Najlepszy współczesny czołg

Awatar użytkownika
kadrinazi
Tat-Aluf
Posty: 3578
Rejestracja: wtorek, 9 maja 2006, 12:09
Lokalizacja: Karak Edinburgh
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: kadrinazi »

viking pisze:,wieże miały z tego co kojarzę od francuskich AMX
Nie - taką modyfkację próbowali zrobić Egipcjanie, IDF zdobyło nawet jakieś egzemplarze.
Kontakt tylko na maila
Awatar użytkownika
TKS
Major
Posty: 1096
Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 18:03
Has thanked: 3 times
Been thanked: 228 times

Post autor: TKS »

Powoływanie się na wojny izraelsko-arabskie, przy ocenie czołgów, jest nie trafne - arabscy czołgiści byli i są kiepsko wyszkoleni (podobnie piloci ), stąd takie sukcesy zmodernizowanych Shermanów... (zresztą wątpię by czołgi arabskie były tak samo wyposażone co sowieckie).
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez TKS, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
kadrinazi
Tat-Aluf
Posty: 3578
Rejestracja: wtorek, 9 maja 2006, 12:09
Lokalizacja: Karak Edinburgh
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: kadrinazi »

TKS - proponuję poczytać coś więcej o wojnie Yom Kippur, zwłaszcza na Wzgórzach Golan. O ile wyszkolenie Arabów w 1967 roku faktycznie było do bani (może poza Jordańczykami) to w 1973 roku walczyli naprawdę dobrze. Jest taka dziwna tendencja do określania sił arabskich jako beznadziejnych żołnierzy, a to nie do końca słuszne.
Kontakt tylko na maila
Awatar użytkownika
AWu
Słońce Austerlitz
Posty: 18134
Rejestracja: poniedziałek, 16 października 2006, 13:40
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: AWu »

skads sie ta tendencja brala kadrinazi

i masakry bitewne i wojna lanowa, w ostatnim 30 leciu zdazaly sie tylko im ;>
Darth Stalin
Censor
Posty: 6598
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
Has thanked: 79 times
Been thanked: 180 times

Post autor: Darth Stalin »

Na Golanie zabrakło im trochę wojskowego szczęścia, jednak wyszkolenia - w tym samodzielności - i dogrania operacyjnego.
Sprzętowo byli całkiem nieźli - np. IIRC to Izraelczycy bardzo nieprzyjemnie wspominali tamte walki, bo syryjskie wozy miały noktowizory, a izraelskie - nie. I miało to odbicie w wyniku walk. Do tego Izraelczycy mieli kapitalnie przygotowane pozycje obronne ze stanowiskami dla czołgów itp. - gdyby ne tzw. "Purpurowa Linia" to pewnie w ogóle nie byłoby co zbierac z izraelskiego frontu północnego. A i tak mało co Syryjczykom zabrakło do sukcesu, ale akurat w najgorętszym momencie bitwy dowódca dywizji pancernej zginął w chyba zupełnie przypadkowo trafionym czołgu dowodzenia, którym jechał. Zanim się Syryjczycy uporządkowali, Izraleczycy dostali uzupełnienia zapasów i posiłki - i było po herbacie. A akcja była "na ostrzu noża" - w czołgach (ledwie kilkunastu) zostało po kilka pocisków na działo... w sumie to zdecydowały te bodaj 2-3 godziny.

Nie bez powodu dolina na Golanie ma nazwę "Doliny Łez"...
Awatar użytkownika
kadrinazi
Tat-Aluf
Posty: 3578
Rejestracja: wtorek, 9 maja 2006, 12:09
Lokalizacja: Karak Edinburgh
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: kadrinazi »

[Radosny off-top ale i tak się przyłączę :)]

