Żeby sie tylko przypadkiem nie okazało, że ten Liwinienko to taki wspólczesny i rosyjski odpowiednik płk. Swiatło, który w latach 40/50-tych jako ubek katował Ak-owców, a potem uciekł na zachód i w radiu Wolna Europa udawał świętego oskarżając wszystkich dookoła o niewiadomo jakie spiski, a do tego polski nacjonalizm i antysemityzm, czający sie wszędzie na takich biedaków jak on. Litwinienko bardzo pasowałby do tego modelu, głowna różnica to to że w jego wersji występuje zły wielkoruski nacjonalizm gnębiący biednych islamistów i nie robiący nic innego poza knujciem spisków przeciw takim biednym, świętym ex- pułkownikom FSB..Darth Simba pisze:Tak przy okazji płaczów i żalów nad prawie że "bohaterem" i jeszcze nie wiadomo kim, Litwinienką, to małe pytanie:
o ile dobrze pamiętam, to tenże Litwinienko miał stopień pułkownika FSB. To dość wysoka ranga, nawet w tejże, wzmiankowanej, formacji. Skoro dosłużył się takiego stopnia, to nie uważam, że był cokolwiek lepszy od byłych kolegów, którzy nadal służą w FSB, a których tak zawzięcie oskarżał o całe zło tego świata.
Skoro w/g słów Litwinienki
FSB = zło,
to
były pułkownik FSB = zło.
Czy może jakoś z logiką jestem na bakier????
Dziwi mnie ta bezgraniczna wiara w słowa każdego, kto krytykuje w czambuł Rosję, a brak choćby podstawowego pytania:
- czemu służył w FSB?
- i za jakie zasługi miał stopień oficerski? No chyba że tam za wysługę lat dają...
Armia rosyjska dzisiaj
- viking
- Major en second
- Posty: 1113
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:06
- Lokalizacja: Białystok
-
- Censor
- Posty: 6598
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 180 times
Bo tak naprawde to czy wiadomo, za co Litwinienko mógł dostać "czapę" od swoich?
Rezun vel Witia Suworow dostał "kaesa" za dezercję i zdradę, co wisi nad nim do dzisiaj, chociaż jakoś nikt się na niego z radioaktywnym parasolem (albo kulką z rycyną) nie czai, nawet jak przylatuje na promocję do Empiku... :>
Rezun vel Witia Suworow dostał "kaesa" za dezercję i zdradę, co wisi nad nim do dzisiaj, chociaż jakoś nikt się na niego z radioaktywnym parasolem (albo kulką z rycyną) nie czai, nawet jak przylatuje na promocję do Empiku... :>