Tarczy antyrakietowej nie będzie
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 37672
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 706 times
- Been thanked: 405 times
- Kontakt:
Tarczy antyrakietowej nie będzie
Amerykanie właśnie zdedycowali, że wycofują się z instalacji naziemnych tarczy i tym samym z wielkich planów związanych z naszym krajem. Tarczę w dotychczasowym rozumieniu zastąpić mają elementy pływające itp. Minister Sikorski zapewniał z kolei, że mamy dostać obiecane Patrioty. Oficjalnie strona amerykańska wspomina jeszcze o możliwości powrotu w przyszłości do projektu, ale jest to przyszłość odległa.
Co sądzicie o upadku projektu tarczy antyrakietowej, bo tak to chyba trzeba nazwać?
Co sądzicie o upadku projektu tarczy antyrakietowej, bo tak to chyba trzeba nazwać?
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Od razu poczułem się bezpieczniejszy. Jeżeli miał być to jeden z elementów obrony USA przed atakiem rakietowym, to logiczne wydaje się że wpierw należy zniszczyć system obrony, Czyli cel-Polska. Niezależnie byliby to pierwsi obcy uzbrojeni żołnierze na ulicach naszych miast od zakończenia wojny. Znaczy się pierwsi lecz nie po raz pierwszy. Już raz ich widziałem w Drawsku. Przez tyle lat naszych "okupantów" z bronią widziałem tylko za płotem, a "przyjaciół" w sklepie.
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 37672
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 706 times
- Been thanked: 405 times
- Kontakt:
W sumie tak naprawdę do dziś nie wiadomo co to ma (miało) być i to jest podstawowa sprawa. To znaczy mniej więcej wiadomo, ale... no właśnie. Za to pozytyw z tego jest chociaż taki, że można będzie sobie ułożyć jakoś stosunki z Rosją, na którą tarcza działała jak płachta na byka.
Jeśli pominiemy przyjacielskie wizyty i nie wiem jak tam jest w Szczecinie z korpusem wielonarodowym - czy bratnie dywizje zaglądają do nas od czasu do czasu.Darq pisze:Niezależnie byliby to pierwsi obcy uzbrojeni żołnierze na ulicach naszych miast od zakończenia wojny.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Raubritter
- Padpałkownik
- Posty: 1476
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:14
- Lokalizacja: Miasto Stołeczne Warszawa
- Been thanked: 1 time
Nie chcą budować tarczy, to nie, krzyżyk na drogę.
Ale datę na ogłoszenie decyzji naprawdę wybrali fatalną. Przy okazji po raz kolejny możemy zobaczyć, jak nas szanuje nasz największy sojusznik. Tylką bawią w takiej sytuacji porykiwania Jarosława, że to wina polskiego rządu. Wszak już zwycięstwo Baracka Obamy w wyborach pozwalało stwierdzić z niemal stuprocentową pewnością, że tej tarczy nie będzie i nijak nie mogliśmy na to wpłynąć. A swoją drogą, to nasza polityka w stosunku do USA i tak jest realizowana na klęczkach, wizja braci K. zakłada chyba, że przejdziemy do leżenia
W niektórych wczorajszych i dzisiejszych komentarzach pojawia się opinia, z którą ja się jak najbardziej zgadzam - dzięki Obamie możemy wreszcie pozbyć się złudzeń. Jeżeli już mamy być wiernym przydupasem Amerykanów, to może czas zacząć stawiać im konkretne żądania, a nie wszystko robić na wyprzódki, za darmo. No i warto zacząć w większym stopniu i lepiej grać na tym drugim fortepianie - europejskim. Traktat Lizboński podpisać i w ogóle zacieśniać współpracę.
Ale datę na ogłoszenie decyzji naprawdę wybrali fatalną. Przy okazji po raz kolejny możemy zobaczyć, jak nas szanuje nasz największy sojusznik. Tylką bawią w takiej sytuacji porykiwania Jarosława, że to wina polskiego rządu. Wszak już zwycięstwo Baracka Obamy w wyborach pozwalało stwierdzić z niemal stuprocentową pewnością, że tej tarczy nie będzie i nijak nie mogliśmy na to wpłynąć. A swoją drogą, to nasza polityka w stosunku do USA i tak jest realizowana na klęczkach, wizja braci K. zakłada chyba, że przejdziemy do leżenia

W niektórych wczorajszych i dzisiejszych komentarzach pojawia się opinia, z którą ja się jak najbardziej zgadzam - dzięki Obamie możemy wreszcie pozbyć się złudzeń. Jeżeli już mamy być wiernym przydupasem Amerykanów, to może czas zacząć stawiać im konkretne żądania, a nie wszystko robić na wyprzódki, za darmo. No i warto zacząć w większym stopniu i lepiej grać na tym drugim fortepianie - europejskim. Traktat Lizboński podpisać i w ogóle zacieśniać współpracę.