Faktycznie dowódca 7 dywizji piechoty ( :wink:) generał brygady Omar Abrash zginął wieczorem 8 października w swym czołgu. Nie bardzo rozumiem, czemu napisałeś że jego czołg miał być zupełnie przypadkowo trafiony? Izraelczycy strzelali do czołgów syryjskich które miały zapalone małe światła manewrowe (tak, brak noktowizorów był dotkliwy) - Abrash dowodził przednim eszelonem swej dywizji i jego T-55 dostał bezpośrednie trafienie.
Atak syryjski został przełożony na ranek 9 października, ale do przybycia izraelskich odwodów było jeszcze wtedy daleko. D-ca 7 Brygady Pancernej, pułk. Ben-Gal przerzucił do 'Doliny Łez' swój rezerwow 71 bat.pancerny, ale jednostka ta niemal od razu straciła swego dowódcę (ppłk. Ratessa) i większość czołgów. Dowódca 77 bat. czołgów utrzymujacych izraelską obronę w Dolinie - ppłk. Avigdor Kahalani - pisze w swym wspomnieniach że strzelano do syryjskich czołgów z... 500 metrów. Połaczone izraelskie bataliony spadły najpierw do 15, potem 7 czołgów, tak jak napisałeś miały średnio po 4 pociski na wóz. Kompania (3 czołgi :)) słynnego 'Tygrysa' strzelała do syryjskich czołgów z karabinów maszynowych (sic!). Syryjczycy opanowali wreszcie izraelskie rampy dla czołgów i wydawało się że ich sukces jest na wyciągnięcie ręki. Wtedy na czele swej sformowanej ad hoc kompanii (13 uszkodzonych w mniejszym stopniu Sho'tów) nadciągnął ppłk. Yossi Ben Hannan i uratował sytuację. Wykrwawieni Syryjczycy sądzili że to awangarda sił rezerwowych IDF - mylili się, ale ich atak zatrzymał się, po czym zaczęli odwrót.
Tyle się pisze o krwawych walkach w 'Dolinie Łez' ale przeciez siły Brygady Barak (o wiele słabszej niż 7 Pancerna) stoczyły równie heroiczne boje, żeby wspomnieć chociażby niesamowite starcia 'Zwicka Force' czy obronę bazy brygadowej przez oficerów sztabowych (trzech takich oficerów, dowodzonych przez ppłk Pinie z bazooki zniszczyło kilka T-55 w obozie). We wszystkich tych starciach Izraelczycy podkreślali dzielną postawę szeregowych żołnierzy syryjskich, ich odwagę i zdecydowanie. O wiele gorzej wypowiadali się za to o decyzjach syryjskich oficerów :wink:
Kontakt tylko na maila
Awatar użytkownika
Rogal
Command Sergeant Major
Posty: 265
Rejestracja: środa, 20 czerwca 2007, 16:36
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Rogal »

Witam Panowie,

Jak dla mnie to najlepszymi czołgami na świecie obecnie jest T-90 oraz Leopard 2A6.

T-90 ma doskonały pancerz niczym nie ustępujący Leopardowi, całkowicie nowy system kierowania ogniem zapewniający doskonałą celność nie ustępującą czołgom zachodnim. Niską sylwetkę ułatwia maskowanie czołgu i utrudnia wykrycie, nowy wysokoprężny silnik V12 o mocy 1000KM które daje doskonały stosunek mocy do masy zapewnia doskonałą mobilność oraz szybkość. Armata wyposażona jest w automat ładowniczy co pozwala nawet kiepsko wyszkolonej załodze na oddanie 8 strzałów na minutę. Automatowi ładowniczemu czołg wymaga tylko 3 członków załogi a w awaryjnych sytuacjach morze być obsługiwany nawet przez 2. Ogromne działo 125 mm z którego można strzelać kierowanymi pociskami naprowadzanymi promieniem lasera. Posiada także system przed bronią masowego rażeni, automatyczny system przeciwpożarowy. Termiczną aparaturę do wytwarzania zasłony dymnej. Jest też przystosowany do pokonywania przeszkód wodnych po dnie. Oraz Rosjanie wpadli na jeszcze jeden doskonały pomysł i stosują go jako jedyni jak do tej pory jest to osłona przed EMP. Posiada także lemiesz pozwalający mu na okopanie.

