Twórca planszówek wygrał przetarg na symulację obronną dla rządu

Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43397
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3970 times
Been thanked: 2528 times
Kontakt:

Re: Twórca planszówek wygrał przetarg na symulację obronną dla rządu

Post autor: Raleen »

Na pewno na AON dawnym, a obecnie Akademii Sztuki Wojennej istniała tego rodzaju jednostka (nie wiem czy ściśle odpowiadająca, nie zapoznawałem się dokładnie z tematem, który zresztą owiany jest trochę tajemnicą, jak i nie znam dokładnie jak to na AON wyglądało), więc to nie jest zupełna nowość. Z tymi kosztami to też tylko moje przypuszczenia, być może wygląda to zupełnie inaczej.

Co do naszego znajomego z 45-letnim doświadczeniem, to nie wiem na ile on ma znajomości pozwalające mu na zajmowanie się tymi sprawami i jakie ma dokładnie wykształcenie kierunkowe (ogólnie wiem jakie ma, ale o tym, że ma związane z obronnością przyznam, że nie wiedziałem). Natomiast co do pana Wojciecha Z. to działa w ramach NCSS, która jest chyba powiązana z obecną ekipą, na ile się orientuję.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Anomander Rake
Général de Division
Posty: 3095
Rejestracja: poniedziałek, 29 maja 2006, 13:06
Lokalizacja: Wawa i okolice
Been thanked: 3 times

Re: Twórca planszówek wygrał przetarg na symulację obronną dla rządu

Post autor: Anomander Rake »

tylko że poza TiS nikt nie wystartował do przetargu
Jesteś tylko naiwny, czy też i fanatycznie zakochany w obecnej władzy?
Nie znam szczegółów, ale, że to moja działka to domyślam się, że "przetarg" należałoby wziąć w cudzysłów. Zapewne wisiał maks 7 dni i, z racji tego, że jednak tego typu opracowania robi się nieco inaczej, nikt kto mógłby być zainteresowany o nim nie wiedział. Nie wiem jak określili warunki startu, ale akurat pewno niezbyt restrykcyjnie, bo trudno mi uwierzyć, żeby Titsy jakieś restrykcyjne warunki mogły spełniać, chyba, że deklaratywnie. No, ale akurat przetargi niższej wartości w sporej mierze na deklaracjach się opierają. Także owszem dało się przekręt tak zorganizować, żeby na papierze było w miarę (to pewnie należy podkreślić) czysto. Przekrętasy, chyba z kancelarii premiera, pewnie nie takie rzeczy...
Swoją drogą jak ktoś jest zainteresowany to przecież może nawet dokumentację postępowania z ofertą Titsów włącznie obejrzeć. Tu z kolei zastrzeżenie, że mogli do tego "przetargu" zrobić specjalną procedurę i dokumenty tak się zobaczy jak "listy poparcia" pseudosędziów z KRS-u.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43397
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3970 times
Been thanked: 2528 times
Kontakt:

Re: Twórca planszówek wygrał przetarg na symulację obronną dla rządu

Post autor: Raleen »

Jeszcze jedna rzecz istotna w temacie dla osób spoza środowiska planszówkowego. W 2014 r. wyszła gra "Bitwy XXI wieku" autorstwa p. Wojtka, wydana przez Taktykę i Strategię, swego czasu żywo u nas dyskutowana:

viewtopic.php?f=281&t=13863

Potem ukazywały się rozszerzenia do niej m.in. "Mariupol 2014-2015", wydawane w czasopiśmie "Taktyka i Strategia":

viewtopic.php?f=281&t=14543

O samym systemie długo by mówić. Jeśli miałbym w dwóch słowach to powiem jedynie, że zasady są niemal w całości skopiowane z wcześniejszego systemu p. Wojtka pt. "Bitwy II wojny światowej", z kosmetycznymi modyfikacjami. Wyjątkiem jest walka ogniowa, czyli zasady służące do rozstrzygania starć czołgów i sprzętu pancernego (oraz przeciwpancernego). Z ciekawostek wspomnę, że lotnictwo myśliwskie działa wg dokładnie tej samej tabeli co dla II wojny światowej czy że w zasadach brak w ogóle jakichkolwiek przepisów o rozpoznaniu radioelektronicznym (ogólnie rozpoznanie też jest takie jak w II wojnie światowej).