A gdybym był strategiem,
Nad planszą w klubie szalał,
To co byś powiedziała,
Czy coś byś przeciw miała?
Nad planszą w klubie szalał,
To co byś powiedziała,
Czy coś byś przeciw miała?
Dlaczego? Przecież podobno tarcza miała bronić terytorium USA przed atakiem rakietowym Iranu. Czyżbym o czymś nie wiedział? ;DRaubritter pisze:Ale datę na ogłoszenie decyzji naprawdę wybrali fatalną.
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 37672
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 706 times
- Been thanked: 405 times
- Kontakt:
Jaką wagę Amerykanie przykładają do polskich rocznic pokazali 1 września początkowym składem delegacji, który dopiero po przyjacielskich uwagach z naszej strony zmienili. Niestety.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- AWu
- Słońce Austerlitz
- Posty: 18385
- Rejestracja: poniedziałek, 16 października 2006, 13:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Powinnismy, w kompletnie niezwiazany sposob oglosic ze jest kryzys i najprawdopodobniej do konca roku wycofamy sie calkowicie z Iraku i Afganistanu
O jeden raz za duzo ... :rotfl:
Nie powiem tarcza jakos mnie nie podnieca, ale strasznie mnie wkurza to jak nadstawiamy amerykanom pupe Matki-Polski :'(
O jeden raz za duzo ... :rotfl:
Nie powiem tarcza jakos mnie nie podnieca, ale strasznie mnie wkurza to jak nadstawiamy amerykanom pupe Matki-Polski :'(
Ostatnio zmieniony piątek, 18 września 2009, 15:18 przez AWu, łącznie zmieniany 1 raz.
Czy w rocznicę Pearl Harbor jeżdżą do Stanów jakieś wysokie polskie delegacje, bo sobie nie przypominam?
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 37672
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 706 times
- Been thanked: 405 times
- Kontakt:
A co z hasłem o wolność waszą i naszą?AWu pisze:Nie powiem tarcza jakos mnie nie podnieca, ale strasznie mnie wkurza to jak nadstawiamy amerykanom pupe Matki-Polski :'(


Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- elahgabal
- Général en Chef
- Posty: 5889
- Rejestracja: wtorek, 18 listopada 2008, 19:14
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 6 times
Jak dla mnie decyzja z gatunku fatalnych.
Putin z Liliputinem przekonali się, że w Gabinecie Owalnym zasiada podobny (uczciwszy uszy) cymbał, co F.D. Roosevelt, który podobnie jak F.D.R. nie ma bladego pojęcia o tym, jak należy rozmawiać z Moskwą.
Teraz mają pewność, że czego nie zrobią, Obama uśmiechnie się szeroko, powie "O.k." i wszystko rozejdzie się po kościach.
Bez względu na to, czy plan był realny, czy nie, w żaden sposób nie należało dawać do zrozumienia, że wycofuje się go ze względu na obiekcje Kremla i dla poprawienia z tymże Kremlem stosunków.
To chyba Washington Times napisał, że mamy do czynienia z handlem głupiego: oddano walkowerem coś realnego w zamian za obietnicę dobrego zachowania ze strony Moskwy.
Talleyrand powiedziałby, że to gorzej jak zbrodnia - to błąd.
Teraz powinniśmy się bacznie przyglądać okolicom Krymu. Po Gruzji to może być kolejne miejsce, gdzie się zaczną wyprawiać różne brewerie.
Edit:
Zgadzam się z AWu. Powinniśmy zwinąć obozy w Afganistanie. Ale "bez obaw". Nic takiego nie będzie miało miejsca.
Putin z Liliputinem przekonali się, że w Gabinecie Owalnym zasiada podobny (uczciwszy uszy) cymbał, co F.D. Roosevelt, który podobnie jak F.D.R. nie ma bladego pojęcia o tym, jak należy rozmawiać z Moskwą.
Teraz mają pewność, że czego nie zrobią, Obama uśmiechnie się szeroko, powie "O.k." i wszystko rozejdzie się po kościach.
Bez względu na to, czy plan był realny, czy nie, w żaden sposób nie należało dawać do zrozumienia, że wycofuje się go ze względu na obiekcje Kremla i dla poprawienia z tymże Kremlem stosunków.
