Strategie

Co do Iranu to pewnie nie było problemu (znając życie za niedługo zobaczymy S-300 na jakiejś paradzie w Teheranie).
Za to ból rzyci mieli pewnie w związku z Irakiem.

Ale skoro z jednej strony Amerykanie wstrzymali swego czasu dostawy ZAKUPIONYCH F-16, a z drugiej strony Rosjanie nie dość, że dostarczyli wszystkie kupione Mi-35 i Mi-28 i dorzucili jeszcze garść Su-25 w alarmowym trybie, to...

Najśmieszniejsze jest to, że w sumie Amerykanie przez jakiś czas mieli (i mogli utrzymać) wszystkie atuty w ręku. I przeputali je po kolei zrzucane na blotki, bo nie byli w stanie utrzymać w ryzach swoich "sojuszników" z AS, ZEA i Kataru tudzież powstrzymać WB i F.

Coś mi się zdaje, że "łupkowa rewolucja" sprzed paru lat, dzięki której spadły ceny ropy i BW stał się "mniej potrzebny USA" rzuciła się Jankesom na mózgi.

Nie masz racji. Zezwolenie jakiemuś krajowi na przelot rakiet nad swoim terytorium jest bardzo dużym wyrazem zaufania i/lub powiązań.
To świadczy o niesamowicie ścisłym sojuszu, dużo ściślejszym niż ktokolwiek mógł podejrzewać.

Tak czy siak można oczekiwać, że Turcja i Arabia Saudyjska zupełnie nagle się teraz uspokoją i skończą z wojowniczymi zapowiedziami.

Ale mnie chodziło o "ból rzyci" nad Potomakiem.

Zas związki z Iranem tudzież Irakiem na pewno nie powstały z dnia na dzień - w przypadku Iranu to jest IMHO kwestia co najmniej kilku lat (mieli tam różne meandry), a z Irakiem zaczęli budować takie relacje IMHO przy okazji pierwszych kontraktów na śmigłowce.
Poza tym północny Irak to w sumie Kurdystan tudziez terytoria pod kontrolą IS - tak naprawdę dla rządu w Bagdadzie obecnie praktycznie poza kontrolą i bez własnych wojsk etc. Jakby tam coś spadło/wybuchło itp. to nikt by się tym nie przejął.

W związku z tematem:

Podobno 4 z tych wystrzelonych 26 Kalibrów (~15%) nie doleciało do celu i zaliczyło glebę w Iranie. Reszta trafiła do celów.

Dla porównania:

Dlatego pisałem o zaufaniu/sojuszu. Podejrzewam, że zawiodła nawigacja na niskim pułapie, i rakiety przyglebiły w jakieś wzgórze.
Aczkolwiek uważam, ze jak na pierwszy taki atak to są to zadowalające statystyki.

O, jeszcze coś takiego:

Ale pamiętaj, ze to było 15-20 lat temu...

Czyli pod względem skuteczności Rosjanie osiągnąć poziom Amerykanów sprzed dekady.... Pozostaje także pytanie ile z tych pocisków rzeczywiście trafiło w cel wyrządzając poważnie szkody? Także ilość wystrzelonych rakiet nie jest zbyt imponująca.

Podczas całej pustynnej Burzy wystrzelono 288 Tomahawków.
Tak po prawdzie to brak danych na temat współczesnej skuteczności amerykańskich cruisów, zwłaszcza przy przelocie przez teren pagórkowaty.

Sebaar pisze:Czyli pod względem skuteczności Rosjanie osiągnąć poziom Amerykanów sprzed dekady.... Pozostaje także pytanie ile z tych pocisków rzeczywiście trafiło w cel wyrządzając poważnie szkody? Także ilość wystrzelonych rakiet nie jest zbyt imponująca.

Przy pierwszym bojowym strzelaniu. IMHO nieźle. Tym bardziej, że - również IMHO - głównym celem tego ataku wcale nie było trafienie w jakieś konkretne, szczególnie ważne i trudne cele...

Patrzę na to w ten sposób: Rosjanie zapewne jak zwykle wysłali najlepsze co mają, żeby dać pokaz siły. I z tego korzystają. Ok. Ich prawo.
Istotne dla mnie jest tylko to, żeby NATO uważnie obserwowało, wydobywało jak najwięcej informacji, analizowało je i wyciągało wnioski nt potencjału Moskwy. To wszystko. Ten pokaz siły to jednoczesne odkrycie się. I z tego trzeba skorzystać.

elahgabal pisze:Patrzę na to w ten sposób: Rosjanie zapewne jak zwykle wysłali najlepsze co mają, żeby dać pokaz siły. I z tego korzystają. Ok. Ich prawo.

Otóż to.

Istotne dla mnie jest tylko to, żeby NATO uważnie obserwowało, wydobywało jak najwięcej informacji, analizowało je i wyciągało wnioski nt potencjału Moskwy. To wszystko. Ten pokaz siły to jednoczesne odkrycie się. I z tego trzeba skorzystać.

Podobno nasi szeroko korzystają z informacji zebranych przez Izraelczyków... ale (również "ponoć") Wielki Brat zabronił nam prowadzenia własnych obserwacji RE w Syrii i okolicach

Ot taka ciekawostka - Amerykanie się publicznie żalą, że ich wysiłki gwoli obalenia Assada przy pomocy wspieranego przez siebie IS i innych rebeliantów, najwyraźniej idą na marne:

https://www.washingtonpost.com/politics ... story.html

[...]
The CIA began a covert operation in 2013 to arm, fund and train a moderate opposition to Assad. Over that time, the CIA has trained an estimated 10,000 fighters, although the number still fighting with so-called moderate forces is unclear.

The effort was separate from the one run by the military, which trained militants willing to promise to take on IS exclusively. That program was widely considered a failure, and on Friday, the Defense Department announced it was abandoning the goal of a U.S.-trained Syrian force, instead opting to equip established groups to fight IS.

For years, the CIA effort had foundered — so much so that over the summer, some in Congress proposed cutting its budget. Some CIA-supported rebels had been captured; others had defected to extremist groups. The secret CIA program is the only way the U.S. is taking on Assad militarily. In public, the United States has focused its efforts on fighting IS and urging Assad to leave office voluntarily.
[...]
“Probably 60 to 80 percent of the arms that America shoveled in have gone to al-Qaida and its affiliates,” said Joshua Landis, a Syria expert at the University of Oklahoma.
[...]
The administration is scrambling to come up with a response to Russia’s moves, but few believe the U.S. can protect its secret rebel allies. The administration has all but ruled out providing CIA-backed groups with surface-to-air missiles that can down aircraft, fearing such weapons would end up in the wrong hands, officials say.

http://pl.blastingnews.com/swiat/2015/1 ... 91507.html

Ciekawe, co z tego wyniknie, szczególnie w kontekście Izraela.
Za dekadę Chińczycy będą pewnie w stanie utrzymywać 2-3 takie grupy lotniskowcowe na świecie, ale zaczynają z grubej rury, już na Morzu Śródziemnym.
Potem pewnie będą zaprowadzać spokój z islamistami w Zatoce Gwinejskiej, Rogu Afryki...
Może te lepszy żandarm od puerto-us-soldiera?

Tyle było doniesień o chińczykach w drodze do Syrii, że nie ma o czym mówić, dopóki nie będzie faktycznego potwierdzenia ich obecności na miejscu przez główne stacje.