Leopard 2 ma całkiem niezłą konstrukcję pancerz oraz system kierowania ogniem, doskonały silnik oraz niemiecką pedantyczność co do szczegółów. Wyposażony jest w najnowszy system wymiany danych pomiędzy jednostkami. Chroni załogę przed działaniem broni masowego rażenia, może pokonywać przeszkody wodne po dnie. Dodatkową zaletą jego jest modułowość pomaga ona przy naprawie jak i przy modernizacji. W środku jest sporo miejsca przez co jest wygodny dla załogi i walka w nim jest mniej męcząca. Główny magazyn amunicyjny znajduje się w pancernej niszy wierzy i podczas trafienia amunicja podczas nie niszczy czołgu

Ale trzeba pamiętać aby plusy nie przysłoniły na minusów.
T-90 z swoją małą sylwetkę przypłacił wygodą załogi, wnętrze jest ciasne a jazda nim jest męcząc. To stwarza kolejny minus podczas awarii automatu ładowniczego, główny magazyn amunicyjny mieści się pod wierzą przez co załadowanie działa ręcznie wymaga sporo czasu. Lecz to nie jedyny problem z głównym magazynem amunicyjnym w przypadku trafienia czołgu w magazyn amunicji lub podczas pożaru wewnątrz powoduje eksplozja amunicji niszcząc czołg. Eksplozja jest tak potężna i gwałtowna że wyrzuca wierze czołgu na kilkadziesiąt metrów w górę.

Leopard też nie jest pozbawiony wad, jego załoga musi być doskonale wyszkolona, aby skutecznie wykorzystać potencjał drzemiący w tej maszynie. Szybkostrzelność w nim zależy tylko od jednego człowieka najlepsi potrafią oddać 9 strzałów na minutę. Strata jednego członka załogi powoduje diametralny spadek możliwości bojowych pojazdu. Systemy kierowania ogniem i komunikacji jak na razie były tylko sprawdzone na poligonie przy doskonałym zapleczu naprawczym i nie wiadomo jak sprawdzi się w na prawdziwym polu walki. Sylwetka czołgu jest wysoka i jest trudniejsza do ukrycia przez co łatwiej go wykryć.
Awatar użytkownika
J E Y T
Lieutenant
Posty: 514
Rejestracja: sobota, 12 sierpnia 2006, 21:06
Lokalizacja: Kobyłka city

Post autor: J E Y T »

Rogal pisze:Witam Panowie,

Jak dla mnie to najlepszymi czołgami na świecie obecnie jest T-90 oraz Leopard 2A6.
Ciężko mi zrozumieć, dlaczego te dwa czołgi (naraz) mają być najlepsze... W końcu są to skrajnie różne konstrukcje, budowanie na podstawie innych koncepcji...
Rogal pisze: Ogromne działo 125 mm
Nie przesadzajmy to tylko 5mm różnicy :!: (swoją drogą ma to wpływ na zmiejszenie ilości pocisków...
Rogal pisze: Posiada także system przed bronią masowego rażeni, automatyczny system przeciwpożarowy. Termiczną aparaturę do wytwarzania zasłony dymnej. Jest też przystosowany do pokonywania przeszkód wodnych po dnie.
To wszystkie, współczesne, czołgi mają - nic nadzwyczajnego...
Rogal pisze:Systemy kierowania ogniem i komunikacji jak na razie były tylko sprawdzone na poligonie przy doskonałym zapleczu naprawczym i nie wiadomo jak sprawdzi się w na prawdziwym polu walki.
T 90 też nigdzie nie sprawdzono bojowo... ( z tego co pamiętam... )
Ostatnio zmieniony czwartek, 21 czerwca 2007, 15:41 przez J E Y T, łącznie zmieniany 1 raz.
"Nikt Cię nie broni Polsko
Gdy wokół głodne psy
Upokorzony naród
Cierpienie, nędza, łzy!"
Awatar użytkownika
AWu
Słońce Austerlitz
Posty: 18134
Rejestracja: poniedziałek, 16 października 2006, 13:40
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: AWu »

naprawde jestem ciekawe pojedynku kompani takich t90 zdinozaurami pola bitwy czyli Abramsami

w golej walce mimo tych peanow wciaz podejzewam ze turanozaur zje wilka ;>

jak pokazala bitwa o mosty na Eufracie (a moze tygrysie?) starsze postradzieckie czolgi nie maja zadnej szansy
zdaje sie kompania zniszczyla batalion bez zadnyc hstrat siedzac na moscie i w srodku nocy

ale t90 powinien zniwelowac taka przewage

ale ciekawe ile ruskie ich kupili ;>
pamietajmy ze co znaczy dla nas 200 czolgow to dla niech nie znaczy nic
u nas to 1/5 sil pancernych a u nich moznaby poprzydzielac po 1 na kompanie i by sie nie spotkaly nigdy ;>
Awatar użytkownika
AWu
Słońce Austerlitz
Posty: 18134
Rejestracja: poniedziałek, 16 października 2006, 13:40
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: AWu »

A to klops, okazuje sie ze maja ich kolo 300.