Nie zanudzałbym Was informacjami o tej grze, gdyby nie to, że od pewnego czasu pan Wojtek organizuje w jednostkach wojskowych szkolenia, gdzie używane są plansze i rekwizyty z tego systemu. Podejrzewam jednak, że zasady są inne, bo mimo wszystko nie wyobrażam sobie, żeby w oparciu o te, które są w grze przebiegały te rozgrywki szkoleniowe. Chociaż zapewne jakieś związki między grą planszową a tymi "profesjonalnymi" grami dla wojska występują. Czasami rozgrywają też historyczne bitwy np. widziałem bitwę pod Mokrą i te gry mogą być bliższe temu co jest w wydawanych przez niego planszówkach.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43397
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3970 times
Been thanked: 2528 times
Kontakt:

Re: Twórca planszówek wygrał przetarg na symulację obronną dla rządu

Post autor: Raleen »

Anomanderze, jest na w tym dziale wątek o tym przetargu, nawet nie trzeba daleko szukać:
viewtopic.php?f=56&t=18498
Nie był jednak taki tajny Anomanderze. Są tam linki, można zweryfikować.
Natomiast szkoda, że wpadasz w takie mocno polityczne nawiązania pod sam koniec, bo to psuje dyskusję.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43397
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3970 times
Been thanked: 2528 times
Kontakt:

Re: Twórca planszówek wygrał przetarg na symulację obronną dla rządu

Post autor: Raleen »

Natomiast patrząc do wymogów i dokumentacji przetargowej co innego zwróciło moją uwagę na samym końcu:
https://bip.kprm.gov.pl/kpr/zamowienia- ... nosci.html
Osoba wytwarzająca/odpowiadająca za informację:
Hubert Królikowski
To stary dobry znajomy pana Wojtka, pisujący niegdyś dość często w czasopiśmie "Taktyka i Strategia". Ja nie siedzę w PZP, więc ewentualnie możesz nas Anomanderze oświecić jaka jest dokładnie rola takiej osoby, chociaż to wojsko, i tam chyba są inne regulacje niż ogólnie w PZP.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
jabu
Chu-i
Posty: 757
Rejestracja: niedziela, 12 marca 2006, 19:37
Lokalizacja: Warszawa/Płock
Has thanked: 7 times
Been thanked: 41 times

Re: Twórca planszówek wygrał przetarg na symulację obronną dla rządu

Post autor: jabu »

