Sterowanie centralne to nie narzędzie. Narzędziem jest młotek, albo hurtowania danych. Sterowanie centralne to proces a na proces składają się narzędzia oraz operatorzy. Operatorem sterowania centralnego jest rząd. Ale rząd nie ma i nigdy nie będzie mieć ekspertów z różnych dziedzin.jimmor pisze: ↑wtorek, 19 kwietnia 2022, 14:51@Hiena - mylisz problem niewłaściwego użycia narzędzia z problemem samego narzędzia. Rozwój jednej gałęzi gospodarki kosztem innych, to nie jest problem sterowanej centralnie gospodarki, tylko problem rządzących podejmujących niewłaściwe decyzje. W czasach słusznie minionych centralnie sterowana gospodarka musiała się opierać na intuicji kliki rządzącej i faktycznie nieraz dochodziło do takich sytuacji. Podejmowali oni decyzje w oparciu o niedostateczne dane, połączone z brakiem zrozumienia procesów gospodarczych. Dziś sytuacja jest inna - decyzje gospodarcze można poprzedzić odpowiednio dużą liczbą symulacji by przewidzieć ich długofalowe skutki. Oczywiście trzeba mieć do tego narzędzia, ludzi i chęć albo kończy się jak z naszą reformą podatkową... Jednak obiektywnie centralnie sterowana gospodarka, gdzie celem jest zrównoważony rozwój w kierunku nowych technologii, ma kilka przewag konkurencyjnych nad gospodarką rynkową. Np. nie zachodzi w niej zjawisko hamowania rozwoju technologii przez wielki kapitał, któremu się jeszcze nie opłaca rozwijać nowej technologii. Oczywiście nie ma gwarancji, że Chinami nie zawładnie ponownie jakaś ekipa stetryczałych dziadów, ignorująca symulacje i mierząca sukces gospodarczy w tysiącach ton surówki spuszczanej co miesiąc z pieców. System centralny nie ma mechanizmów samoregulujących i jest bardziej podatny na takie aberracje. Ale dzisiaj już nie jest na nie skazany.Kod: Zaznacz cały
Inżynier elektryk, początkowo związany z produkcją poligraficzną, który trafił do branży IT (optymalizacja procesów produkcyjnych -> zarządzanie procesami biznesowymi). Obecnie biorę udział w dużym projekcie dającym narzędzia administracji rządowej (nie polskiej) do zbierania, weryfikowania i oceniania wniosków związanych z pomocą covidową dla przedsiębiorców.
Jako przykład posłużę się technologią 5G oraz edge computing. Jedna jest świeżutka a druga wręcz walczy o ustalenie standardów. Wiedza na ich temat jest tylko w firmach prywatnych. Żaden z ekspertów od 5G nie pracuje w rządzie, bo rządu 5G nie interesuje. Tak, mogą lobbować jak to się dzieje teraz. Ale przy gospodarce sterowanej centralnie ten lobbing ma wręcz monstrualnie negatywny wpływ. Bo za lobbingiem stoją interesy firm, a nie państwa. Co więcej można się pokusić o stwierdzenie, że będzie ono używane również po to, aby zagłodzić inne gałęzie też dla celów firmowych - czy to walka z konkurencją czy wrogie przejęcia.