W pojedynku 300 T 90 vs 300 Abramsow wynik moze byc tylko jeden i to dosyc szybki.
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez AWu, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
J E Y T
Lieutenant
Posty: 514
Rejestracja: sobota, 12 sierpnia 2006, 21:06
Lokalizacja: Kobyłka city

Post autor: J E Y T »

AWu pisze:A to klops, okazuje sie ze maja ich kolo 300.

W pojedynku 300 T 90 vs 300 Abramsow wynik moze byc tylko jeden i to dosyc szybki
Remis !!! :lol:

Nie... Zależy jeszcze jakie Abramsy.... M1 nie ma szans, co innego M1A2 SEP...
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez J E Y T, łącznie zmieniany 1 raz.
"Nikt Cię nie broni Polsko
Gdy wokół głodne psy
Upokorzony naród
Cierpienie, nędza, łzy!"
Awatar użytkownika
Rogal
Command Sergeant Major
Posty: 265
Rejestracja: środa, 20 czerwca 2007, 16:36
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Rogal »

Sądzę że walka byłaby bardzo wyrównana. A największą przewagą załóg T-90 byłaby najzwyklejsza amerykańska przemądrzałość. Uważają że mają niezniszczalny czołg i że wszystkich pokonają, a zwłaszcza rosyjskie konstrukcje. Prawda jest taka, że zawsze walczyli z przestarzałymi T-72, w których była niewyszkolona załoga.
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez Rogal, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
TKS
Major
Posty: 1096
Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 18:03
Has thanked: 3 times
Been thanked: 228 times

Post autor: TKS »

Rogal pisze:Sądzę, że walka byłaby bardzo wyrównana.
A ja nie...
To zależy dużo od terenu działań....
Rogal pisze: [...] i że wszystkich pokonają, a zwłaszcza rosyjskie konstrukcje.
I mają racje...
Rogal pisze: Prawda jest taka, że zawsze walczyli z przestarzałymi T-72, w których była niewyszkolona załoga.
Prawda jest taka iż jeżeli pijesz do operacji "Pustynna Burza" to większość czołgów została załatwiona przez lotnictwo... I to jest podstawa w działaniu armii USA... Dwa tych T 72 Saddam miał mało... Trzy Fakt były źle wyposażone, co nie zmienia faktu, iż amerykanie strzelali do nich z daleka...

A i tak dla przypomnienia T 90 powstał na bazie T 72 i ma wiele wad "odziedziczonych" (na pewno).
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez TKS, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Rogal
Command Sergeant Major
Posty: 265
Rejestracja: środa, 20 czerwca 2007, 16:36
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Rogal »

No cóż w Iraqu Jankesi zniszczyli większość czołgów za pomocą lotnictwa i pomijając to nie doszło tam do prawdziwej bitwy pancernej takiej jaką my tu rozpatrujemy.
Strzelania które opisałeś były najczęściej prowadzone w nocy a prawda jest taka że Iraq miał T-72M1 który w dzień mógł oddawać celny strzał na 4000m czego Amerykanie się bali ale w nocy był ślepcem ponieważ jego przyrządy celownicze miały skuteczny zasięg obserwacji około 1500-2000m oraz nie posiadały zmodernizowanego pancerza.
Iraq miał również sporo T-55, które to brały licznie udział w walce u boku T-72 a Amerykańska propaganda skłonna jest do przesady i każdy czołg nazywała T-72.

Wady T-90 główne wady i zalety wypisałem.
A jeśli chodzi o Abramsy to ich największą wadą jest sygnatura cieplna bez problemu można je namierzyć.
Awatar użytkownika
J E Y T
Lieutenant
Posty: 514
Rejestracja: sobota, 12 sierpnia 2006, 21:06
Lokalizacja: Kobyłka city

Post autor: J E Y T »

Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez J E Y T, łącznie zmieniany 1 raz.
"Nikt Cię nie broni Polsko
Gdy wokół głodne psy
Upokorzony naród
Cierpienie, nędza, łzy!"
ODPOWIEDZ

Wróć do „Geopolityka i współczesne konflikty zbrojne”