Anomander Rake pisze: środa, 11 grudnia 2019, 22:03 A tak przy okazji tematu to można już tu krytykować dojną zmianę, czy trzymamy się tezy, że Car dobry, doradcy dobrzy, ba nawet doradcy doradców też dobry, tylko znalazła się jedna czarna owca, Wojciech Z,. i zaje..ła kasę. :D
Można a nawet trzeba. Pana Wojtka najlepiej zostawić w spokoju bo krytykowanie „dobrej zmiany” to bardziej wdzięczny temat. Bo miała być dobra a nie dojna, ale że niektórzy inaczej niż prześmiewczo nie potrafią, więc dojna lepiej brzmi. Zwłaszcza na tle stroniących od dojenia poprzedników, których nijak dojnymi, o dojących już nie wspominając, nazwać nie można.
A wracając do meritum.
Panowie,
Wojtek Zalewski może prezentować niesłychane wręcz braki w wiedzy historyczno-militarnej. Sam mogę przytoczyć szereg anegdot zapamiętanych z autopsji, które wystawiają mu fatalne świadectwo w zakresie wiedzy absolutnie podstawowej. Będziecie zainteresowani - to służę przytoczeniem kilku najbardziej spektakularnych, które wprawiły mnie w kłopotliwe osłupienie, gdyż nikt nie może być aż tak wielkim ignorantem. Zwłaszcza, gdy kreuje się na uznanego eksperta.
Pamiętam, że kilka lat temu w jednym z numerów „TiS” pokazano mi scenariusz z walk na Pacyfiku z lata 1945 r., a więc z końcówki wojny, w którym autor scenariusza (Wojciech Zalewski) przewidywał operowanie siłami japońskich spadochroniarzy zrzutem desantowym z samolotów siłami wielkości brygady. Jaki był próg rzeczywistych możliwości w tym zakresie po stronie japońskiej w 1945 r. niech świadczą najlepiej akcje elity ich sił spadochronowych na lotniska w Yontan i Kadena w maju 1945 r.
Na pierwsze rzucili kompanię 126 ludzi (plus piloci) na 9 maszynach, a na drugie 84 ludzi (plus piloci) na 6 maszynach.
Atak przeprowadzono w nocy z zaskoczenia w maksymalnie dla Japończyków sprzyjających okolicznościach. Mimo to WSZYSTKIE rzucone do boju japońskie maszyny w obliczu natkania nieba amerykańskim lotnictwem na tym etapie wojny oraz silnej obrony naziemnej plot. zostały strącone. Zaledwie jedna spośród nich, podziurawiona jak sito, zdołała siąść na płycie lotniska w Yontan, tuż obok wieży kontrolnej, pozwalając na rozpoczęcie akcji przez prawdopodobnie 8 pozostałych przy życiu Japończyków.
Gdyby ci ostatni wiosną, czy latem 1945 r. rzucili do podobnej akcji brygadę spadochronową – skutek byłby podobny, a gdyby operacja odbywała się za dnia – jeszcze gorszy. W scenariuszu, który sam (jako dodatek do numeru „TiS”) czytałem, niczego podobnego nie uwzględniono. To cały pan Wojtek Zalewski. Chcecie Zeppellina nad polem bitwy tannenberskiej? Nie ma sprawy. Chcecie walk „pod łodzią” w 1914 r.? No to macie ciała poległych unoszące się na powierzchni wody, które spod tej łodzi wypłynęły. Będzie zapotrzebowanie i zbyt na spodki kosmiczne to też się pojawią.
Gołym okiem widać jakieś niepokojące zjawisko związane z kreowaniem rzeczywistości wymiaru równoległego, niemniej w tym całym kabarecie jest jeszcze druga strona medalu.
Pan Wojtek Zalewski prezentuje wyraźne braki w wiedzy militarno-historycznej, jeśli nie wręcz w zdrowym rozsądku, ale za to ma przydatny w praktyce dar ich maskowania. Potrafi się ponadto świetnie sprzedać i zaprezentować, zwłaszcza przed osobami nieświadomymi Jego poziomu. Obserwowałem to przed laty kilkakrotnie. Konfliktował się co i rusz z kolejnymi wydawcami i sponsorami, dopuszczając się chwytów, które na dobre powinny Go wykluczyć z branży, po czym wstawał jak feniks z popiołów wyskakując niczym Rumcajs zza krzaka przy kolejnym wydawcy. Świat jest pełen naiwnych gości, a pan Wojtek zawsze potrafił ich wypatrzeć wcześniej od innych. Potrafi ich wytropić, zdiagnozować potrzeby, a następnie świetnie się zaprezentować. Ma „gadane” a autopromocja zawsze stanowiła niezaprzeczalnie Jego mocną stronę. Nie potrafił odróżnić Stuarta od M2A4, podać choć w przybliżeniu pancerza chroniącego załogę StuGa ani nawet szacunkowo określić rzeczywistą liczbę Żydów wytraconych w Szoa. I co z tego. Niweluje to każdorazowo cenną zdolnością do wyszukania właściwych drzwi, w które należy włożyć stopę przed ich zamknięciem.
Taka cecha to skarb.
Gdy tacy jak ja drapią się w głowę w rozterce - pukać, czy użyć dzwonka, pan Wojtek już od dawna jest za drzwiami dokonując prezentacji. Jest też na tyle roztropny, że nie pcha się tam, gdzie są specjaliści, tylko w miejsca, gdzie można zrobić interes z ignorantami, a tych jest pełno, wszędzie – bo z protekcji i z mianowania na ogół głównie takich się niestety wrzuca na stanowiska.
Czy to, o czym powyżej przeczytałem stanowi dla nas wszystkich złą wiadomość? Wg mnie – tak. Mam tylko nadzieję, że ktoś się opamięta i grzmotnie w czoło zanim złoży obronność kraju w ręce osób pokroju pana Wojtka. Obawiam się jednak, że nikt się nie zreflektuje. Z prostego powodu. Politycy są w mojej opinii jedną z najgłupszych grup zawodowych w Polsce – i żeby była jasność mam na myśli przedstawicieli wszystkich opcji prezentowanych w naszym kraju. A oni najczęściej wywierają presję na wojskowych inicjując szereg szkodliwych działań. Jeśli są tacy najgłupsi, a w mojej opinii dowody tego dają nam i ci co obecnie u steru, i ci co w opozycji – to pan Wojtek może u nich robić nie tylko za eksperta od wojskowości, ale nawet od tego pod jakim kątem ustawić byka, aby dało się go najlepiej wydoić.
Zagrożenie, iż ktoś się połapie, że to nie krowa i tak jest minimalne. A pan Wojtek doskonale o tym wie.

