Chiny vs reszta Azji

Awatar użytkownika
Camillus2
Adjudant-Major
Posty: 277
Rejestracja: wtorek, 11 września 2007, 20:52
Kontakt:

Chiny vs reszta Azji

Post autor: Camillus2 »

Witajcie

Obejrzałem sobie takie ciekawe zestawienie:

http://forsal.pl/galerie/608170,zdjecie ... ierzy.html

A zainteresował mnie ten fragment.
1. Chiny – chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza liczy 2 mln 285 tys. żołnierzy w służbie czynnej i jest zdecydowanie największą armią świata. Ze względu na stosunkowo mało liczne rezerwy i organizacje paramilitarne całkowite siły zbrojne Chin (niecałe 4,6 mln ludzi) są mniej liczne niż Rosji, obu Korei, Wietnamu i Indii. (źródło danych : Wikipedia).
Zastanawiam się jakie szanse miałby państwem ościenne: Wietnam, Japonia, Koreę, Tajwan w starciu z Chinami.
Zawsze myślałem, że są bez szans, ale teraz trochę zwątpiłem.

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
AWu
Słońce Austerlitz
Posty: 18134
Rejestracja: poniedziałek, 16 października 2006, 13:40
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Chiny vs reszta Azji

Post autor: AWu »

W tradycyjnej wojnie na wyczerpanie a la WW II są bez szans..

Chińczycy mogliby powoływać dywizję, za dywizją, za dywizją, jak Stalin tylko z 10-krotnie większym potencjałem..

Natomiast w wojnie napastniczej już gorzej...

Trzeba pamiętać, że we wszystkich przypadkach to raczej armie typowo obronne..
Awatar użytkownika
Cisza
Général de Brigade
Posty: 2180
Rejestracja: środa, 7 października 2009, 12:40
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 18 times
Kontakt:

Re: Chiny vs reszta Azji

Post autor: Cisza »

Chińczycy stoją na coraz wyższym poziomie technologicznym. Zapewne z każdym potencjalnym przeciwnikiem regionalnym byliby w stanie wygrać wojnę cybernetyczną, a to oznacza dużą przewagę również na konwencjonalnym polu bitwy.

Armia Chin to już nie są fale ochotników uzbrojonych w to co było pod ręką, tylko całkiem profesjonalna armia, mająca coraz lepsze uzbrojenie, przewyższające wietnamskie, a zapewne również tajwańskie.

Na razie jednak Chiny nastawiają się na dominację gospodarczą w regionie, a docelowo również na świecie i są na najlepszej drodze do tego. To z kolei oznacza, że wcale nie muszą się tak zbroić. Po co atakować Tajwan skoro kolejne tamtejsze rządy są coraz bardziej przychylne wobec ChRL.
Ba'tki Machny wspomnij czasy
Gdy do walki brak ci sił
Jak na stepach Ukrainy
Białych i czerwonych bił!
_____________________
www.polewalki.blogspot.com
ODPOWIEDZ

Wróć do „Geopolityka i współczesne konflikty zbrojne”