Ciekawy artykuł. Faktycznie coś w tym jest, co sugeruje kolega w komentarzu na dole pod artykułem, że, w 1985 Su-20/22 raczej nie pełniły jeszcze typowego CAS-Close Air Support, jak dzisiaj, były jeszcze za nowe, za nowoczesne u nas, lecz ćwiczyły uderzenia bombowe, precyzyjne uderzenia bombowe, nawet bombą atomową na elektrownie atomowe, miasta np. Kopenhagę, stolicę Danii, zgrupowania pancerne lub uderzenia rakietowe na wyrzutnie radiolokacyjne czy okręty. Miały szybko, nisko przeniknąć strefę OPL przeciwnika i precyzyjnie uderzyć z funkcją samoobrony, do tej pory mają 2 pociski rakietowe powietrze-powietrze, krótkiego zasięgu na podczerwień. Su-7 bardziej, bo były już przestarzałe, ale to raczej jako rozpoznanie opto i radioelektroniczne. Su-25 czy Mig-27 jako CAS, ale my ich nie używaliśmy. Mig-21 to myśliwiec frontowy czyli dzisiejszy Mig-29 w ramach lotnictwa armii lub przechwytujący w ramach WOPK. Wesołych Świąt!