Pozdrawiam.
Wszystkiego nie napiszesz. O wszystkim można tylko pomarzyć - Szamil Basajew.
Awatar użytkownika
Telamon
Maréchal d'Empire
Posty: 6920
Rejestracja: środa, 30 maja 2012, 17:27
Lokalizacja: Kraków/Zakliczyn
Has thanked: 697 times
Been thanked: 404 times
Kontakt:

Re: Twórca planszówek wygrał przetarg na symulację obronną dla rządu

Post autor: Telamon »

jimmor pisze: środa, 11 grudnia 2019, 22:32 Rozumiałbym zarzut, gdyby obecna ekipa odrzuciła nie swoich kandydatów i promowała TiS... tylko że poza TiS nikt nie wystartował do przetargu. Czemu? Obstrukcję wobec kogo stosują - ekipy, czy państwa? A może ich po prostu nie ma i Pan Wojciech jest faktycznie najlepszym co mamy...?
Mamy koniec roku. Trzeba w coś włożyć pozostałe w budżecie pieniądze aby móc się pochwalić wydatkami i 2% PKB na armie. 250 tysięcy dla MONu to są nędzne grosze, a gdyby nie media to tenże ogłosiłby jakiś tam sukces w swoim rocznym podsumowaniu. Więc z ich strony chęci były...
Natomiast dla TiSu to jest gratka i konkretna suma. Zwłaszcza gdy się weźmie pod uwagę konkurencję... Poważna zrobiłaby symulację komputerową. Zaawansowaną, uwzględniającą mnóstwo danych przeliczanych na bieżąco przez mocne procesory. Tylko to kosztuje.
Nie wykluczałbym iż Pan Zalewski był jedynym, którego taka kwota mogła skusić.

PS. Podoba mi się ta okładka "Pod łodzią". Niezły żart. :)
Ostatnio zmieniony czwartek, 12 grudnia 2019, 00:11 przez Telamon, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
jabu
Chu-i
Posty: 757
Rejestracja: niedziela, 12 marca 2006, 19:37
Lokalizacja: Warszawa/Płock
Has thanked: 7 times
Been thanked: 41 times

Re: Twórca planszówek wygrał przetarg na symulację obronną dla rządu

Post autor: jabu »

Raleen – Ty mi bracie nie dziękuj tylko się ogarnij i zacznij sam coś robić, albo zdyscyplinuj innych, którym się chce. Dziękowaniem się sytuacji nie zmieni.
Jak pan Wojtek ma mnie bronić przed inwazją z zagranicy to ja mam większe szanse na przeżycie po zakupie kosy od chłopa, którą ten mi postawi na sztorc. Tu nie ma co krytykować, czy lamentować tylko trzeba się z letargu wybudzić i odemknąć powieki komu trzeba, aby przejrzał na oczy.

Pozdrawiam.
Wszystkiego nie napiszesz. O wszystkim można tylko pomarzyć - Szamil Basajew.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43397
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3970 times
Been thanked: 2528 times
Kontakt:

Re: Twórca planszówek wygrał przetarg na symulację obronną dla rządu

Post autor: Raleen »

