe modele są w podobnej cenie (8GBP w sklepie producenta).
Co do czasu straconego na przygotowanie wydruku (a czas to pieniądz ;) ) - to szczerze mówiąc roboty z wydrukami jest dużo mniej niż z wycinaniem, czyszczeniem i sklejaniem nowych modeli BFu czy PSC, które składają się z kilkunastu albo więcej części, więc jak dla mnie jest to bardzo porównywalne (a własnie sklejałem kilkanaście czołgów BFu i zeszło mi na to 6 wieczorów, jakbym to drukował byłoby szybciej).

Teraz do tego dochodzą koszty stałe czyli drukarka - ok 300 GBP. Teorytycznie przydałaby się stacja do płukania i coś do utwardzania. Koszt takich przyjemności to jakies kolejne 300GBP. Ale zużywa to mnóstwo izoproylenu i kosztuje sporo. Ja mam metalowy kubełek na szampana za ok 5 GBP i dwie taśmy z diodami UV za kolejne 4 GBP = 9 GBP za stację do utwardzania żywicy i działa. Płukam modele w izopropylenie nalanym do plastikowych pojemników szczelnie przykrytych przykrywką żeby nie odparował za jakieś grosze z supermarketu (potrzeba 3 - na gorącą wodę, czysty i brudny alkohol). Nie jest to na pewno podejście profesjonalne, ale działa i pozwoliło mi oszczędzić lekko licząc ok 250GBP.

Jest więc taniej jeśli się przedrukuje te 300GBP kosztu drukarki. Do tego dochodzi wygoda, potrzeba nam 1 sztuki to tyle drukujemy, nie musimy kupować boxu z 5 plastikowymi modelami, itp. Oczywiście wadą jest to, że drukujemy mnóstwo niepotrzebnych rzeczy, bo możemy ;).
sgr
Lieutenant
Posty: 541
Rejestracja: niedziela, 22 lipca 2007, 11:32
Lokalizacja: Sosnowiec/UK
Has thanked: 74 times
Been thanked: 196 times

Re: U mnie na warsztacie

Post autor: sgr »

Na konkurs malowałem swój Berlin w różne ciapki pomazany, ale przy okazji wykańczałem także Berlin dla kolegi, a kolega sobie zażyczył jednolite kamo z małymi odstępstwami na schurzencach i innych detalach. To dopiero początek, bo czeka mnie jeszcze mrowie różnych wersji halftracków. Wszystko pod spodem drukowane. Skala 1/100 - 15mm. Przy okazji po raz pierwszy eksperymentowałem z własnej roboty płachtami i siatką (celowo zrobiłem ją bez gałązek, jest ciut za mała, ale pierwsze koty za płoty, wiem już jak ją kleić na modele bez plam kleju - to już coś). Moi faowryci to StuG F8 i Ostwind na podwoziu PzIII. Takie dorbnostki a cieszą :D. Razem 6 StuHów, 1 StuG, 4 Ostwindy, 3 Jagdpanthery.
Z płacht jestem średnio zadowolony, trochę cieniowanie wyszło średnio, ale byłem pod mocną presją czasu. Po raz pierwszy też postarzałem podkładową minię - widać na jarzmie jedniej Jagdpanthery i trochę gorzej na jednym z schurzenów. Tu z efektu jestem zadowolony, chociaż, nie wiem czy go nie powinienem bardziej pogłębić.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Modele i figurki”