Strategie

Telamon

Tyle, że uznanie Jerozolimy za stolicę Izraela, dało potężny zastrzyk Palestyńczykom i przeciwnikom państwa Izrael samego w sobie.
Dodatkowo po raz kolejny pokazało, po której stronie stoi Waszyngton, co znów przekłada się, choćby, na skrajnych islamistów, którzy dzielnie sobie dają radę i raczej nie ma szans, aby sytuacja się uspokoiła. Amerykański diabeł znów dorzucił paliwa.

Przede wszystkim Trump przeciwstawił się Chinom.
A to jest również ważne dla nas, gdyż jakby już Chiny odebrały USA dominację, to otworzyłoby drogę dla resentymentów rosyjskich w Europie wschodniej i centralnej.

RAJ - uważasz, że Moskwa i Chiny są sojusznikami? Dość odważna teza, patrząc jak się Pekin na, choćby, Syberii i rosyjskim Dalekim Wschodzie rozpycha.

Rosja jest krajem dość elastycznym politycznie. Tak jak Chiny. Jeżeli będą mogły tanim kosztem odzyskać swój standardowy region wpływów to to zrobią. Zwłaszcza, że druga strona - USA - też mogłaby uczynić pewne ustępstwa tylko po to aby mieć Rosję po swojej stronie.

Yeti pisze: ↑wtorek, 3 listopada 2020, 15:00 RAJ - uważasz, że Moskwa i Chiny są sojusznikami? Dość odważna teza, patrząc jak się Pekin na, choćby, Syberii i rosyjskim Dalekim Wschodzie rozpycha.

Oczywiście, że nie są. Tylko mają wspólnego wroga.
Ale tez wcale nie muszą być sojusznikami. Osłabienie pozycji i zdolności USA przełoży się także na zmniejszenie zaangażowania USA w Europie.
Wycofają przynajmniej część wojsk i znacznie spadnie szansa na ich zdecydowaną reakcję w przypadku agresywnych działań Rosji we wschodniej Europie.
Dodaj do tego prorosyjskie sympatie w Niemczech i Francji i obraz robi się niewesoły.

Mogłoby się okazać, że następny układ monachijski byłby podpisywany w Moskwie.

RAJ

"Dodaj do tego prorosyjskie sympatie w Niemczech i Francji i obraz robi się niewesoły."

Dlaczego "tylko" w Niemczech i Francji? Dolicz Wlk. Brytanię i same USA - warto poczytać o działaniach Steve Bannona i Breitbart plus wszelkie internetowe mutacje.

Chiny, gdyby nie bały się o swoje biliony dolarów utopione w akcjach, obligacjach, kwitach dłużnych, itp, mogłyby prawdopodobnie USA gospodarczo zatopić w jedno popołudnie. Choć same także strasznie by rykoszetem dostały przy okazji.

Kiedyś czytałem artykuł, że wcale nie jest tak prosto, i że Chiny oberwałyby jeszcze bardziej niż USA. Niestety nie mam go zapisanego.

Tu zaczyna obowiązywać zasada "Jak pożyczyłeś od banku 10 000 zł to masz problem. Jeżeli pożyczyłeś 10 000 000 zł to bank ma problem."

Nieodmiennie śmieszy mnie jak prodemokraci krzyczą, że ewentualne zwycięstwo Trumpa to będzie klęska demokracji.

Tutaj ciekawe nagranie jak demokratyczna członkini komisji wyborczej łamie prawo i odmawia wstępu certyfikowanym obserwatorom od republikanów, którzy chcieli obserwować przebieg głosowania i liczenia głosów.
https://twitter.com/TimRunsHisMouth/sta ... 9135316994

Do zliczenia pozostały trzy stany, w których przewagę prawie na pewno będzie miał Trump.
Co by oznaczało, że przedwyborcze sondaże znowu były do luftu i Trump znowu wygrał.
Ciekawy jest ten fenomen tak bardzo odjechanych przedwyborczych sondaży....

Tyle, że uznanie Jerozolimy za stolicę Izraela, dało potężny zastrzyk Palestyńczykom i przeciwnikom państwa Izrael samego w sobie.
Dodatkowo po raz kolejny pokazało, po której stronie stoi Waszyngton, co znów przekłada się, choćby, na skrajnych islamistów, którzy dzielnie sobie dają radę i raczej nie ma szans, aby sytuacja się uspokoiła. Amerykański diabeł znów dorzucił paliwa.

Gdyby tak wziąć pod uwagę fakty, a za fakty uznać stan stosunków dyplomatycznych Izraela z krajami arabskimi, to Twoja teza wydaje się nie mieć potwierdzenia. Okazuje się, że przeniesienie ambasady nie miało większego znaczenia. Przypominam, że jak do tej pory Izrael miał nawiązane stosunki dyplomatyczne tylko z Egiptem i Jordanią, a w sierpniu i wrześniu nawiązał stosunki dyplomatyczne z Bahrajnem i ZEA.

Sytuacja pod tym względem jest najlepsza w historii.

Pozdrawiam
Krzysiek

Mnie tam bardziej interesuje, za co Trump zapłacił Izraelowi poparciem tych przenosin stolicy. Bo, że to było ot tak sobie z dobroci serca to ni hu hu.

Poparcie diaspory i pasa biblijnego? Szczególnie pas biblijny jest wrażliwy na stosunek USA do Izraela, bardziej nawet niż diaspora. Tak to widzę.

A sytuacja w regionie jest chyba znacznie bardziej zależna od aktywności Turcji i Iranu niż od mało znaczących gestów USA. Przynajmniej jeśli chodzi o politykę Saudów i ich sojuszników. To Iran pcha ich w stronę współpracy z Izraelem i USA. Swoją drogą sytuacja w Azerbejdżanie pokazuje cichą współpracę (albo przynajmniej życzliwą neutralność) Iranu i Turcji. Ciekaw jestem czy to jakiś szerszy pomysł, czy tylko taktyczne rozwiązanie ze względu na mniejszość azerską w Iranie.

Pozdrawiam
Krzysiek

Emocje do samego końca
https://www.foxnews.com/elections/2020/general-results

Chyba jednak Biden zwycięży. Niewielką przewagą ale jednak.

Na Foxnewsie 2 stany świecą się jeszcze na jasnoniebiesko, a 5 na jasnoczerwono. Gdyby to miało się sprawdzić, to jednak Trump.