Jabu - dziękowałem za długi, wyczerpujący post, napisany jak zawsze w pięknym stylu. A że się z nim zgadzam, bo znam tą historię i różne inne, to osobna sprawa. Ja chyba nie do końca jestem ta branża, choć jako hobbysta na pewno. W każdym razie nie zamierzam udawać, że jestem ekspertem do spraw obronności, bo nim nie jestem i wątpię bym kiedyś nim został (choć życie uczy "nigdy nie mów nigdy"...). Co do odmykania powiek, zawsze staram się to robić, przynajmniej w naszym środowisku i jak zwracają się do mnie czasem ludzie z różnych instytucji (pan Wojtek w różnych miejscach oferuje swoje usługi o czym dowiaduję się tu i ówdzie), to także staram się podzielić wiedzą jaką na temat jego działalności posiadam. Im więcej osób podzieli się swoją wiedzą, doświadczeniami z kontaktów z tym panem i opiniami, tym lepiej. Natomiast takie wypowiedzi postrzegane są niekiedy jako prowadzenie wojny/prowadzenie krucjaty/hejt/polska zawiść itd. itp. Żeby było śmieszniej, zdarza się, że, którzy mieszają z błotem ludzi krytykujących merytorycznie p. Wojtka, sami brylują w hejcie, czyli takich czysto emocjonalnych wypowiedziach, najczęściej mających luźny związek z tematem. Oczywiście tego rodzaju "krytykę" najłatwiej odeprzeć. Tak wygląda dziś rzeczywistość internetu. Ale to tylko takie moje przemyślenia przy okazji głównego wątku.
Telamon pisze:Natomiast dla TiSu to jest gratka i konkretna suma. Zwłaszcza gdy się weźmie pod uwagę konkurencję... Poważna zrobiłaby symulację komputerową. Zaawansowaną, uwzględniającą mnóstwo danych przeliczanych na bieżąco przez mocne procesory. Tylko to kosztuje.
Nie wykluczałbym iż Pan Zalewski był jedynym, którego taka kwota mogła skusić.
Dokładnie to chciałem powiedzieć, odpisując wcześniej Jimmorowi.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Neoberger
Général de Brigade
Posty: 2098
Rejestracja: sobota, 7 listopada 2009, 19:19
Lokalizacja: Wwa
Has thanked: 5 times
Been thanked: 125 times

Re: Twórca planszówek wygrał przetarg na symulację obronną dla rządu

Post autor: Neoberger »

Wojsko ma od lat problem z symulacjami. Niestety tyle mogę powiedzieć.

Sprawa WZ jest chyba wynikiem nieporozumienia po stronie zamawiającego. Zetknąłem się z tym 30 lat temu podczas rozmów z MON.
Symulacja, gra, to dla naszych kolegów w mundurach lub dla urzędników w KPRM bardzo często synonim oprogramowania komputerowego, nowoczesnych systemów obliczeniowych oraz analitycznych popartych odpowiednim know-how.
Jest to niewielka część prawdy o zaistniałym nieporozumieniu. Reszta to kreowanie się oraz kreowanie przez dla jakichś potrzeb lub rozliczeń.
WZ siedzi głęboko w grupie osób związanych dawniej z wywiadem i ja nawet nie chcę wiedzieć dla kogo teraz pracuje. Bo pojawiają się opinie, że nawet dla Rosjan. Oczywiście nie wprost i nie on bezpośrednio.
Jest powiązany z niejakim Małeckim, byłym szefem wywiadu. To ten pan "zrobił jakiś przetarg" na ochronę PKP w trakcie ŚDM i była afera. Przez niego wyrzucili mojego kolegę szefa BOR.
Podobno WZ jest powiązany z NCSS.
Nauka jest taka, żeby powyżej czegoś tam nie podskakiwać bo raczej człowieka wtedy wykorzystają niż skorzysta.
Berger
Awatar użytkownika
jabu
Chu-i
Posty: 757
Rejestracja: niedziela, 12 marca 2006, 19:37
Lokalizacja: Warszawa/Płock
Has thanked: 7 times
Been thanked: 41 times

Re: Twórca planszówek wygrał przetarg na symulację obronną dla rządu

Post autor: jabu »

W świetnej, francuskiej komedii Les Visiteurs (Goście, goście) z 1993 r. mamy następującą scenę. Przeniesiony w czasie hrabia Montmirail Gotfryd Śmiały (Jean Reno) widząc opłakany po tysiącu lat z perspektywy obronności, stan rodowej siedziby (wielkie, nieokratowane okna, szerokie drzwi itd.) mruczy niepocieszony pod nosem:
- Tylko patrzeć tu Wizygotów…
- I Hunów! – dopowiada wierny sługa Jacquouille (Christian Clavier).
Gdy dziś usłyszałem nowinę związaną z panem Wojtkiem Zalewskim z miejsca pomyślałem których „Hunów” ona do nas przyciągnie…