To chyba Washington Times napisał, że mamy do czynienia z handlem głupiego: oddano walkowerem coś realnego w zamian za obietnicę dobrego zachowania ze strony Moskwy.
Talleyrand powiedziałby, że to gorzej jak zbrodnia - to błąd.
Teraz powinniśmy się bacznie przyglądać okolicom Krymu. Po Gruzji to może być kolejne miejsce, gdzie się zaczną wyprawiać różne brewerie.
Edit:
Zgadzam się z AWu. Powinniśmy zwinąć obozy w Afganistanie. Ale "bez obaw". Nic takiego nie będzie miało miejsca.
Ostatnio zmieniony piątek, 18 września 2009, 15:28 przez elahgabal, łącznie zmieniany 1 raz.
Podczas przyjacielskich wizyt (w domyśle sojuszników z UW) na miasto z bronią nie wychodzono. A co do korpusu międzynarodowego to raczej na spacerki z bronią też nie chodzą. Natomiast chłopcy od wuja Sama się nie krępowali.Raleen pisze:Jeśli pominiemy przyjacielskie wizyty i nie wiem jak tam jest w Szczecinie z korpusem wielonarodowym - czy bratnie dywizje zaglądają do nas od czasu do czasu.Darq pisze:Niezależnie byliby to pierwsi obcy uzbrojeni żołnierze na ulicach naszych miast od zakończenia wojny.
Co do daty. No cóż, a może nie chcieli urazić jakiegoś innego sojusznika? Może posprawdzamy jakie rocznice mają inni sojusznicy między 15 a dajmy na to 20 września?

Jaka data byłaby dobra? Dzisiaj chyba nie, akurat wypada dzień świętego Tytusa.
- elahgabal
- Général en Chef
- Posty: 5889
- Rejestracja: wtorek, 18 listopada 2008, 19:14
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 6 times
Takie uprawnienia u nas mają zdaje się wyłącznie Izraelici.Darq pisze:Podczas przyjacielskich wizyt (w domyśle sojuszników z UW) na miasto z bronią nie wychodzono. A co do korpusu międzynarodowego to raczej na spacerki z bronią też nie chodzą. Natomiast chłopcy od wuja Sama się nie krępowali.
Oni mogą z gnatami łazić zawsze i wszędzie.
Nóż się w kieszeni otwiera.
"Jakie warunki mam im przedstawić?" "Najgorsze, jakie wymyślisz."
Kondeusz do Puységur (oblężenie Furnes, 1648 r.)
https://www.youtube.com/watch?v=RUmdWdEgHgk
Kondeusz do Puységur (oblężenie Furnes, 1648 r.)
https://www.youtube.com/watch?v=RUmdWdEgHgk
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 37672
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 706 times
- Been thanked: 405 times
- Kontakt:
Czyżby Tytus komuś/czemuś patronował?Darq pisze:Jaka data byłaby dobra? Dzisiaj chyba nie, akurat wypada dzień świętego Tytusa.

Elahgabalu, nie sądzisz, że to jednak jest głównie wina kryzysu? Po prostu Obama ma problem z ekonomią swojego kraju i temu wszystko jest podporządkowane. Co by Ameryka nie robiła to z rozwaloną gospodarką nie będzie w stanie prowadzić polityki tak jak dotychczas, gdzie w tle zawsze stała siła militarna.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- elahgabal
- Général en Chef
- Posty: 5889
- Rejestracja: wtorek, 18 listopada 2008, 19:14
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 6 times
Ja tego broń Boże nie wykluczam. Ale powtórzę się: trzeba było trąbić głośno, na lewo i prawo, że to wina kryzysu, a nie ustępstwo na rzecz Kremla.Raleen pisze:Elahgabalu, nie sądzisz, że to jednak jest głównie wina kryzysu? Po prostu Obama ma problem z ekonomią swojego kraju i temu wszystko jest podporządkowane
Pal licho tarczę. Iran nas nie zaatakuje, a przeciw Rosji 10 rakiet przechwytujących to śmiech na sali. Ale skutki polityczne będą fatalne.
"Jakie warunki mam im przedstawić?" "Najgorsze, jakie wymyślisz."
Kondeusz do Puységur (oblężenie Furnes, 1648 r.)
https://www.youtube.com/watch?v=RUmdWdEgHgk
Kondeusz do Puységur (oblężenie Furnes, 1648 r.)
https://www.youtube.com/watch?v=RUmdWdEgHgk