A już tak na poważnie – możliwe, że nie ma się czym przejmować. Nie demonizujmy zanadto pana Wojtka. Ukryte talenty ma, ale finalnie nikomu i niczemu nie zaszkodzi, bo aby szkodzić, potrzeba by jakiejkolwiek wiedzy i umiejętności ku temu. W mojej opinii przytuli tylko konkretną sumkę i prawdopodobnie szczęśliwie dla nas wszystkich, nic ponadto. Telamon ma rację. Szło o wydanie (i zawłaszczenie) kasy przed końcem roku. O nic więcej. Pan Wojtek pociągnął nosem, poczuł zapach waluty i szybko włożył stopę w zamykające się z końcem roku drzwi. Reszta w tym czasie sprawdzała dopiero skąd wieje wiatr.
Natomiast pośmiać się z pana Wojtka można zawsze. Śmiech to zdrowie a ja słysząc o Jego dokonaniach czuję się każdorazowo coraz zdrowszy. Widząc kolejne okładki do gier, wprowadzany w detale instrukcji, czuję że nawet wirus Ebola mi już nie straszny, bo powstała z ich lektury dawka śmiechu uodporniła mnie na wszystko.

Pozdrawiam.
Wszystkiego nie napiszesz. O wszystkim można tylko pomarzyć - Szamil Basajew.
Awatar użytkownika
jimmor
Adjudant Commandant
Posty: 1903
Rejestracja: sobota, 3 marca 2007, 18:39
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 197 times
Been thanked: 483 times
Kontakt:

Re: Twórca planszówek wygrał przetarg na symulację obronną dla rządu

Post autor: jimmor »

Raleen pisze: czwartek, 12 grudnia 2019, 00:30
Telamon pisze:Natomiast dla TiSu to jest gratka i konkretna suma. Zwłaszcza gdy się weźmie pod uwagę konkurencję... Poważna zrobiłaby symulację komputerową. Zaawansowaną, uwzględniającą mnóstwo danych przeliczanych na bieżąco przez mocne procesory. Tylko to kosztuje.
Nie wykluczałbym iż Pan Zalewski był jedynym, którego taka kwota mogła skusić.
Dokładnie to chciałem powiedzieć, odpisując wcześniej Jimmorowi.
Przy symulacji komputerowej, która musiałaby spełniać wymogi bezpieczeństwa informatycznego koszty to nawet nie x10. Raczej w okolicach x50. I termin wykonania 3 lata minimum.
Anomander Rake pisze: środa, 11 grudnia 2019, 23:06
tylko że poza TiS nikt nie wystartował do przetargu
Jesteś tylko naiwny, czy też i fanatycznie zakochany w obecnej władzy?
Nie znam szczegółów, ale, że to moja działka to domyślam się, że "przetarg" należałoby wziąć w cudzysłów. Zapewne wisiał maks 7 dni i, z racji tego, że jednak tego typu opracowania robi się nieco inaczej (...)
Fakt:
Ogłoszenie nr 600606-N-2019 z dnia 2019-09-23
Termin składania ofert lub wniosków o dopuszczenie do udziału w postępowaniu: Data: 2019-10-01

Co chyba wyjaśnia
Raleen pisze: środa, 11 grudnia 2019, 23:24
Osoba wytwarzająca/odpowiadająca za informację:
Hubert Królikowski
To stary dobry znajomy pana Wojtka, pisujący niegdyś dość często w czasopiśmie "Taktyka i Strategia". Ja nie siedzę w PZP, więc ewentualnie możesz nas Anomanderze oświecić jaka jest dokładnie rola takiej osoby, chociaż to wojsko, i tam chyba są inne regulacje niż ogólnie w PZP.
Awatar użytkownika
Anomander Rake
Général de Division
Posty: 3095
Rejestracja: poniedziałek, 29 maja 2006, 13:06
Lokalizacja: Wawa i okolice
Been thanked: 3 times

Re: Twórca planszówek wygrał przetarg na symulację obronną dla rządu

Post autor: Anomander Rake »

Sprawa WZ jest chyba wynikiem nieporozumienia po stronie zamawiającego. Zetknąłem się z tym 30 lat temu podczas rozmów z MON.
Jakie nieporozumienie? Ustawka od początku do końca.
Nie był jednak taki tajny Anomanderze. Są tam linki, można zweryfikować.
Natomiast szkoda, że wpadasz w takie mocno polityczne nawiązania pod sam koniec, bo to psuje dyskusję.
Nie był taki tajny, bo nie zrobili go procedurą z dziedziny obronności. Ale widać, że chęci by kasę ukręcić były, tylko umiejętności zabrakło.
Zatem można sobie ofertę Titsów obejrzeć. Tu też z zastrzeżeniem, że być może jest częściowo utajniona, ale skoro przetarg zrobili nieudolnie to może i oferty utajnić nie potrafili.
Tak jak pisałem termin składania ofert absolutnie minimalny, co samo w sobie, przy zamówieniu jednak nietypowym, wskazuje, że był przeznaczony tylko dla podmiotu, który został o nim uprzedzony. Jak by byli sprytni to mieliby w papierach zawiadomienie jakichś zaprzyjaźnionych panów Tadziów, którzy teoretycznie mogliby oferty złożyć, ale nie złożyli (bo wiedzieli, że mają nie składać, albo zwyczajnie bo czas krótki itd.), ale najwyraźniej sprytni nie są, więc mogą nie mieć.
Wymagania dla Wykonawcy po prostu śmieszne. Przeprowadzenie gry obronnej (3 bodaj razy). No ja taką przeprowadziłem w zeszłym miesiącu, dla kotów mojej mamy. Spełniam wymagania?

Natomiast co do krytyki dojnej zmiany. To raz, że grzecznie o to zapytałem, dwa, że mamy do czynienia z klasycznym, acz drobnym przykładem, a trzy, że to idzie naprawdę szerokim frontem.
Awatar użytkownika
jimmor
Adjudant Commandant
Posty: 1903
Rejestracja: sobota, 3 marca 2007, 18:39
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 197 times
Been thanked: 483 times
Kontakt:

Re: Twórca planszówek wygrał przetarg na symulację obronną dla rządu

Post autor: jimmor »

Ja tam staram się być symetrystą. Kompetencje zbliżone do tych jakimi wykazała się poprzednia ekipa przy zakupie systemu do obsługi wyborów. Na szczęście zagadnienie mniej krytyczne.
Fakt - wygląda to na kręcenie lodów, tylko czy dla 150k na pewno warto...? Nie wykluczałbym scenariusza o potrzebie wydania pieniędzy w perspektywie budżetiwej i wezwania na pomoc znajomych, bo inaczej mi kurna nikt oferty nie złoży...
Awatar użytkownika
Anomander Rake
Général de Division
Posty: 3095
Rejestracja: poniedziałek, 29 maja 2006, 13:06
Lokalizacja: Wawa i okolice
Been thanked: 3 times

Re: Twórca planszówek wygrał przetarg na symulację obronną dla rządu

Post autor: Anomander Rake »

Ja tam staram się być symetrystą. Kompetencje zbliżone do tych jakimi wykazała się poprzednia ekipa przy zakupie systemu do obsługi wyborów. Na szczęście zagadnienie mniej krytyczne.
Pozwól, że będę wątpił w ten symetryzm.
Co do systemu do obsługi wyborów to kompletnie inna sprawa. Tam nie brakowało wykonawców tylko wygrał najtańszy, a wygrał najtańszy, bo nie jest łatwym zrobić przetarg na system informatyczny by było inaczej. Problemem zamawiających, szczególnie takich, którzy mają ograniczone kadry jest to, że muszą przygotować przetarg, a potem oceniać oferty w dziedzinie, w której kadr albo nie mają albo mają bardzo ubogie. Stąd często liczenie na szczęście.

Potrzeba wybrania pieniędzy oczywiście istnieje, ale kompletnie nie można jej wiązać z tym, czy ktoś w danym przypadku robi przekręt czy też wydaje je uczciwie. A czy 150 (250?) tysięcy złotych to mało czy dużo to już jest kwestia indywidualna. Sądząc po zdjęciach z oficerami nie jest to przecież jedyny przypadek gdy zwycięzca przedmiotowego przetargu świadczył usługi na rzecz podmiotów publicznych.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Geopolityka i współczesne konflikty zbrojne”